od kiedy dziecko może bawić się samo na podwórku?

może głupie pytanie ale zastanawiam się nad tym, czasami widzę takich 5-6 latków, którzy sami się bawią, rodzice się nimi nie zajmują wtedy, ja rozumiem, że może są w pracy albo zajęci jakimiś domowymi obowiązkami i nikogo nie krytykuję, po prostu zastanawiam się czy takie dziecko jest już wystarczająco duże aby bez opieki i jakiegoś nadzoru bawić się samo.

Nie sa, trzeba czekac, az dziecko bedzie pelnoletnie i wtedy bedzie moglo sie samo pobawic na podworku.

no dzięki dzięki ale ja liczę na normalne wypowiedzi

8-9 lat... wcześniej chyba bym się bała dziecko same zostawić, ale zobacze co mi życie przyniesie :) narazie jedno ma 2,5 roku a drugie 2 miesiące

8,9 lat :O No chyba żartujesz? I to tylko na podwórko ? :O Ja w tym wieku mogłam już chodzić wszędzie tylko nie na miasto. Musisz mieć wyjątkowo mało inteligentne dziecko :O Taka prawda

myślę, że takim momentem przełomowym jest rozpoczęcie szkoły, wtedy dziecko już z zasady musi być bardziej samodzielne i chyba rodzice jakoś lepiej przyjmują kiedy dziecko samo jest na tym podwórku faktycznie ja nawet jak widzę 6 letnie dziecko samo, tzn. z dziećmi ale chodzi o to, że bez opieki to raczej bym nie umiała swojego tak wypuścić, tym bardziej, że mieszkam na osiedlu, tysiące ludzi, 99% nieznanych, koło ulicy, dzieci bawią się koło tej ulicy, grają w piłkę, przecież niewiele trzeba, żeby ta piłka przeleciała przez ulicę nie wiem ja bym się bała

natsuki jakim cudem możesz obrażać cudze dziecko? widać, że sama nie masz dzieci, może lepiej

ja tez mysle,ze 8-9 lat Teraz takie czasy Oczywiscie przed sam dom czy blok mozna wczesniej,ale troszke dalej to napewno nie..

nie chodzi o inteligencje czy nie, ale o niebezpieczeństwa wkoło

to zależy gdzie mieszkasz i gdzie dokładnie bawi się Twoje dziecko. ja mieszkałam całe dzieciństwo na osiedlu bloków i bawiłam się sama jako 5-cio latka. było bardzo dużo dzieci w moim wieku i bawiliśmy się razem w okolicy bloków (dokładnie dwóch:P ) wiadomo, że jak masz swój ogródek to możesz puścić samo dziecko dużo wcześniej, ale masz je na uwadze cały czas widząc je przez okno i wiesz, że furtki są pozamykane i dziecko samo nie wyjdzie poza teren.

obserwuję czasami dzieci sprzed bloku, one się bawią bardzo różnie, czasami normalnie pod blokiem w coś grają czy coś, czasami koło ulicy ale moment wystarczy jak któryś wymyśli, żeby się gdzieś wybrać i co dalej? nie wiem, dla mnie to nieodpowiedzialne, z jednej strony nie chcę, żeby moje dziecko było niesamodzielne kiedy będzie starsze, dorosłe ale z drugiej strony chciałabym, żeby doczekało tej dorosłości, mało ludzi szuka swoich dzieci latami?

no niestety ja mieszkam jak pisałam, w bloku, na osiedlu, jeszcze obok ulicy dość uczęszczanej

to też zależy od dziecka i wychowania. jedno dziecko na widok jadącego samochodu ucieka a drugie pcha się bo chce zobaczyć...

taka j. --- dokładnie, wystarczy chwila... i nieszczęście gotowe.

ja tez mieszkalam i nadal mieszkam na tym osiedlu i w wieku 5 lat bawiłam sie sama na podworku z moimi rowiesnikami z bloku a bylo nas 7. teraz takie cos jest nie do pomyslenia

ja mieszkałam w takim miejscu gdzie byly tylko osiedlowe uliczki do bardzo ruchliwej drogi bylo jak dla 5 latka bardzo daleko takze nawet nam by sie nie chcialo isc.

ja też do głównej ulicy miałam spory kawałek i jak czasami koleżanka prosiła kogoś żeby poszedł z nią do delikatesów to nigdy nikt nie chciał bo za daleko i trzeba było przejść przez główną ulicę :P