Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Gdzie to wszystkie koleżanki zniknęły???? - ja też znikam,senna jestem i jakaś taka nie do życia,pewnikiem na deszcz się zanosi.Życzę wszystkim dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadal czekam na zamówione meble, producenci chyba niezbyt lubią rozstawać się ze swoim wyrobem:D a podobno walczą o klientów:) Pozdrawiam wszystkie topowiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ofko, obys nie czekała jak joela na swoje! u nas też ze śmieciem nie jest łatwo! ech, czy dom dwu osobowy, czy siedmio... tyle samo worków jest na wymianę, a dodatkowe nawet na posortowane drogie, kombinujemy, by ograniczać, ale i tak opakowań plastikowych przez miesiąc zwykle jest tyle, że w jeden worek się nie wepchnie :( za to czarny worek na niesort mamy przeraźliwie ciężki, bo w nim prawie same paczki od mikołaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia49
Sękacz koleżankom smakował,mój tort, który zrobiłam na wesele też zjedzono ze smakiem.Biszkopty-biały,makowy i orzechowy upiekłam w domu a na miejscu zrobiłam masy-ajerkoniakową i chałwową i udekorowałam 4- piętrowy tort.Wierzch był biały z masy śmietanowej na którą przepisu jeszcze nigdzie nie widziałam więc go napiszę.Jestem taką 'weselną piekarką i kucharką'i ta masa sprawdza się do dekorowania tortów komunijnych czy weselnych. Pół litra śmietany kremówki/może być też 18 ale słodka,bardzo świeża /półtora szklanki zimnego mleka,1 śmietanka w proszku śnieżka ubijać 4-5 minut,wsypać 1 torebkę sernika na zimno ubijać do zgęstnienia Również można tą masą przełożyć placek np. czekoladowy biszkopt-wiśnie ze słoika-masa biszkopt a na wierzchu polewa czekoladowa Może powiecie że chemia tak trochę ale dużo lepsze niż te wszystkie gotowe masy w torebkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było mnie, bo dzisiaj między łazienką, balkonem i kuchnia biegałam. Teraz dosłownie padam. Ale wszystko, co zaplanowałam, zrobiłam. Ciepło witam koleżankę Babcię! 🌼 Serdecznie zapraszam na poranną kawę, kakao, herbatę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki, ja tylko na chwilę przyszłam Wam życzyć miłego dnia i uciekam, jadę dzisiaj do miasta w odwiedziny "do moich dzieci" :) wracam jutro, musze się tymi chłopakami nacieszyć, bo dawno ich nie widziałam. ale może na herbatkę od Quan zdążę sie jeszcze załapać :) będę Was podglądać przez telefon, więc raczej mało sie udzielę, bo niezbyt wygodnie pisze się z telefonu... życzę Wam pieknego i miłego dnia. u nas ciąg dalszy pięknej pogody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Ty Quan widzę że wczoraj nieźle zaszalałaś z porządkami... Misiu, u nas niestety worki wszystkie trzeba kupować, ale wierzę Ci że worki czarne masz raczej dla Mikołaja :D Ofka, obys doczekała sie szybciutko tych mebli. Babciu a przepis na masę może niedługo odważę sie wykorzystać :) Atrami, Anula, Emmi, Margo, Astri wstawajcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstaje nowy dzień. U mnie deszczowy. Ponoć to już koniec tego pięknego lata jesienią. :( Napijemy się? 🌼👄 (_)> (_)> \_/> (_)> (_)> \_/> 👄🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, ciepły i mokry :) Quan, piję kawinkę i jem śniadanie. Planuję dzień. Mam nadzieję zrobić wszystko, co zaplanuję, jak Ty wczoraj :) Co to są worki dla Mikołaja ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE KOLEŻANKI!!!Ja nie śpię już od 6.30 :) - ale zanim powyprawiałam chłopaków ,jednego do szkoły,drugiego do pracy to trochę zeszło.Ponakarmiałam stwory i resztę jabłek i gruszek pozbierałam,będzie ostatnie przetwórstwo się odbywało.U mnie pada i zrobiło się bardzo chłodno,chyba trzeba się już pogodzić z taka pogodą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nadal śpię, bo czytam Wasze posty i co i rusz wyskakuje mi komentarz do czegoś czego nie czytałam :O Na pewno śpię... Drogie koleżanki aby nie nawoływać się z rana i wrazie czego nie pobudzić jeszcze śpiących :P To napiszę Wam, jak by która pomyślała z rana o mnie to będzie wiedzieć na jakim etapie jestem w swoim ,,mrowisku,, :) Budzę się tuż przed 6, wstaję dość szybko, bo nie mam problemu z rannym wstawaniem, dzieciaczki budzę jakieś 15 munut później, leżą i dobudzają się... ja