z dwulatkiem na święconkę

czy ma sens zabieranie rozbrykanego 2latka do kościoła?Dziecko jest żywe i na pewno nie usiedzi w miejscu.Do kościoła chodzimy z nim, ale na msze dla rodzin z dziećmi- tam maluch biegają, bawią się i jest fajnie. Tu się boję,że będzie tlok, ale z drugiej strony- to też dla dzieci atrakcja.

nie zostaje sie przeciez dlugo. To krotsze niz msza i jest sporo dzieci zwykle.

ja bym przygotowala malucha odpowiednio zeby byl podekcytowany - moze jakis maly, ladnie przybrany koszyczek z jego wlasna swieconka moglby wziac?

2 latka :) przeciez to trwa 15 min

to przecież bardzo krótko... a mały niech namaluje własną pisankę i w małym własnym koszyczku zaniesie... będzie zajęty pilnowaniem i misją specjalną :-)

ja idę z małym zmierzluszkiem który ma 3msc ;) przeważnie płacze ale co tam jak będe go trzymać tylko w domu to dopiero będzie z niego dzikus. przecież to tylko parę minut myślę, że warto się wybrać :)

moj juz byl w tamtym roku jak mial 10 miesiecy usiedział chociaz tez jest strasznie zywym dzieckiem..i na mszy normalnie nie wysiedzi a to trwa krotko 15 minut ..dzis tez idzie.. czy juz ciezko jest podejmowac decyzje samemu i nawet o takie rzeczy pytac na forum?

ja nie pamietam czy chodzilam w tym wieku :) ale moj mlodszy brat owszem :)

Biorę wszystkie dzieciaki, każde z nich przygotowało swój własny koszyczek, więc dla nich święcenia pokarmów to największa frajda :). zresztą to trwa max. 20 min, więc dacie radę :)

no jasne, ze weź małego, niech tez ma cos od zycia.