Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głodząca dziecko

Moja córka mi okropnego wstydu narobiła :(

Polecane posty

Gość głodząca dziecko

Zostalam potraktowana jako matka , która głodzi swoje dziecko. Moja córka jest z natury niejadkiem, i naprawde trzeba stanąć na "rzęsach" aby zjadła obiad , poszlismy do sklepu (bo niektorzy prywaciarze mają otwarte) W sklepie zaczeła marudziuc zebym jej cos kupiła na przekąszenie bo głodna jest, w brzuchu ją sciska, słabo je itd.. ja caly czas powtarzalam ze NIE bo jak zje cos teraz to obiadu wcale juz później nie zje, bo napcha sie czyms , i przyjdziemy do domu, ze jest głodna to zje prawidłowo obiad. Ile razy tak było ze jej kupilam cos, lub dalam do zjedzenia przed głownym posilkiem wtedy juz obiadu czy kolacji nic nie ruszyła, zadnej siły nie było na nia, bo była juz najedzona. I po milionowym tłumaczeniu dlaczgo nie, ona non stop marudziła, wkoncu obralam taktyke ze zamykam temat i nie ciągne tego w kólko bo nie było konca, ja swoje i ona swoje, nie odzywam sie juz na ten temat. Cały czas doskwierala, gdy podeszlismy do kasy , ludzi pełno zaczeła głosno marudzic, płaczącem glosem wołac ze jest głodna, ona sniadania nie jadła, abym kupila jej cos w sklepie, ze jej słabo, chociaz chrupki kukurydziane bo sciska ją w żołądku-Ludzie patrzeli sie na mnie takim wzrokiem ze az balam sie że policje wezwą ze głodze dziecko ( a ma znaczna niedowage)Wkoncu wypaliła "Mamusiu czemu mnie głodzic..? ludzi tłum kazde spojrzenie mnie biczowało. Gotowałam sie w srodku, wiedzialam ze jak jej cos dam to juz do wieczora nic nie zje, ona tez doskonale wiedziała o tym ,ale to było jej TEATRALNE przedstawienie. Pewna pani przedemną, kupiła batona Kit Kata i gdy wychodziła od kasy młodej wrzucila batonika do kieszeni. Brrrrrrrrrrr. Wiem ze to głupio i infantylnie zabrzmi ,ale Normalnie obraziłam sie na własne dziecko, NAPRAWDE, cała z upokorzenia i wstydu sie az telekpałam,, nie odzywam sie do niej do tej pory, zrobiła ze mnie matke ktora ją głodziła, pomimo wiedziała o co w tym wszystkim chodziło.Tyle jej tłumaczyłam i prosiłam,a ze mnie zrobiła okrutną matke. Co byscie pomysleli jakbyscie stojąc w kasie słyszeli lament 8 letniego dziecka? ze pewnie nie ma co jeśc :( Mialam ochote zostawic ją w tym sklepie i dopiero na na nast, dzien odebrać 😭 😭 Wydra złosliwa 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marttttttttttttttta
trzeba bylo oddac batona kobiecie i powiedziec ze dziecko jest niejadkiem i robi ci poprostu teatr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj się ludźmi, a tej babie co jej dała batonika to bym powiedziała żeby spadała abo gorzej. mój bratanek zrobi kiedyś identyczną jazdę w sklepie - babciu jestem taki głodny, nawet śniadania mi nie dałaś kup mi coś. oczywiście chodziło o batonika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego nie kupiłaś?????
