Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość UciekinirkaPrzezOkno

Mam okazje iśc na ognicho, ale...

Polecane posty

Gość UciekinirkaPrzezOkno

moi roddzice nie wyrażają, zgody, no więc mam duylemat,... czy złamac się i dac dyla przez okno wieczorem czy moż jednak jak grzeczna córeczka mam siedziec w domu i nigdzie nie wychodzic na ognisku bo rodzice mają takie fanaberie? Chyba sie skusze i potajemnie sobie pójde, a co? jestem młoda, raz sie zyje, mam prawo raz na rok wyjśc ze znajomymi na ognisko, nigdzie nigdy nie wychodze, nie chodze na balangi, na dyski tez nigdy, wiec nie bede mojej młodosci zatracac i słuchac sie rodzicow bo mi oni w zyciu nie pozwola wyjśc wieczorem, ehhh, nie pije wogule alkoholu , wie jednak schyba moja młodośc wygra hheeee Mam juz 16 lat i mam prawo choc raz w zyciu iść na kulturalne spotkanie ze znajomymi,moim sie to nie przegada, wiec jestem zmuszona do tego desperackiego "kroku" A wy? jakbyscie postąpili jakbyscie nigdy w zyciu nigdzie wieczorem nie wychodzili z domu, bo starzy nie pozwalają, to chyba sami byście poluzowali sobie nie? kiedys trzeba. O 22 sie to zaczyna, wiec chyba sie skusze, raczej tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryszardek
Pędź na ognicho! Korzystaj z życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UciekinirkaPrzezOkno
jestem zdania że wole miec dobre jak i złe wspomnienia z młodosci niz żadne jakiekolwiek nie mieć, moja siotra ma 30 lat i żadnych wspomnien z lat młodosci, ani dobrych ,ani złych, zawsze wypomina rodzicom ze przespala swoją młodośc, i załuje że nie ma żadnych wspomniec z jej lat, czyli jedna wielka WEGETACJA u niej, tylko szkoła, dom i ksiązki, ja juz tak nie potrafie, męczy mie odizolowywanie od rówiesnikow, zero zycia pozaszkolnego, katastrofa Ja tak nie chce miec jak ona mając 30 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Twoi starzy są sztywni. Moi też peniali jak gdzieś wychodziłam. Ale ja kłamałam, że np. śpię u koleżanki a jechałyśmy na impre do jakiegoś klubu :classic_cool: kiedyś też okłamałam ich, że jade do koleżanki na noc a pojechałam ze znajomymi nad morze 200 km od domu na 2 dni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samosia...
ja w Twoim wieku wracałam o 5 rano do domu:) teraz mam 18 i nigdzie nie wychodze bo niestety ból brzucha to uniemożliwia;/ ale gdyby byla okazja to z wieeeelka checia bym uciekla;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asicaaaaaaaaaaaaaaa
Idź, jak zostaniesz, to będziesz tego żałować, a rodzice pokrzyczą i przestaną, nawet nie mogą Ci zabronić wychodzić na imprezy, bo i tak nie chodzisz, więc nie masz nic do stracenia, a możesz duuużo zyskać, wiem co mówię, w domu się jeszcze nasiedzisz, jak wyjdziesz za mąż i dziecko urodzisz, teraz szalej póki możesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biegnij mała biegnij :)
Idź i nie obracaj sie, starzy pomarudza, ale bedziesz miala w pamieci fajne chwile a nie ciągle sciany jak siostra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy miałam 16 lat i moi starzy nie chcieli mnie puścić na domki to spierdoliłam z domu i wóciłam 2 dni później... matka prawie zawału dostała i była bliska wezwania policji . Jak wróciłam miałam niezły sajgon stary zabrał mi kieszonkowe i przez miesiąc mialam nie miec komputera telefonu i po szkole od razu do domu. Kara skończyła się po tygodniu więc radze ci , nie marnuj mlodości , twoi rodzice też byli kiedyś mlodzi i nie takie rzeczy wyprawiali trochę pokrzyczą i im przejdzie tak więc wskakuj w sexowne ciuchy i na ognisko marsz ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podoba mi sie
