Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie-marnotrawna

moja chora psychicznie matka rujnuje mi życie..

Polecane posty

Gość kępa
Jestes dorosła i niezalezna od matki, jestes dla brata najblizsza osobą i własciwie jedyną, jakoś tobie remont kuchni nie przeszkadza w urzadzeniu swiąt? Zapraszasz brata do siebie, kombonujesz materac i spędzacie Świeta razem a matce nic nie powiesz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ś
jesli go nie weżmiesz na swięta on to zapamięta do końca życia. skoro ty możesz spędzić święta w takich warunkach to on też. chodzi przecież o to żeby nie był sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_marnotrawna
Super, dziękuję za rady :) Brat spędzi u mnie święta i to oczywiste. Ale to nie rozwiązuje problemu, tylko go nasila, bo wyręczam matkę z jej obowiązków.. dla niej to kłopot z głowy, że ja go wezmę, ja go nakarmię, ja go przenocuję ,dam mu pieniądze... Wiem że jestem jego rodziną, bardzo go kocham i nie pozwolę skrzywdzić, ale nie mogę poświęcać swojej rodziny. Nie mam na to ani pieniędzy, ani warunków. w pokojach ni mam nawet miejsca na podłodze, sami mysleliśmy żeby iść do hotelu, ale za drogo w tym okresie... Pozostaje mi tylko droga urzędowa. Moja matka zarabia za granicą teraz spore pieniądze, ma mieszkanie 3 pokojowe ponad 60 metrów które właśnie remontuje i urządza na wysoki standard, robotnicy mają klucze, bo ona jest w niemczech.. a własny jej syn nie ma prawa przyjechać, dostać kluczy do domu, przenocować...? To, że go wezmę, to jest pomoc na chwilkę....a uczy ją, że wszyscy dookoła zajmą się jej dzieckiem i ona ma wolne i "jest niezależna" ,jak mi wczoraj napisała.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajciemispokojzhaslem
Obawiam sie, ze twoja mama moze miec tak wypaczony charakter, ze leczenie jej nie zmieni, ale za to wyciszy, uspokoi. To tez duzy sukces. Z tym mieszkaniem- idz sie poradz w pomocy spłecznej, co zrobic, jesli on jest tam zameldowany, i, co gorsza, niepełnoletni, nie powinni tego tak zostawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_marnotrawna
rozmawiałam z dyrektorem szkoły, w jakiej jest brat- nie puszczą go do domu, bez zgody opiekuna prawnego, czyli matki - z którą nie mogą się skontaktować. Ja nie mogę być rodziną zastępczą, bo nie spełniam warunków ani mieszkaniowych, ani finansowych. Brat najprowdopodobniej trafi do placówki, jesli szkoła do 21 gru nie skontaktuje się z matką. Jestem w kropce. Jak mu pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko przede wszystkim idź do OIK swojego powiatu pracownik OIK powie ci co możesz zrobić w tej sytuacji, oni wiedzą do czego masz jako jej córka prawo, do czego nie, ewentualnie powiedza gdzie jakie pismo wysłać itd idź też do pomocy społecznej, spytaj co robić (te jej pisma do sądu wcale nie są tak nieważne, sąd jej nie zna, pamiętaj o tym i zabezpiecz się, bo w razie czego musisz mieć udokumentowane, że szukałaś pomocy dla mamy i że ona stosowała wobec Ciebie przemoc psychiczną- bo tak właśnie robi) idź do dzielnicowego i popytaj o ten psychiatryk,czy w razie gdy znowu zacznie robić awanturę można wezwać pogotowie psychiatryczne szukaj pomocy, powiedz temu dość, nie olewaj sprawy bo Twoja mama narazie stosuje agresję słowną, ale co gdy zrobi coś Twojemu bratu? Twojemu dziecku, Tobie? ile się słyszy w tv o tym jak to matka lub ojciec NAGLE I NIESPODZIEWANIE skrzywdzili dziecko... i okazało się, że mieli zaburzenia psychicznie tak się dzieje dlatego, że ludzie olewaja takie sprawy jak sprawa Twojej mamy działaj kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_marnotrawna