tak ci szkodziło młodej te chrupki kupic? chcesz aby twoje dziecko kiedys zemdlało z głodu? gdy czuje głód natychmiast musi cos wrzucic do zołądka bo ci naprawde kiedys osłabnie i dopiero biedy sobie narobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głodząca dziecko
napewno bym tak zrobiła, oddała tej pani batona, ale dopiero zauwazyłam to gdy pani juz wychodziła ze sklepu, mloda juz chowala słodycza głebiej w kieszeni, i nie chcialam latac za głupią babą i afery robic bo kolejka za mną była az po sam koniec sklepu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tipsiarom mowie nie
byłam kiedyś z synkiem i moją siostrą 4 - letnią w sklepie, miala wczesniej zapowiedziane, ze kupie jej cos, co kosztuje 2 zlote (nie dlatego, ze jej zaluje, ale dlatego, zeby nauczyla sie ze nie mozna miec wszystkiego). Pokazalam jej sposrod czego moze sobie wybrac, ale ona oczywiscie chciala cos innego - cukierki za 7 zl, ktorych cala paczka nieotwarta lezala w domu, zeby bylo smieszniej. Mloda urzadza scene na srodku sklepu, wszystkiemu przyglada sie moj 2-letni synek, az tu nagle podchodzi do nas pancia i wrecza mlodej 10 zl i mowi "kup sobie dziecko te cukierki". Myslalam ze ja zabije... Zaden normalny czlowiek nie wtaca sie w taka sytuacje, ale zawsze znajdzie sie jakis pseudo obronca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhh to nic co odwalil
moj kuzyn :D:O (dzieci to jednak madre sa nie ma co !) moja mama spotkala go kiedys na rynku (male miasteczko a kolo sklepu plac zabaw) on do niej by mu kupila cos do jedzenia bo strasznie glodny jest moja mama mu kupila (juz nie pamietam co ) a on to do kosza wyrzucil :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ci pseudoobroncy to ci co nie mają dzieci i nie rozumieją o co chodzi. ja też dopóki nie miałam dzieci to tak myślałam że to biedne dzieci którym rodzice nie chcą nic kupić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głodząca dziecko
juz tak sobie mysle ze chyba lepiej bym zniosła aby mloda wpadła w histeriei rzuciła się na posadzke bo jej nie chcę kupic jakiejś zabawki nic płaczliwy lament i kwękanie tyu .."bo mama mnie głodzi.." O wiele komfortowiej bym sie czuła gdyby to szło o zabawke, to sie inaczej patrzy... a tak to nawet chrupek glodnemu dziecku nie chcialam kupic Ona nie wpadła w histerie, nie tarzała sie na podłodze, ale tak kwekała płaczącym głosem przy kasie, ze jakbym była obserwatorem to bym sie przeraziła co matka z dzieckiem wyprawia ze dziecko tak litośnie prosi o jedzenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam syna niejadka i wiem ze jak sie zapcha czyms to nic innego juz nie tknie ale jak cos bardzo chce to mowie ze nie ma problemu, kupie ale zje w domu po obiedzie. najczesciej rozumie i potem szybko pyta o obiad zeby moc zjesc kawalek czekolady :D moglas malej powiedziec ze kupisz dla niej ale dostanie jak zje normalnie obiad. a tego batonika to jej zabralas czy pozwolilas zjesc? powinnas byla zabrac zeby wiedziala ze nawet jak odstawi teatrzyk to nie wygra i nie dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego nie kupiłaś?????
