Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Marguś - to ja ściągnę od Ciebie ten chleb w jajku, tylko, że u nas będzie na kolację. A na obiad zrobię chyba spagetti - my zjemy troszkę, a jutro Mąż zje resztę na śniadanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atramuś - mój synuś uwielbia takie chlebusiowe schaboszczaki,Twoim dzieciaczkom powinny też posmakować,są naprawdę smaczne i można w ten sposób zużyć nieco podczerstwiały chleb.A spaghetti też bym chętnie zjadła,ale bigos już prawie gotowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Dziś suszę pierwszą porcję pomidorów .Mam podłużną Limę .Swietnie się dają wydrążać .Zastanawiam się tylko jaki dać czosnek ? granulowany ? i czy może być świeża bazylia? .Mam suszony tymianek ,oregano i zioła prowansalskie ale chyba nie będę ich mieszać .Schną już 3 godzinę na termoobiegu ale pewnie to potrwa do nocy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, do kogo skierowane są wątpliwości , co do przyprawiania pomidorów suszonych, ale ja zrobiłabym dwie partie : jedną z ziołami świeżymi plus sól, może cukier puder, czosnek przez praskę i drugą partię z przyprawą kuchni włoskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisz jak Ci wyszły suszone pomidorki,jak się już z nimi "rozprawisz" - też chcę robić,le nie mam tej podłużnej odmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
No więc tak -najlepsze są te podłużne Lima .Zrobiłam z 2kg -akurat na dużą blaszkę do piekarnika .Wybierałam największe ale teraz kupię mniejsze (szybciej się wysuszą ) na termoobiegu 100st 6godzin .Wyszły 4 słoiczki takie kanciaste po żurawinie.Dodałam suszoną bazylię i oregano ,czosnek granulowany .Wczesniej sól i potem ocet .Teraz widzę ,że włozyłam do słoiczkow chyba za dużo ,bo wciągnęły oliwę i wystają mi ponad nią.Te pomidory Lima są tak jędrne i mięsiste ,że zamroziłam 2kg w całości.Potem wystarczy je sparzyć wrzątkiem i skóra sama zejdzie a pomidory potraktować blenderem i super baza do zupy czy sosu.Jutro wysuszę następną partię.Jeden słoiczek otworzę ,bo jestem ciekawa co z tymi przyprawami.Boję się dodawać świezy czosnek bo czytałam ,że nie powinno się marynować go w oliwie bo coś się tam szkodliwego wytwarza .Muszę sprawdzić .Margolko -te pomidory bawole sreca to będziesz suszyć i suszyć no chyba ,że masz kuchnię węglową czy piec chlebowy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie miłe koleżanki!:) Nie mam zatem stosownych do suszenia pomidorów,ale niedaleka sąsiadka ma limę ,to się wymienimy na moje malinówki.W kuchni gospodarczej mam kuchnie węglową to w niej ususzę!Dziś więc będzie dzień pomidora,bo znów zebrałam ok.10 kilogramów ,to soków narobię!Pogoda u mnie taka "nie wiadomo co",trochę jakby miało zamiar popadać,więc zajęcia na zewnątrz odwołane!Na obiad został jeszcze bigos,syn ma ewentualnie do wyboru w zamrażarce ruskie pierogi( bo je uwielbia)!Więc przynajmniej od garów na dziś mam urlop!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie pomidorów
Z własnego doświadczenia: najlepszy do zalewania takich suszonych pomidorów jest olej słonecznikowy (lub inny o neutralnym smaku), oliwa ma zbyt wyrazisty smak, który może zaburzyć smak przyprawionych smakowicie pomidorków. W sałatce już połączenie suszony pomidor i oliwa nie przeszkadza, ale partię pomidorów zalanych w słoikach oliwą uważam za zmarnowaną, bo mimo użycia bardzo dobrej oliwy smak wyszedł nieszczególny, dużo gorszy niż ten z olejem. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Po degustacji też mam takie wrażenie .Następne zaleję słonecznikowym .I chyba był trochę za gorący bo mam wrażenie ,że te z góry usmażyły się .I przypraw jakoś nie czuć i pomidory twarde są .Dzięki za rady :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już na dziś mam dość przetworów:( Od rana robię soki pomidorowe.Teraz gotują się soki jablkowo-gruszkowo-aroniowe.Istna przetwórnia.Ale wszystkie koleżanki chyba zabiegane,bo frekwencja coś "nie teges" :( POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie teges
