Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Gość goula
Na ślimaki naturalni wrogowie chyba najlepsi, u mnie kosy, jeż (odkryty dzisiaj że jest):):)dają radę. Kury tez podobno lubią i kaczki. Upragnione słońce dziś świeci i grzeje.. Pozdrawiam z Podkarpacia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już podczas czytanie posta Ani się zmachałam :P,ta kobieta to torpeda :)!Się nie zapodziały,czekamy na cynk :D! Cudnie u mnie,od rana sun,sun sun :D:D:D,ja juz po pracy,dziś cudownie się złożyło,że krócej pracowałam,chwilę "odziapnę" i trzeba coś robić,przewietrzyć się,słonka nałapać,,,, Ja na Boże Ciało,to chyba gdzieś "bryknę" coby baterie naładować i po prostu odpocząć.. Zero pieczenia,chudsze gotowanie,trzeba się do sukienek dopasować :D Miłego popołudnia🖐️ iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też po 6 dniach pokazało się słoneczko i jest całkiem przyjemnie.Z tego co czytam to te wasze ślimory są chyba mniejsze,bo u mnie są takie giganty,że żadna kura się tego nie tknie,a sąsiadce to nawet dwie kaczki się nimi udusiły.Kupiłam dziś piękne truskawki po 5,50 zł za kg i nawet sa smaczne jak na nasze warunki klimatyczne. Czekamy na Ani relację ,pozdrawiam i miłego weekenda życzę.Azzurro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem jestem...oczywiście psychicznie padnięta ale myśle że happy...przesłuchanie chirurg to ostra jazda...komisja to normalnie roztarła ją...zadawała takie pytania że tej słów brakło...zeznala też że rano zmieniła mi opatrunek niby..a ja jej prosto w plecy(siedziała tyłem do mnie)że nie było zmiany opatrunku i porannego mycia dezynfekującego...nic nie odpowiedziała...nic a nic....dlaczego sie nie broniła na moje słowa???bo ja prawde kazałam a ona ściemniała...komisja next zebranie 11 czerwca bo dziś jeden doktorek nie przyjechał...nie znam gościa i nie interesuje mnie to już...czekam na werdykt czy był błąd lekarski czy nie?widać było że babka stresa ma...a kobietki z komisji twardo rzeczowo do niej(ja gdybym tam siedziała na jej miejscu to bym trupa zaliczyła)...dlaczego to?dlaczego tamto?zobaczy się w praniu...co ma byc będzie...nie nastawiam się...pozdrawiam i dzięki za kciuki i myśli...a ślimaki kurom czy kaczkom oddajcie...komisja dostatecznie ostra była..jedno pewne tej pani chirurg to lepiej się pod nożem juz nie pokazywać:)A3...👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i obeszło się bez rzutów ślimakiem do celu, teraz tylko czekać na szczęśliwe zakończenie, czego szczerze życzę Ani. Nareszcie słoneczny dzień, umyłam okna i ogólnie ogarnęłam, bo jutro wypad na rancho, a tam powtórka z rozrywki plus pielenie;) Kawaleria powietrzna szaleje po niebie , nadrabia zaległości z deszczowych dni, a deszczu było sporo, nawet lokalne podtopienia były. A Margo ciągle narzeka na suszę. Truskawki po 6-7 zł, ale kwaśnie brr.... Ivciu, poprawiam po fryzjerce, poszłam na chybcika na ścięcie i ona miała wizję:( więc jak beda doniesienia o czymś łysym straszącym pod Tatrami to tylko ja :P Sciskam weekendowo Off

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość margo
U mnie dalej susza!To już nawet przestało być śmieszne:(:(chmury ciemne sobie wędrują,ręce kręcą,głowa boli,senna jestem, a deszczu zero,nul - aż płakać się chce,podeślijcie koleżanki choć trochę,bo upały zapowiadają:(.Smutno mi trochę,że atrakcja rzucania ślimakami w panią pseudo doktor przeszła koło nosa:( - by się działo:):):) U nas truskawki już po 5 zyli -ale jak Ofcia pisze kwaśne,słonka brak:( trochę i u mnie są w większości te w doniczkach,kaskadowe i te są pyszne:) bigosa warzę jak kto chętny to zapraszam:)Pozdrawiam weekendowo,aha mam jeszcze na zbyciu kilka kretów,z którymi walczę,może im kopusia