Dlaczego tak wiele matek oszczedza na dzieciach?

w czasie wojny tez kobiety rodzily, choc na pewno najwiekszym problemem nie był brak basenu. Najwiazniejsza w macierzynstwie jest milosc, nie kasa. Wiadomo,ze kazda matka chce dla dziecka najlepiej - pytanie - co dla kogo znaczy to najlepiej. Wiadomo, ze jesli oszczedza, to nie na dziecku w pierwszej kolejnosci. Co do ekologii itp -jesli to jej filozofia zycia, oczywiscie uczy jejdzieci, uwazajac za najlepsza, oszczedzanie na dzieciach nie ma z tym nic wspolnego. Ogólnie - jakie matki - w takim duchu wychowuja dzieci.

w czasach wojny to nie było antykoncepcji, i wtedy kobiety miały uświadomione, ze one żyją tylko po to aby sie rozmnażać, widzę, ze co niektóre kobiety nadal sa puste, niedouczone i nadal uważają, że żyją po to aby tylko rodzić. Przestańcie pieprzyć, że miłością można dzieci wykarmić, bo ja jeszcze żadnej matki nie spotkałam, która miłością wykarmia swoje dzieci.

Mam troje dzieci, które najzwyczajniej kocham i nie uważam się za królicę. Nigdy na nich nie oszczędzałam i nie oszczędzam, choć wychowuję je sama. A do czego ty masz macicę, skoro to, że do rodzenia to mit? Do zabawy w doktora? "Ja jakbym nawet miała pieniądze to na troje bym się nie zgodziła ze względu na tyle ciąż a później na zapieprz przy tych dzieciach" - no, ale są kobiety i leniwe krowy :P :P :P

troje dziec i wychowuje sama, widać, że dawałaś byle komu, bo nikt normalny mając faceta nieodpowiedzialnego nie decyduje się na tyle dzieci, szkoda tylko, że dzieci cierpią nie mając pełnej rodziny, i co, alimenty zapewne fundusz alimentacyjny płaci,

"widzę, ze co niektóre kobiety nadal sa puste, niedouczone i nadal uważają, że żyją po to aby tylko rodzić"- to chyba czas do okulisty na przegląd, bo to właśnie te "puste"uważają, że żyją tylko po to, żeby "nie zapieprzać przy tych dzieciach". Niedouczone siedzą z wyciągniętymi przed siebie tipsami w pozie"patrz i podziwiaj", bo mają "uświadomione", że do tego zostały stworzone :P :P :P

no dobra to teraz robmy sobie po kilka dzieci by szybko wchodzily pod prysznic ale na 1 minute by sie namyslic i splukac a jak ktos jest wskazany na wanne wymyje jedno po drugim pozniej siebie i na koncu glowa rodziny :O trzeba oszczedzac dziecku nie kupisz spodni bo trzeba oszczedzac , tylko ze jak jest male to mu jest obojetne w czym chodzi od kogo dostal byle by czyste bylo , ale co potem ? wycieczki w klasie ? wyjazdy rozne ? nie dasz dziecku 20-czy 50 zl na wycieczke ? (takie dziecko pozniej chce miec lepszy ciuch ) co to za zycie ludzie ? bo ja nie wyobrazam sobie zycia ze pod prysznic mam litr wody :O do skorzystania i juz nie wymyslajcie z ta ekologia , bo jak by o tym glosno nie bylo to byscie argumentu tak szybko nie znalazly ja rozumiem nie zarabiamy kokosow w polsce drogo ale na milosc boska

namydlic*

Przedstawicielko "głupich i pustych", mało szkół pokończyłaś, skoro nie starcza ci wyobraźni na to, żeby dopuścić możliwość ŚMIERCI ojca rodziny i nie potrafisz tego uszanować. Dawaj dalej byle komu, a twój "odpowiedzialny" facet niech zginie w wypadku, a ty poroń na wieść o tym, skoro innym ubliżasz.

zreszta na tej kafeteri ludzie piszacy to jedna wielka pomylka pojawia sie temat jak ten , wiele matek tak oszczedza ekologiczne co tylko . pojawi sie temat kupilam dziecku buty za 30 zl - nagonka , jak mozna tak tanie buty kupic , nie wyobrazaja sobie jak mozna taka tak zyc itp pojawi sie temat ile zarabiacie ? tu to sypia sie tysiace , co to nie maja :O:O:O

nie jestem facetem, jestem kobietą, douczoną i nie rodzącą pot to aby urodzić, bez względu na sytuację, uważam, że jak się nie ma pieniędzy to się nie robi dzieci, żyłam w biednej rodzinie i zostałam tym sposobem skrzywdzona przez swoich rodziców, także przestańcie pieprzyć, ze dzieci są zadowolone jak żyją biednie.Wolałabym nie być zrobiona niż zyć w biedzie bo rodzice mają taki kaprys. Zrozumiałaś, czy dalej jesteś tak tępa, że nie dociera to do ciebie.

