co ze mną nie tak..spokojny faceci mnie nie chcą!

co chcesz od je pogladow? zeirytuja ja napalency to dobrze o niej swiadczy. jakbys byl ladna dziewczyna to bys sie przeonal, jak to jest przyjemnie jak kazdy facet chce jendego d ciebie

Waleń a jak ja czytam to co napisałeś to stwierdzam, że nie reprezentujesz sobą żadnych pozytywnych wartosci.

a sam uzywasz takiego słownictwa bo wulgarny w temacie ty byles jako pierwszy autorka dostosowała poziom do mezczyzn ktorzy zaczeli sie udzielac.. Twoje pytanie "a walenie"zenujaco niski poziom reprezentuje

Już pierwszy post świadczy że ta "skromna" pana: - objeździła wszystkie wsie i miasteczka w okolicy - spotkała się z (setkami?) wieloma skromnymi i brzydkimi - była i w mieście na (setkach?) niejednej imprze - impezowi chłopcy (setki?) wielokrotnie się w niej "zakochali" Proste wnioski. I już wiadomo skąd pytanie o walenie (to takie ryby są):):)

no tak, najlepiej brac pierwszego lepszego, nie szukac i nie miec znajomosci i nie bawic sie. niedoczekanie.

bo pewnie odrzucała dupków gdzie odrazu obczajła ze o sabawe chodzi.Ja tez mam wiele jedno razowych spotkan za sobą...z wieloma facetami po prostu spotykałam się ze 3 - razy ale stwierdzilam ze za rozrywkowe typy i dałam sobie spokój.A za latawice sie nie uwazam widze ze watek zdominawali zakompleksieni frustraci prawicy których żadna nie chce i wylewają swoje frustracje tutaj

A szydełkować w bibliotece to nie łaska? Walenie samo cie znajdzie. Może :)

"a sam uzywasz takiego słownictwa bo wulgarny w temacie ty byles jako pierwszy autorka dostosowała poziom do mezczyzn" moze i tak, ale to ona zaczela wyzywac tutejsze osoby od pojebancow, itp. jej nikt (na poczatku ) nie obrazil. Wiec przestan jej bronic. "watek zdominawali zakompleksieni frustraci prawicy których żadna nie chce i wylewają swoje frustracje tutaj" o, kolejna. Piszesz autorko pod roznymi nickami, broniac sama siebie? przeciez to w tobie jest problem, nie w facetach. ale lepiej zwalac wine na kogos

ja tak samo uwazam, czemu zaraz pod innymi nickami ma pisac. prostaki sie zlecialy i dalej dziabac.

robisz

wyrwałaś się z wioski,i rajcuje ciebie,że potencjalni sponsorzy na ciebie lecą,i teraz kokietujesz tu wszystkich jaka jesteś rozchwytywana laska,gdyby było inaczej,nie pisałabyś,że kiedyś było inaczej.

ale jaja a ciebie nic nie racuje, b nikt na ciebie nie leci i sie tu wyzywasz akbyja rajcowalo, to by cieszyla sie. a nie klela na napalencow. ofiare se znalazly zawistne polmozgi!

kazdy chyba dostrzega że "izabbela' to teraz jako giuoio, i byc może też jak spedzajaaa

nie, iza to ktos inny

tak oczywiscie ;) - piszesz ze jesteś kimś innym ;)

"moze i tak, ale to ona zaczela wyzywac tutejsze osoby od poj**ancow" Zaczęła bo miała do tego powód. Jeśli ktoś rzuci takie hasła to się nie dziwię że tak zareagowała.

najprosciej tak zalozyc, a nie, ze sie nie ma racji

"izzzzabellaa" mam dla ciebie jedno dobre rozwiązanie co zrobić z tą sytuacją :) wróć najlepiej do książek i do edukuj się trochę. Wtedy jak już będziesz sobą coś reprezentować masz drobne szanse by spotkać jakiegoś nie douczonego chłopca który będzie lekko inteligentniejszy niż ci którzy piszą ci, że się w tobie zakochali. Na twoim miejscu nie liczyłbym na nic więcej od życia. Twoim przeznaczeniem jest poznać jakiegoś nie ciekawego faceta który będzie nad wyraz tolerancyjny dla ciebie bo zapewne będziesz jego jedną z niewielu kobiet z którymi był w życiu i będziesz z nim bo będzie dla ciebie zabezpieczeniem finansowym. Następnie w tej rutynie i wspomnieniu straconych młodzieńczych szans znajdziesz "przypadkiem" kochanka który będzie mówił, że cię kocha i zostawi dla ciebie swoją żonę. Będzie bogaty i będzie miał to czego niema twój nieciekawy mąż, twój kochanek będzie dla ciebie wielką przygodą i będzie podniecała cie świadomość ze z nim będziesz, będziesz czuć się lepsza od męża który będzie nieświadomy wszystkiego. W końcu wpadniesz z kochankiem a on cie zostawi mówiąc ze jednak nie możne się rozwieść. Twój maż w jakiś dziwny sposób się o wszystkim dowie mimo ze będziesz próbować to zatuszować i tez cie porzuci, jednak pozostaniecie przyjaciółmi z kochankiem. Zawsze będziesz mogla być jego "przyjaciółka" to znaczy kochać się z nim kiedy on będzie miał na to ochotę. Twój były maż znajdzie sobie wartościowa kobietę z którą będzie szczęśliwy i która go będzie naprawdę kochać za o kim jest. Ty z kolei zostaniesz samotna matka z dzieckiem i z rozwalona psychika ciągle wierząca w to ze ta przyjaźń z kochankiem zakończy się jego rozwodem i waszym wspólnym ślubem, tym bardziej ze on zapytany przez ciebie będzie udawał ze chce rozwieść się z zona. Tak właśnie skończy się twoje życie, w smutku i samotności, niszcząc sobie i innym życie gdyż nie reprezentujesz sobą niczego co było by atrakcyjne dla rozsądnie myślącego faceta.

died moroz - ale dojebałeś ;) troche chyba przesadziłes/ - nie życz komuś co tobie niemile, mimo wszystko jej nieznasz a czytając takie coś można się załamać i zrobić sepuku