zasadzić:) Witam nową koleżankę z Podkarpacie - Hej goula - u mnie ślimaki kury konsumowały chętnie,jak mój synuś mawia zajadały francuskie śniadanko:):)ale zauważyłam ,że jak w ogrodzie zamieszkały jeże to też chyba takie posiłki sobie serwowały,bo było ich dużo mniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma u mnie deszczu,powinien Gosiu być u Ciebie i Sate :D! Ciepło jest,ale i chmury krążą:O,a ja sobie wywróżyłam ,że bryknę gdzieś początkiem czerwca,i chwilę temu dostałam fajną propozycję pracy,na zastępstwo na kilka tyg,fajnie bo mam plany na jesień i kasa się przyda:) Ślimaków jakby mniej,za to zniszczyły rozsady pomidorków-maskotki,i drugich (żółtych mini),u mnie truskawki (te co jadłam) bez smaku.. Zmykam się "organizować".bo czasu mało,miłego weeknedu,buziole papa😘iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZ
Margo jak walczysz z tymi wstrętnymi kretami, bo mnie szlak trafia, kopą mi pod całym warzywniakiem. Normalnie ręce opadają plewisz, codziennie podlewasz, a przyjdzie takie i się panoszy. Zaczęliśmy już sianokosy, ale jakoś to wszystko pod górkę, a to to się zepsuje, a to tamto nie działa jak potrzeba. U nas też w zasadzie nie pada czasem pokropi trochę, ale i tak bez podlewania się nie obędzie. Miłej niedzieli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hejek...my też już mamy pokoszone 2 łąki...deszcz przechodzi falami także nie musze podlewać...buraki się kręcą i dużo mrówek,sąsiadka podpowiedziała że to mszyca i trza pryskać więc jutro do dzieła bo nic nie będę miała...o kretach cicho!!!kilka lat temu miałam biedę latoś na razie cisza...Zosiu zazwyczaj tak jest że raz dobrze raz źle a zwłaszcza na wsi gdzie zwierząt i maszyn od groma..a to ogrodzenie upadło a to stodoła się wali itp itd...moje bliźniaczki oszalały dają razem 1 1/2 wiadra mleka...załamka brak garnków do odgrzewania mlika..cielaki jakoś słabo wysysają albo rekordzistki jakie z nich...pozdrawiam serdecznie na niedziele i new tydzień..Ivuś proszę zdjęc bez makijażu nie wstawiać...piękna kobieta musi dbac o image...:)ale fryz zajefajny...cmokusiam wsie A3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nasza Anulka taka niedomyślna,ja o Wasz "look" dbam,jak się która mocno zdziwi,i napnie mięśnie,to liftingu nie trza :P:):D a fryz,no cóż,wczoraj było upalnie a potem burza,to jak "pierun" w mnie pierdyknął,to jak w ten przysłowiowy szczypiorek,,są plusy,czesać się nie trzeba,a prostować nie ma sensu:D Ozginałam się wczoraj w ogrodzie(w domu też!),to dziś ledwie z łóżka się podniosłam,dziś miły relaks,kawcia,szarlotka,film ciekawy na necie oblukałam,i trzeba skorzystać z cudnej pogody🖐️pa😘iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość margo
Zosiu walczę z kretem ale przegrywam,porobiły moje chłopaki wiatraczki z butelek po napojach na metalowych prętach,bo ponoć odgłos(wibracje)miały gada przestraszyć,ale ten egzemplarz chyba mało strachliwy,bo przeprowadza zadek w drugi koniec ogrodu i najspokojniej w świecie ryje dalej,pójdę ja jutro do centrum ogrodniczego i jakąś torpedę lub cosik w tym stylu nabędę,bo inaczej przegram na całej linii:( i trzeba już obmyślić coś na szpaki,bo lata ich tysiące a u mnie czereśnie zaczynają się rumienić.Sucho dalej,żal patrzeć na rośliny,najbardziej martwię się o ziemniaki,ładnie się zapowiadają,ale bez deszczu będzie krucho,nic nie ma sprawiedliwości ,jednym deszcz dokucza wręcz a do mnie nie chce przyjść:( uroki wiejskiego życia:( Pozdrawiam kofane i dobrej nocy życzę i samych piknych snów:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś się obudziłam ok 3ej nad ranem,,,i po spaniu:O, wcale nic nie podgoniłam w domu,dzień cudnie słoneczny i upalny,a ja siedzę w papirkach :O żyję nadzieją ,ze mi się sadełko zacznie wytapiać w tym upale,obym tylko za sobą nie zostawiała tłustych plam :P Dobrego dnia🖐️iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość margo