Moje dzieci wyjeżdżają na zielone szkoły, dostają kieszonkowe oraz chodzą do kina, teatru, na basen, łyżwy czy lody. I to pedagog szkolny pyta, czy jedno z nich nie bierze udziału w imprezie ze względu na koszt, bo jeśli tak, to pomogą. Nigdy nie wyciągam ręki, a jeśli coś proponują, upewniam się, że najpierw dostali Ci faktycznie biedni. Nas stać na te podstawowe "siurpryzy". Z drugiej strony, ŻADNEMU z dzieci NIGDY nie przyszło do głowy zażądać markowych ciuchów: te markowe dostają po dzieciach znajomych lub wyszperane w dobrym stanie w lumpeksie. Na wydatki ekstra podrzuca im rodzina z różnych "prezentowych"okazji ". No, ale ja je wychowywałam, wożąc w tym samym polskim wózku.. :) a nie powierzałam "luksusowej "niani :P

Czytaj ze zrozumieniem powyżej. Trójka dzieci nie musi żyć w ubóstwie i tylko tpo chciałam podkreślić. To OD NAS, RODZICÓW ZALEŻY,jak żyją nasze dzieci, a trójka to nie niedouczenie ani patologia. Mam wyższe wykształcenie, wolny zawód i jako była jedynaczka stworzyłam upragnioną większą rodzinę.

No, cóż głupia babo.. Niektórym kończącym nauki "za wyrozumieniem" nigdy nie przyjdzie partnerować w dyskusji na poziomie innym.. Ale są jeszcze placówki zaoczne, można coś tam z wysiłkiem dorobić, żeby porywać się na światlejszych od siebie. Wrzask i inwektywy oznaczają BRAK ARGUMENTÓW. Powodzenia w szukaniu odpornego na kamienną głupotę "partnera" :D ..I żeby geny się broń Boże nie przekazały dzieciom. Nie wolno na,m przecież unieszczęśliwiać swoją bezmyślnością.. :P :P :P :P :P

ja tez nigdy nie zadałam markowych ciuchów, bo wiedziałam, że moich rodziców na nie nie stać, także i twoje może w ten sposób postępują, gdzie nie oznaczało, ze nie chciałam mieć markowych ciuchów, no ale co by mi dalo chcenie,

nam się nie przelewa ale na dziecku nie oszczędzam. Dziecko ma 5 mcy. Zawsze ma zapewnione w pierwszej kolejności - środki hig, mleko, słoiczki. Dopiero potem są zakupy dla nas. Kupuję oryginalne pampersy, bo jako jedyne odprowadzają wilgoć wgłąb i dupka się nie męczy od wilgoci. Kupuję słoiczki dostosowane do wieku (czekam na owoce i warzywa sezonowe, wtedy będę gotować dla młodego), nie eksperymentuję z kubusiami dla 5-miesięczniaka, z danonkami, nie podaję piersi z kury (nafaszerowane chemią i hormonami) - znajdę póżniej jakieś gospodarstwo gdzie chów jest naturalny. Ciuszki kupuję w szmateksach - dziecko błyskawicznie wyrasta, a ciuszki wybieram piękne i nie zniszczone. Tu nie jest oszczędzanie w tym przypadku na dziecku, ale nowe markowe chociażby ciuszki to chory wydatek, wolę przeznaczyć tę kasę na pampersy czy jedzonko. Młode wygląda przepięknie w ciuszkach - ostatnio kupiłam całkiem fajną reklamówkę za 27 złotych (1 kg był ;o 50 zł, ale sa też tańsze szmateksy) - cudne ogrodniczki z hm, kapelusik, 2 pary nowych skarpet, kilka bluzek (boskich!) i bodziaków oraz sukienki - wszystko markowe. Wygląda przepięknie i wcale nie widać że ze szmat. :P Piorę to 2 razy - pierwsze pranie z vanish extra hygiene , drugie normalnie w dziecięcym proszku, potem prasowanie dwustronne żelazkiem na najwyższej temperaturze. Nic się ubrankom nie dzieje. No i nie będzie mi żal odłożyć do kartonu pt. za małe ciuszki. Wyrośnie - trudno, będą nowe zdobycze. na kosmetykach dla dziecięcia (Hipp, Nivea baby, czasem emolium, chociaż mamy krem z ziaji i jest okey) nie oszczędzam, słoiki takie jakie są w sklepach (chodzi mi o smaki i skład), mleko te co zostało zapisane w szpitalu. Zabawki kupuję jak tylko mogę, staram się odkładać jakieś złotówki gdy tylko jest to możliwe. Chcę by dziecko miało fajne edukacyjne zabawki bo widzę ile ma z tego radości i że to wspomaga rozwój. Jakbym miała kasę, na pewno w pierwszej kolejności kupiłabym jakąs fajną z FP zabawkę. Dla dziecka wszystko, i na pewno myśl o oszczędzaniu na dziecku jest w ostatniej kolejności...

