Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaMlodaKTC

Czy wasze dzieci dostały coś na zajączka od chrzestnych?

Polecane posty

Gość kalejdoskopka
Też uważam, że mam pecha. Nie lubię kuzynki, która jest matką dziecka, bo jak byłyśmy małe, to ciągle mi dokuczała i biła mnie. Chrześniaczki też bardzo nie lubię, bo jest z wyglądu podobna do swojej matki i nie pamiętam o niej, dopóki mi ktoś nie przypomni. Za 2 lata komunia, ale już teraz wiem, że na prezent z okazji komunii wydam najwyżej 50 do 100 zł. :). Żeby było wiadomo, jak bardzo jest to dla mnie znikoma suma: zarabiam 6 - 7 /miesiąc, mąż porównywalnie, więc w miesiącu mamy do dyspozycji od 12 do 14tysięcy, mamy własne spore mieszkanie, żadnych kredytów i tylko jedną córkę. A prezenty robię właśnie takie, żeby wkurzać kuzynkę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananannanana
a ty biedronka to prokurator jestes? Huuj cię to obchodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i zdenerwujesz kuzynke, ale za to dziecku , ktore ci nigdy nic nie zrobilo bedzie przykro ze ciocia ma je w dupie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze no pewnie
kalejdoskopka - i badzo dobrze. \Myslala kuzynka, że Pana Boga za nogi zlapala, ze znalazla mu bogata chrzestna :P I pewnie corke wychowuje juz tak, ze to trzeba od chrzesnej kase wyciagac, bo bogata ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalejdoskopka
Ja to dziecko od początku mam w dupie. Wymuszono na mnie bycie chrzestną, bo byłam młoda, głupia i nie umiałam się przeciwstawić. Normalnie nie lubię ich i nie potrafię tego zmienić. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze no pewnie
ze znalazla corce bogata chrzestna***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do nas zawsze jak ktoś przychodzi (znajomi,dziadkowie,chrzestni,sąsiedzi) to przynoszą coś dla naszych dzieci (czekoladę,batonika,czy ciasteczka),i to nie ważne jaki to dzień,czy święto. Ja im tego nie nakazuję przychodząc w odwiedziny....Widocznie sami czują i chęć i potrzebę kupienia i sprawia im to przyjemność jak dziecko się ucieszy! I ja tez tak robię,bo jest mi przyjemnie jak widzę gdy dziecko się cieszy, nawet z czekolady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ingaaaa
A co ja jestem bank, a poza tym nie mieszkam w Polsce i ostatnio chrzesniaka widzialam ponad 2 lata temu.Dostaje odemnie pieniadze na Boze Narodzenie i na urodziny. Syn mojego brata, a za to jak brat mnie traktuje to nic nie powinnam dawac. Tylko czekaja, zeby mnie obsmarowac i mi dosrac. Niestety rodziny sie nie wybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zkomuniami to dopiero
jak nie dasz 1000 zł to cię zaszczują. U mnie to samo, niedługo komunia a chrzesniaczka chce tel. komórkowy bezdotykowy, laptopa i quada oczywiście. Ona nawet nie wie na czym komunia polega, utożsamia ją z duuuzymi prezentami. To dopiero szaleństwo. Zlikwidować komunie, chrzty i kościoły i będzie git.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze no pewnie
ja tez bylam mloda, dlatego zostalam chrzestna. I to jest moj pierwszy i ostatni chrzesniak - obiecalam to sobie. NO CHYBA ZE, ktos mnie poprosi, kto bedzie ze mna na prawde bardzo blisko zwiazany, kogo bede dobrze znac i bede wiedziec, ze robi to z przekonania, a nie dla kasy. Ale male jest prawdopodobienstwo, ze tak bedzie, wiec juz zadnego chrzesniaka miec nie bede raczej. Nie bede sie bala odmowic, w dupie to mam:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monii=akka