dziękuję, już interweniuję. Skontaktowałam się rano telefonicznie z kuratorem sądowym. Teściowa poszła do opieki społ., bo ma tam szwagierkę i dowie się co i jak. ja teraz leżę w domu, mam kilka dni/tygodni do rozwiązania... Ale jedyne co się stanie po takich krokach - to brat zostanie umieszczony w placówce. Nie wiadomo czy nie straci na tym, bo chodzi do prywatnego liceum wojskowego, które uwielbia, kto za nie zapłaci? Mam wrażenie, że tylko ja z rodziny się nim martwię i nic nie mogę zrobić... rodzina jest zdania, że powinien trafić do rodziny zastępczej, żeby matka poniosła karę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_marnotrawna
dziękuję, już interweniuję. Skontaktowałam się rano telefonicznie z kuratorem sądowym. Teściowa poszła do opieki społ., bo ma tam szwagierkę i dowie się co i jak. ja teraz leżę w domu, mam kilka dni/tygodni do rozwiązania... Ale jedyne co się stanie po takich krokach - to brat zostanie umieszczony w placówce. Nie wiadomo czy nie straci na tym, bo chodzi do prywatnego liceum wojskowego, które uwielbia, kto za nie zapłaci? Mam wrażenie, że tylko ja z rodziny się nim martwię i nic nie mogę zrobić... rodzina jest zdania, że powinien trafić do rodziny zastępczej, żeby matka poniosła karę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsdgsahdvs
Ona jest bardzo chora. Nie zrozumie, że to kara. Nie będzie czuła się ukarana, tylko zdradzona przez najbliższych. A jaki koszmar z tego może wyniknąć, wiecie sami. Trudny temat, trudne decyuje. Ale ona na pewno nie zreflektuje się i nie potraktuje tego jako kary, jeśli twój brat trafi do rodziny zastępczej. Smutne... ale coś o tym wiem :O Wiem jak reaguje taki człowiek. Ona ma najpewniej ostrą psychozę :( Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_marnotrawna
wiecie czego się boję? że to nie będzie choroba psychiczna, i okaże się, że jest po prostu tak podłym i złym człowiekiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem powinnaś
zaskarżyć matkę do sądu za zastraszanie ciebie i za zniesławienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem powinnaś
nie cackać się z tym ubezwłasnowolnieniem bo to nie taka prosta sprawa tylko w razie jej nachodzenia policję wzywać. To jest taka sytuacja która niewiele się różni od znęcania się ojca alkoholika nad rodziną. Tylko że tu się rozgrywa wszystko na trzeźwo ale znęcanie się psychiczne nad rodziną jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_marnotrawna
może i racja- powinnam ją zaskarżyć, ale teraz jestem w ciąży i oszczędzę sobie stresów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje, miałam podobnie
Jeśli masz siłę to staraj się o opiekę bo tą kobietę trzeba najwyraźniej ubezwłasnowolnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsdgsahdvs
Ubezwłasnowolnić człowieka jest bardzo trudno, zwłaszcza gdy nie ma żadnej diagnozy o chorobie psychicznej. Jeśli matka Autorki pracuje, na mieście nie odstawia żadnych szopek (np. wyzywanie ludzi bez powodu, robienie dziwnych czynności), uważana jest za zdolną do życia w społeczeństwie. To jest bardzo trudna sprawa, bo musiałaby na prawdę coś niesamowitego odwalić (np. próba samobójcza lub rozebrać się publicznie), aby bez jej zgody ktokolwiek mógł ją zamknąć do szpitala psychiatrycznego wbrew jej woli, a co dopiero ubezwłasnowolnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsdgsahdvs
