Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie-marnotrawna

moja chora psychicznie matka rujnuje mi życie..

Polecane posty

Gość nie-marnotrawna

Jeśli komuś będzie się chciało czytać to zapraszam do dyskusji..: :) Jak zmusić bliską osobę do leczenia psychiatrycznego, bądź rozmowy z lekarzem i poddaniu się leczeniu..? Odkąd pamiętam moja mama miała problemy z równowagą emocjonalną, potworne wybuchy złości i agresji, jeszcze potworniejsze wyzwiska i obelgi, wymysły.. Szybko wyprowadziłam się z domu i żyłam samodzielnie, bo nie mogłam znieść sytuacji w domu. Myślałam że to ja jestem powodem takiego stanu rzeczy. (Niestey, dwaj mężowie mojej matki też szybko od niej odchodzili i nie chcieli mieć z nią nic wspólnego, wytykając że jest psychicznie chora). Gdy się wyprowadziłam , te sytuacje przeniosły się na mojego młodszego brata, w tej chwili nastolatka. Opuścił się w nauce, ma problemy z prawem, sprawia "trudności wychowawcze", ucieka z domu itp.. wiem, że przyczyną tego wszystkiego jest zachowanie mojej matki. Obecnie sama mam już rodzinę, ale ciągle byłam "zastraszana" i w jakiś sposób zależna, ciągle musiałam jej pomagać, od "odsyp mi proszku" po "zataić stypendium do dochodów, żeby dofinansowania nie zabrali" . Przypominała sobie o moim i córki istnieniu, gdy miała w tym interes. O urodzinach, świętach, dniu dziecka, mikołajkach itp.. "zapominała", udawała że te święta nie istnieją, by przypadkiem nic nie dać od siebie.. nigdy nie zaprosiła mnie z rodziną na kawę, ciasto.. Nie pracuje już 15 lat, zamyka się w domu na całe miesiące, wysługując się kiedyś mną, a teraz bratem. czeka i żąda pomocy, traktując ją roszczeniowo. Żyje z alimentów i dodatków socjalnych. Dziaduje. Pomagałam jej na tyle, na ile mogłam. Czasami oddawałam jej ostatnie pieniądze, bo mówiła że nie ma na chleb, a potrzebowała na fajki. Ale ostatnio moje dochody przekroczyły magiczną barierę na osobę (wykazywała mnie i córkę w swoich "rozliczeniach" by dostać zapomogi i dofinansowania np.do czynszu) i odrzucili jej jakiś wniosek. Mimo że nie mieszkam z nią już 7/8 lat, to pomagałam jej w ten sposób, żeby mogła utrzymać mieszkanie i nie wylądowała na bruku. Niestety, tym razem moje dochody były wysokie i nie było możliwości pomocy. Przyszła pod mój dom, zrobiła awanturę na całe osiedle, wyzywając mnie od kurew, szmat, moje dziecko od bachorów i bękartów, szarpiąc mnie i poniżając.. Wykrzykiwała, że moje dziecko jest molestowane, że ja się skrobię i sprzedawałam się jako kurwa, i wiele wiele innych potworności.. które oczywiście nawet nie mają ziarenka prawdy.. Krzyczała że mi dziecko odbierze i odda do domu dziecka. Że żyję bez ślubu jak dziwka, ze "facet" robi sobie ze mnie szmatę.. Brat mi mówił, że pisze jakieś pisma do sądu, opieki społecznej itp.. na mnie. Ogólnie nie boję się tego, jedynie wstyd mi, bo pochodzę z dość małego miasta. W dodatku wypisuje z bramek sms o okropnych i przykrych treściach, na portalach społecznościowych również, pisze że mnie ukarze, że zabierze dziecko i tp..że się skrobałam (poroniłam-straszny osobisty dramat dla mnie) i że teraz każdy bachor będzie gnił w moim brzuchu.. To nie pierwsza awantura, którą robi mi publicznie. Było ich mnóstwo, niektóre kończyły się z policją. Ja jednak zawsze przebaczałam, bo to matka. Teraz miara się przebrała. Nie pozwolę być obrażana w urzędach, ciągana po opiekach i sądach. Moja matka opiera się na zmyslonych historyjkach, które opowiada napotkanym ludziom, gdy zdarzy się jej wyjść z domu. Dodam, że mam kilka nagrań jej głosu, gdy wyżywa się emocjonalnie na bracie (są milion razy gorsze niż te, które były upublicznione przy sprawie szymusia). Mam zeznania sąsiadów, którzy mówią,że nigdy w życiu nie słyszeli takich awantur, ani nie rozumieją jak matka tak może mówić o swoim dziecku i swojej wnuczce. Całymi nocami robi awantury bratu, opowiada nieistniejące rozmowy z "Osobistościami" ,którzy ponoć przyznają jej rację i jej pomogą