Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

No, niby powinnam... Ale gdy mnie mąż już do domeczku dowiózł, no to ja w kimonko uderzyłam. :D Taka wymordowana byłam. I te wszystkie znieczulacze też mnie sponiewierały mocno. Więc słodko sobie spałam, a teraz oczy szeroko otwarte. Hi,,, hi,,, :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie to robię... Moja ruda bestia u stóp mi chrapie, ślubna bestia w sypialni słodko sobie pochrapuje, a ja w necie siedzę... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cacana pomarańczka
qanta jak chcesz i nudzisz sie to dam ci linka do fajnego czata spikeria tam mozesz sobie pogadac . wpisz w google spikeria i kliknij pierwszy link od góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pobudka ,wstawać ,dość leniuchowania:D Moje choróbsko już się odczepiło !!!!! A jak u reszty koleżanek? Mam nadzieję ,że wszystko dobrze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margo już działa, miło czytać, że choroba precz poszła. :) No, to tradycyjnie: 🌼❤️ (_)> \_/> (_)> \_/> ❤️🌼 Noc przespałam i fajnie jest. Zobaczymy jak dalej będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quanta no to życzę Ci dużo zdrówka :) i niech to Twoje cerowanie szybko sie zabliźni :) Margolka jak zwykle pierwsza na posterunku :) ja tez juz od 7 na nogach, muszę troche posprzątać po wczorajszej wymianie okna, bo w południe wybieram się z mężem po wór buraczków, jakoś mi w tym roku nie obrodziły, a ćwikła musi być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdaje sie ze margo
ma schize na wczesne wstawanie, a raczej wczesne wpisy na forum. Tak margolko jesteś bardzo pracowita !!!bo wstajesz coraz wcześniej:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annorl1 - też jesteś poranny ptaszek.Moje poranne wstawanie wynika chyba z przyzwyczajenia,kiedy pracowałam na etacie,to w pracy musiałam być o 6.00.Autobus miałam o 5.20 .18 lat pracy robi swoje,więc nawet teraz gdy nie muszę wstawać tak wcześnie to i tak wstaję! W domu i przy babulce też jest sporo zajęcia.Jak rano wstanę,to ponakarmiam kury i inne stwory.Prasuję ciuchy dla syna do szkoły,przygotuję śniadanie i wikt dla syna do szkoły, dla brata do pracy.Jeden wyjeżdża do pracy o 6,00,drugi do szkoły 7,25 . Potem babulka,ogród dom i tak mija dzień.Dziś idę oberwać maliny będę robić sok.Masz może jakiś sprawdzony sposób na sok malinowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annorl dzięki! 🌼👄🌼 Buraki. Wspaniałe warzywo! http://www.kafeteria.pl/ziu/obiekt.php?id_t=470 Od lat robię taki zakwas: 4 litry przegotowanej letniej wody 2 kg buraków 3-4 łyżki soli morskiej 3-4 ząbki czosnku 1 kromka ususzonego razowego chleba Wszystko dać do dużego słoja, przykryć i postawić w chłodnym miejscu. Drugiego (no, można trzeciego) dnia wyjąć chleb. Za jakieś dwa, trzy kolejne będziecie mieli przepiękny rubinowy eliksir. Pije się go 2 x dziennie. Świetnie też na czerwony barszczyk się nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margo, sok robie na 2 sposoby oto pierwszy http://www.mojeprzepisy.pl/Przepis/sok_malinowy/ a od kiedy kupiłam sokownik to wrzucam maliny, zasypuję cukrem, na każdy kilogram malin kilogram cukru i sok sam się robi :) ja też jak pracowałam jeszcze niedawno wstawałam o 4.30, autobus o 5.20 :) budzę się zazwyczaj ok 6, czasem jak mam ciężki dzień to ok. 7 zreszta wolę wstac rano, bo jak rano nie zrobię porządków, to potem dopiero wieczorem, w południe dopada mnie lenistwo zupełne i wtedy to moge tylko gotować ...uwielbiam to :) żebym jeszcze miała dla kogo, a nie tyklko dla siebie i męża :( ech... życie nie bajka. margolka, ale zazdroszczę Ci tych