Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beatrixxxxx878

Wmieszana w konflikt..

Polecane posty

Gość beatrixxxxx878

Mam koleżankę z którą się znam od 2 lat. Nasze starsze dzieci chodzą razem do przedszkola i w przedszkolu się poznałyśmy. Dość często sie spotykamy więc zdążyliśmy poznać swoje najbliższe rodziny. I teraz... Ona urodziła niedawno drugie dziecko. I nie ma pieniędzy aby to dziecko oddać ani do żłobka ani na opiekunkę a do pracy musi wrócić oczywiście ze względu na pieniądze. Jej pracodawca to chytry gość i już sobie obmyślił, że ona niby będzie na macierzyńskim a tak "nieoficjalnie" będzie przychodzić do pracy na kilka godzin dziennie. I zasugerował, że ma się zgodzić bo wyleci z roboty po macierzyńskim. Tylko, że teraz jest dziecko i nie ma co z nim zrobić. Obmyśliła, że to jej mama zajmie się wnuczką a przy okazji będzie odbierać drugą wnuczkę z przedszkola... Niestety kobieta kilka lat temu miała wypadek i ma problemy ze stawem biodrowym, po mieszkaniu porusza się o dwóch kulach ale już poza mieszkaniem musi korzystać z wózka inwalidzkiego. Przez cały czas szukała u mnie wsparcia w tym pomyśle. Wielokrotnie mówiłam jej, że ma mnie w to nie mieszać bo po pierwsze to nie moja sprawa a po drugie jej pomysł uważam za idiotyczny. Nie wiem co ona chciała tym osiągnąć, być może sądziła że gdy przyprze mnie do muru to poprę ją w tym pomyśle, bo zorganizowała "przypadkowe" spotkanie ze mną i z jej mamą. Podczas tego spotkania uczepiła sie mnie abym powiedziała co o tym mysle i żebym przekonała jej mamę do tego by zajęła się dzieckiem jednym i drugim. Po kilku próbach wywinięcia się z odpowiedzi w końcu powiedziałam co myślę...i jest obraza na całego. Nie rozmawia ze mną, zabroniła swojej córce kontaktów z moją córką, nawet w przedszkolu nakazała by panie pilnowały aby dziewczynki sie razem nie bawiły. Jestem osobą ugodową i uważam, że nie miała za co się na mnie obrazić bo powiedziałam jej nie raz co myśle o jej zamierzeniach a jej zagrywka była po prostu nieuczciwa. Czy w takiej sytuacji próbowałybyście się pogodzić? Załagodzić ten konflikt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woja kolezanka to idiotka
a w ogóle jaka koleżanak skoro stawia cię w takiej sytuacji?:o większośc matek polek to totalne idiotki , mnożą się jak króliki a potem gęba rozdziabona i co teraz bedzie oj oj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna krolicaaaaa
kolejna wariatka co rodzi dziecko nie mając pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567890z
A moze dobrze sama wiedziala ze pomysl z babcia jest idiotyczny, ale naciskala na Ciebie zebys sie wypowiedziala w tej kwesti, nie po to aby przekonac swoja Mame do pilnowania dzieci, ale zebys sie zlitowala i powiedziala ze moze to Ty sie nimi zajmiesz - skoro pomysl matki opikunki jest chory. Liczyla na to ze to Ty zaoferujesz pomoc, widzac jak Ty reagujesz na temat Matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×