w zniszczeniu nas, gdy się sprzeciwimy w czymkolwiek. Mówi o znajomościach w urzędach, o tym, jaki ma szacunek wśród ludzi.. sama przez to przechodziłam jako nastolatka... Potrafiła całą noc gadać nad uchem..prowadzić ze sobą monologi o nas, wpadać w nie spowodowaną niczym furię bez opamiętania. Straszy, straszy i jeszcze raz straszy. W dodatku wymyśla potworne bzdury. Gdyby posłuchał jej inny postronny człowiek to by pomyślał, że ta kobieta przeszła ze swoimi dziecmi coś strasznego, że jest poszkodowana. Ja uważam że to choroba psychiczna, która trwa już wiele lat. Mam taką nadzieję, że to jej psychika i że można jej pomóc, a nie że jest rzeczywiście takim potworem.. Jak jej pomóc? Samo odcięcie się czy wzywanie policji nie wystarczy, bo już to przerabiałam wielokrotnie. Nigdy nie zrozumiała błędów, zawsze odwracała sytuację i wychodziło, że to my ją skrzywdziliśmy. W tym momencie mój narzeczony powiedział, że ma dość i nigdy nie chce jej widzieć na oczy, chocby nie wiem co. Przegięła. Nie da się tego opisać słowami. Jak jej pomóc, co mogę zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włoskie pomidorki z bazylią
trzeba dzwonić od razu na pogotowie, żeby wzywali psychiatrę. jak kilka razy ją w kaftanie zawiozą, to będzie przymusowo leczona jesli sąd wyda zgodę. właśnie, napisz do sądu, masz narania, masz świadków, i przymusowe leczenie. w miarę możliwości próbuj pomagać bratu, nie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włoskie pomidorki z bazylią
to trudna sytuacja, to matka, ale ona jest na pewno chora skoro jest jak piszesz, musi być leczona, czy tego chce, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co możesz zrobić
jakbym widziała moją matkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez probuje i gucio
do sadu..o uwlasnowolnienie i dopiero mozna ja leczyc:-) niestety bez jej zgody nie mozna ja leczyc na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez probuje i gucio
sorka mialo byc ubezwlasnowolnienie:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włoskie pomidorki z bazylią
ale czy rzeczywiście musi być ubezwłasnowolniona żeby sąd nakazał przymus leczenia? może idź pogadaj z jakimś psychiatrą, bo oni może mają wiedzę, albo na policji idź pogadaj o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko ciekawi mnie, jaka to choroba... A Ty nie mogłabyś zabrać brata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maladie jeśli ona wierzy w to co mówi, odnośnie zachowań córki, jakichś takich akcji, jeśli rzeczywiście wydaje jej się, że z kimś rozmawiała, jeśli jest agresywna, to może być schizofrenia, albo jakaś psychoza. nie znam się, no ale problem na pewno jakiś ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234123123
ale czy rzeczywiście musi być ubezwłasnowolniona żeby sąd nakazał przymus leczenia? może idź pogadaj z jakimś psychiatrą, bo oni może mają wiedzę, albo na policji idź pogadaj o tym ubezwłasnowolnienie to co innego a przymus leczenia- co innego... Po co piszecie o rzeczach o których nie macie pojęcia? Czy ona w końcu kiedykolwiek się leczyła? Jak nie ma nawet diagnozy to na ubezwasnowolnienie nie ma szns, bo na jakiej podstawie? Najlepiej jakby brat złożył wniosek do sądu rodzinnego o wydanie nakzau przymusowego leczenia. Sąd przyśle do domu biegłego który oceni jej stan. Trwa ta procedura niestety dlugo, bo 4 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234123123
Pogotowie psychiatryczne tez jej nie zabierze, bo oni zwykle chca jakiegoś wypisu ze szpitala potwierdzającego chorobę. Bardzo wiele rodzin jak sie pokłóci wzywa pogotowie psychiatryczne. Jedyna droga to przez sąd, ale moim zadniem warto, zwłaszcza jak sąsiedzi mogliby tez potwierdzic co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-marnotrawna