Hej wszystkim:):):)U mnie wreszcie popadało,ulga na sercu,bo już nie mogłam patrzeć na marniejące roślinki:( teraz jest duszno,parno i pewnie znów popada - na co liczę:)Szpaki dostały pypcia na ogonach,ino lekko zarumienione czereśnie a te szaleją stadami,nic nie pomaga,mogę chyba o czereśniach zapomnieć w tym roku:( Ivuś też nie raz tak mam,zerwę się ze snu nad ranem i ni jak usną już ,jakbym kogoś zabiła:( przeważnie tak się dzieje jak mam wcześniej jakieś nerwowe sytuacje:( Pozdrawiam wsie koleżanki w nowiutki (już nie tak całkiem) tygodniu:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie suszy ciąg dalszy....kurz wszedzie ...okna mogłabym myć co trzy dni...trawa sie poprzepalała....kwiatki warzywa szkoda gadać nawet czereśnie nie urosły tylko dojrzewają takie pestki....W tym roku mieliśmy kopać studnie głebinową i odłożyliśmy te inwestycje na rzecz nowego płota ...i mamy teraz kare ...trzeba było kopać!!!Dziś sprzątam od rana , szukam w szafach letnich ciuchow i klapkow i sandałkow i krotkich portek bo przygrzało ostro ....dostałam dwa koszyczki truskaweczek maleńkich ale bardzo słodkich i cos musze wymyslić dobrego na wieczor...?miłego wieczorku ....sat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hejka🖐️ padłam wczoraj trupem :P,dziś kolejny cudny słoneczny dzień,,,latam ,bo chcę sobie przed pracą porobić sporo rzeczy,a jutro wiadomo święto... Buziam pappa🖐️iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sat jeśli chcecie kopać nową studnie głębinową to Wam założą licznik i będziecie płacić jak za tę z wodociągu.Jeśli zaś macie już jakąś studnie i pogłębicie ją to nie będziecie płacić za wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za wodę z własnej studni się nie płaci,jedynie co za odprowadzanie ścieków,jeśli studnia przy domu,jeśli w ogrodzie bez podłączonej kanalizacji - tzw.podłączenie gospodarcze to się w ogóle nie płaci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idź gościu do UG po zezwolenie na wybicie studni to zobaczysz co Ci urzędnicy powiedzą.Za ścieki płacisz tam gdzie jest kanalizacja -wiem dobrze o czym piszę,bo brat chciał bić drugą studnię,by mieć swoją wodę do nawadniania tuneli z truskawkami.Założyli by mu licznik i płaciłby tak jak z wodociągu.Ale ma też starą studnię i z tej po pogłębieniu nie musi nic płacić.A o tym poinformowali go sami urzędnicy z UG-więc taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj tam zaraz o wszystkim muszą wiedzieć urzędnicy:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ,że nie muszą,ale zawsze może trafić się ''życzliwy'' i poinformować kogo trzeba,a wtedy koszt demontażu i kary co najmniej kilkukrotny budowy studni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż zerknęłam ,czy faktycznie taka ustawa jest,i aż mi się oczy większe ze zdumienia zrobiły http://www.srodowisko.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/czy-studnia-glebinowa-wymaga-uzyskania-pozwolenia-na-budowe Na wszystko już chyba jest jakiś "paragraf i ustawa regulująca" ..U mnie był dziś taki "piekarnik",że ledwo dało się żyć,i pracować,klima nie działa,wróciłam uklejona na maxa,miałam jakieś zakupy machnąć jeszcze,ale jak zobaczyłam te tłumy i zagęszczenie w sklepach,,,trudno,coś tam w lodówce jest...;) jeszcze.. młoda zjechała ze studiów,taka chorutka,ze już jej maliny zaserwowałam,czosnek poszedł w ****** miałam zakamuflowaną "bajerkę" (z darów z USA :) ),sino-blada,aż się wystraszyłam co to zwiozła :( z tych praktyk.. I chwała Panu,że żaden wyjazd nie doszedł do skutku,bo ja jestem bez siły zupełnie,a ona nie nadaje się na żaden wyjazd... W sobotę jadę na festiwal serów z koleżanką,zapowiada się pysznie :),Dobrej nocy🖐️iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość margo
