Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 35latekstwola

I wszystko szlag trafił

Polecane posty

Gość 35latekstwola

Byłem w burzliwym związku 5 lat. Rozpadło się. Długo nie mogłem się pozbierać, aż w końcu udało mi się znów z kimś związać. Jesteśmy razem 2 lata, ona planuje wspólną przyszłość, a ja... Wczoraj po kilku latach spotkałem swoją byłą narzeczoną (byliśmy zaręczeni) i chyba wszystko wróciło. Widziałem ją w kościele, przyjechała na święta. Jest sama, nie ma obrączki. Całą mszę zerkałem na nią. Widać było po niej, że się denerwuje, znam ją, wiem jak reaguje w sytuacjach stresowych. Uśmiechnęła się do mnie. Widać było, że oczy jej błyszczą, że cieszy się na mój widok. Miałem ciężką noc, nie mogłem zasnąć, ciągle o niej myślałem. Przeżywam to jak nastolatek. A mam już 35 lat. Gdybym mógł to bym się jej rzucił w ramiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dachu
W takich chwilach przypomnij sobie o powodach rozstania. Wspomnienie niech pozostaną tam gdzie powinny, zawsze pamieta się to co miłe. Nie wolno żyć złudzeniami i ranić przy tym inne osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahahahahaa
Widać było, że oczy jej błyszczą, że cieszy się na mój widok. " a tobie jajca blyszczaly i chuj cieszyl sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uważam odwrotnie
jeśli wciąż ją kochasz, nawet nie próbuj układać sobie życia z inną, bo wyjdzie z tego spektakularna porażka. spróbuj nawiązać kontakt z byłą, wysonduj ją, czy jest jeszcze jakakolwiek szansa na was razem i jeśli tak- do dzieła. najbardziej toksyczny związek z miłością jest lepszy od najlepszego związku bez miłości i mówię to z doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35latekstwola
Tworzyliśmy bardzo burzliwy związek. Bardzo. Dziwne, że się nie pozabijaliśmy się. Ale jak wszystko ma swoje dwie strony. Była też i ta lepsza. Teraz zapewne wyglądałoby to inaczej. Ona jest 10 lat młodsza ode mnie. Wtedy była małolatą. Teraz widzę w niej stateczną kobietą. Rożnica wieku, poglądów, zarobków, presja najbliższych i otoczenia prowadziła do awantur. Teraz chyba wszystko wyglądałoby inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też kobieta ............
nie ulegaj zludzeniom z jakichs powodów sie rozstaliscie one nie zniknely to sentyment gdybyscie teraz znow zaczeli byc razem, wcale nie byloby sielanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uważam odwrotnie
w moim związku on potrafił mnie pogryźć, ja zrobiłam mu szramę pilniczkiem. wyzywaliśmy się, biliśmy, a mimo to- kochaliśmy nad życie. teraz jestem w "normalnym" związku, tylko dlatego, że tamten ma zobowiązania. w każdym razie nie rezygnuj z miłości tylko dlatego, że nie przystaje do obowiązującego kanonu "zdrowej relacji"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfsgthanjik
w moim związku on potrafił mnie pogryźć, ja zrobiłam mu szramę pilniczkiem. wyzywaliśmy się, biliśmy, a mimo to- kochaliśmy nad życie. o kurwa :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też kobieta ............
jak tak czujesz to wracaj do bylej tylko jak sie okaze , ze nie jest kolorowo i co prawda dziewczyna jest teraz starsza niz kiedys , ale charakter jej sie nie zmienil, a i rodzina pozostala taka sama i z tym samym nastawieniem ....... to do obecnej kobiety powrotu nie masz i co ??? bedziesz sie caly czas miotal miedzy bylymi ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona ja ;;
ktoś napisał powyżej "nawet najbardziej toksyczny związek z miłoscia jest lepszy od harmonijnego bez miłości", hmm ciekawe,ciekawe stwierdzenie,akurat wiem cos o tym mnie tez spotkało to co ciebie, dlatego rozumiem cie i wiem co czujesz,sam musisz wiedzieć jakie były przyczyny waszego rozstania, na ile dziesiejsze obiektywne myslenie daje obraz tego czy wogóle ten związek miałby szanse przetrwania, czasami tak jest że ze soba jest źle ale bez siebie jeszcze gorzej, jeśli ktoś nie czuje się dobrze w związku albo jesli ten związek go niszczy to chyba lepiej jest zrezygnować, tak myslę ja byłam w toksycznym związku, mija 3 rok po rozsaniu a ja wciąz nie pozbierałam sie do końca ale jest coraz lepiej, mysle że to wymaga czasu i cierpliwości jestem z męższczyzną statecznym,spokojnym wręcz nudnym,mam komfort i stabilizację ktorej mi kiedys brakowało w związku,nie martwie się o to co przyniesie jutro ale przyznam szczerze że ardenalinki jednak brakuje :) tam miałam miłośc do bólu a tutaj mam nudę do bólu, co lepsze? mimo wszystko wybieram nudziarza,toksyczne związki sa dobre ale na krótko,ale u ciebie wcale nie musi tak być, byc może jest tak że ona równiez wciąz cię kocha mój mnie kocha ,wiem o tym, widzę jego zacisnięte ze złości usta kiedy mijamy się na ulicy ida z nowym facetem, a ostatnio przysłał mi smsa : to moj nowy numer,zmieniłem telefon" po co to zrobił? i tak nie napisze do niego tak to z miłościa juz jest,może wróciły wspomnienia,niespełnione marzenia,nadzieje, sam sie zastanów co to jest a wtedy działaj, czasami warto zaryzykować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×