Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Dzień dobry! Witam wszystkie miłe koleżanki.Mam istna "inwazje" pomidorów,więc dziś akcja przetwórcza,soków i sosów pomidorowych.Zaraz idę do foliaka zrywać je.Jedyne co mnie powstrzymuje do szaleńcze ataki komarów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też i ja też was
kooomary to totalna masakra, jaki masz Margolciu na nie sposób? PS. co macie dziś na obiadek? Może zaczerpnę od Was kochane inspiracje na mój:) Pozdrawiam Wszystkie panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj-i ja też i ja też Was!!! Jak samopoczucie? Na komary na zewnątrz to jest jedyna rada ,szybko uciekać do domu.W domu mam wtyczkę do kontaktu z płytka zapachową i "komar nie siada" .U mnie dzis na obiad kopytka polane podsmażoną wędzonką,do tego kapusta na gesto z koperkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki :) ja wczoraj mialam zalewajke i zeberka dzis placki po wegiersku miesko sie juz rozmraza beda dla mnie mojego malza i dokarmienie 3 osobek :) na jutro planuje kluski slaskie z sosikiem i surowka z ogorkow kiszonych poniedzialek spaghetti bolognese wg ramsaya najlepsze na swiecie a we wtorek tortilla na bardzo bardzo ostro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooooo margolcia podsunelas mi pomysl na pomidorowke bedzie tez na pikantno z nalesnikami musze tylko dobry ser dokupic )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Dziewczyny -bardzo skuteczny środek na komary to spray MUGGA-zawiera słynne DEET czyli środek bez którego żaden preparat nie działa .Ja kupuję go w sklepie myśliwskim i gorąco polecam .U mnie rano była wielka burza ,teraz grzeje słońce .Przynajmniej wszystko podlane .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Bylejakie to lato tego roku, to i letnie potrawy szybko przeminęły u nas i z pełną parą wkraczają już jesienne, jak kapuśniak z kiszonej kapusty. Wczoraj gotowany jeszcze na dzisiaj będzie, ale dzisiaj pyszniejszy :) Przy najmniej mnie bardziej smakuje. Z lekka przypomnę, że w poniedziałek święto i sklepy tu i ówdzie mogą być zamknięte ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motzz
kaacia podasz przepis na spagheti wg ramseya??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co Wam powiem? - życie jest do dupy :( Jak jest dobrze, to jest dobrze, ale jak się wali to dosłownie wszystko! :( Za tydzień ślub mojego brata, a dzisiaj w nocy zmarł Teść mojej Siostry, moja Babcia coś się źle czuje, a Tata jakby tego było mało wpadł w trans - ciekawe co będzie na weselu... :( Niedaleko nas powiesił się jakiś facet, a Teść Siostry zmarł bo nie było dawcy serca! Nie mógł ten idiota dać mu serca - przynajmniej byłby pożytek, jak już chciał się wieszać! Jedni walczą o życie, inni go sobie sami odbierają, albo niszczą siebie i bliskich (mój Tata...) :(( Wszystko się pierdzieli! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspólczuje bardzo
i jak tu sie cieszyc ze ślubu jak tyle nieszczęsc w koło:( atramko głowa do góry, masz cudowne dzieciaczki i męzusia wiec dasz rade. a tacie nie da się jakoś pomóc? nie chce sie leczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chce jak albo pije już dwa tygodnie i sam wie, że już nie ma siły, albo jak troszkę podtrzeźwieje, ale co z tego jak on bierze leki na odtrutkę i pije... A jak coś mu się mocniej zwróci uwagę, albo zabierze alkohol to straszy, że sobie coś zrobi. Ale tak jest odkąd pamiętam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atramka- serdecznie Ci współczuję,wiem co to ojciec alkoholik:( miałam go do 16 roku