dać dyla, ja tak spiertalałam kiedyś z lekcji i teraz się z tego śmieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UciekinirkaPrzezOkno
dobra, spierdzielam za 10 minut hiihii, a co?? zadnych wyrzuutow sumienia nie bede miec, macie racje, jak sie dowiedzą to nakwicza, pomarudzą ale swoje przyzyje heehee, pic nie bede, spoko, wejde tez prze okno bo mam nisko, napisze jutro czy sie skapneli czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A idź dziecko na partyyy
lilou_moew dostałas wpierdola ??:) ja tez sporo razy wychodzilam , obrywalam niekiedy , ale mialam to w dupie ,po mnie to splywało , wazne to co sie poamietało z impry :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może nie wpierdol ale hardkorowy opierdol :D stary chciał mi wpierdolic ale zamknęłam się w pokoju ... byłam młodsza i strasznie problemowa , balowalam starzy mieli ze mną przesrane zresztą ... wciąż jeszcze mają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba używać za młodu póki jest czas bo potem będzie za późno. Mam starszą siostrę i ona w ogóle żadnych wspomnień nie ma. Zawsze tylko szkoła, dom, książki. Nawet we wakacje rodzice kazali jej czytać książki i pisać z nich wypracowania. Kocham ją ale szczerze muszę przyznać, że to taka życiowa sierotka, nic nie potrafi sama załatwić. Do lekarze się boi iść sama czy do urzędu. Taka biedna pod kloszem chowana. Ludzi się boi i taka zawsze skryta szara myszka. Ja tak się nie dałam i buntowałam ile wlezie. Moją stałą gadką na rodziców było: "uczę się na samych piątkach, domowe obowiązki wykonuję bez szemrania, zawsze jestem w domu o tej godzinie o której mi karzecie więc się raz na jakiś czas ode mnie odczepcie i pozwólcie żyć bo mi też się coś od życia należy". Bo taka jest prawda mogłam być grzeczną dziewczynką ale bez przesady. Zawsze mówiłam, że idę spać do przyjaciółki a latałyśmy po mieście do nocy. We wakacje to sobie siedziałam na dworze jak długo chciałam i nie przejmowałam się szlabanami bo i tak miałam je gdzieś i robiłam po swojemu. Jak miałam 16 lat to okłamałam rodziców, że idę na pielgrzymkę z przyjaciółką (ona też musiała okłamać rodziców). Cała paczka naszych znajomych jechała na wakacje nad jezioro więc my też pojechaliśmy. Rodzice się zgodzili bo są gorliwymi katolikami i nawet pochwalali nasz pomysł co do "pielgrzymki". To były najfajniejsze wakacje mojego życia. Tyle co my się tam na wygłupialiśmy to nasze i nikt mi tych wspomnień już nie odbierze. Rodzice do tej pory nie dowiedzieli się gdzie tak naprawdę wtedy byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudernicaaa
do kogos wyżej- nie pisze sie "we wakacje", tylko W WAKACJE!! nie wiem za co ty te piatki mialas. autorko i co? szlaban na net masz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UciekinirkaPrzezOkno
Haaaa, było przefajnie!!!! Tak z nienacka przed wyjsciem weszłam do pokoju gdzie rodzice byli, aby wziąśc kolczyki i powiedzialam im że informuje ze wychodze na ognisko, i żadna sila mnie nie powstrzyma, i to bedzie mój egzamin zaufania wobec nich..kopary im opadły, nic nie odpowiedzili, siedzieli tak w milczeniu ( a widzieli ze żadna siła by mnie nie powstrzymała), wrócilam po 3, wypiłam tylko pól piwa, mi wiecej nie trzeba do dobrej zabawy. Rano sie pytali jak zabawa, czy policjio nie było itd..widzieli ze jestem rzeźkla jak skowronek, nie skacowana, nie przecpana , tryskalam werwą a nie mułem w zołądku hehee , i wyszło na moje hiihii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×