Dziękuję za opinię.. Długo się szarpałam z nią.. uważa że wszystko jej wolno, że jest bezkarna i wygra każdą sprawę, że może mnie zgnoić. Grozi że mnie zniszczy. Brat też ma chorą atmosferę.. w każdym pokoju są pozdejmowane drzwi - totalny brak prywatności. zero kontaktów towarzyskich, zero wychodzenia (tylko za jej sprawami i zakupami) Próbuje kontrolować mnie i jego. Kierować nami. Ostatnio mówiła mi że powinnam dać jej dziecko i jechać pracować w burdelu i wysyłać pieniądze im. :O Gdy córka u niej była na chwilę, to uczyła ją że ma mówić że źle jej domu, że nie chce chodzić do drugiej babci itp.. Moje dziecko więcej tam nie pójdzie. Gdy miała "lepsze" okresy, to czasem zostawiałam tam córkę. Musiałam zawsze zanosić jedzenie i jakieś pieniądze..odwdzięczać się a każda jej pomoc (np jak przypilnowała mi dziecko gdy coś załatwiałam) była wypomniana 10 razy i kolejne 100 przed ludźmi (jakimiś znajomymi z widzenia) których zaczepiała na ulicach. Nigdy bezinteresownie nic nie zrobiła dla mnie, żadnej pomocy, żadnego wsparcia. Tylko roszczenia. Gdy studiowałam dziennie to oddawałam jej 1200 zł co pół roku stypendium, żeby jej pomóc (w zasadzie tego wymagała). Nigdy nie usłyszałam dziękuję. Tylko wyzwiska. Ciągle było mało. Teraz wiem, jaki wielki błąd popełniłam, dając się zastraszać i pomagając jej ciągle. Przez to dalej egzystowała na mnie i sama nie wzięła się za nic. Brat idzie od września do szkoły sredniej wojskowej z internatem, więc też będzie miał spokój. Może zawsze liczyć na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale chwila, jak to pogotowie psychiatryczne nie przyjedzie? znam taką sytuację, że kolega był agresywny i jak któryś raz policja przyjechała, to mu powiedzieli jasno, że następnym razem przyjadą, owszem, ale z psychiatrą i kaftanem dla niego, więc w sumie może w ten sposób się da? skoro była wzywana ta policja, to widzieli co się dzieje, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234123123
ja tez mam taką chorą matkę, i wiem jaka to sytuacja. Możliwe, że nie znajdziecie trwałego rozwiązania. Warto zlozyc podanie do sądu, przyślą biegłego. TYlko niestety to działa tak, że oni wezmą ją do szpitala, podleczą i wszystko potem zależy czy zrozumie chorobę czy nie. Jesli nie- to sytuacja będzie sie powtarzac. Znowu sąd rodzinny, itp. Co do ubezwłasnowolnienia- to już bardziej skomplikowana, roczna procedura. Ew. można tez pokusic sie o wezwanie psychiatry na wizytę domową, jakby jej stan był istotnie ciężki, wtedy mozna by wezwac w jego obecności pogotowie i by ja zabrali od razu.... ale to żależy od jej stanu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie się wydaje że ona nie jest chora psychicznie , to po prostu wredna i zła baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co możesz zrobić
A ja myśle, że nawet jeśli jakiś lekarz przyjdzie do domu zrobić z jej matką wywiad to ona odwróci kota ogonem, będzie opowiadać niestworzone bajki, oczerni całą rodzinę, osługując się prawniczymi i medycznymi formułkami i będzie wyglądać przy tym na ogromnie wiarygodną, mądrą i niegłupią osobę. Zresztą... ja tam nie wiem, ale u mnie tak właśnie tak by to wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234123123
W pogotowiu psychiatra nie jedzie tylko sami kaftaniarze.... Jest to bardzo trudne - ja do matki wzywałam- ona była bardzo chora, krzyczała, i to mówiła od rzeczy, pytali mnie czy mam wypis ze szpitala. W ogóle zwykle zachowują sie mało pomocnie, byle by miec z głowy. Ostatnio jak dzwoniłam na pogotowie, to mi z kolei kazali dzwonic na policję jak jest agresywna. Taka spychologia. Raz tez np. matka jak zobaczyła kaftaniarz to zamknęła sie w pokoju na klucz, nie dało sie wejsc, i pojechali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te wszystkie jaj działania są wredne i do bólu złe , ale jednak logiczne , chce sobie wszystkich podporządkować , rządzić nimi i żyć z ich pieniędzy , chyba nie jest chora psychicznie , to socjopatka pozbawiona hamulca moralnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234123123
a ona ma takie okresy nadmiernego wyciszenia? Ze lezy nic nie robi, itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-marnotrawna
