Powiedziała mi że jest dziewica!!

chyba, że tak pomyślałem o modelu jako wzorze

ABS Dziękuję że budujesz moja wiarę w siebie. Chciałbym się zmienić tylko mam nadzieję, że to nie jest słomiany zapał.

Niewiem tylko czy mam być sobą czy zachowywać się jak ona

Czy Ty jesteś w stanie wytrzymać bez seksu do ślubu, czyli może z 4 lata? Poza tym wydaje Ci się, ze jest Tobą zainteresowana, a może po prostu jest dla Ciebie miła i Ty to na wyrost odbierasz?

Masz zastanowić się dlaczego chciałbyś z nią być. Czy to wynika z podświadomej chęci "splugawienia" czegoś dobrego (nie wiem jak to opisać, to tak jak faceci po 40 fascynują się lolitą) Czy widzisz w niej coś wyjątkowego i po prostu chciałbyś przy niej trwać, być jej podporą, wspierać się nawzajem, po prostu kochać. Możesz się jej wprost zapytać co w Tobie widzi

natka* -> co do zainteresowania to masz racje co do seksu to niech się autor zastanowi na czym mu zależy bo jeśli na seksie to niech lepiej zachowa czysto koleżeńskie relacje z tą dziewczyną.

Najlepiej zobacz jak będzie układał się wasz kontakt, może coś wyjdzie, a może nie. Nie poznasz odpowiedzi na swoje pytania w sekundę.

"czyta pismo święte" ja tu widze brak logiki. opisujesz święta dziewicę z zasadami itd ideał a na gg od początku jej pisałeś tlko o seksie. więc skoro nadal z tobą gadała tzn że wcale taka świeta nie jest... inaczej by cie olała, jakiegoś typa co jej na gg nn stop o seksie pierdoli.

a mi cos tu smierdzi.. nie chce mi sie wierzyc w ta bajeczke .. poza tym takie zdania jaki facet by pisal? mi sie wydaje ze to ściema a autor to wlasnie ta dziewica szukajaca akceptacji czy czegos tam..

Czy wy poprostu nie możecie uwierzyć że ktoś tak dobry jak opisuje istnieje na tym świecie? Tylko odrazu szukaćie dziury w całym?cieszę się że ją poznałem teraz już wiem napewno że ona jest cudowną i muszę się jej trzymać i starać się o nią. Bo mało takich osób jak ona. DAJ BOŻE BY BYŁA MATKA moich dzieci

Skoro ona tak Ci odpowiada i pasuje, to dlaczego wcześniej zadawałeś się z tymi puszczalskimi?

Szszczura ; widzę że ktoś tu jest zgorzknialy i zazdrości pewnie Twój życiowy partner/ka to jakieś kuwiszcze. Zresztą ludzie i tak nie widzą nas takimi jakimi jesteśmy tylko jakimi chcieli by nas widzieć

Ona jest jehówką? Na to wygląda... Ale co do ciebie mam wątpliwości... momentami piszezs jak dziewczyna - mam wrażenie, że nie jesteś facetem tylko właśnie tą bogobojną, poczciwą bidulą, którą dopadła chcica i robi ankietę na temat potencjalnych szans na odpowiedniego mena ;)

Bo tak mi było wygodniej. Nie szukałem poważnego związku chciałem się pobawić dziewczynami tak jak zrobiła moja była ze mną z która byłem 2 lata a ona mnie zdradziła z.....

Jaki sens ma takie "odwzajemnianie się"? Przecież wtedy krzywdzisz inne osoby :o A co do Twojej nowej koleżanki, to zapamiętaj, ze to, co zakazane kusi i to może w tym rzecz. Jest dla Ciebie nowością i dlatego tak się nią interesujesz. I nieważne czy jesteś dziewczyną, którą opisujesz czy chłopakiem, w imieniu którego piszesz - zastań sobą i nie zmieniaj się, żeby komuś się bardziej spodobać.

