Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Tym razem to znowu ja/

fragment mojej twórczości do oceny:D pisze książke...

Polecane posty

nie wiem co jest ale wcieło mi temat. w każdym razie wklejam fragment do oceny. pisze książkę sobie dla siebie , nikt tego jeszcze nie czytał. "Kapitan Stamos służył w armii niemal całe życie. Miał wszelkie predyspozycje by dojść na sam szczyt. Brakowało mu tylko jednego znajomości polityki. Tak twierdzili inni. W rzeczywistości chodziło o cierpliwość. Cierpliwość do polityki i polityków wysyłających żołnierzy na pole bitwy. Sam z resztą nie zabiegał o awanse. Miał pod sobą pięćset ludzi. Twardych, doświadczonych żołnierzy. Proponowano mu kiedyś awans na tysięcznika. Odmówił. Tysięcznik to już polityka. Tak zawsze powtarzał. A polityka to największy wróg żołnierza. Czterdzieści pięć lat w armii, szacunek, posłuszeństwo, zaufanie. Nic mu więcej do szczęścia nie potrzeba. Myślał, że nie wiele może go już w życiu zaskoczyć. Jednak zadanie jakie mu powierzono wywołało u niego złość - Mój oddział nie jest od takich rzeczy! To weterani, po co ich w ten sposób narażać? To zadanie porządkowe, wyślijcie jakiś rekrutów albo milicje. Słyszałem o tej zarazie. Zabiera każdego. Nie wyślę tam swoich ludzi, zapomnij. Kto to wymyślił? Te tłuste bufony bawiące się w politykę tak? Pułkownik znał Stamosa od wielu lat toteż jego reakcja ani troche go nie zdziwiła. - Mnie również się to nie podoba i dobrze o tym wiesz Jon. Ty znowu o tej polityce, ale posłuchaj. Trzy sprawy zaważyły na tym, że wybrano twój oddział. Po pierwsze jesteście akurat najbliżej Klathu a tu chodzi o czas. Po drugie w tym mieście stacjonuje tysiąc żołnierzy. Co prawda większość dostała przepustki o od jakiegoś czasu przebywa poza miastem u rodzin ale i tak jest sporo.. - Kto nimi dowodzi? - Przerwał mu Stamos. - Brygiel. To akurat duży plus w tej sytuacji bo na starym Brykierze można polegać. Wiem , że jego ludzie właśnie wracają z przepustek. Musicie ich przechwycić i włączyć do odzdziału, oczywiście chwilowo, i mocno pilnować No i w końcu trzeci powód. Nie wykluczone, że ludzie będą chcieli opuścić miasto. To mogą być kobiety, dzieci. Rozumiesz czemu rekruci i milicja z pobliskich miast odpada? Stamoc potwierdził kiwnięciem. Perspektywa strzelania do kobiet i dzieci, niezbyt mu pasowała. Nie tylko ze względów moralnych. Łatka mordercy dzieci pozostanie na długo, poza tym wiedział,że jakby co, jemu się pierwszemu za to oberwie. Skrzywił się i rzekł - Domyślam się, że ten trzeci powód jest najważniejszy prawda? Wszystko zrzuci się na starego głupiego Stamosa, on będzie winien przelanej krwi..wsadź sobie w dupę tę swoją politykę! Obaj milczeli przez chwilę. - No cóż przyjacielu, tak to właśnie wygląda - Pułkownik podał Stamosowi skórzaną teczkę Tu masz wszelkie informacje i dokładną mapę miasta. I pamiętaj, nikt nie może wejść do miasta a szczególnie wyjść. Nie zbliżajcie się do murów. Tylko broń dystansowa. Jeśli pojawi się zagrożenie walki wręcz, po prostu się wycofajcie. Dostaniecie do pomocy milicję i straż obywatelską sąsiednich miast a także okolicznych chłopów. Ale to za dwa, trzy dni dni. Nikt z tutejszych o tej operacji jeszcze nie wie. Nie chcemy paniki. Dziś w nocy otoczycie miasto, rozpalicie ogniska. Przy pomocy gołębi przekażecie rozkazy Brykielowi. Nie martw się, to bezpieczne. Tak będziesz się komunikował z miastem. Jakieś pytania, kapitanie? Stamos wstał i zgasił papierosa na biurku. - Owszem mam jedno. Właściwie dwa. Pierwsze: czy to prawda, że namiestnik jakieś dwa tygodnie temu odkopał w końcu w podziemiach miasta ten legendarny skarb i z tego powodu ściągnął Brykiera i jego ludzi do Klathu? I drugie:czy gdy będzie po wszystkim podasz mi nazwisko tego, który stoi za tą cała polityką bym mógł osobiście nakopać mu w dupsko? A teraz żegnam. Muszę przygotować ludzi do tego kurewskiego zadania. - odwrócił się na pięcie i wyszedł trzaskając drzwiami. Pułkownik długo jeszcze wpatrywał się w zgaszonego na biurku papierosa. Cały Stamos. Napytasz sobie kiedyś biedy, Jon. Jak zwykle wiesz więcej niż ktoś mógłby pomyśleć. Oj nie doceniają cie tam na górze. Nie pierwszy raz z resztą." ps.jest jakaś dobra wyszukiwarka tematów na kafe w necie?bo ta wbudowana ssie , nie da sie nic znaleść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×