dodam, że moja matka nigdy nie leczyła się psychiatrycznie . Ma jedynie leczenie na oddziale jako nerwowo chora , ale to było prawie 20 lat temu.. No i opinię psychologa (gdy ojciec brata chciał pozbawić jej praw i go zabrać do siebie). Ma niekorzystną opinię, jako osoba neurotyczna, próbująca usilnie robić dobre wrażenie. Do dziś się zastanawiam, jak przeszła te rozmowy i badania.. W dodatku gdy mówi, rozpędza się w słowach, nie daje dojść nikomu do głosu i gada, gada i gada.. szybko, haotycznie, jakby chciała powiedzieć całe swoje życie w skrócie. W dodatku kłamie, opowiada ludziom że jeździ za granicę, że kogoś tam ma, że tam pracuje, a w rzeczywistości siedzi w domu całymi miesiącami. Jest bardzo dużo na internecie. Wydaje jej się, że ktoś jej się włamuje na komp, robiła codziennie format dysku (aż popsuła jeden komputer), zakrywa chusteczkami kamerkę i rozkręca głośniczek, żeby nikt jej nie szpiegował. Wydaje jej się że ktoś ją szpieguje i wykrada dane z komputera.. Takich syt jest dużo, opisałam z grubsza co się dzieje.. Jestem przerażona, ale i zdeterminowana, że trzeba w końcu coś zrobić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te wszystkie jaj działania są wredne i do bólu złe , ale jednak logiczne , chce sobie wszystkich podporządkować , rządzić nimi i żyć z ich pieniędzy , chyba nie jest chora psychicznie , to socjopatka pozbawiona hamulca moralnego nie, nie! ona oskarża o różne rzeczy, mówi, że z kimś tam rozmawiała. no przeczytaj! że zniszczy itp, i jeśli rzeczywiście jakieś pisma chce pisać, to może w to wierzy! zresztą, socjopata tez chory człowiek 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje jej się, że ktoś jej się włamuje na komp, robiła codziennie format dysku (aż popsuła jeden komputer), zakrywa chusteczkami kamerkę i rozkręca głośniczek, żeby nikt jej nie szpiegował. Wydaje jej się że ktoś ją szpieguje i wykrada dane z komputera.. Takich syt jest dużo, opisałam z grubsza co się dzieje.. mania prześladowcza, zdarza się często przy schizofrenii 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-marnotrawna
---> nie wiem co możesz zrobić A ja myśle, że nawet jeśli jakiś lekarz przyjdzie do domu zrobić z jej matką wywiad to ona odwróci kota ogonem, będzie opowiadać niestworzone bajki, oczerni całą rodzinę, osługując się prawniczymi i medycznymi formułkami i będzie wyglądać przy tym na ogromnie wiarygodną, mądrą i niegłupią osobę. Zresztą... ja tam nie wiem, ale u mnie tak właśnie tak by to wyglądało. Tego samego się boję.. jej historie brzmią wiarygodnie, jest inteligentna i potrafi gadką-szmatką wiele osiągnąć.... Co do okresów - ma tak, że siedzi w domu, całymi godzinami siedzi przy kompie i tyle.. ale z reguły lata naładowana, jakby była na potężnej amfetaminie. potrafi wyciągnąc jakieś brudy, przeinaczyć i zrobić z tego historię, którą rozpowida, albo wykrzyczy na ulicy w twarz..i przy gronie ludzi.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda że nie możesz wyjechać z tego miasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Epizody maniakalne charakteryzują się występowaniem następujących objawów: * często brak wglądu w chorobę * gonitwa myśli (71% chorych) * halucynacje i/lub urojenia (w przypadku zaburzenia z objawami psychotycznymi) * odhamowanie seksualne (57% chorych) * podniecenie psychoruchowe (87% chorych) * przymus mówienia (98% chorych) * trudności w koncentracji * zawyżona samoocena * zmniejszenie krytycyzmu (podejmowanie lekkomyślnych działań) * zmniejszona potrzeba snu (lub kilkudniowy całkowity brak potrzeby snu, 81% chorych) * zwiększenie energii Podczas epizodów depresyjnych mogą występować następujące objawy: * anhedonia * halucynacje i/lub urojenia (w przypadku zaburzenia z objawami psychotycznymi) * obniżenie nastroju * obniżenie samooceny * zmniejszenie apetytu * zmniejszenie energii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×