Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

oj Margo - przypomniałaś mi... Ja, jak byłam młodsza, to nawet 10-15km nie mogłam samochodem ujechać - tak mnie męczyło. Potem w miarę z wiekiem to przeszło... Okres ciąży - znowu to samo, czyli odcinek 20km robiony na co najmniej 3-4 tury... . Potem znów mi przeszło, a teraz od nowa to samo :( Także myślę, że to może być choroba lokomocyjna... Podawaj mu jakieś tabletki na drogę (kiedyś brałam awriomarin, czy jakoś tak). Teraz swoim dzieciom kupuję lokomotiv w syropie. A jeśli chodzi o wzmocnienie, to myślę, że nic specjalnego nie musisz mu podawać, chyba że było to spowodowane czym innym - ale z tego co opisałaś to jednak chyba lokomocyjna - przejdzie, gdy pooddycha świeżym powietrzem, a wymioty też chyba do niczego groźnego nie prowadzą... Tak myślę, ale oczywiście nie znam się, także mogę się mylić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki atramuś za wsparcie👄 - przed chwilą z synem rozmawiałam przez telefon, już czuje się lepiej,wraca z ojcem samochodem z przerwami na złapanie powietrza.Jak wróci dam mu przegotowaną letnią wodę z łyżką miodu i 1/2 łyżeczki soli.To taka domowa kroplówka,w panice o niej zapomniałam.Kamień z serca już mi spadł jak usłyszałam głos mojego skarbelka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martwisz się - to wiadome Marguś. Człowiek sam chciałby wszystko zło wziąć na siebie, byleby tylko Dzieciom najmniejszego cierpienia oszczędzić! Ale będzie dobrze ... Na przyszłość trzeba aby uważasz przed dłuższymi trasami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atramuś - jeździliśmy nie raz na dłuższe eskapady , niż ta dzisiejsza i nigdy nic sie nie działo, dopiero dziś!!!!Być może gorąco jakie panuje,może napił się jakichś gazowanych świństw,albo objadł chpsów,wiesz jak to dzieciaki wypuszczone na luz>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie tak - pogoda też robi swoje! Ale wiesz co myślę? Możesz jeszcze Marguś z synem porozmawiać, gdy wróci - tak na wszelki wypadek, bo wiadomo co w tym wieku się dzieje, tym bardziej na wycieczkach szkolnych... Nie chcę Cię absolutnie martwić i prawdopodobnie w tym przypadku to to o czym mówimy, ale lepiej dmuchać na zimne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrozum mnie aby źle Marguś! 🌼 Ale tyle się teraz słyszy w tv o tych różnych świństwach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi - dzięki za przepis 😘 Qanta - dzięki za pomysły 😘 Zaraz je na spokojnie przejże i będę pytać o konkrety :) I jeszcze postanowiłam sobie planować obiady na najbliższy tydzień. Bo potem jak przydzie co do czego, to się okazuje, ze a to tego nie mam, a to tego... :( a tak może się bardziej zorganizuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i znalazłam :) żeberka w sosie jarzynowym... hmm :) co dokładnie masz Qantuś na myśli? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam przepis na dobrą sałatkę (przynajmniej tak się zapowiada): Sałatka brokułowa z kurczakiem: 1 brokuł (ok. 50 dag) 1 podwójny filet z kurczaka (ok. 50 dag) 1 łyżeczki przyprawy do kurczaka ok. 2 łyżki oleju słonecznikowego 6 jajek por 1 puszka kukurydzy 7 łyżek majonezu sól pieprz Zagotować wodę z solą i wrzucić do niej podzielonego na różyczki brokuła. Gotować na małym ogniu pod przykryciem przez około 7 minut. Następnie odcedzić, ostudzić i pokroić w kostkę. Filet z kurczaka opłukać, pokroić w kostkę i przełożyć do garnka. Dodać do niego przyprawę do kurczaka i olej słonecznikowy. Wymieszać, zrumienić kawałki kurczaka i ostudzić. Jajka ugotować na twardo, ostudzić i pokroić w kostkę. Por również pokroić w kostkę. Kukurydzę osączyć z zalewy. Do miski przełożyć brokuł, kawałki kurczaka, jajka, por i kukurydzę. Dodać majonez, sól i pieprz do smaku. Wszystko razem dokładnie wymieszać i włożyć sałatkę na około 30 minut do lodówki. Robię w przyszłym tygodniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No synuś już wrócił,bladzieńki i słaby, ale już czuje się dobrze.Dałam mu sucharki i wodę z miodem i solą oraz actimele.Teraz mogę spokojnie z Wami powymieniać się przepisami,bo widzę,że kuchenne tematy sie pojawiły,a takie klimaty lubię bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się melduję :) I jak Syn Maruś? Już mu lepiej? Pewnie śpi już... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedze na jakiejs wsi zabitej dechami ( dobrze ze laptop jest i net bezprzewodowy ) myslalam ze zadwoni chociaz spoytac gdzie jestem nic cisza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki atramka - śpi już moje sloneczko! Lepiej się ma.Kacia nie zamartwiaj nas - co złego się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama nie wiem co robic zaraz spac pojde ten tydzien dal mi w kosc wyjkatkowo na topiku co na obiad mnie zjechali a dobrze chcialam sil mi czasem brak coraz trudniej mi sie smiac cieszyc z zycia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzieś Ty pojechała?? Myślałam, że masz zamiar uciec do Rodziców albo znajomych a Ty tak w siną dal...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margus dobrze ze synek lepiej sie czuje :) to najwazniejsze a ja za moimi kociami tesknie :( Szeryf takie ladnie mi kolysanki do ucha zawsze mruczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teoretycznie wsina praktycznie ok 30 km od mojego city cisza spokoj tylko zsimno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sina sorka za Fredka tez tesknie z mama jestem poklocona ehhhhhhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana Ty się ludźmi z kafe przejmujesz??? Nawet o tym nie myśl - dla niektórych (właściwie większości) na tym forum dopiec komuś to jak misja! Nie przejmuj się jakimiś chorymi komentarzami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpoczywaj sobie,ciesz się przyrodom i nie myśl o mężu.Szkoda nerwów.Nie ma obawy zatęskni ,tylko mu ta głupia męska duma na to nie pozwala.Zatęskni oj zatęskni.Daj mu na to czas!!!!Niech doceni jaki ma skarb w domu.A co z Fredzią i Szeryfem - pojechali z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ale mi smutno zarzucono mi ze wklejam kilka razy te same przepisy no ale jak ktos prosi ma nie pomoc? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbyś nie wkleiła też byłoby źle - nie przejmuj się takimi pierdołami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wzielam kociow Fredka od razu by zwiala toto kweczek i miauczek okropny Szeryfek domek woli dziki strasznie chyba zaraz wroce albo co albo sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ale to boli serio ci ludzie mnie nie znaja co ja im zrobilam i gdzie jest ten zyczliwy wpis do mnie co byl na tym topiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę ,ze kociątek nie masz ze sobą?Nie martw się nie tylko Ty masz ten tydzień do kitu , u mnie końcówka tez do bani.Mój mąż dziś też pokazał swoje chamskie oblicze.Jak poprosiłam,żeby pojechał po syna i zabrał go z wycieczki,na której się pochorował,to puścił mi taką wiązankę,że się popłakałam!!!!Cham to cham - a myślałam,że chociaż próbował się zmienić.Teraz wiem,że dobrze zrobiłam,że pognałam dziada na cztery wiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×