u mnie brat napłodził tyle dzieci, że też MUSIAŁAM zostać chrzestną mimo, że nie chciałam i że jestem niewierzaca od dawna. Szczerze gdybym mogła odmówić to by to zrobiła a tak szlag mnie trafia, bo dzieciaki ciągle się domagają prezentów. Nie można ot tak przyjechać bez niczego. Zawsze trzeba coś mieć. Żeby jeszcze prezenty szanowały... To są szkodniki pospolite i mam ich dość :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nananannanana----ależ ty pięknie się wysławiasz? Kto ci dał taki przykład? hmmmmm....rodzicie? Współczuję.... A może w prywatnej szkole Cię tak uczyli? uuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilimandżaro
ostatnio był tu temat, że dziewczyna przyszła ze swoim chłopakiem na kawę do jego bratowej więc kupiła jej córce zabawkę za paręnaście złotych tak bez okazji żeby dziecko się ucieszyło. No cóż dziecko zabawkę rzuciło w kąt a jej mamusia skomentowała to tak "moja córka nie bawi się takimi duperelami" Normalnie ręce opadają, nic dziwnego, że te dzieci chcą na komunie laptopy i złote góry:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kilimandżaro No to też by mnie trochę wkurzyło....Widocznie to rodzice uczą swoje dzieci takiego zachowania ,bo to chyba rodzice bardziej pragną dostawać złote góry niż ich dzieci....I chyba Oni bardziej oczekują konkretnych prezentów..... śmieszne!!!!Moje dzieci natomiast cieszą się z zabawki która kosztuję 1zł....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dnfbd,fgbgs,fgsfgh
mam 24 lata i samej nie stac mnie na laptopa, to moze mam chesniakowi kupic? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilimandżaro
No właśnie i chyba w tym jest problem bo teraz często się zdarza, że rodzice wybierają na chrzestnych nie bliskich przyjaciół czy najbliższą rodzinę tylko ludzi, którzy mają kasę:-O więc oczekują od nich wielkich prezentów i to samo nastawienie przekazują swoim dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liczba pi
dziecko mojej bratowej też jest takie wstrętne, ma 5 lat, a jak na pudełku po lalce barbie nie ma znaczka matel, to zaczyna płakać, że to nie prawdziwa lalka i rzuca tą zabawką po kątach. Jakbym sama tego nie widziała, to bym nie uwierzyła - czasem żal mi tego dziecka, bo wiem, że będzie miała ciężko w życiu, ale rodzicom to bym normalnie za przeproszeniem wpieprzyła za takie wychowania - a Ci jeszcze szczęśliwi, jakie mądre dziecko mają. Za kilka lat komunia, ciekawe co to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dnfbd,fgbgs,fgsfgh A ktoś ci powiedział że masz kupić chrześniakowi laptopa? Może on sam? A może jego rodzice? Ja nie wiem skąd się wzięły pomysły na prezenty dla dzieci na komunie typu; laptop,telefon,kamera itd.... A może i wiem : od ich rodziców.... Gratuluję wychowania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogratulować rodzicom,jak nie na znaczka to ryczy,że nieprawdziwa zabawka.Dobry Boże,dzięki takiemu podejściu wyrosną małe,zaborcze,egoistyczne gnojki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilimandżaro
Ciekawe czy rodzice będą się tak cieszyć jak córka podpali im chałupę bo na 16 urodziny nie dostanie porsche :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tak właśnie nie chcę i nie będę wychowywać swoich dzieci. Nie oczekuję od nikogo aby ktoś moim dzieciom(np.chrzestni) kupował tak drogie prezenty...A po za tym to jest dziecko a nie dorosły człowiek.... Dziecko ma się uczyć a bawić zabawkami a nie telefony,kamery, laptopy..... Ja się bez tego wychowałam i mam zamiar tak wychować swoje dzieci..... Nie raz widzę na chodnikach dzieci 8 czy 10 letnie które sobie nawzajem pokazują telefony i patrzę tak na nich ze ja nawet nie ma takiego telefonu komórkowego co niektórzy z nich.... no to coś jest nie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abeee
Zwyczaj "zajączka" jest popularny w wielu regionach Polski, ale Zajączek przynosi dzieciom WYŁĄCZNIE słodycze; ukrywają je w ogrodzie lub domu RODZICE; jeśli ktoś z rodziny CHCE SIĘ DOŁOŻYĆ, nie ma przeszkód. Ale to NIESPODZIANKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abeee
