Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Jakiś szary ten dzisiejszy dzień. Mam możliwość do obiadu się poobijać, wygrzać i poleniuchować. Idę się zagrzebać w ciepło :)

Nie sposób się z Wami nie zgodzić, ale to nasz wybór. Przecież jest tyle innych forów z lepszą obroną, prawda? Ja jestem tu od lat i jakoś tak... no właśnie... może wierzę, że coś się zmieni na lepsze na kafe? Na pewnym forum na przykład jest tak, że opcję kasowania ma osoba - autor lub osoba przez nią wyznaczona, to pewnie właśnie na czas nieobecności. Anula//:) Nawiązując do Gara, to przedstawiłam Ci jakby jego możliwości z zachowaniem anonimowości, typu: pw do osób, zapytanie i napisanie czegoś pod czyimś zdjęciem, łatwiejszy dostęp do zdjęć itd. Nie namawiam, szanuję Twoje zdanie i nie musisz się tłumaczyć :) To tak jak ktoś napisał, że tam jest jakby dalszy ciąg tego wątku, czasem tam sobie coś omawiamy :)

u nas słoneczko nieśmiało wychodzi, ale coś nie może się przez te chmury przebić... ja zaraz uciekam myć gary, bo mi z kolacji zostały plus śniadanie...zapalę w piecyku bo już chłodno, więc stare kości wygrzeję :D

A w ogóle to dzień dobry :) U mnie po jakiejś mało optymistycznej mgle porannej, świeci słońce i jest całkiem przyjemnie.

Emmi dobrze to napisałaś :) Ja np. lubię podglądać jak ludzie mieszkają, czasem cos mi się spodoba i robie to u siebie, dzisiaj np. oglądałam super zdjęcia i nawet napisałam wiadomość z zapytaniem co jest w domu na scianach bo wyglądaja super! chciałam podobnie ale nie tak, a to wygląda rewelacyjnie!! poza tym mogę poznać kwiaty, krzewy :) i przynajmniej pooglądać jak ludzie mają ładnie bo ja nie mam czasu na rabatki, ale to się niedługo zmieni :)

teraz czytam to co napisałam i starsznie to wyszło chaotycznie, przeprasam :D

Emmi, to nie było tłumaczenie się :) To było przedstawienie wątpliwości odnośnie furiatek :) Ann, przeprasas ? Uśmiechnęłam się :) Też lubię oglądać domy, wnętrza, ogrody. I czasem zmieniam zdanie - nie zagrzebię się pod kołdrą, rozpalę w kozie .

oj tam :) miało być inaczej a wyszło przeprasam :D Anula, a co to jest koza? to jakis piec? kominek?

Ann, wyobraź sobie bardzo dużą kuchnię, z ogromnym stołem ( są to nawet dwa zestawione identyczne stoły). siedzę sobie teraz przy nim na krześle, na wprost mam drzwi , całe przeszklone, za nimi widać przebarwiający się na białym murku krytym dachówką winobluszcz pięciolistkowy i dalie. Po prawej stronie tych drzwi stoi sobie czarny piecyk, Mećką zwany :) Popularnie, na takie piecyki mówi się koza. Ma dużą szybkę i zaraz będę w nim palić. potem jężyczki ognia odbija się w oknie naprzeciwko, będę je widzieć na zielonym tle tuj, sadzonych przez moją mamę. Kot się rozłoży na siedzisku przy kozie, będzie się gapił w ogień, bo to kot- filozof :)

Anula, to już mniej więcej wiem o jaki piec chodzi :) mieliśmy cos podobnego w pokoju, ale jak tylko zrobiliśmy ogrzewanie to go ładnie mówiąc z domu wyprosiliśmy :) teraz siedzi w siłowni męża i nie wiem na co czeka, ja bym się go chętnie pozbyła, ale jest praktycznie nowy i dość drogi, więc tak leży bo szkoda mi oddawać prawie za darmo...ale widok był jak się w nim zapaliło, taki właśnie kominkowy :) a jak dużą masz kuchnie? bo moja ma niecałe 16m2 i nie moge się w niej zmieścić z wszystkim :(

a widoki z tego co opisujesz masz super! tylko te przeszklone drzwi w kuchni...oj, ja to bym się bała. u nas spokojnie ale ja jestem jednak strachliwa i jak mąż ma nockę, to muszę mieć wszystkie zasłony dokładnie zasuniete żeby nie było widać nawet kawałka okna... taka moja fobia

Moja kuchnia ma trochę ponad 30 m. Dodatkowo dwa okna i przeszklone drzwi do sieni. Drzwi wejściowe też mają szybkę. Z kuchni jest wyjście na taras, ogranicza go mur, ten z winobluszczem, za nim widzę drzewa. Moja Mećka jest dwufunkcyjna, można na niej ugotować rosół czy bigos, rurę ma tylnią, wchodzi ona sobie w ścianę pokrytą cegłą ręcznie formowaną. Bo ja bardzo lubię cegłę. Jestem z każdej strony ograniczona :D domami lub murami, moje okna wychodzą tylko na własny ogródek.

oj Anula, zazdroszczę Ci tak dużej kuchni. w moim domu rodzinnych, czy u dziadków jednych i drugich była tak duża kuchnia, my mamy niestety małą. kiedys myślałam ją powiększyć, wyburzyc ścianę, ale niestety w tym starym domu nie da się tego zrobić...

annorl, to z oknami masz jak nasza emmi :) my zasdniczo nie zasłaniamy, jak to mawia mój mąż - niech się wstydzi, ten, kto widzi ;) miłość do cegły ręcznie formowanej i nas ogarnęła, mamy jej bardzo dużo do wykorzystania na zewnątrz, a i w srodku domu też pojawiła się tu i ówdzie :D a wiecie, że wykupilśmy całą reszte polskiego bruku klinkierowego!? jaka szkoda, że już nie będą go robić... wcześniej kupiliśmy sporo rozbiórkowego, ale jak już wykorzystaliśmy wszystkie źródła, to na resztę drogi kupiliśmy nowy, no i okazało się, że koniec! wzięliśmy tyle ile zostało, niby 2. sort, ale dla nas idealnie, taraz tylko zastanawiamy się, jak go trochę postarzyć, bo granica wygląda śmiesznie, zaraz zrobię zdjęcie, by Wam pokazać!