i dodam a propos ciuszków z lumpeksu - NIKT ale to absolutnie NIKT nie zorientował się skąd je dzidzia ma - wyglądają jak nowe, nawet po kilkunastu praniach i prasowaniach. Te rzeczy z UK itp. są lepszej jakości niż nawet jakieś z polskich sieciówek. Ba, nawet niektórych tak ładnych w sklepie nie dostanę. a o tym że są używane wiemy tylko my i nasi rodzice. czasem kupię - jest piękny ciuszek, nie zniszczony ale ma pojedyńczą plamkę nie do usunięcia - też kupuję, bo przecież zaraz kolejne plamki my zrobimy np. z ciężko usuwalnej marchewki. i co? mam płakać? kolejna plamka to nic, ważne że ubranko czyste i wyprasowane, przecież dziecko ściąga same plamy na siebie, chociaż nie wiem jak by się uważało.

to nie jest oszczędzanie na dzieciach, to jest po prostu brak kasy przez rodziców, jak mogę kupić np. markowy ciuch dla dziecka jak mnie nie stać, co mam brać pożyczkę i z czego ją spłacać,

ludzie zostają rodzicami mając super pracę, a rok czy dwa lata później zakład zostaje zlikwidowany i tata jest bez pracy na dodatek mama nie ma do czego wracać po macierzyńskim. Wtedy oszczędza się na czym się da. Moim zdaniem często ważniejsze jest, żeby dziecko miało ubranie, a nie metka na nim. Choć ostatnio w moim małym miasteczku markowe ciuchy stały się bardzo powszechne dzięki lumpeksom :)

Dla mnie to nie jest zrozumiałe, żeby oszczędzać na dzieciach. Skoro sie decydujemy na dziecko, to wiadomo, że musimy liczyć sie z konsekwencjami jego wychowania. Nie trzeba kupowac wszystkiego co drogie i firmowe. Wszystko da się pogodzić. Wybór wózka jest ważny, jest to inwestycja na ok 2 lata. Zapraszam: http://www.zaprojektujwozek.pl/

Zgadzam się,jeżeli ktoś zdecyduje się na dziecko,to przecież nie po to aby cały czas na nim oszczędzać. fakt,że można to zrobić na niektórych rzeczach jak np zabawki ( po prostu kupić je przez internet,tutaj polecam sklep http://berney-toys.pl/ mają szeroki wybór) i wtedy stać nas na bardzo wiele.

Jesli juz o oszczedzaniu mówimy to mysle ze warto też zapamietać ten kod zniżkowy do sklepu www.nici.pl/ - 1ctak7w4 - kod na -10% , ważny do 26.04.2012

Polecam tanie buty dla dzieci, markowe tenisówki CONVERSE, po mojej siostrze, czerwone idealne dla chłopca:) krótkie, różowe: http://allegro.pl/converse-all-star-trampki-d zieciece-r-33-rozowe-i2292470181.html wysokie, czerwone: http://allegro.pl/converse-all-star-tenisowki -wysokie-dzieciece-r-33-i2295665844.html