Pokaz mi w którym momencie pisze jak dziewczyna? Haha to się robi śmieszne, może powinienem wam wysłać rozmowy gg z nią albo zgłoście to do malanowski i partnerzy. Prawda jest taka że tu jest internet i albo mi wierzycie albo nie proste. Jej rodzina jest w kościele ona od kilku lat niewiem dokładnie chyba od 3 studiuje Pismo ze świadkami i chodzi na zebrania

To należy od Jehowych?

jest młoda to i normalne, że chciałaby mieć chłopaka. Tylko, że z tym chłopakiem to ona by chciała chodzić na te spotkania w kościele, jeździć na rekolekcje, razem czytać pismo święte i odmawiać brewiarz. Może jeszcze śpiewać w scholi :D. Więc jakby coś z tego wyszło to o seksie przed ślubem raczej nie ma mowy, ona się zgodzi na chodzenie za rękę i buziaki, ale łapanie za pupę może być już zakazane. Z tego co się orientuję to w "młodzieżowych towarzystwach kościelnych" typu oaza jest mało fajnych facetów (do tego są już dawno zajęci :D) więc dziewczyna musi sobie takiego znaleźć na zewnątrz i pomóc mu się nawrócić na właściwą ścieżkę :)

Niewiem. Chodzi na zebrania. Wierzy w ich naukę. Do kościoła nie chodzi. Wiem że w 1 klasie szkoły średniej na początku chodziła na religię a później się wypisała a i nie ma chrztu świadków.

No to należy do Jehowych, oni chodzą na zbory a nie do kościoła. I nie będzie ŻADNEGO migdalenia się, bo ją wykluczą ze wspólnoty. Ciekawe czy nie zaczniesz się jej wstydzić jak zacznie chodzić po domach i głosić Pismo Święte, co Jehowi mają wpisane w naukę...

Nie musi głosić w moich okolicach tylko gdzieś indziej. Nie wstydzilbym się.

Tu jest użytkowniczka o nazwie "Licencja" ona chyba jest świadkiem, mógłbyś ją dokładnie podpytać co i jak konkretnie z tymi zasadami.

O czym my w ogóle rozmawiamy. Zaproś ją do kawiarni, to się poznacie może i wtedy wszystko się okaże :)

I jak mam ja szukać? nie przeszkadza mi to czy jest świadkiem czy Katoliczka Bóg ten sam co innego gdyby wierzyła w jakiegoś Allaha to bym się bal i bym się nie pchal.

NATKA*; ale ja ja znam, ona nie jest jakąś cicha nie znajoma dla mnie przez 3 lata chodziliśmy razem do tej samej szkoły. Znaliśmy się prawie rok tak osobiscie

Oj to nie jest to samo - każda wiara się od siebie różni. Ślubu w kościele nie weźmiecie, dzieci będą wychowane w jej wierze, na zbory będziecie chodzić razem. Aha, oni nie ma świąt Bożego Narodzenia.

Dlaczego od razu zakładasz że dzieci będą wychowywane w jej wierzę?albo że będziemy razem chodzić na zbory jestem katolikiem i szczerze nie chce nic zmieniać jest dobrze jak jest. Wyznania nie zmienię,

Udziela się w jakichś religijnych. Wiesz ja nie mówię czy Ci będzie przeszkadzać czy nie, ale warto poznać zasady dokładnie żeby wiedzieć na co się piszesz. Dla mnie ci ludzie są pokręceni, ale jak kto woli. Zresztą pogadaj z tą dziewczyną o wszystkim, powiedz jej to wszystko bo tak właściwie nie wiadomo o czym rozmowa

No i widzisz, zaczynają się problemy :) Dzieci zawsze wychowane są w wierze matki, to raz. A dwa będzie pewnie naciskać, żeby same zdecydowały jak będą dorosłe jaką wiarę wybierają, czyli docelowo ich wiarę. Chcesz się wiązać z kimś z innego wyznania, to poczytaj trochę na ten temat najpierw.

Z Ciebie taki katolik jak z koziej dupy trąba, więc co za pieprzenie wyznania nie zmienię Katolik= praktykujący Nie praktykujący katolik=hipokryta