podobam mu się czy nie??

Bardzo podoba mi się pewien męzczyzna... On niby też ze mną flirtował, okazywał zainteresowanie. Bylismy razem na 2-3 imprezach. wtedy dbał o mnie bardzo. Czasem pisał sms- że jestem piękna, prawił komlementy.. Ale problem polega na tym, że teraz milczy.. I nie wiem chyba jednak mu się nie podobam?

może faktycznie spodobałas mu się, zbajerował cię jak każdą inną na imprezie, ale nie był zainteresowany na tyle, by chcieć się z tobą kontaktowac. Czyli to nie to, odpusc.

podobasz mu się ale chyba nic więcej

a może czeka na Twój ruch i oznakę zainteresowania, najlepiej spytaj go o to

Na te imprezy mnie zapraszał.. Wypytywał znajomych jaka jestem itp. Ja jestem troszkę trudną osobą.. I różnie to ze mną bywa (bardzo się boję, okazywać uczuć).. Ale troszkę zaczełam się zmieniać, z Nim zawsze byłam szczera i miła.

więc go spytaj jakie ma zamiary wobec Ciebie

dodam jeszcze, że jest czarnoskórym obywatelem Senegalu i mieszka w pobliskim ośrodku dla uchodźców

a po co od razu ma pytac o zamiary? zeby wystraszyc nieboraka? zapros go do kina albo na kawe. tak niezobowiazujaco. jesli odmowi, masz odpowiedz.

trochę nietaktownie zapraszać czarnoskórego na czarną kawę :(

podszywy.. na poczatku on mnie gdzieś tam dwa razy zaprosił- ale wtedy nie mogłam (uzasadniłam to szczerze.. dlaczego) potem gdzieś tam się umówiliśmy.. On coś tam do mnie pisał-było nawet fajnie. Potem jakoś zabrakło nam kontaktu, od niedawna znów często pisaliśmy. I mój błąd- zrobiłam coś nie tak - ale uzasadniłam dlaczego tak nie inaczej.. poczym Go zaprosiłam gdzieś- a On odmówił, stwierdzając że ma inne plany na ten dzień. trochę miłych sms mi posłał. Ja też byłam miła, ale się grzecznie pożegnałam, bo nie mogłam pisać wtedy. I cisza..

w takiej sytuacji kulę się panicznie w narożniku przedpokoju po czym popiskując wrzaskliwie wycofuję się z mieszkania przy okazji filuternie merdając moim kosmatym ogonkiem i spryskując sąsiadów za pomocą gruczołów krokowych

Może za mało inicjatywy?

Moim zdaniem powinnas sobie znalezc nowy obiekt westchnien. On najwidoczniej nie jest toba wystarczajaco zainteresowany. Szkoda twojego czasu.

no własnie sama nie wiem.. bo też czasem pierwsza do Niego napisałam. Ale przeważnie, starałam się aby to On zaczynał rozmowę. Ja mam może złe podejście, nie umiem się narzucać facetom. Jestem po nie udanym długim związku i teraz sama wiem, że mam opory. Potrzebuję faceta, którego będę pewna, że On coś do mnie ma.. A Jego pewna nie jestem.. Ale najgorsze jest to, że przy tym braku umiejętności okazywania uczuć- On mi się naprawdę podoba, chyba się zakochałam. Chociaż nie przyznam się do tego.. w realu

chyba nie jest tobą zainteresowany na tyle, żeby się starać. Albo dalaś mu do zrozumienia, że Go nie chcesz. Może za bardzo zadzierasz nosa..?

podobasz... tak jak 10 innych, do których też pisze pewnie akurat z inną zawiązuje teraz znajomość, a do Ciebie może się odezwie jak z tamtą nie wyjdzie słowem : odpuść