szykuję im ubranka (muszę to przerzucić na wieczór dnia poprzedniego, ale z drugiej strony kręcąc się pilnuję aby już się budziły a nie zasypiały na nowo) Budzę starszego, schodzę na dół, budzę małżonka, pstrykam czajnik na wodę i z powrotem na górę. Miśki wstają koło 6.30, przy akompaniamencie głośnych z mojej strony uwag w stronę starszego, który w przeciwieństwie do mnie ma problem ze wstawaniem. Czasami miśkom trzeba dopomóc w ubieraniu bo... coś tam, ale ogólnie do 7.00 wyrabiamy się ze śniadaniem, kanapkami do szkoły itd. Mąż podwozi nas do szkoły i wracam tak, koło 8.20? Coś koło tego. Jeśli pod rodze robię zakupy to jestem koło 9.0 . Już czekają na mnie koty, które dodatkowo dostają porcję mleka i wylegują się w domu. Dzisiaj siedzi ze mną sunia, bo pada a ona ma już problemy reumatyczne. Kolejna herbatka albo kako, jakieś śniadanko albo jem jeszcze później i siadam sobie do netu i ruszam z pracami domowymi. Początek dnia różni się, kiedy nie ma męża, wtedy jego obowiązki przechodzą na mnie. No i to jest jesienny rozkład dnia, bo wiosną i latem jest zupełnie inny... Więc teraz wystarczy spojrzeć na godzinę i będzie wiadomo na jakim etapie jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mikołaj, to mój synek najmłodszy :) ma 14 miesięcy i jeszcze nie jest odpampersowany! stąd paczki od mikołaja do worka na niesort :D emmi, u nas teraz to dopiero młyn poranny, bo wojtek na 8. zosia na 8 albo 9, a tosia na zupełnie różne godziny, bo co drugi miesiąc ma na drugą zmianę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula z tymi workami dla mikołaja to chodzi o to że jak napisała misia mikołaja paczki są najcięższe a to z pewnością za sprawa zużytych pampersów :) pisze z telefonu więc przepraszam za brak dużych i polskich liter:) ale przynajmnie nie będzie błędów :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że misia już też zdążyła odpowiedzieć na pytanie:) tak przy okazji wczoraj znalazłam taki dzwoneczek z gliny ? Lub czegoś podobnego kolor ceglany a nad dzwoneczkien taka mała kurka.jutro zrobię zdjęcie i wstawie na garnek.jeśli komuś się spodoba to chętnie oddam za darmo. poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odpowiedź w sprawie worków :) misiu. Quan, weszłam w link i co dalej ? Tam się pisze czy tylko zdjęcia dodaje ? hehe, ja nie mam tak uregulowanego trybu życia jak Emmi, ale dziś, nim usiadłam do śniadania, wyprawiłam męża w długą drogę. Nie to, że ja lubię tak wcześnie wstawać, ja tylko nie umiem leżeć, jak już sie obudzę. :) A moje koty , jak tylko otworzę oczy, czekają w blokach startowych i pędzą na dół. Często, latem, śniadają o piątej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ann, Tobie też :) Ja zbieram dzwonki. Właściwie wszyscy zbierają mi dzwonki. I chyba taki, o którym piszesz, mam :) gliniany, wysoki, ozdobiony kogucikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu o tobie właśnie myślałam ale nie byłam pewną czy będziesz zainteresowana:) jutro wstawie zdjęcie :) aula to jest taki mały dzwoneczek i dołkanie z kurka nie kogucikiem:) jutro zobaczycie ale pierwszeństwo daje misi :) anula na garnku to my przedewszystkim wstawiamy zdjęcia,jednym słowem,chwalimy się:) ale zapraszamy bo jest tam super! Mnie dziewczyny wciągły i czasem trudno mi stamtąd wyjść:) jestem już prawie w mieście.a tu pada! Dobrze że mam parasol :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ann, zajrzę. Może i mnie wciągnie ? :) Ale się męczysz pisząc z telefonu :) Ja już zmykam, bo mi umyte pólki z lodówki chyba wyschły . Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia49
Witajcie.Od wczesnego rana mnie nosi,noc też miałam byle jakom a to dlatego że w nocy z piątku na sobotę zaplanowały przyjazd moje dzieci-nowożeńcy i najstarszy syn z żoną i 2 chłopców z pod Augustowa/760km/A że zaczęło padać więc już widziałam te mokre drogi w remoncie.Gdy wstałam pierwszą rzeczą było rozpalenie w kuchni węglowej bo taką mam i nie wyobrażam sobie życia bez niej.Od razu zrobiło się przytulniej.Mąż z synem pojechali siać pszenicę/dobrze że choć troszkę popadało/a ja nastawiłam na galaretę ,którą chłopcy uwielblają,zrobiłam zakupy ,upiekłam biszkopt na zamówiony tort.Synowa zebrała jeszcze z 10 lit.słodkich,pachnących malin, z części zrobiłyśmy sok, część zamrożę i zrobię zaraz jeszcze porcję nalewki.Troszkę zostawię i jutro upiekę jabłecznik z malinami.Przed chwilą zadzwonił syn że wyjadą jutro rano-dzień to dzień.Uspokoiłam się a że w kuchni pachnie malinami, zupą jarzynową ,gotującą się galaretą,jest ciepło a za oknem zaświeciło słońce i słychać radosne pokrzykiwania wnuczki Olgi siadłam i odpoczywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia Twój