kurek. poważnie, mi się maży takie stadko, ale na razie brak kasy na kurnik, a jak kurnik to od razu ogrodzenie, bo u nas przy lesie strasznie lisy podchodzą... ale jajeczka zawsze dostaję wiejskie od sąsiadki:) mąż jej pomaga, to starsza kobieta w różnych pracach i nie bierze za to kasy, za to jajeczka chętnie :) taka wymiana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quanta, a ile się go pije? i jak go przechowywać? w lodówce czy piwnicy? z tym że ja mam troche wilgotno w piwnicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, i jak długo można go przechowywać? na ten zakwas to swoich buraczków nazbieram, bo cos urosło, ale nie na tyle żeby starczyło na ćwikłe :) a cóż to za zima bez ćwikły i ogórka kiszonego? w tym roku będę robiła po raz pierwszy kapuste kiszona, ale w słoikach, może znacie jakiś dobry przepis? tylko koniecznie w sloikach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annorl1- wielkie dzięki z sposoby na sok! Zaraz idę obrywać maliny.Kurki ta super sprawa,masz swoje jajka ,zdrowe smaczne ! Ja jeszcze na nich trochę kasy zarobię.Za opiekę nad babulką grosze płacą,to muszę kombinować jak się da:) Z czasem i Ty dasz radę ! I będziesz miała własne stadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki moje :) Marguś, sok z malin, hmmm... moja Mama to jakoś w tym roku wymyśliła, że przez pieluszkę tetrową wyciska sok i ... no właśnie, nie wiem co dalej. Może zwyczajnie pasteryzuje i już? Nie wiem :( Ja właśnie robię zupkę pomidorową :) Mąż zaraz zmyka na zgrupowanie, to jeszcze zdąży zjeść :) wczorajsza, pierwsza w moim życiu, sałatka jarzynowa wyszła dobra. Nawet bardzo dobra :) Tylko jakoś mało :( I jeszcze jedno słowo odnośnie dennych komentarzy na temat Qanty... Ile chciała, to napisała! Może nie każdy ma ochotę rozpisywać się na lewo i prawo o swoich problemach - chociażby właśnie ze względu na takie "życzliwe" osoby jak Ty... Myślę, że jeśli ktoś się naprawdę o naszą Qantusię martwi, to wie o co chodzi... - wszak nie tylko kafateria istnieje na tym świecie :) i tyle w tym temacie :) Dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapustę kiszę w garnku kamiennym.Trzymam ją w ciepłe (w kuchni) 3 dni,wynoszę do piwnicy na kilka dni i jak mi odpowiada jej smak,to przekładam do słoików,(zostawiając odstęp)mocno uciskam na wierzch wlewam nieco wrzącej wody i natychmiast zakręcam słoik,stawiam do góry"nogami" na 10 minut.I kapusta jest taka jaką ją włożyłam w słoiki przez cały rok a nawet dłużej.Moja już siedzi w piwnicy w słoikach.Mus było ją ukisić bo zaczęła pękać od nadmiaru deszczu i gnić.W październiku przymierzam się do kiszenia czerwonej kapusty,ale to po raz pierwszy.To dużo kisić jej nie będę,może ze 20 kg. Moja mama kisiła kapustę w słoikach,ale mnie denerwuje to wypływanie soku i pienienie,syczenie.Może źle coś robię:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też próbuję namówić męża na kury - ale bez skutku. Hipokrytka ze mnie, bo jeszcze nie tak dawno, gdy ktoś mi mówił o kurach, to pukałam się w czoło... Widać, życie na wsi odmienia człowieka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolka, dzięki za przepis na kapuste, ja na pewno nie będę kisić 20 kg :) co najwyżej 5 a i to nie wiem czy nie dużo, chociaz może będzie w sam raz, a czy to musi sie kisić w garnku glinianym? nie mam takiego :( w misce np. nie może być? albo w zwykłym garnku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atramka, a ja nigdy na wsi mieskzać nie chciałam, ogródka mieć nie chciałam a co dopiero mówic o kurach :) teraz mam dom na wsi ( stary ale go kocham) nie tyle ogródek, ale pole bo 12 arów na same warzywa, bez