Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość galbertt

dziewczyna chce oswiadczyn

Polecane posty

Gość nie chce sie jeszcze zenic
ok On za , powiedzmy 5 lat sprawdzania sie, czy dojrzal, dojdzie jednak do wniosku,ze nie - i co? dziewczyna , majac 33 musi zdazyc znalezc faceta , dotrzec sie, sprobowac zajsc w ciaze- co moze dlugo trwac. moze miec spieprzone zycie. Z drugiej strony dziwie sie dziewczynom, czekajacym na oswiadczyny. Przeciez na takim etapie zazylosci nikomu nie przynosi ujmy wspolne zastanowienie sie nad przyszloscia, rozwazenie wszytkich wariantow, korzystnych dla kazdego z partnerow. Nie jest hanba poroznmawiac, czy i kiedy planujemu slub, dzieci, jak to pogodzimy z praca, z mieszkaniem itd. ja swojemu obecnemu męzowi bez certolenia sie przedstawilam plan na swoe dalsze zycie , na prace, dziecko - i normalnie, jak ludzie, dogadalismy sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz kochana, a wiele osób tu uważa takie posunięcie za desperację. Ja takie uzasadnienia głupkowate uznaję jako strach przed odpowiedzialnością i niechęć do zrezygnowania z wygody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie jeszcze zenic
kozka nikt mu sie nie kaze oswiadczac, ale niech powie kobiecie jasno - tyle i tyle lat zastanawiania sie - jesli jej to pasuje - ok, jesli nie, sama odejdzie, Nie znamy jej - moze np dla niej wazniejsze bycie z tym facetem , chocby przezk kilka lat tylko, niz dzieci? Uwazam,ze stalej dziewczynie nalezy sie jasny komunikat : Slub nie wczesniej, niz , powiedzmy , za 5 lat.( o ile w ogole).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgbdrgdrgyftrhftr
skoro nie chcesz się żenic to daj kobiecie spokój, znajdzie sobie takiego, co nie będzie ją robił w kukuryku faceci są żałośni, sa z laską parę lat, ,,wyruchaja,, ją, znudzą sie nią, nagle stwierdza, że nie sa ,,jeszcze,, gotowi i poszukają sobie następnej naiwnej....nienawidze takich typów!!!! dla mnie małżeństwo oznacza poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji - wiem że jestem ta jedyną, że ten człowiek chce ze mna byc na zawsze, a nie że jutro mi powie - wiesz nie jestem pewien czy to jest to...:-P takie skakanie z kwiatka na kwiatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgbdrgdrgyftrhftr
a ten twój tekst że nie chcesz by to było wymuszone tylko wyszło od Ciebie --> no cóż takie typy zawsze tak mówią a to ich dojrzewanie trwa całe życie albo i dłużej ....i nigdy nie są gotowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja Wam powiem, ze tez chlopaka rozumiem. lepiej na spokojnie podjac taka decyzje, zgodnie z wlasnym sumieniem, bo jak podejmie ja zbyt pochopnie to pozniej moze skrzywdzic dziewczyne, jak moj maz. po dwoch latach zaczelam go namawiac na slub i sie oswiadczyl. bylam taka szczesliwa, mialam 29 lat i chcialam juz byc zona, chialam zeby byl moim mezem. bylo idealnie. a w koncu zaczelo sie psuc. 9 lat po slubie maz mi oswiadczyl, ze nie jestem miloscia jego zycia( a takm mi mowil jak sie oswiadczal) i, ze zaluje ze mi to robi ale chce znalezc milosc swojego zycia, ze zbyt sie pospieszylismy ze wszystkim. i wiecie, gdyby moj maz mial podejscie jak galbert i dal sobie wiecej czasu, moze nie zmarnowalby 9 lat mojego zycia. a ja zylam nieswiadoma jego watpliwosci, nigdy nie dal mi powodu do watpienia w jego uczucia az do dnia gdy sie wyprowadzil. nie spiesz sie chlopaku, ona na 28 lat, nawet jak zerwiecie za 4 lata bedzie jej latwiej znalezc Twojego zastepce niz jak mi, w wieku 39 prawie lat. trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Święte słowa dziewczyny! Takich typów jak autor wątku to powinni za jaja wieszać głową w dół hihi :P Może całe to ich nasienie wlałoby się do mózgownicy i zaczeliby normalnie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie jeszcze zenic
a prawda jest taka,ze czy facet ma 26 czy 36 , a ma dziewczyne do barabara i pogadania a moze i podawania obiadkow nie bedzie mial interesu w malzenstwie. Ale milosc to nie interes - a jesli juz to wspolny , to rozumienie potrzeb drugiego czlowieka i pragnienie jego szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dałyśmy popalić autorowi wątku. Dawał nogę szybciej niż przyszedł. No cóż, prawda go zabolała. Ale miejmy satysfakcję, że chociaż dzięki nam dziewczynie życia nie zmarnuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjluiuihu
Trzeba byc desperatka, zeby facetowi sie narzucac i przymuszac do oswiadczyn. Ale skoro ona ma 28 a ty 26, to czuje juz presje otoczenia, ze prawie trzydziecha a ona panna, i nawet nie zareczona. A do slubu i dzieci daleko. Trzeba sobie mlodsza znalezc to nie bedzie dziury w brzuchu wiercic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna c.
