Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość osamotniona25555

samotni w uk

Polecane posty

Gość osamotniona25555

czy jest tu ktos kto tak jak ja jest samotny w uk? mam meza,jestesmy swiezo po slubie,wszystko jak najlepiej nam sie uklada ale nie mamy za duzo znajomych...jacys sa ale np.w takim pieknym solnecznym dniu nie mamy co robic,kazdy jest zajety,ma swoje plany a my siedzimy w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronbka98338383
Przynajmniej masz meza. Ja tu jestem sama. Niby znajomi jacys sa, ale rodziny i przyjaciol brak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to samo ja sama tutaj
niby jacys znajomi sa ale najblizsza rodzina w PL :-( ty przyjanmniej masz meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetkaaa
a z jakiego miasta jestescie? Ja tez czuje sie samotna mimo ze tez mam weza i znajomych. Sama tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetkaaa
a z jakiego miasta jestescie? Ja tez czuje sie samotna mimo ze tez mam weza i znajomych. Sama tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wbrew pozorom
zdesperowana wcale nie tak latwo znalezc znajomych. No, chyba, ze lecisz na ilosc a nie na jakosc :D to wtedy fakt, no problem. Dla mnie zebranie porzadnej, fajnej paczki znajomych tez nie bylo latwe. ALe ja chce miec znajomych z ktorymi mam o czym pogadac, z podobnym poczuciem humoru, zainteresowaniami itd. Po kilku latac w UK jakos juz na szczescie mamy znajomych i przyjaciol z ktorymi nas wiele laczy ale poczatki byly trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie stawiam na ilosc. mam garstke bardzo dobrych znajomych ale nie sadze zeby to byl az takie trudne, tyle fajnych ludzi naokolo. a przynajmniej nie trudniejsze niz znalezienie znajomych w polsce. no chyba, ze stroni sie od wszystkego co nie polskie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka, że nigdy w Uk nie znajdziemy takich samych znajomych jakich znamy ze szkół czy podwórka, ja jestem w Uk od 2 lat i mieszkałam w ok 5 miastach, teraz mieszkam w Leeds gdzie mieszkam z facetem, cóż znam jego znajomych ale to też żadna zgrana paczka, wcześniej mieszkałam pod Londynem gdzie była fajna ekipa dużo ludzi a tu? nie wiem czego tak jest, nie mam problemów z nawiązywaniem znajomości bo jestem wyluzowana ale nie mam okazji zbyt wielu na poznanie, pracuje poza Leeds, w pracy same angielki, a po klubach i pubach nie chce mi się łazić no i czasu nie ma tak więc samotność czeka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a angielki to gorsze? ja mam taka jedna bardzo dobra znajoma angielke, wlasciwie to z sasiedztwa, super sie z nia dogaduje, a nasi mezczyzni dzieki nam tez sie zakumplowali, nasze dzieciaki sie uwielbiaja, wiec spedzamy sporo czasu razem albo u niej albo u mnie albo gdzies razem wychodzimy - na basen, do parku, na plaze, albo aerobik, piwo, cokolwiek. wogole to powiem wam, ze jestem tutaj 7 lat i mam duzo bardzo dobrych zaufanych znajomych, ciezko mi czasem znalezc czas.. a jak jade do polski to tam nie ma nikogo, kazdy poszedl w swoja strone, wiec siedze u rodzicow i nikogo praktycznie nie widuje. wiec mysle, ze to nie jest kwestia miejsca. bo zarowno polakow jak i anglikow tutaj jest na peczki. alayah --> piszesz:" w pracy same angielki" - i tak trzymaj i sie moze zakumpluj troche z nimi, po co chcesz odstawac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się mam dobrą angielkę właśnie w pracy, jednak nie mieszkamy w tym samym mieście :( spotykamy się w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osamotniona25555
nie sadzilam ze ktokolwiek odpisze na mojego posta:) jestem mile zaskoczona! Myslalam ze jestem sama z tym probelelm Wiecie co najgorsze jest to ze pomoglam tu juz wielu osobom,ktore potem sie odemnie odwrocily;/ czuje sie przez nie wykorzystana..Naprawde jest mi strasznie przykro ze nie mam tutaj przyjaciolki,potrzebuje rozmowy,mpotrzebuje jakiegos wsparcia,az chce mi sie plakac ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko nie jesteś sama wiele z nas czuje to samo co Ty, takie życie i tylko od nas zależy jak będzie wyglądać dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam chlopakaa
mysle ze mozna miec nawet 1000 znajomych i czuc sie samotnym. zalezy to tez od charakteru czlowieka. wydaje mi sie, ze jesli nie masz znajomych/przyjaciol z czasow szkoly/studiow to juz pozniej jest ciezej znalezc oddanych ludzi. ale oczywiscie dla chcacego nic trudnego :) ja tez moglabym napisac, ze czuje sie troche samotna, ale po czesci to tez moja wina bo czasami ktos po mnie dzwoni a ja mowie, nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osamotniona25555
mam znajomych i przyjaciol z czasow szkolnych ale oni nie mieszkaja w uk :( widze ich max 2 razy w roku... a ci znajomi co sa tutaj, hmm..nie mozna na nich polegac..owszem znajomi mojego meza (oczywiscie nie wszyscy) sa wporzadku, ale to i tak za malo. Przez ten dlugi weekend caly czas zastanawialam sie nad tym ze to chyba ze mna jest cos nie tak :/ :/ :/ juz nie wiem co o tym myslec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest u was
