Porozmawia ktoś ze mną o...

miłości?:-)

nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale mogę

Fajny temacik :)

Co chcesz wiedzieć?:)

powiedzcie mi, jak to jest właściwie z tą miłością? czy w życiu tak naprawdę kocha się tylko jedną osobę?

To zalezy od miłości

chodzi o miłość do drugiej osoby, kobiety i mężczyzny..

Tak, chodziło mi o miłość do kobiety lub mężczyzny:-)

jak mawia poeta "każda miłość jest pierwsza...":)

Chętnie poczytam, bo nie mam o tym bladego pojęcia. Moje ewentualne wpisy, jeśli będą sceptyczne, nie traktujcie ich jako złośliwe. One poprostu mogą wynikać z mojej niewiedzy, której nie zamierzam ukrywać ;)

jak mawia baca: "każda baba się zeszmaca" :)

Milosc to uczucie wzniosle,czasem cierniem oplecione czasem czekolada smakuje ...pisac dalej?

milość jest wspaniala,zauroczenie sprawia że chodzisz w rożowych okularach..pozniej widzisz troche inaczej okazuje się że twoj luby sie garbi a w towarzystwie twojej rodziny jest milczkiem i ignorantem bo przecież tylko jego mama jest najlepsza na świecie itd ..

piszcie o miłości, o swoich doświadczeniach, a może później ja podzielę się swoimi:-) zapraszam

Milosc jest wtedy gdy patrzac mu w oczy Twoj oddech przyspiesza serce kolacze a skora oblewa sie kropelkami potu Milosc ma to do siebie,ze slepo wierzy w kazde klamstwo z zamknetymi oczyma Milosc potrafi ranic potrafi tez wzbic sie wysoko w gore i szybowac w przestworzach ...

przez nią cierpimy lub jesteśmy mega szczęśliwi. Obydwa te uczucia budzą w nas energię do dalszego działania

a może więcej doświadczeń a mniej poezji?:)

Tak :) to uczucie daje kosmiczną energie :)

Zakochalam sie tylko jeden raz w zyciu ,zostal moim mezem i tak razem pchamy ten wozek co zwie sie miloscia od wielu lat ;)

bez przesady z ta miloscia , jesli sie chcesz cos o niej dowiedziec to zapytaj babcie , albo poczytaj sobie jakas literatura z tematyki fantastyka popularno naukowa

no właśnie, trzeba oddzielić dwie rzeczy, "zakochanie" od "kochania", zakochiwać można się raz na miesiąc a kochać góra kilka razy w życiu

Hmmmm dziwne, zwierzęta się nie kochają, czyli to tylko człowiek potrafi wytworzyć takie ,,uczucie"?

Ten kto jej nie zaznal -marzy o niej a ten kto Ja przeżył -wie że istnieje :)

Mi się wydaje że ta cała miłość to jedynie urojenia częściowo powodowane jakimiś związkami chemicznymi.

bylem kiedys zakochany w moim starym swetrze przywiezionym z NRD ale sie wytarl

Fajne :) Przypomnial mi sie kolega ze szkoly który kupil sobie wymarzone buty i spał z nimi :) :)

milosc piekna sprawa... wg mnie czlowiek moze kochac calym sercem i jesli ktos uwaza, ze to jakies zawirowania zwiazane z reakcjami chemicznymi w naszym organizmie ,ja bede sie upierala ,ze to cos wyjatkowego...i kochac mozna niezaleznie ile razy , to zalezy czy czlowiek spotka swoja druga czesc , badz czy tez nie..." serce kobiety jest jak ocean pelen tajemnic..." i pewnie kazda z nas bedac teraz w zwiazku ,na dnie serca ma ta swoja pierwsza milosc, wyidealizowana...

Niewiem ,moze poprostu z biegiem czasu dorastamy do pewnych uczuc i do milości równiez .

Serce pełne tajemnic... hmmm dwa przedsionki, osierdzie, aorta + jeszcze jakieś inne pierdoły- nie znam się. Tu nie ma zbyt wiele tajemnic :D Nie no żart (sam nie wiem skąd się wzięło powiązanie miłości i serca). Nie rozumiem miłości, wogóle.

Powiazanie jest straszne -serce wali jak oszalale i nie nadąża pompować krwi...