Sat ja k będziesz miała jeszcze kiedyś "kłopot"z nadmiarem truskawek ,to ino krzyknij głośnie a już od razu na miotłę i jestem u Ciebie:) uwielbiam truskawki w każdych ilościach:) a jeszcze bardziej ciasto z truskawami,moja koleżanka Wanda zawsze na swoje imieniny piekła takie cudne na biszkopcie z pyszniastą masą,truskawkami i galaretką:):) u mnie dziś trochę lżej,ale wczoraj 31 stpni było,można było paść jak kawka,w ogrodzie znów sucho,z konewką trza latać,mam trochę zapasów deszczówki ale na jak długo wystarczy to nie wiem:(truskawki wysychają do d....... z tym wszystkim:p Także jak komuś dokucza nadmiar deszczu to ja przyjmę z chęcią,pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jutro gdzieś dopadnę truskawki,i coś zmontuję,,,jakieś ciacho, też lubię truskawki,ale w większych ilościach pochłonięte -niestety powodują wysypkę:O Dziś tylko kursuję,po herbatki,maliny i inne specyfiki,bo młoda zasmarkana okrutnie,i gorączkuj***ardzo :(,od wczoraj ją "kuruję",może będzie poprawa Taka pogoda,a ona taka choruteńka,oby "toto" na resztę domowników nie przelazlo:O,pozdrawiam😘iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goula
dziewczyny proszę o jakąś poradę co na wymioty u 8 latka. W pon wymiotował okrutnie potem dwa dni cisza a dziś znowu po 17 :( podaje wodę i elektrolity ale zwraca.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj małemu w małych ilościach odgazowaną orginalną colę -sprawdzone na moich dzieciakach.Coś w tej coli jest co ubija wirusa.Ale jak to zbyt długo trwa to być może do lekarza trzeba-żeby się dziecko nie odwodniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jednak trzeba do lekarza . Gdyby była biegunka to można zatrzymać chocby ziołami . Ale wymioty to może byc coś z mózgiem . Albo zatrucie , lub bakteria, wtedy na pewno potrzebny antybiotyk. Radzę iść do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goula
urazu żadnego nie miał wiec mózg moge sobie darować mam nadz....podejrzewam wirus bo w szkole był wiec najpewniej to. Jutro idę do lekarza. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba uzupełniać płyny,wydaje mi się ,że przy wymiotach woda będzie najlepsza,ale jeśli przez wieczór będzie sytuacja się powtarzała,to ja bym śmigała na pogotowie,bo dziecko się odwadnia b szybko,i być może kroplówka będzie konieczna... ..u mnie też choróbsko,szaleje,co chwila mierzymy temp i 39,5 nawet,,,:( deko spada ,,teraz,,,ale młoda b opornie reaguje na leki,,dobrze,że nigdzie nie wyjechałyśmy,bo dopiero byłby klops :( Pozdrawiam🖐️iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość margo
Z tą colą to raczej bym uważała,ona faktycznie zabija bakterie z tym,że i te złe i te dobre:( mój syn w dzieciństwie często wymiotował i pan doktor zalecił podawać taką miksturę: nieduży plaster obranego imbiru zalać wrzątkiem ok.szklanka,gdy napar osiągnie temperaturę pokojową dodać 2 łyżeczki miodu i 1/4 łyżeczki soli,niech to sobie postoi ze dwie godzinki i pić trzeba po kilka łyżek na raz - nie więcej i podawaj mu jeszcze probiotyk,by uzupełnić żywe kultury bakterii,które utracił przy wymiotowaniu - no i oczywiście lekarz musi być,życzę synkowi szybkiego powrotu do zdrowia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość margo
Aha miksturę trzeba pić często,nawet co 15 minut ale po parę łyżek,to taka domowa "kroplówka",imbir powstrzymuje wymioty,miód uzupełnia glukozę a sól zatrzymuje wodę w organizmie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×