sama autorka pisze ze corka ma niedowage, ale ona sama ją doprowadza do tego bo gdy dziecko jest głoldne, prosi o jedzienie to mamcia NIE!! nie rozumiem tego, jakby moje dziecko miało niedowage lub prosiło o chrupki nie rozumiem dlaczego miała bym załowac jemu gdy jest głodne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja miałam wstyd kiedyś dziś się z tego śmiejemy córka miała chyba z 8 lat stała pod oknem a ja smażyłam placki ziemniaczane mąż miał wrócić z pracy dosłownie za 10 minut a ta mi pod oknem CO TAK PACHNIE? ja do niej że placki smażę poczekaj zaraz tato wróci to przyjdz z nim go domu akurat nasmaży się dużo za chwilę słyszę wycie pod oknami i rozmowę jakiejś kobiety z córką wychylam się z okna ta ta wyje i mówi do tej kobity mama gotuje obiad a mnie do domu nie chce wpuścić kurde ale siara baba patrzy na mnie i mówi NO WIE PANI CO ŻEBY DZIECKU JEŚĆ NIE DAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głodząca dziecko
droga Kluseczko- kupiłam ciastka czekoladowe , takie jak lubimy i powiedzialam ze jak zje ładnie obiadek to po obiadku na deser sobie zjemy, ale nie przed, lecz nadal był lament bo ona chce teraz bo głodna jest i nie wytrzyma do obiadu. Wzielam jej tego batona, ale zanim zdązyłam spakowac zakupy do swoich siatek , to juz dwa gryzy czmychneła, ale w pore jej odebralam , bo by nic w domu nie zjadła. Teraz siedzi obrazona na mnie na balkonie, o złodziejstwo :), to ja jestem na nią wkurzona bo to ona sie nie fair zachowała. Zaparla sie ze obiadu nie zje dopoki nie oddam jej batona, ja powiedzialam ze oddam kiedy zje, i tak dwie twardo sie trzymamy, ciekawe ktora zmieknie, napewno nie ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bybybybybyybyb
uwazam ze dzioecko ktore ma niedowage powinno jesc to co chce i kiedy chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to źle uważasz. Nie można żywić dziecka wyłącznie słodyczami tylko dlatego, ze ma niedowage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bybybybybyybyb
scarlett. to co pisze to mozna stosować u "normalnych" dzieci ktore prawidłowo sie zywią, ale nie do dziecka z niedowaga, nie mozna je przegladzac, tylko powinno jesc o kazdej porze dnia kiedy mu sie zachce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no siara na maxa
i wyobrażam sobie, co czulas.... Ludzmi staraj sie nie martwic, ale masz prawo czuć się obrażona na córkę-powinna wiedzieć,że tak nie można, czyli jak ochłoniesz, to jej wytłumacz rzeczowo a potem nawet możesz powiedzieć, ze nie masz ochoty w najbliższym czasie bawić się znią itp(no ale bez przesady) Z drugiej strony sama mam dziecko niejadka i jak chce coś zjeść, to tak się cieszę, że pozwolę mu to zjeść, bo uważamże najlepszą drogą do tego, by zaczał jeść jest rozbudzenie w nim przyjemności jedzenia i smakowania. i nie przetrzymywałabym go. No ale Twoja corka jest juz na tyle duża,że hmmm ...wydaje mi się,że zrobiłaś ok a babkę to bym jednak dogoniła i oddała tego batona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no siara na maxa
bybybybybbbbyb - też tak uważam, ale lekarze zalecają taką metodę jak autorka topicu. Gdybym jednak stosowała ją u mojego 2latka, to pewnie usechłby z głodu, bo on po prostu głodu nie czuje a na spadek wagi nie mogę sobie pozwolić, bo pół roku odpracowaywałam ubytek po zwykłym zatruciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córka ma niedowagę i zero apetytu. Nieraz śniadanie je o 12 w południe dopiero :( Wiecznie na nic nie ma ochoty, ale oczywiście czekoladkę by zjadła. Więc idąc Twoim tokiem rozumowania powinnam karmić dziecko czekoladą, bo to jedyne, na co ma ochotę. Ja wolę "przetrzymać" ją do tej 12, aż w końcu zjada normalne śniadanie i wtedy ewentualnie może dostać coś słodkiego. Tylko mama niejadka zrozumie drugą mamę niejadka. Czasami mam już dość, gdy słyszę "nie chcę, nie lubię, nie mam ochoty, później, za chwilkę". Morfologię i mocz ma dobre, może jak od września pójdzie do przedszkola to się jej poprawi. Natomiast nie mam z nią problemów typu histeria w sklepie, ale i tak rozumiem autorkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wygonic ze sklepu