sirkowa to dzielimy doswiadczenie widze. mnie moj z wymuszonych oswiadczyn tez zostawil, tyle, ze po 8 latach i z dwojka dzieci. i jeszcze na rozprawie powiedzial, ze slub byl moja decyzja, ze on sam to by sie tak szybko do ozenku nie pchal i ze ja organizowalam cale jego zycie. caly czas taki potulny a na rozprawie powiedzial wszystko czego wczesniej nie mial odwagi mi powiedziec. teraz mam 36 lat, mieszkam sama z dwojka dzieci i choc kocham je do ostatniej kropli krwi to zaluje, ze go do tego slubu zmusilam. sama juz nie wiem co z zyciem teraz robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna c.
davincicode a ja sie dziwie, ze Ty czujesz satysfakcje, ja czuje smutek. chlopak przyszedl po rade a Wy go zaszczulyscie. jest jeszcze mlody, chce byc odpowiedzialny a Wy na niego naskoczylyscie. i byc moze to Wy wlasnie zmarnowalyscie dziewczynie zycie, bo jesli faktycznie zechce ja zostawic by jej nie krzywdzic to ona byc moze straci milosc swojego zycia. dla mnie to smutne. on mogly dojrzec do slubu za rok lub dwa, a ona moze miec zlamane serce na wiele lat, znam takie przypadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie myśl tak! Masz wspaniałe dzieci a bez tego co było być może byś ich nie miała. Zapewne był w tym jakiś cel. I nie żałuj. Postąpiłaś słusznie. Gorzej gdybyś została panną bez dzieci. One dają ci radość życia. A tchórzem okazał się on-niby taki męski a bał ci się powiedzieć tego, co przed sądem wyśpiewał jednym tchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie jeszcze zenic
najpierw myslalam wrecz,ze czytam o znajomej parze. Ona tez 28, ale on 32. Niby starszy ale tez - duze dzicko - jeszcze chce sie pobawic- ok, wolno mu. Ale ona mysli perspektywicznie. On twierdzi ze ja kocha, ceni , ale jeszcze nie wie, co dalej. Rozstala sie z nim, choc bardzo to przezyla. Mysle,ze to troche znak czasu - dziewczyny teraz bywaja bardziej odpowiedzialne, zaradne, wyksztalcone, nauczyly sie ,ze same musza myslec i o pracy i o dzieciach a nie- ze jakos to bedzie. Fakt,ze trudno im znalezc potem chlopaka, bo na byle kogo nie poleca. Szkoda mi dziewczyny, facet sie z nia bujal 3 lata, ona jest piekna, madra, wyksztalcona - ale coz - w pracy nie tak latwo kogos znależc . Te 3 lata temu wokól niej krecil sie tłum - teraz juz nie. W kazdy razie Bogu dzikowac, ze nie stalo sie to za 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak naprawdę autor wątku sam sobie zawinił. Po co pytał o radę? Chyba liczył się z możliwością, że nie wszystko co usłyszy będzie zgodne z jego myślami. Szczerze mówiąc to on na próżno się pytał skoro i tak wie, że się boi tych zaręczyn i tyle. Tylko dupy ludziom zawracał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna c.
moglam zostac panna bez dzieci ale moglam tez znalezc innego mezczyzne ktory szczerze by mnie kochal i z ktorym mialabym dzieci. oczywiscie, ze dzieci sa moim pocieszeniem, ale wiem, ze gdybym nie nalegala na slub bylabym teraz szczesliwsza. widze to teraz gdy juz jestem doswiadczona. w wieku 20-paru lat jeszcze cale gowno sie wie o zyciu niestety. szkoda, ze wtedy tego nie wiedzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trereeeeeeeee
ja bym na faceta nigdy w nieskończoność nie czekała jeszcze czego! Dwa lata i w tę albpo we wtę jak to sie mówi, dłuższe związki przewaznie się rozwalają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna c.