Na ubezwłasnowolnienie potrzeba silnych dowodów. Ewenatualnie można próbować, ale sprawa będzie ciągnęła się długo. Autorka może wystąpić do sądu z wnioskiem o ubezwłasnowolnienie matki, musi umotywować wniosek z podejrzeniem choroby psychicznej, więc... Sąd najpierw wezwie matkę, jak będzie matka jej normalnie rozmawiała do rzeczy, nie będzie nic odstawiała, nie będzie agresywna, może się na tym zakończyć ALBO sąd nakaże jej matce zgłosić się na obserwację psychiatryczną. Tu można próbować. Ale jeśli nie stawi się na obserwacje... też jej nic nie zrobią bez dodowdów i nikt jej siłą nie zmusi. To przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsdgsahdvs
Jest pewna możliwość, aby matkę Autorki przymusowo skierować na leczenie, ale to wymaga czasu i nie od razu. Po pierwsze, przy każdej wizycie, gdy matka krzyczy i wyzywa, wzywać policję i NAJWAżNIEJSZE, żądać, aby z interwencji był spisywany protokół (nie notatki w policyjnym notesie). Protokół na żądanie to się nazywa. Jak się takich zbierze sporo (nie 3, ale trzeba z 10), wtedy można do sądu wystąpić o przymusowe leczenie psychiatryczne matki. Jeśli leczenie dojdzie do skutku i diagnoza wykaże chorobę psychiczną, wtedy z diagnozą i protokołami policyjnymi do sądu z wnioskiem o ubezwłasnowolnienie. Trwa to długo, ale tak można próbować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsdgsahdvs
Ważne, aby też mieć świadków i ich powołać. Trzeba pogadać z sąsiadami po prostu. Bardzo ważni są też świadkowie, bez względu czy starasz się w sądzie o przymusowe leczenie rodzica, czy ubezwłasnowolnienie. Czyli dowody (protokoły policyjne) i świadkowie. Nagrywać samego głosu, wyzwisk nie ma co. W tym przypadku sąd być może przesłucha nagrań (choć niekoniecznie), ale nie uwzględni ich jako dowód i nie włączy do sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsdgsahdvs
Pewnie, niektórzy z was zastanawiają się, czemu nagranie głosowe w tym przypadku nie ma znaczenie... A mianowicie dlatego, że nie chodzi na przykład o morderstwo, defraudację czy inne "priorytetowe" sprawy i koszta sprawy mogłyby być bardzo wysokie, a to dlatego, że sąd musiałby zatrudniać wielu specjalistów do potwierdzenia wiarygodności nagrania i głosu na nim. Takie coś podejmowane jest w wyjątkowych przypadkach. Też smutne, ale cóż :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_marnotrawna
Bardzo Ci dziękuję za wyczerpującą wypowiedź.. Prawo w Pl niestety nie umozliwia pomocy takim osobom. Zresztą, ja tylko mogę podejrzewać, że to zaburzenia psychiczne. A jeśli wyszłoby, że nie? Że jest człowiekiem złym do szpiku kości? Brat ma do mnie żal, że nie wezmę go na Święta, jest mi strasznie źle z tego powodu i czuję się winna. Ale prawa nie przeskoczę.. A gdyby jednak stało się tak, że szkoła puściłaby go do mnie - to czy wówczas odpowiadam za niego prawnie? Tzn. jak coś nawywija (wiadomo jaki to wiek 16 lat), albo stanie mu się jakaś krzywda (np.poparzy się petardami).. czy ja będę za to prawnie odpowiadać? Bo nie uśmiecha mi się pakować torby zamiast na porodówkę to do aresztu... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam Moja matka też jest chora i całe moje i mojego brata życie były z nią "jazdy" ale co do Ubezwłasnowolnienia polecam tak jak ktoś pisał pójść do Prokuratury bo w moim przypadku moja matka została ubezwłasnowolniona ale częściowo właśnie z wniosku prokuratury bo ktoś do nich przyszedł i poprosił o zbadanie sprawy ale sprawa niestety trwała kilka lat więc nie najkrócej . Jeśli chodzi o leczenie moja matka jak juz z nia nie mieszkaliśmy weszła na dach bloku 11 pietrowego bo cos tam jej wpadło (mieszkaliśmy na 11 piętrze) wiem że były roboty na dachu dlatego właz na dach był otwarty , robotnicy jak wrócili i spostrzegli matkę na