przy kasie klapsa w tyłek i do widzenia- niech czeka przed sklepem jak nie umie się normalnie zachowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozszarpałabym smarkule
ja bym takiego dzieciaka rozszarpała jakby ciagle kwękał mi nad uchem ,ohhhhhhhhhhhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wprowadzilam pewne zmiany. Moja czekoladowa potwora moglaby jesc caly dzien tylko czekolade. Na owoce i wazywa nie miala ochoty. Oczywiscie nie jadla caly czas slodyczy , ale co dziennie cos. Teraz je batonika np. tylko dwa razy w tygodniu. Slodycze zastapilam owocami , jogurtami...czasem zrobie nalesmniki z dzemem czy omleta. Zadnych ciastek nie kupuje. EFEKT: - jest spokojniejsza (bo slodycze uzalezniaja i gdy sie ich "nie dostarczy" to powoduja nerwowosc i za tym brak koncentracji) - je normalnie posilki - je duzo owocow i warzyw - nie wola juz tak o slodycze, bo ich juz nie potrzebuje. Trzeba niestety konsekwetnie do tego dazyc, ale napewno wyjdzie na zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie ja staram się być konsekwentna i nie daję słodyczy ani innych zapychaczy typu chrupki, paluszki dopóki dziecko nie zje normalnego posiłku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki cyrk
ja pierdooole , ale ci odstawiła, ja bym takie dziecko do osiemnastki juz ze soba nigdzienie zabrała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggdgdgdbcbcbc
moja chrzesnica jst nmeijadkiem, jaka nalesniki, chleb z serem zoltym i ketchupem, placki ziemniaczane, jak byla mala to nic innego nie chcila to babcia jej takie rzeczy robila do jedzenia. Dzis sie nauczyla i nic innego nie zje oprocz ww. oczywiscie slodycze w duzych ilosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przylej jej w koncu
przylej jej kilk razy to sie opamieta a nie ona ci wiochy robi ze az głowa mała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 92939333
ja bym poprostu ignorowała jej zachowanie i ludzi, a batona tez bym jej zabrala i oddala po zjedzeniu obiadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głodząca dziecko
ale mi naprawde PIEKIELNIE było wstyd, mialam ochote głowe w odoge włozyć , strasznie sie wkurzyłam na córke i bardzo obraiłam sie na nią, ktos zaraz napisze ze matka ktora kocha nie obraza sie na dziecko.eehhh ja ją kocham ale naprawde mam poczucie żalu i gniewu do niej, wiem ze to dziecko ale juz nie małe, co "lepsze" to ona czeka kiedy ją przeprosze, a skolei czuje ze to ona powinnaprzeprosic , bo tysiac razy było jej wytlumaczone co jak , dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój najmłodszy miał okres, że jak chciał coś dobrego to UMIERAŁ Z GŁODU Porobiłam mu wszystkie badania, bo żre jakby miał tasiemca, a chudzina jest :d Wyobraź sobie matkę z 4 dzieci, z których najmłodsze umiera z głodu Każdy chciał je nakarmić :) :) :) Nie przejmuj się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie zabieram swoich
dzieci do spozywczego, bo to sa dzikusy i tez sceny robia, dlatego po nieudanej probie dania im 2 szansy powiedzialam basta i do 12 roku zycia nie maja prawa chodzic ze ma na zakupy. najgorzej ze sa pewne typy dzieci ktorym nie pomagaja zadne tlumaczenia, prosby, nakazy i zakazy matek, bo one nie kontroluja temperamentu. wiedza ze zostana ukarane w domu za zle zachowanie, ale jednoczesnie o tym zamominaja w miejscach bullicznych i zachowuja sie jak dzicy ludzie. moj starszy syn ma lekkie adhd, a mlodszy go nasladuje i stad to zachowanie. dla kontrastu moja corka w podobnym wieku to istny aniol, ale jestem juz tak zmeczona zakupami z dziecmi ze jej tez nigdzie nie biore. niech siedza w domu i glowy nie zawracaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×