mam problem z mężem..... pomózcie

jestesmy małżeństwem od 2 lat mamy córeczkę i drugie dzieciatko w drodze.w zeszłym roku mój mąż pojechał do pracy za granice. i od tamtej pory zaczeły sie problemy... otóż mój mąż zapoznał sobie przez internet jak to on mówi "koleżanke". gdy sie o tym dowiedziałam najpierw opowiadał mi bajki ze to jest jego dawna kolezanka ze szkoły ze ja ją zam ze wódke razem piłysmy i takie tam.prawie mu uwierzyłam az kiedys gdzies sie spieszył i zostawił na komputerze włączonego skypa....sie i przeczytałam skąd ona jest i o czym on z nia tam pisał.... najgorsze było to ze pisał do niej ze my sie rozwodzimy ze on wraca do kraju zeby papiery rozwodowe złożyć ze nie mieszkamy razem tylko czasami sie widujemy jak mu dziecko przyprowadzam i rózne teksty tego typu......to bardzo bolało zwłaszcza ze miedzy nami wszystko było w jak najlepszym porządku.... do tego jeszcze były takie akcje ze ja wychodziłam z domu do pracy na 14 mówił kocham cię miłej pracy a na tym skypie o 14.05 juz jej pisał ze za nią tęskni.wiem tyle ze oni nigdy sie nie spotkali. robiłam awantury prosiłam błagałam groziłam ,na kolanach przysiegał ze zerwie tą znajomość. i było dobrze przez dwa miesiące ale teraz piszą do siebie urocze smski dzwonia do siebie on sie zamyka w toalecie z telefonem i mysli ze ja nic nie widze.........jest mi przykro i bardzo cięzko nie wiem co robic czy mam sie mscic? myslała tez zeby do niej zadzwonic i ja poinformowac o wszystkim ale mój mąz zrobił ze mnie przed nia jakąś kretynke która go złapała na dziecko a on biedatwo teraz cierpi niby przeze mnie..... a w stosunku do mnie zachowuje sie tak jak zawsze..kocham go bardzo ale dłuzej juz tego nie zniose albo ja albo ona... chciałabym jakos utrzec mu nosa ale nie wiem juz co robic pomóżcie.....

po raz kolejny i do znudzenia "widziały gały co brały"!

Noooo, baby często tak gadają, z wyższością, że to nie mężczyźni ich wybierają ale one mężczyzn.

skopiuj rozmowy ze skype, zaloz sprawe rozwodowa z orzeczeniem jego winy za rozpad zwiazku itp, masz wtedy alimenty jak w banku