Przy stole wszyscy się pokłócili

Jestem rozbita. Święta się nawet nie zaczęły a już była kłótnia. Siostra sie obraziła wpadła w histerie, zrobiła totalną rozpiździuchę ( dodam że o wiele lat młodsza) Matka stanęła po jej stronie, ojciec trzasną sztućcami wyzwyał nas i odszedł. Teraz one z matką obie w najlepsze się śmieją bo oglądają komedię. A ja płaczę pod kołdrą..

u mnie się kłócą non stop, dzisiaj też. Przywykłam.

a msze z Watykanu oglądać, to co siusiak?????

hahaha mam to samo :D u mnie dzień bez kłótni to nie dzień...kurwa nie dość,ze nie ma nic do żarcia,bo nikomu sie nie chcialo zrobic porządnych zakupów...to nie z braku kasy,to jeszcze afera,nic...:(

u mnie to tez norma

a wielkanocny siusiak w dupce byl?

jak nigdy, ale nie chwalmy dnia przed zachodem..

U mnie kłótnie to też norma, ale zwykle matka z ojcem. A dziś siostra odstawiła rozpierduchę i wszystko na mnie zwaliła. PRzykro mi bo mama tak się urobiła, i zaczęła płakać że nikt tego nie docenia. A siostra mi po prostu humor tak zjebała że już nie miałam ochoty nic jeść