życia,wiem ile człowiek musi się wstydu najeść,bo idzie pijany i ohydny!Pił tak jak Twój-bez umiaru i zmarł w wieku 43 lat i po co to było?Ale jak mądrze napisała pomarańczowa pani powyżej,nie możesz się załamywać,masz śliczne dzieciaczki i dobrego męża i mamę- masz dla kogo żyć i kogo wspierać, nie trać hartu ducha,to prawda życie czasem jest do du....y,ale wszystko trzeba przetrwać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marguś, ale to nie jest tak, że on chodzi wiecznie pijany! Jego łapie średnio co jakieś dwa miesiące i wtedy jest dopiero masakra. Ma jakieś omamy, przewidzenia, straszy, grozi... Jak mieszkaliśmy wszyscy to jakoś to było, ale teraz najbardziej boję się o Mamę... Gdy jest pijany, to są momenty, że nie panuje nad sobą - jest zupełnie innym człowiekiem, coś mu się przedstawia i w ogóle... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, u mnie grill, właśnie się pieką szaszłyki. Do tego mizeria, za którą dam się posiekać i chleb, podsuszony na grilu, można maznąć masłem. Joela, dodawanie gałązki lubczyku, selera itp do pakiecików mrożonej włoszczyzny jest genialne w swojej prostocie. Tak zrobię. atramka, współczuję. Znam ten ból, który powoduje pijący ojciec, upokorzenia z tym związane, strach, bezsilność mamy i Święta Bożego Narodzenia, zawsze podobne. Mama zapracowana, starająca się i on...eee, nie warto pisać i wspominać, po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też miał takie napady agresji ,tłukł naczynia,wybijał szyby,wieczne awantury i krzyki.Do dziś gdy słyszę takie wrzaski to podskakuje do góry!Mimo,,że minęło 25 lat! Widać ta przeklęta wóda robi coś z umysłami pijących! To straszne! Może staraj się żeby w takich momentach ,Twoja mama nie była sama.Naprawdę Ci współczuję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka - u mnie aż tak źle nie jest. Tak jak mówię, to są okresy... Co jakieś 2-3 miesiące, ale wtedy pije ciągiem tydzień, dwa... Fakt - bezsilność Mamy.... Na szczęście Święta itp wspominam dobrze! Chyba, że w tym czasie złapałoby go, ale o ile pamiętam tak chyba nigdy się nie zdarzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*Anula-narobiłaś mi smaka na te szaszłyki - ja też uwielbiam mizerię,mogę ją jeść 2 x dziennie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marguś, ale co ja mogę zrobić :( Mama mogłaby być w tym czasie przecież u nas, ale na pewno nie chciałaby! Teraz widzę, że coraz bardziej ma to w nosie, ale i tak przeżywa... Widzisz, mój nie tyle jest agresywny tak jak piszesz, ale gdy np, schowasz mu wódkę i nie chcesz dać, to grozi, że się powiesi, albo bierze nóż i grozi sobie, bądź Mamie... Wtedy Mama ustępuje, no bo co ma zrobić... Ale nienawidzę Go w takich momentach. Obiecał mi dziś, że nie będzie już pił... Nie wierzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też ostatnio robiła szaszłyki, ale w bardzo okrojonej wersji: pierś, ogórek, papryka i cebulka. Ale i tak były bardzo smaczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te szaszłyki kupiłam w makro, mają wyprzedaż mięs bo poniedziałek wolny i muszą :) To był tylko zwinięte wokół patyczka plastry boczku w przyprawach, Dobre. Najważniejsze, że mam ogórki, tylko 19 kg , ale mam. Zawarłam pożyteczną dla mnie znajomość z ogrodnikiem, który nie sypie. Super. Ja mam maleńki ogródek, na warzywa miejsca brakuje, chociaż i tak w przyszłym roku wysieję rukolę, w skrzyni. atramko, u mnie było bardzo, bardzo podobnie. Z tym, że mój ojciec był oficerem zawodowym i nie znosił żadnego sprzeciwu. Tylko że u mnie to pieśń przeszłości. Ty i Twoja