Więc to nie "zajączek" ; nie należy mylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u nas jest taka tradycja
nazywa się to śniegustem, nie wiem czemu się tak nazywa, ja nigdy nie dostawałam, mojemu dziecku oboje chrzestni kupili prezenty, od chrzestnego dostał ubranko od chrzestnej huśtawkę pokojową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka Asia
Syn nic nie dostał od chrzestnych. Nie robię z tego tragedii. Ja chciałam coś jemu kupić więc kupiłam od nas rodziców. W ogóle to uważam,że chrzestni nie muszą robić dziecku prezentów. Są od tego żeby wspierać i "prowadzić "dziecko przez życie, modlić się za niego i towarzyszyć w sakramentach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas nigdy nie robiło się
zadnego zajączka i nie słyszałam by ktos w rodzinie czy wsród znajomych kupował jakieś prezenty na wielkanoc...i całe szczęście bo po cholere :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przesada by chrzestni kupowal prezenty jeszcze na zajączka! Wystarczy zdecydowanie jak pamięta o urodzinach,ewentualnie o Mikołaju. U nas w rodzinie jest taki zwyczaj że TYLKO DZIECI dostają coś.Ma to być drobiazg! Jak czekolada,zajączek z czekolady czy jajko niespodzianka.Uważam że to jest fajne bo dziecko ma wiele radości a i koszt nie wielki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moich rodzinnych stronach jest zwyczaj, że chrześniakom daje się prezenty na Gwiazdkę i na Wielkanoc, a na urodziny to już niekoniecznie. I nie ma w tym nic dziwnego i nikomu nie kojarzy się z pazernością. Ja sama jako dziecko dostawałam prezenty od chrzestnych i od 4 lat daję je również mojej chrześnicy. Nie są to drogie rzeczy, ale dziecku jest miło jak dostanie coś fajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombo
Moja tesciowa w zaszlym roku na Dzien Dziecka kupila mojej corce laleczke i slodycze... U niej jeden sklep na wsi jest, ale poleciala i wziela popsuta lalke (miala mechanizm mowiacy "mama" zepsuty) i slodycze, bo przeciez Dzien Dziecka i TRZEBA wnuczce cos kupic.... Ja tam innego zdania jestem, to moja corka, wiec na Dzien Dziecka ja powinnam jej dac jakis drobny upominek, czy jakos fajnie jej dany dzien zorganizowac.... Co do Chrzestnych, nie prosilam ich po to, by kupowali prezenty dla mojego dziecka. Chrzestna ma kase, ale wyprawialam malej tylko skromny roczek, na ktory chrzestna zaprosilam, ale nie oczekujac prazentow... Nastepne urodzinki, to juz tylko w gronie najblizszych-my, dziecko, dziadkowie... Chrzestny malej siedzi zagranica, z tego powodu wiele kolezanek wciaz mnie pyta, co takiego mala dostaje od niego, skoro on ma pieniadze. To ja mowie, ze niewiele, bo ja nawet tego nie oczekuje... (mala dostala od niego 100 zl na chrzest, na urodzinki bluzeczke a na Gwiazdke zabawke i bylo git). I kumpele wtedy wielkie galy robia, ze jak to? Moja tesciowa ma przyjaciolke. Znam ja z widzenia, ale kontaktu specjalnego nie mamy... Ona ma wnuka w wieku mojej corki. I moja tesciowa przy kazdej okazji robi dla niego prezenty. Ta jej przyjaciolka robi tez prezenty mojej corce-a ja nie wiem, z jakiej paki, bo to przeciez obca kobieta dla nas i naszego dziecka, jest tylko przyjaciolka tesciowej... Poruszalam z tesciowa ten temat, ze dla mnie to krepujace, ze obca kobieta robi prezenty mojemu dziecku, nie wazne ze jest ono wnuczka przyjaciolki (tesciowej). Ale to nic nie dalo.... Powiedzielismy wiec tesciowej, ze jak chce, to niech ona robi temu malemu prezenty, ale za swoje (raz powiedziala, ze corka przyjaciolki przyjedzie do nas z prezentem dla naszej malej-a ona przeciez nawet nasza kolezanka nie jest), bo dla nas to obcy ludzie. Bo prezenty dla naszej corci kupuje wlasnie przyjaciolka tesciowej i jej corka (matka tego chlopczyka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×