Ann, nie twierdzę, że wszystko, ale wiele się da zrobić, trzeba tylko pieniędzy i czasu. My rozbudowywaliśmy dom - kostkę. Jednym z priorytetów była kuchnia na poziomie gruntu i taras przy niej, bardzo prywatny i intymny. W bloku miałam kuchnię 3 m kw, o centymetry nie będę się spierać , trudno było wykręcić kota ogonem :D Dla mnie ważniejsza jest kuchnia niż salon . Mam też spiżarkę :) Przydałby się jeszcze duży sad i ogród, chociaż nie sądzę , bym miała tyle sił, jak Wy, by tym się porządnie zająć.

Misiu, ależ mnie teraz zdenerwowałaś Ja mam do przykrycia jeszcze taras, właśnie cegłą klinkierową, mamy to zrobić w przyszłym roku.

Misiu, jak mam zdjęcia znaleźć ? A bruk posmaruj jogurtem, tak jak doniczki, zrobi się na nim nalocik :)

spiżarni tez ci zazdroszczę Anula, ja mam w planach jak bedziemy się dobudowywać, to właśnie spiżarkę przy okazji dobudować przy kuchni. mam piwnicę, ale dobrze było by mieć takie miejsce na różne rzadko używane gary, czy sprzęty, typu sokowirówka, opiekacz... Misiu, witam :) no to ładne zakupy zrobiliście :) u nas słoneczko :) znowu będzie słonecznie ale zimno...

Anula, na allegro na pewno kupisz tę klinkierówkę :)

Misiu, rzeczywiście nieciekawie, a gdyby tak wymieszać te cegły? zrobić taki misz-masz? w zależności od tego której masz więcej starej czy nowej. np.nowa co kawałek dawać? tak tylko kombinuję ale nie ma pojęcia jak by to wyglądało...

http://allegro.pl/cegla-z-rozbiorki-zwykla-i-klinkierowa-i1862554658.html Misiu, tu jest używana, ale jak już masz nową, to szkoda kupować

No to ja nie mam piwnicy, Ann. Takiej zwyczajnej, zimnej piwnicy. Gdzieś czytałam, że mięso nie powinno rozmrażać się w temp.pokojowej, tylko w lodówce. Wczoraj włożyłam do lodówki, dzisiaj dalej twarde na kośc. No to godzinę temu wrzuciłam kurczaka do chłodnej wody z solą. Jest nadzieja, że go dziś będę piekła :)

Ann, ja tez się później zorientowałam, Miś pisze o bruku, nie o cegle .

Anula, też o tym czytała, więcej uczyli mnie tego w szkole :) ale ja tam zawsze mięso jak jest większe typu kurczak rozmrażam na zlewie, wieczorem wyjmuję rano rozmrożone mięsko, co do miejszych porcji, jak wiem co będzie to wieczorem wrzucam do lodówki, a jak nie mam pojęcia tak jak dzisiaj wyjmuję rano i do obiadu się rozmrozi :)

ale bruku klinkierowego na allegro też nie brakuje :) tylko nowego nie używanego... kiedys myślałam o kuchni z cegły, o meblach, ale okazało się że moja kuchnia jest na to za mała :( szkoda bo bardzo mi się to podoba

bruk już w garnku, nie wystarczy, by była cegła klinkierowa, to musi być bruk klinierowy, z przodu domu i przy domu jest stary, a za domem zaczyna się nowy, z czasem nie będzie aż tak się odróżniać :) nasz dom jest niepodpiwniczony, ale uparłam się na piwniczkę ziemną, chcemy skończyć ją przed zimą :)

http://www.urzadzamy.pl/zrob-to-sam/meble/pomys-na-biblioteke,19_3006.html to jest świetne! musze to pokazać mojemu kochanemu :)

http://www.garnek.pl/rytla/17762600/brukujemy nasi sąsiedzi mają kuchnię z cegły, całkiem fajnie wychodzi, tylko sąsiad robi wszystko sam i bardzo powoli z braku czasu ...

Misiu, mój mąż też robi prawie wszystko sam, ale raczej z braku kasy, też to idzie wolniej, ale mówię taka kuchnia jest świetna jak się ma dużą kuchnię, moja ma niecałe 16m wiec to jest stanowczo za mało...

U mnie kuchnia wąska i jamnikowata, zupełne przeoczenie w projekcie, ale jako blokowcy skupialiśmy uwagę na czym innym. Był moment, że chciałam salon przerobić na kuchnię, a kuchnię na jakiś pokoik - pomagier, czy spiżarnię i to myślałam o tym bardzo poważnie. Z czasem jednak przyglądając się modzie aneksom kuchennym otwartym na salon, stwierdziłam, że jednak ta kuchnia przy salonie jakoś ujdzie, a duży salon to jednak walor mimo małej kuchni. W dodatku mam coraz więcej pomysłów na salon niż na kuchnię. Zaczynam więc patrzeć na moją jamnikowatą kuchnię jako większy aneks kuchenny ;) Kwestia spojrzenia na coś z innej perspektywy :)