Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ppiktogrmm

koleżanka obgadała nas bo nie podwiezliśmy jej do domu

Polecane posty

Gość ppiktogrmm

w 2gi dzień świat bylismy na imprezie u znajomych. Była też dziewczyna, która mieszka niedaleko nas. Mąż nie pil alkoholu bo przyjechalismy swoim autem.Gdy powiedzieliśmy,że wracamy do domu ,ona tez się poderwała do wyjścia.Liczyla chyba na to,że zostanie odwieziona, ale nic nie ustalaliśmy. Wychodzimy z klatki i chcieliśmy się pożegnac a ona- gdzie stoicie(w sensie-gdzie stoi auto?). Powiedzieliśmy gdzie, a ona- to ja się zabiorę,ok?My hmm no nie bardzo bo mamy foteliki z tyłu dla dzieci(mamy blizniaki).Zrobiła zaskoczoną minę i sucho rzuciła"no to czesc". Podobno wskiekła wrociła na imprezę i obsmarowala nam tylki. Z e jej nie powiedzieliśmy i ze powinniśmy w takiej sytuacji zamowić jej taksówkę czy cos w tym stylu. Oberwalo się najbardziej mojemu mężowi, bo to mężczyzna i powinien zadbac o jej powrót do domu. Miala rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia86
jak jej nie lubicie to niech się wali ale grzeczność nakazywała zaproponować jej podwózkę, tak się robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppiktogrmm
ale jak?w foteliku dla niemowlęcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjkl
troche zabrakło kultury z waszej strony.musicie być wredni ludzi.Co za problem wrzucić jeden fotelik do bagaznika,a nawet z dwoma fotelikami jedna osoba by weszla do tyłu,no chyba ze macie "malucha".Miała racje ze was obgadala.Nie chciałabym takich wrednych znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotokotnia
takie polskie skurwysyństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppiktogrmm
w bagazniku nie ma miejsca:( ja wszystko rozumiem-na bank podwiezlibysmy ją do domu gdyby były warunki. My mamy corsę i to 2drzwiową,ciasnota jak jasna cholera...i nie wiem jak miałoby to wyglądac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzewko82
to fakt nie ladnie sie zachowala ale Wy tez ten fotelik mogliscie schowac do bagaznika czy nie da rady bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzewko82
aa to zmienia postac rzeczy ;) w takim razie nerwowa bardzo ta "kolezanka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak się martwisz o jej dobro , żeby czasem się nie cisnęła z fotelikami? :O a co umarłaby od tego? A jak nie masz miejsca w bagażniku to trzeba było odpiąć ten fotel i dać jej na kolana do trzymania. Uwierz mi, że wolałaby się cisnąć te parę minut z tymi nieszczęsnymi fotelikami nić wracać po nocy w strachu do domu i np. zostać napadnięta. Jak ja jestem z chłopakiem na jakiejś imprezie, to nawet podwozimy koleżanki których zbytnio nie lubię tak po prostu WYPADA. Nie wyobraża, sobie, że koleżanka która wraca autem z imprezy nie podwiozłaby mnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lu goł
bazinka-ryjesz się do auta jesli ci nie zaproponuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo możesz jeden zdjąć i nalożyć na drugi odwrotnie i przypiąć pasami - miejsce wolne od razu i po probleme.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sensie relaksu
bardzo nieladnie sie zachowaliscie.nie chcialabym miec takich wrednych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppiktogrmm
bazinka- wiesz jak wyglada corsa?i ile jest miesca z tylu jesli sa 2 foteliki?wpięte na stałe?nie ma szans zeby dziewczyna- na oko 70kg sobie siedziała z fotelikiem na kolanach z tyłu i z drugim pod bokiem.Nie ma po prostu miejsca i już.Nic na to nie poradzę.Nie jestem nieuprzejma, uwazam ze dziewcze powinno ustalić wczesniej co i jak.Gdyby auto było puste-ok,ale w takiej sytuacji nie było zadnej mozliwośći. Aha-bagaznika na dachu nie mamy w razie czego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolinfarel
no tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opinia hę
ja jeżdzę mniejszym samochodem niż corsa a podwiozłabym jakby mnie ktoś prosił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uwazam,ze nie powinno sie tak komus narzucac,takie rzeczy ustala sie wczesniej,nawet na poczatku imprezy mozna sie zapytac,czy jak bedziecie wracac,to moge sie z wami zabrac? Zeby w razie by co zalatwic sobie inny transport...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka sytuacje mielismy wlasnie w 2 dzien swiat. Rodzinna impreza,u ciotki ktora mieszka 30 km od miasta,w ktorym mieszka cala reszta rodziny...Przyjechal wujek,ktos go przywiozl,ale oczywiscie na koniec imprezy okazalo sie,ze nie ma jak wrocic,a tu kazdy ma komplet w samochodzie...I oczywiscie on wielki foch,bo jak teraz wroci do domu. I moja mamusia najpierw odwiozla rodzinke,a potem wrocila po brata,ktory nawet sie jej nie zapytal czy za paliwo jej zwrocic. Dlatego nienawidze ludzi,ktorzy nie potrafia zalatwic sobie transportu,albo chociaz zapytac wczesniej,zeby potem nie bylo takich glupich sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość wyraźna
na sylwestra bywają takie sytuacje człowiek się poświęci, nie pije, aby wygodnie dojechać do domu to potem cała reszta patrzy aby ich poodwozić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powidz prawde, dalas ostro w beret i zaswedzialo cie krocze, a w domu dzieci i rodzina wiec wpadlas nj pomysl by cie maz pociągnąl smykiem w samochodzie w drodze powrotnej. A kolezanka tylko popsula by caly misterny plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakatakamakkapakka
Ja gdy karmiłam piersią, nie piłam alkoholu i jasne było,że gdy gdzieś idziemy to ja robię za kierowce i już. Mąż wtedy korzystał- mogl wypic piwo i para najblizszych przyjaciół też zawsze się zabierała.Teraz ja odrabiam straty-choć mąż wypomina, że taki niepijący to podwojnie stratny- nie uzyje i komus funduje powrót do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajomi chyba bardziej sa kumaci od tej co sie chciała wam do auta wcisnąć:D zrozumieją,że nie było dla niej miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×