syn mieszka niedaleko Augustowa? ja do Augustowa ma 45 km:D czyli - to mój ziomek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Same pyszności u Ciebie :) Galaretę u mnie też wszyscy bardzo lubią,czas sobie o niej przypomnieć i zrobić:) -A ten jabłecznik z malinami brzmi bardzo smakowicie,napisz jak go robisz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było mnie, bo skoczyliśmy zamówić kwiaty na Wszystkich Świętych. Potem jeszcze rajd po sklepach i dopiero niedawno wróciłam. Szybki obiad i teraz, z filiżanką w dłoni, zasiadam do netu. Poczytam co u Was. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maguś, ale przystojniacha...! No, no...! ;) ;) Emmi, czasem też tak mam. Najczęściej gdy tabletek na nadciśnienie nie popiję filiżanką kawy. :P Po paru łykach kawencji umysł mi się rozjaśnia. Fajnie, że podajesz swój poranny rozkład jazdy. Teraz już będzie wiadomi co i jak. :) Ze mną to różnie jest. Dzieci mieszkają osobno, mąż od jakiegoś czasu sam się do pracy szykuje, więc ja czas budzenia się mam gdzieś tak od 6:00 do jakiejś 9:30. Wszystko zależy o tego ile programów w nocy obejrzałam i o której udało mi się zasnąć. I tak, jak tylko rankiem otworzę oczy, to muszę łyknąć pierwszą tabletkę. Po niej minimum 30 minut bez picia i jedzenia. Więc najczęściej leżę dalej i TVN24 oglądam, albo jeszcze przysnę sobie. Potem wstaję. Idę do kuchni i nastawiam wodę. Zalewam płatki owsiane i robię kawę z mlekiem. Płatki pęcznieją, ja z kawusią wracam do mojego pokoju i odpalam kompa. Robię Wam wirtualną kawę, kakao, herbatę. :) Pijemy wspólnie, każda to co lubi najbardziej. :) Potem, najczęściej przy laptopie, zjadam płatki i łykam kolejną porcję leków. No i jeszcze jedna kawka, tym razem bez kofeiny. :) W tym czasie nastawiam pranie i obiad i oczywiście co chwilę siadam do klawiatury. Zjadam drugie śniadanie i po godzinie 11 wyruszam z psem do lasu. Wracamy gdzieś koło 13 i wtedy jem obiad. Po nim muszę troszkę poleżeć. Niestety, tak mam. :( Po 15 przygotowuję obiad dla męża. Mój pan wraca do domu po 16. Zjada, trochę pogadamy i idę na Klan. Dzień wolno się kończy. Jeszcze z córką często sobie w tym czasie pogadamy na Skype. Ale powiem Wam, że jakoś niezbyt tę nowoczesność lubię. :P Jednak małymi krokami dziecko mnie przyzwyczaja. :D Koło 22 lecę z psem na ostatnie siku. Pod prysznic i spać, a raczej TV oglądać. I tak to wygląda dzień starszej pani. :D Anula, mnie też właśnie nasze babeczki do tego garnka przekonały. Można zamieszczać w nim zdjęcia. Można też pogadywać sobie, bo działa tam poczta. Ann pisze o dzwoneczku, a ja mam też coś, czym chętnie się z Wami podzielę. Pamiętacie może tego mojego dziwacznego kwiatka (chyba sukulent) z Włoch przywiezionego? Wczoraj go z balkonu na domowe przezimowanie przyniosłam. Mogę łodyżki powysyłać wszystkim chętnym. Po ukorzenieniu rośnie jak burza. Babciu, do Augustowa masz 760 km to Ty pewnie gdzieś na południowym zachodzie mieszkasz. Dobrze kombinuję? Ja w samym centrum, to może Twoje dzieci gdzieś koło mnie przejeżdżają? :) Galaretę lubię, ale tylko taką delikatną kurczakową wersję. I żeby absolutnie chrząstek w niej nie było. O, lubię jeszcze karpia w galarecie. Może na święta zrobię? Bo zobaczcie dopiero były wakacje, ja dzisiaj kwiaty na 1 XI zamawiałam, to święta też - ino mig a przyfruną! Czas gna niemiłosiernie! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natychmiastowa poprawka! :D:D Czas budzenia ta ja mam między 6:00 a 8:30! Aż takim śpiochem, jak mi się tam niechcący napisało, to jednak nie jestem! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qantulku - szkoda naszego pisania.Jedyne rozsądne rozwiązanie psychiczne miernoty do zsypu,tam gdzie miejsce wszystkich świrniętych śmieci!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×