Kreuje równoległe, idealne życie i w nim zyje na co dzień

Przy zyciu trzymaja idealne, piekne wizje przyszlosci: przystojny, inteligentny, zakochany we mnie maz, sliczne dzieci, willa, prestizowa praca, a nawet slawa. Na co dzien wyobrazam sobie rozne rzeczy, np. idac sama po ulicy, wyobrazam sobie ze trzymam kogos za rek i od razu mi razniej..albo ze mam supermodne ciuchy a inni sie za mna ogladaja z zazdroscia. Zasypiajac wyobrazam sobie ze przytula mnie facet, ze moje lozko jest lepsze, wieksze, mieksze, poduszka nowa..... Tworze fikcyjne konta znajomych na facebooku i tym sposobem mam juz okolo 20 przyjaciol, pieknych, wyksztalconych, mieszkajacych w roznych miejscach, ktorzy komentuja moje zdjecia i wpisy.... :O A normalnie, w realu, jestem dosc przecietnej urody, samotne, niesmiala i bardzo zakompleksiona, koncze przecietne studia na panstwowej uczelni, mam 24 lata, szukam pracy...

wez nie spamuj:O

Ja też sobie tak często wyobrażam. Nie ma w tym nic złego. Ale to z tym facebookiem to już lekka przesada.

no wiem, z tym fb to dziwne, ale poprawi to moj humor, dowartosciowuje sie, no i normalniej wygladam na tle znajomych...

wizualizacja i kreacja rzeczywistości po to by później przekształciło sie to w real jest dowodem rozwoju duchowego ale faktycznie z fb pzregiełaś ale ponadto oki - pewnie za kilka miesięcy lub lat twoje wizje staną sie prawdą życzę powodzenia

bede starac sie by sie zrealizowały, chce sie wyprowadzic stad, znalezc db prace, ucze sie nabierac pewnosci siebie, zaczynam sie kobieco ubierac... ale czasem mi smutno ze zyje tylko marzeniami, czyms innym, a nie umiem sie ogarnac i marnuje cale dnie zamiast cos robic, uczyc sie czegos co bym chciala umiec, np hiszpanskiego..

Wstyd sie przyznać, ale ja mam to samo... Ba! nawet gorzej! Wymyśliłam sobie nawet idealne miasto i kraj w którym mieszkam...

Czas pewnego dnia wstac z lóżka i zrobic to o czym sie tak marzy!!!!! Znalezc, dorwać, mieć. Wyniesc sie do wymarzonego miejsca, robic te rzeczy, znalezc tego kogos, ubrac sie odważniej........ Moze warto sprobowac?

....

jw

..

jw

Nie wiem,ale ja od lat uważam,że jestem kimś zupełnie innym. wymyśliłam sobie swoje życie i nie dociera do mnie,że tak naprawdę jestem nikim

wiec moze przyciagniesz to wszystko do siebie? tez bym chciala miec taka umiejetnosc tymczasem po 10 minutach takiego wizualizowania wysiadam

nie wiem,czy kiedykolwiek przyciagne wiem,ze rozwala mnie jak sobie uswiadamiam w jakim gownie zyje naprawde, ze nie mam nic.......

coraz bardziej nie radze sobie z rzeczywistoscia, nie moge znalezc prace, boje sie ludzi, nie mam znajomych, uspokoja mnie tylko myslenie o czyms innym, czego (jeszcze) nie mam........

a Twój czarny nick to Jennifer8787