ziemniaków i jeszcze marza mi się kurki, jak będą dzieci to kroliki i kózka na mleko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie chciałam - wierz mi! Ale Mąż wychowany na wsi innej opcji nie brał nawet pod uwagę! :) No i niby nie jest tak źle, ale brakuje mi tu sklepów no i chociażby tego przedszkola :( Wszędzie trzeba wybierać się samochodem, bo wszędzie daleko :( To najbardziej mi przeszkadza... Ale z drugiej strony cisza, spokój, duże podwórko, gdzie dzieci mogą się wyszaleć - no coś za coś. Ja niestety nie mam za dużo miejsca na warzywa. Niby mamy dużą działkę, po ponad 30 arów, ale większość z tego jest ogrodzona i taka raczej "ogrodowa" niż "polowa". I tak cieszę się, że nie ogrodziliśmy wszystkiego (jak chciał maż), tylko zostawiliśmy sobie miejsce na taką część gospodarczą... Tak układamy drzewo na zimę, mamy wsadzone brzózki, na jesieni wsadzimy drzewka owocowe... Tylko jak dla mnie te proporcje mogłyby być odwrotne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annrol1- białej ukisiłam 70 kg - jest już w słoikach,czerwonej na próbę zrobię 20 kg.U nas wszyscy uwielbiają kapustę kiszoną i jeszcze dzielę się z rodziną z Wrocławia,to co roku robię bardzo dużo.Ja do kiszonej kapusty dodaję sporo tartej marchewki i tartą na grubych oczkach cebulę.Nasza joela dodaje jeszcze tarte jabłka,z jabłkam to spróbuję zrobić czerwoną! Znalazłam link opisujący kiszenie kapusty ,bez garnka kamiennego,może skorzystasz:D http://kuchnia.o2.pl/przepisy/obiekt_int.php?id_p=17572

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholercia mało mam koncentratu - zupa będzie słaba :( No i kolejny przykład - miasto, sklep pod nosem i koncentrat mam w 5 minut - na wsi muszę wszystko zaplanować i przewidzieć "z góry", co będziemy jeść w tym tygodniu, co będzie potrzebne itd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atramuś-Ty masz tak piękną tą swoją posesję,zadbaną oj miały by kurki gdzie urzędować:D - kurki są super ,ale cena za ich posiadanie to mnóstwo dziur i wykopów.A jak wpadną przez nieuwagę do ogrodu lub w kwiaty to amen w pacierzu.Jam mam kilka zielononóżek,to są dopiero szkodniki:( - jak się na kurki zdecydujesz to i ogrodzenie musi być nieco wyższe i pilnować trzeba,by w szkodę nie wlazły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie naszła wielka ochota na barszcz czerwony zabielany z ziemniakami.A że nie mam na chwilę obecną zakwasu to zakwaszę go sokiem z kwaskowatych jabłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Margo-nie tarte jabłka tylko pokrojone ze skórką w ósemki kwaśne :-).Ja dziś walczę z oknami .bo świata nie widać takie brudne .Ale szybko mi idzie ,bo myję wodą z octem i ścierkami z mikrofibry .Pogoda miodzio tylko wieje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnei kiszona kapusta to tez z duża ilością marchewki a i jabłka tez dodam. tak robiła moja mama atramka, mój mąż jest ze wsi, ja tez jestem ze wsi, i zawsze mówiłam że na wsi mieszkac nie będę, ale jak pomieszkałam sobie kilka latek w mieście to na wieś szybko chciałam wrócić :) mi brak sklepów nie przeszkadza, pierwszy zakup do domu, to była pralka i duża na 8 szuflad zamrażalka, do teraz jak rodzina jest u mnie pytaja po co mi 2 lodówki bo stoja przy sobie :) zakupy robie raz w miesiącu ale konkretne, a raz w tygodniu to takie nabialowe. ja dzisiaj na obiad zrobie w końcu zapiekankę Joeli mięsko się juz rozmraza, musze tyklko dokupic kalafiora i pora, bo reszte zogródka przyniose. atramka ja na moja działke nie narzekam, bo mam prawie 2 hektary, minus jest taki że w kilku działkach i co druga jest moja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×