ja tez nie za bardzo mam znajomych, mieszkam w UK. nawet wydaje mi sie, ze niektorzy moi znajomi z Polski odsuneli sie ode mnie. nawet nie maja czasu sie ze mna spotkac jak jestem w PL. przeciez co to za problem wygospodarowac godzinke na kawe... moi znajomi z UK maja swoje rodziny, dzieci. spedzaja weekendy razem ze swoimi rodzinami, albo gdy sie spotkam z kumpela temat przewodni to dzieci. po prostu mamy inne zainteresowania. do tego moj chlopak to Anglik wiec dochodzi do tego problem z komunikacja gdybysmy chcieli spotkac sie w parach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest u was
zrobilam taki maly eksperyment. wyslalam kartki swiateczne tylko do rodziny, a nie jak zawsze do moich blizszych znajomych rowniez. myslicie, ze ktos zlozyl mi zyczenia swiateczne? jakas kartka? oprocz rodzicow, dziadkow i 2 znajomych nikt sie nie pofatygowal! dobrze ze nie powysylalam tych zyczen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osamotniona25555
ja tez nie dostalam zadnych zyczen od znajomych;/ Zawsze bylam otoczona wianuszkiem kolezanek i nie mialam problemu z zagospodarowaniem swojego wolnego czasu,a teraz nie ma co i nie ma z kim robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuzynkazdaleka
ja tez nie mam kompletnie zadnych znajomych.Wy to jeszcze mozecie sie pozaprzyjazniac nawzajem prze kafeterie jesli mieszkacie blisko siebie.Ja mieszkam w USA i zupelnie nie moge znalezc znajomych:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj ja tez nie mam
a mieszkam w uk od 7 lat..... juz sie troche z tym pogodzilam...... kurcze myslalam ze jak bede miala te 20pare lat to bede wyjezdzac ze znajomymi na jakies wkacje,grile, domowki itd. a tu dupa... praca ,dom ,chlopak, od czasu do czasu (tak gdzies raz na 3 meisiece) spotkam sie z jakas znajoma, nawet nie nazwe te soby ktore znam kolezankami. wiem ,ze masa osob ma z tym problem zagranica. tutaj ludzie nie maja czasu,nie chce im sie dojezdzac, a jak ktos ma dziecko to juz calkiem....... dom-dziecko-praca-dom-dziecko-praca....przynajmniej ja trafilam naa tylko takie osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukulka1876
hm...zauwazylam ze jak dziewczyny maja facetow lub mezow to automatycznie odcinaja sie od znajomych, rozumiem ze partner jest wazny, ale nie mozna z nim spedzac calego dnia a tak robi wiele moich kolezanek, ja tam akurat nie mam problemu z brakiem znajomych, poznalam tutaj pare bardzo fajnych osob z roznych zakatkow swiata i pare osob z polski. Czesto staramy sie organizowac rozne wyprawy albo sie poprostu spotykamy na kawe, piwo jakies gry. Uwazam, ze dobrym sposobem na poznanie znajomych sa dodatkowe zajecia np aerobik, jakis jezyk, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukulka1876
'w takim pieknym solnecznym dniu nie mamy co robic,kazdy jest zajety,ma swoje plany a my siedzimy w domu...' osamotniona, skoro meza to bierz go za bety i wyjdzcie gdzies, kto wam kaze siedziec w domu? przeciez nawet we dwojke mozna gdzies pojechac cos zobaczyc albo nawet posiedziec w pobliskim parku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osamotniona2555
kukulka1876- z mezem caly czas gdzies wychodzimy,ale ilez mozna siedziec w parku,barze czy gdziekolwiek? Organizukemy sobie wyjazdy chocizby nad morze,o to chodzi ze my chcemy wyjsc gdzies do ludzi,posmiac sie,pogadac...nie mozna sie szufladkowac i spedzac czasu tylko i wylacznie razem! Najgorsze jest to ze moj maz w dlugie weekend bedzie pracowal do niedzieli,a ja mam caly czas wolne,wiec czeka mnie samotna wyprawa z ksiazka do parku,sprzatanie calego mieszkania i rozmowa na skejpie z siostrami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osamotniona2555
alayah-jestem z okolic Thatcham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwnie czyta mi sie co wy piszecie, wina lezy wszedzie naokolo a nie w was samych. nie rozumiem o co chodzi z tym "zauwazylam, ze jak ktos ma faceta i dziecko..". otoz mam i faceta i dziecko i prace i caly dom na glowie i jakos nie uwazam, ze byla by to przeszkoda dla utrzymywania znajomosci. tym bardziej wy z tego co czytam nie macie dzieci tym latwiej wam jest gdzies wychodzic, ja swoje plany musze ustawiac wokol dziecka a i tak 2-3 razy w tygodniu z kims sie widuje, wychodzimy gdzies do parku, na plaze, do siebie nawazjem itd. albo robimy jakas mala domowke. siedzicie i zamulacie w tych domach i sie do tego skarzycie, ze znajomych nie macie. a ludzi naokolo tysiace, wystarczy sie troche otworzyc na nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDZ ale co sugerujesz
??? mam podejsc do nieznanej osoby na ulicy i popwieddziec: Czesc jestem dorota. Szukam kolezanek. Ja chetnie gdzies wyjde, mam i czas i pieniadze, ale niestety (moze to po prostu zyciowy pech),ze poznaje osoby ktore/ych: a)nie lubie-wiec nie bede z nimi gdzies wychodzic./spotykac sie b) nie maja czasu c) nie maja pieniedzy np.na wyjazd na wakcje do hiszpanii.... fakt mozna z nimi pojsc do kawiarni na kawe,ale tez czasami niechetnie bo:trzeba zaplacioc za transport , trzeba zapalcic za kawe/ciastko ,wiec wychodzi z 10f, a dla niektorych 10f to widocznie duzo...... d) najczesciej brak kasy ,czasu i OCHOTY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×