bo ile można wymieniać pozdrowienia i stawianie wirtualnej filiżanki cherbaty, czy kawy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano jakoś tak nie miałam chwili. Gościłam dziś dwie osoby z Leroy Merlin. Ciekawi byli mojej opinii o sklepie, no to podzieliłam się tym, co wiedziałam. Same pozytywy, więc było sympatycznie. Wcześniej jeździłam na szmacie, taką mam właściwość, że rozgardiaszu się wstydzę. A że na budowie nieskończonej jeszcze mieszkam, to o rozgardiasz nietrudno. Margo ( mam nadzieję, że nie gniewasz się o skrót pseudonimu, do dziś pamiętam książkę " Trójkolorowa kokarda ", jeśli czytałaś, zrozumiesz sentyment ) ogórki raczej zamknięte :) Fermentacja wypucza nakrętki , ale te, póki co, trzymają się dzielnie. Dziś do podsmażonego mielonego, podartego na kawałki, dodałam sos słodko-kwaśny, robiony dwa dni temu. Dla męza z makaronem , dla mnie z niczym. To było bardzo dobre, trzeba zrobić więcej. Dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też i ja też was
Witajcie dziewczyny!Jak dla mnie bladym świtem:( ale "kopytko"spać nie daje.Za dużo wczoraj kuśtykałam chyba,bo to posprzątać trzeba i ugotować! Pomidory też przetwarzałam,nie mam odwagi je suszyć,bo skomplikowana to dość impreza,ale robię przeciery,strasznie męczącą metodą.Marguś a jak ty robisz te soki,takie ilości przerabiasz,że może jakąś masz na nie metodę. DO WTRĄCAJĄCEJ SIĘ Z GŁUPIMI UWAGAMI POMARAŃCZKI_herbata nie cherbata się pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkongs
odezwała się mądra pomarańczka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulko-absolutnie się nie gniewam,ładnie zdrabniasz nick,to czemu mam się gniewać:D i ja też i ja też was-mam taką metodę,że pomidory kroję na kilka części i wrzucam do sokownika,gdy się już odpowiedni uparują i puszczą wodnisty sok,to ten sok zlewam do osobnego naczynia.A podparowane pomidory przecieram przez sito sokownika.Moje sito ma dość duże otwory i przedostają się pestki,więc przecier przecieram jeszcze raz przez sitko o drobniutkich oczkach i w ten sposób otrzymuję idealny przecier,jeśli chcę mieć gesty sok,dolewam nieco wodnistego soku,doprawiam to do smaku solą,pieprzem i cukrem.Wszystkie koleżanki pozdrawiam serdecznie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też i ja też was
marguś dzięki,wypróbuję,mąż będzie miał zajęcie,bo ja bida kulawa nie dam rady:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam , nareszcie super pogoda, ja przy was marnie wygladam z przetwórstwem , tylko grzybki , ogórki i sok z jezyn, ale tym bardziej podziwiam.Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odnośnie pomidorów
a nie lepiej najpierw podgotowane pomidory zmiksować a potem przetrzeć przez sito? Ja tak robię i zabiera mi to niewiele czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzebabyło nie skakać
a poza tym zmień nicka bo "i ja też i też was " to jakaś masakrra:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem dziś wyjątkowo zmęczona i smutna. Mam nadzieję, że do jutra mi przejdzie a do soboty to już napewno musi, bo mam zamówione jeszcze ogórki, fasolkę i pomidory. Właściwie pierwszy raz robię jakiekolwiek przetwory i miło je mieć a nawet głupotą jest ich nie mieć, gdy ma się taką kuchnię, jak moja. Ale raczej nie będzie to pasjonujące mnie zajęcie. No nic, dobrej nocy, Margo, dobrej nocy wszystkim "zakręconym" dziewczynom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ofka:D-to nie jest tak źle! Ogórki,grzybki i sok z jeżyn-same pyszności!Moje jeżyny jeszcze nie dojrzały do końca,chyba masz wcześniejszą odmianę!Ale grzybków to nie mam ani jednego słoiczka:( a tak bardzo je lubię. - i ja też i ja też was- życzę zatem mężowi owocnej produkcji:D -Anula - dla