Pytanie do was - czy w różny sposób przeżywacie orgazm pochwowy i łechtaczkowy?

Zastanawiam sie czy orgazm przezywany przez stymulacje pochwy jest taki sam jak przezywany przez stymulacje lechtaczki? Bo gdy kocham sie z moim facetem nie odczuwam tego rodzaju przyjemnosci co poprzez stymulacje lechtaczki (w dziecinstwie i okresie dojrzewania czesto przezywalam orgazmy poprzez taką stymulację, nigdy przez pochwową i nie nauczylam sie osiagac orgazmow poprzez stymulacje pochwy). Ostatnio podczas stosunku zaczelam odczuwac cos w rodzaju nadchodzacego orgazmu ale byl zupelnie inny niż ten do ktorego sie przyzwyczailam - wewnetrzny, mniej wybuchowy, bardziej rozciagniety w czasie :). Czy jakies dojrzale kafeterianki moglyby mi wiecej o tym powiedziec i powiedziec jak wy macie? Pozdrawiam :)

helou

wewnętrzny jet inny, dłuższy, ale mysle ze mniej intensywny, oba fajne, ale wewnętrzny taki całościowy,

Ja wolę pochwowy, choć nauczyłam się go przeżywać dopiero po urodzeniu dzieci ...

ja wole pochwowy :) czuje się spełniona wtedy. Ale 6 lat mi zajęło żeby go osiągnąć.

zdecydowanie inaczej. i zdecydowanie wolę pochwowy, łechtaczkowy nie jest dla mnie zbyt przyjemny. pochwowy jest dłuższy, przyjemność nadchodzi stopniowo i trwa dość długo, nie jest tak gwałtowna i sprawia mi na prawdę dużo radości :)