nim jeden zadzwonili po policje i pogotowie i ściągneli ją z dachu ale wiem że wtedy była w szpitalu psychiatrycznym więc wystarczy że ty odczuwasz to jako zagrożenie dla jej życia , zdrowia albo własnego czy twojej rodziny i mozesz swobodnie zadzwonić ale zawsze dzwoń po tych i po tych schizofrenicy maja to do siebie że dopamina im skacze i przez nadmiar energii mają o wiele więcej siły niż normalny człowiek więc radzę uważać (mnie matka tłukła jak mogła czym mogla nawet siadała mi na klatce piersiowej jak byłam młodsza i jeszcze do szkoły chodziłam ). Staraj się coś zrobić i porozmawiaj z rodziną żeby ktoś zgłosił się (jeśli ty nie możesz) jeśli nikt nie będzie chciał to przepraszam za wyrazenie , niech się walą na ryj , dzieciak się tylko zmarnuje przy takiej matce , wiem że lubi szkołę ale niestety albo szkoła i takie życie z matką albo spokojnie wyrośnie na ludzi , jemu tez trzeba spokojnie wyjasnic ze to dla jego dobra . Co do Świąt wiem że on będzie miał żal że go nie weźmiesz ale to też musisz mu wytłumaczyć że prawo Ci zabrania , chociaż zawsze mi się wydawało i słyszałam takie historie od kolezanek w szkole (dwie siostry mieszkały w domu dziecka) że na święta mogła je rodzina zabierać , chociaż możliwe że od tamtej pory się to zmieniło . On ma 16 lat i wiem że to okres małego buntownika ale trzeba mu wtedy wytłumaczyć i nakreślić wszystko tak jak jest i co Ci prawo pozwala robić w tym wypadku a czego nie , on zrozumie . Wrócę jeszcze na chwilę do matki , powiem tylko tyle że właśnie z tych powodów jakie ty masz z matką(krzyki brednie , kłamstwa wykrzykiwane na całe osiedle) moja matka nie wie gdzie mieszkam . Pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrka postu
bardzo ci dziękuję. współczuję sytuacji, bo wiem, jakie to przykre i bolesne. Powodzenia i zdrówka życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka123
Znam taką samą historię i wiem co macie w swoim "rodzinnym domu". Moja matka jest chora psychicznie od 20 lat, nie leczona.W swoim życiu przepracowała może jakieś 12 lat, w tym roku w czerwcu dostała emeryturę,nie wiem za co, i tak całe życie była ma utrzymaniu ojca. Żyje jak pasożyt. Ojciec -rencista zawsze kupował jedzenie do domu i robił opłaty, wszystkim sam się zajmował. Nikt z rodziny nie wie ile dostała tej emerytury, nawet ojciec nie wie. Z wszystkimi jest skłócona. Matka wszystkich traktuję jak psychicznie chorych, rodzinę, krewnych, dzieci, wnuczki. Mało tego ostatnio kupiła sobie laptopa na raty,ruter, nabrała jakiś kredytów. Sama o sobie twierdzi, że jest kulturalna inteligętna i nikt nie dorasta do pięt. Nie ma koleżanek, rodzina nie przychodzi, bo po co i tak spieprza do łazienki i sama ze sobą gada. Nie potrafi gotować, nie sprząta, wszędzie wiszą pajęczyny, jedynie co potrafi robić to herbatkę, choć nie do końca, spaliła mnóstwo czajników. Dwa miesiące temu ojciec leżał dwa tygodnie w szpitalu, nawet nie przyjechała go odwiedzić, dzwoniła do niego, że rachunek za prąd - musisz zapłacić. Najgorsze jest to że mój ojciec jest chory na raka i mieszka z nią, leży w łóżku. Jak zrobiła ojcu kanapki, to leżały na stole 3 dni, powykszywiane z zimna. Mam pojejrzenia że matka nie daje mu ciepłych posiłków. Nie martwi się ojca chorobą. W szpitalu wyglądał dużo lepiej niż teraz w domu.Nie interesuję ją czy trzeba wykupić lekarstwa, czy trzeba zapisać na następną wizytę do lekarza. W normalnym domu tak by to wyglądało.W d***e to ma. Mieszkają razem, nie ma węgla, nie ma drewna, twierdzi po co, przecież jest ciepło. Mamy listopad...Co roku to ja kupowała węgiel, w tym roku