Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czekoladowykot

Przyjaciel...

Polecane posty

W liceum poznalam świetnego faceta. Jest inteligentny, ambitny, romantyczny, towarzyski, bije z niego niesamowita ilość pozywtwnej energii, ma duże poczucie humoru, dystans do siebie i świata, jest opytmistą i pięknie się uśmiecha. Przyjaźnimy się. Bardzo mnie cieszy, że taki facet jak on chce wogóle ze mną rozmawiać. Czasem zastanawiam się jak to możliwe, że tak dlugo ze mną wytrzymuje. Wszystko między nami bylo jasne: on zawsze traktowal mnie jak przyjaciólkę i ja jego jak przyjaciela, ale sprawa się jednak nieco skąplikowala. On się zakochal w jednej dziewczynie, co z początku bardzo mnie cieszylo, bo byl taki szczęśliwy i wogóle. Ona jednak po jakimś czasie rozmyślila się i zerwala z nim, bardzo raniąc go przy tym. Wtedy zrobil się taki smutny, że aż nie moglam na niego patrzeć. Bylo mi go tak bardzo żal. Znikl caly jego optymizm i enegia. W tym czasie zbliżylam się do niego. Potrzebowal i nadal potrzebuje mojego wsparcia, dobrego slowa, wysluchania... Staralam się jak moglam. W pewnim momencie jego ból zacząl sprwiać ból mi. Zaczęlo mi coraz bardziej na nim zależeć i... zakochalam się. Wlaściwie od zawsze mi się podobal, ale nie aż tak. Dlugo bronilam się przed tym uczuciem, ale z milością chyba nie da się wygrać. Rozmawialam z nim na ten temat. Powiedzial mi, że nie chce się teraz z nikim wiązać po tym co ona mu zrobila, a co do mnie to dla niego zawsze bylam i będę bardzo dobrą przyjaciólką, ale nic poza tym. Pogodzilam się z tym. Cieszylo mnie to, że nie skreślil naszej znajomości. Ale jak już mówilam znamy się z liceum i szkola się kończy. Teraz czeka nas wspólna matura, dlugie wakacje, potem studia... i wiadomo nasze drogi się rozejdą. Pewnie powinnam się cieszyć, że kończę szkolę jednak w tych okolicznościach to bardzo smutna wiadomość. Boję się, że go stracę. On mówi, że za bardzo mnie lubi i za dlugo się znamy, żeby kończyć naszą znajomość wraz ze szkolą, to bylaby glupota. Ja jednak boję się tego, bo z doświadczenia wiem, że takie znajomości mimo wszystko się kończą. Szanse bylyby większe gdybyśmy mieli bliżej do siebie, a nas dzieli niestety 50km. Przez caly czas się zastanawiam jak to możliwe, że się w nim zakochalam. Wszystko się pokomplikowalo... Nie chcę go stracić. Piszę o tym, żeby się wyżalić, wygadać, więc wystarczy, że ktoś przeczyta. Nie radzę sobie z tym co do niego czuję i bardzo boję się, że nasza znajomość skończy się szybciej niż cokolwiek innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czlowiek_z_bliznami
Noszz kurrwa, odpisałbym coś głupiego ale nie chce mi się tego wszystkiego czytać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balell
Mnie i mojego przyjaciela dzieli 200km ale prawdziwa przyjaźń to taka, która ma poczatek a nie ma końca. Prawdziwej przyjaźni się nie traci ale jeśli w grę wchodzi miłość, uczucia itp to nic nie doradzę bo nie wiem jak to jest ale pewnie komplikuje co nieco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×