Ciebie bukiet cały🌻- aby było Ci weselej! -atramka gdzie jesteś? Pozdrawiam Cię -babcia 63 - Ty to pewnie jak zwykle zapracowana- dla Ciebie również bukiecik 🌻! Wszystkie panie tu piszące serdecznie pozdrawiam i życzę dobrej,spokojnej nocy i super nastroju na jutrzejszy dzień! Anulko tak masz jutro wyglądać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Dzisiaj muszę zająć się ogrodem, na jednej z moich tegorocznie sadzonych róż, Cardinal de Richelieu pojawił się mączniak ( chyba prawdziwy, pooglądałam zdjęcia w necie ). Porażone liście obcięłam, zapakowałam do spalenia, zaraz będę pryskać topsinem. Dwa słoiki , póki co, z ogórkami, zaczęły przeciekać. Jeden otworzyłam, praca w nim wre :), ogórki smaczne choć jeszcze mało kwaśne. Nie wiem, co zrobić, gdy zacznie ciec więcej, pasteryzować ? Margo, podpowiesz ? Boję się już pisać o ogórkach :D Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich! -Annulka - jak lubisz bardziej kwaśne to nie pasteryzuj.Pasteryzacja zatrzymuje proces kwaszenia,więc jeśli je zagotujesz to będą miały taki właśnie niedokwaszony smak!A pozostałe jak już nie wy-buzowały ze słoików to już nie powinny,aby tego uniknąć w przyszłości nie wlewaj wody pod samą zakrętkę,tylko nieco mniej. Ja od rana walczę z kapustą,musiałam ją zerwać , bo zaczęła pękać i pleśnieć.(odmiana średniowczesna),poszatkowałam ja,dotarłam marchwi,cebuli i zakisiłam,wyszedł 50 litrowy gar kamienny.Zaraz idę znów walczyć z pomidorami i aronią!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też i ja też was
marguś -zwolnij trochę, pojaw się tutaj-dostałam jeszcze wiadro ogórasków,gdzieś widziałam twój przepis na sałatkę z kurkumą,ale nie mogę jej znaleźć -poratuj i wrzuć przepis,z góry dziękuje:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki :) U Was przetwórstwo pełną parą a ja męczę się z koszulami dla Męża i Syna na wesele... Właściwie to już po robocie. Teraz zielona herbatka na odprężenie. Dziewczyny, jak prasujecie koszule, to na rękawie u góry robicie kancik? Bo ja staram się nie, ale z kancikiem byłoby dużo prościej ... Kurcze, nogi mi odpadają, wcale mi się nie chce iść na to wesele, kuźwa stara dupa się robię czy co...? Aha i jeszcze "news" z ostatniej chwili - zdechł nam drugi psiak... Nie wiem, co ja robiłam źle, ale kurcze. przecież to nie pierwsze psiaki w moim życiu!!! Czyli wiem, że pierwszy zdechł nie od trutki - drugi zdychał identycznie. Byliśmy u weterynarza i teraz najlepsze... akurat żona pojechała do miasta a on musiał się zająć córeczką. Zanim żona wróciła psinka zdechła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie zaraz pojawią się komentarze pomarańczowych, że nie nadaję się do psów itd... Tylko, że odkąd zdechł pierwszy piesek to na tego drugiego chuchaliśmy, dmuchaliśmy itd... Chyba w końcu uwierzę, że ktoś jakiś urok puścił na nie, no bo naprawdę już nie wiem co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchaj atramko
nie nadajesz się do psów ani innych zwierzątek jak widzisz wszystko umiera , po co męczyć je niepotrzebnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spodziewałam się takich komentarzy... Tylko, że widzisz miałam w życiu trzy psy i jakoś wszystko było okey... Teraz, gdy mieszkamy już na swoim, też od ponad dwóch lat mamy owczarka i też jest z nim wszystko w jak najlepszym porządku. Także to nie jest tak, że nie znam się na psach! Będę się broniła, bo o ile za pierwszym razem mogła być to moja wina, bo myślałam, że zjadł trutkę, o tyle teraz wiem, że ani pierwszy nie zjadł trutki ani ten też - nie wiem, co było przyczyną! Umierały identycznie! W ten sam sposób!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy też rybki, miałam kilka chomiczków, świnkę morską, ze trzy kotki - wszystkie zwierzątka jakoś się "uchowały"! Więc nie pisz, że wszystko umiera, bo nie znasz sytuacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×