moja siostra byla ze swoim mezem 12 lat przed slubem, druga siostra 7. tylko ja sie wyrwalam przed szereg i jako jedyna jestem rozwodka z dziecmi, one maja szczesliwe zycie. tu nie ma reguly, czasem warto poczekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie jeszcze zenic
autor nie ma co pytac nas o rade, tylko szczerze porozmaiac ze swoja dziewczyna i ustalic, jak widza przyszlosc. Jesli dziewczyna pyta o slub to nie desperacja i upokorzenie, ale jasna rozmowa, do ktorej ma prawo takie same, jak facet. Nie rosmieszajcie mnie - co? - ma cicho jak w srdniowieczu czekac na łaskawie dany pierscionek zareczyniwy i bardzo sie dziwic, ze sie ktos jej oswiadczya, spuscic oczy i trzepotac rzesami? Przeciez ona sama ma prawo decydowania o wlasnym zyciu, nie tylko zdawac sie na faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba być konsekwentnym i już na początku chodzenia ustalić swoje "pany". Pary nie rozmawiają ze sobą tylko się miziają a potem dziwią się, że po ślubie np jedno z nich nie chce dzieci bo nigdy nie planowalo, ale jakos się o tym wcześniej nie zgadali. Mi tam nawet jakby związek się rozwalił przynajmniej miałabym czyste sumienie, że spróbowałam. Dlaczego boimy się spróbować? Gdyż lękamy się odrzucenia. A nie mamy tak naprawdę nic do stracenia. Najwyżej znów będziemy sami. A czy to złe skoro wcześniej też byliśmy sami i trzeba było żyć. Ale pomyślcie sobie co będzie, jak związek wypali. Ta nagroda warta jest ryzyka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trereeeeeeeee
no tak, ale jest jeden warunek - czy wiesz na pewno że ten człowiek się nadaje do życia? Ja jak zobaczyłam mojego męża od razu to wiedziałam, jak go zobaczyła moja babcia od razu mi powiedziała, że to dobry materiał na męża, po prostu to dobry, wyjątkowy człowiek, a często tak jest że kobiety nie widzą wad, wtedy niewazne czy byli ze sobą długo czy krótko te wady mogą byc przyczyna rozpadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie jeszcze zenic
co innego jest naleganie na slub, a co innego wspolna, rzeczowa dyskusja o przyszlosci( o slubie tez) i tej unikac nie nalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie jeszcze zenic
no dobranoc dziewczynki, mysle,ze kazda z nas chciala poradzic jak najlpeiej, w kazdym razie autor moze sie zastanowi nad innymi punktami widzenia, a zrobi , co mu serce dyktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A prawda jest taka, że...
Moim zdaniem problem nie leży w udzielaniu rad ... tych dobrych i złych. Problem pojawił się wśród facetów, którzy boją się odpowiedzialności, zależności od rodziny, nie wykazują zainteresowania legalizacją związku, bo tak naprawdę nie jest im do niczego potrzebna, tym bardziej, że dziewczyna "służy" jego potrzebom u boku, może jeszcze sprząta i gotuje obiadki. Wiadomo, dlaczego facet interesuje się kobietą ...yhmmm, bo natura stworzyła go w ten sposób, ale to , że natura stworzyła kobietę do roli matki, to już ich nie bardzo obchodzi, ważne jedynie, że swoje potrzeby mają zaspokojone. Są osobnicy, którzy całe życie będą dojrzewać do decyzji i nigdy nie dojrzeją, bo poprostu są niedojrzali emocjonalnie i wcześniej czy później nastąpi, to co nieuniknione. I tutaj tkwi problem, a kobiety takich facetów stają się ich ofiarami i nie ma co dociekać, czy dobrze, czy żle zrobiłam, bo tak naprawę nie w tym szkopuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginekkk
davincicode ale pierdolisz glupoty sama jestes egoistka, jeszcze ten twoj moze zmienic zdanie i inaczej bedziesz spiewala. Zmuszanie czlowieka do czegos to najgorsze co moze byc. Ja na przyklad zawsze robie odwrotnie, bo nie lubie miec niczego narzucane. A ty idz sie lepiej leczyc z tymi swoimi chorymi pogladami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chore nie są moje poglądy tylkoty! Agresywnie bronisz męski egoizm by usprawiedliwić nieliczenie się z uczuciami kobiet. No tak bo facet to pan i władca Wszechświata, więc może sobie robić co mu się podoba i używać sobie do woli mając uczucia kobiet głęboko w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×