mama ma jeszcze wiele przed sobą. Życzę siły, kochanie. Jutro rano zabieram się za ogórki, mój debiut w tej dziedzinie. Do zobaczenia, do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze muszę coś dopisać, bo się zdumiałam. Kupiłam te ogórki po dwa złote, kupiłam sałaty, kapustę, koper, pomidory. Na pytanie moje, ile mam zapłacić za pomidory, padła odpowiedź, nie wiem. No to ja, że widziałam cenę pomidorów sprzedawanych przy drodze, to było 3 złote. Powiedziałam i konsternacja, bo pan Adam się nie odzywa. Myślę, może źle zapamiętałam i chcę go naciąć ?W końcu powiedział - ja tam liczę po 2,50 i nie chcę więcej :) Dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na uczciwego gościa trafiłaś:)Teraz trudno o takich.Życzę powodzenia w jutrzejszym przetwórstwie.Ja też ciągle walczę.Znów napadało pod drzewami dużo gruszek,więc jutro też mam zajęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marguś, Anulka - a co się stało z Waszymi Ojcami - jeśli można spytać? Wódka ich jednak wykończyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas już i pomidorków nie ma... :( Nawet Ci, co mieli pod folią już nie mają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojego niestety wóda wykończyła.Wykształcony ,zdawałoby się inteligentny człowiek a dał się nałogowi:( Popadł w towarzystwo ,nie stroniące od tego napitku i się zmarnował. U mnie pomidory szaleją,co trzeci dzień zbieram po kilka kilogramów a zielonych jeszcze co nie miara.Już mi powoli to przetwarzanie ich bokiem wychodzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolko tak się składa
że te zule które widzimy pod sklepami to tak naprawde nic, nawet nie zdajesz sobie sprawy że tak de facto alkoholizm jest chorobą w duzej mierze ludzi właśnie wyksztalconych, którym wydawałoby się nic nie brakuje a jednak..... nawet nie zdajemy sobie sprawy ilu wsród nas alkoholików ale pijących samemu po pracy w zaciszu domu a rano umyty, odświerzony i w samochod do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokszanel11
Witajcie,nie nadażam za wami.Marchewka zamrożona -dzieki margo. Ja mam pomidory ale nie duzo ,kilka krzaki i juz je zaraza bierze. Ogorki wyschły ,nie wiem jak to wszystko utrzymac bez pryskania? Jedynie chili piekna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, kawa wypita. margo, robiłaś kiedyś suszone pomidory ? Tyle ich masz , więc pomyślałam, że może zechciałabyś przerobić je w ten sposób ? Mam znakomity przepis. Sama mam zamiar go w tym roku wypróbować, bo suszone pomidory bardzo lubię. Potrzebny jest do tego piekarnik, najlepiej z termoobiegiem. Ten przepis skopiowałam ze 3 lata temu i ma bardzo dużo pozytywnych , wręcz entuzjastycznych komentarzy. Jeśli zechcesz, zamieszczę. atramko, mój ojciec nie żyje. Zmarł na raka węzłów chłonnych. Czy przyczyniła się do tego wódka - nie wiem. Zajrzę ok . 12,00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie koleżanki.Miłej niedzieli życzę:D *Anula- podaj mi ten przepis na suszone pomidory,będę bardzo wdzięczna:) kilka razy próbowałam je zrobić i jakieś nieszczególne mi wyszły,może to była wina przepisu, a może nie wszystkie gatunki pomidorów się do tego nadają. -kokoszanel11- pomidory i ogórki w przyszłym roku od samego początku i przez cały okres wegetacji pryskaj mlekiem,najlepsze jest do tego mleko takie prosto od krowy-wiejskie.Mleko musi być odtłuszczone i rozcieńczone 1:10,oraz podlewać gnojówką z pokrzywy,na początku wegetacji rozpuszczoną 1 :10 ,gdy rośliny będą starsze 1:5.Gnojówką też można pryskać 1:10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×