nie kupię.Tym bardziej, że ma już swoje pieniądze, swoją długo wyczekiwaną emeryturę. W domu jest syf, jak przyjeżdżam do rodzinnego domu nie korzystam z ubikacji, nic nie jem,naczynia się kleją, wszędzie jest brud i pełno kurzu. W lodówce syf i śmierdzi. W zaszłym roku wyprała w wannie pierzynę, suszyła się jakieś 2 miesiące, smród niesamowity, sąsiedzi się skarżyli. Wyrzuciłam tą śmierdzącą pierzynę, wyciągła ją ze śmietnika. Śpi pod nią. 15 listopada ojca zawożę do szpitala na chemię, po pobycie zabieram go do siebie. Dosyć tego. Zrobię wszystko żeby ojciec nie wrócił do tego domu. Nie interesuje mnie dalszy jej los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STANISŁAWAK1P234KA
Witam Zupełnie rozumiem przez co teraz przechodzisz :) Moja matka również jest psychicznie chora. Jest niezrównoważona emocjonalnie. Znęca się psychicznie nade mną , psuje mi opinię opowiadając do ludzi żę to ja jestem psychicznie chora zupełnie jakby przez to gadanie ta choroba miała zejść z niej i "spaść" na mnie. ZNISZCZYŁA OPINIĘ CAŁEJ RODZINIE W MIEŚCIE WSZYSCY SIĘ Z NAS ŚMIEJĄ WŁAŚNIE PRZEZ JEJ GŁUPIE ZACHOWANIE. Do pracodawców do których złożyłam cv o pracę na wakacje jeżdziła z ojcem i opowiadała głupoty typu: że kradnę , że się obijam itp. wyzywa mnie od szmat, matka jest strasznie zachłanna i chciwa, stoji pod dżwiami w podsłuchuje jak ktoś rozmawia przez telefon , podsłuchuje moją siostrę ktora de facto ma już męża i dziecko i komentuje jej metody wychowawcze, ZMUSZA DO CHODZENIA DO KOŚCIOŁA ALE TO PEWNIE PRZEZ TO ŻE JEJ 3 CÓRKA Z KOLEI PRZESPAŁA SIĘ Z KSIĘDZEM. nie dociera do niej ze czasami wypadają takie sytuacje , zbiegi okoilcznosci , choroby ze czasami do koscioła poprostu nie idziemy. Jej jedynym argumentem jest to że skoro mieszkamy z nią pod jednym dachem , to skoro ona chodzi do kosciola to my wszyscy tez musimy. TRAGEDIA. siostra miała przez nią nie małe kłopoty, A NAJGORSZE JEST TO ŻE KIEDY PRÓBÓJEMY Z NIĄ POROZMAWIAĆ NA TEN TEMAT TO ALBO ROBI Z NAS GŁUPKÓWI TWIERDZI ZE ONA NIC TAKIEGO NIE MOWI ALBO TŁUMACZY SIĘ TYM ŻE ŻYŁA W BIEDZIE. Co niektórzy podejrzewają ją o to że dwie najstarsze znienawidzone przez nią córki PROSTYTÓŁOWAŁA I BRAŁA ZA TO PIENIĄDZE. PROSTYTÓŁOWAŁA JE W AKCIE ZEMSTY DLATEGO ŻE NIE UZNAWAŁY JEJ OPINI.I wyniszcza opinię 2 najstarszych córek WYNISZCZA OPINIĘ DWÓCH NAJSTARSZYCH CÓREK .TA MATKA JEST JAK TAKIE TYPOWE PROSIĘ ZE WSI. i Ojciec dla świętego spokoju pewnie udaje że nic nie widzi, ale problem jest coraz większy. Chcę aby matka podjęła leczenie psychiatryczne, bo jest nie do zniesienia. i co z taką matką zrobić??TO ZWYKŁA OSZUSTKA, WYNISZCZAJĄCA ŻYCIE INNYM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj , przerabiać to samo z moją mamą od wiElu lat wczoraj porażka kolejny dostała atak bo odstawiamy tabletki biegała po mieście krzyczała, ja byłam w tym momencie w pracy z której obrazu wyszłam zadzwoniłam na policję potem na pogotowie . nie chciała otworzyć drzwi mojego tatę tak mocno trzymała że też nie mógł otworzyc , byłam zmuszona wybić szybę i wejść wraz z policja sytuacja była bardzo ciężka zapieli mamę w kajdanki bo była bardzo agresywna pogotowie przyjechała i zabrali ją w pasach . jeśli osoba jest chora i zagraża sobie lub innym to trzeba jej pomóc. moja mama jest obecnie w szpitalu i wiem że wróci do zdrowia na rok może dwa , ale nie odsunełam się nigdy bo to nie ona jest zła tylko jej choroba . kochana pomóż mamie idź z nią do psychiatry do mopsu na policję pomóż jej , pomożesz też sobie bo najpewniej Cie to męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×