Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ponessska

Karmienie butelkowe od urodzenia - jak to wygląda w szpitalu.....

Polecane posty

Gość ponessska

Hello kobietki. Już wiem ze nie będe karmić piersią i od urodzenia dziecko będzie miało butelke.Jak to wygląda od chwili narodzin? Mam do szpitala już wziąć mleko,podgrzewacz,wode itd ? przy pierwszej córce karmiłam piersią więc jak byłam 3 doby w szpitalu to karmiłam w łóżku noc czy dzień a jak teraz to będzie wyglądało ? Dziecko będzie ze mną w nocy i jak będzie głodne to wstaje i robie mleko ? Jakoś trudno mi to ogarnąć.Może jest kobietka która od początku karmiła butlą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alldayallnight wtf
tez jetsem ciekawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a biust ci eksploduje od
nadmiaru pokarmu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe Max pieknie je robisz
szpital chyba ma mleko w takich malych butelkach i smoczki do tego, wiec jedyne co to podgrzewacz chyba... a mleka szpital tyle ci da ile dzidzia bedzie potrzebowala. u mnie tak bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej zorientować sie w szpitalu jakie są zasady. u mnie było tak że jak sie poprosiło to pielęgniarka przynosiła mleko dla dziecka, już podgrzane, gotowe do podania. często też sama karmiła maluszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej żebyś w szpitalu karmiła piersią. ja wzięłam ze sobą butelkę żeby od razu karmić mlekiem modyfikowanym to mi pielęgniarki nie pozwoliły ;/ a w domu od razu butle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arielaka
No ciekawe to.Przykładowo mam dzidzie na noc u mnie w łóżku budzi sie głodne to ja ide i prosze o mleko ? Kurcze troche to niewygodne bo nie zawsze płacz sugeruje głód więc takie chodzenie co 5 min krępujące chyba tymbardziej w nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Kacperka.....
Ja karmiłam piersią tylko jeden dzień, później młody dostawał butelkę. W szpitalu kazali mi kupić w aptece takie małe buteleczki już gotowego mleka i podawać w temperaturze pokojowej i tak dawałam przez cały okres bycia w szpitalu, w domu już normalne mleko bebiko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe Max pieknie je robisz
a niby czemu nie pozwolily? kto jest matka, i kto tu rzadzi jak dziecko bedzie karmione? jak moglas tak sie dac, by obca osoba zabronila ci karmic butelka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponessska
U mnie mleka nie będzie bo mam przewody mlekowe przecięte po operacji także nie ma szans. faktycznie najlepiej zorientować sie w szpitalu .Po nocach wołać pielęgniarki to jakoś nie fajnie no ale cóż pierwsze karmiłam cyckiem to była wygoda teraz jakoś dziwnie będzie w szpitalu bo w domku to wiadomo normalka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe Max pieknie je robisz
jak mama nie ma pokarmu to szpital nie zapewnia swojego mleka??? nie dbaja o takich malych pacjentow, to ludziom normalnie jedzenia daja, obiady a noworodkowi mleka nie sa w stanie podac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz.. bylam po cesarce nie mialam jak wstac zrobic mleka a nie chcialy mi przyniesc bo mialam duzo pokarmu;/. Wiec nie chcialam sie kłócić i trzy dni wytrzymalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponessska
Mama Kacperka..... zaskoczyłas mnie tym mlekiem z apteki to faktycznie byłoby wygodne musze poczytac na ten temat. nie ma to jak prosty dostęp do jedzonka kiedy trzeba a nie latanie w nocy do pielegniarek jak forma słaba i padnięta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie o to chodzi ze ja mialam pokarm dlatego nie chcialy mi butelki przyniesc z mleczkiem modyfikowanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe Max pieknie je robisz
boze drzewko co za idiotki w tym twoim szpitalu, mozesz miec i tone mleka ale nikt nie ma prawa zmuszac Cie do karmienia na sile nie podajac butelki dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szpitale maja gotowe mleko w malych butelkach... u mnie bylo bebiko cos takiego http://allegro.pl/bebiko-w-plynie-rtf-1-plyn-od-0m-ca-100ml-krakow-i1584533897.html slyszalam zew niektorych szpitalach jest nan, bebilon... ale to bez znaczenia. dostajecie tez smoczek do tej butelki. mleko moze byc otwarte 6 godzin i podawane w temp pokojowej, takze nie potrzeba podgrzewacza. na noc po prostu prosisz o dwie butelki i nie latasz co chwile do poloznych... dostaniesz tyle mleka ile dziecko potrzebuje...takze nie musisz miec ani butelki ani podgrzewacza, a szpital na czas pobytu musi zapewnic noworodkowi mleko... niby za co placisz skladki zdrowotne...takze bez paniki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz.. patrzyly na mnie jak na wyrodna matke dlatego dlalam sobie spokoj. a wiedzialam ze po pierwszym dziecku drugiego juz karmic piersia nie bede;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz mama drugiego
kurcze wiecie ja tez sie troche obawiam tego jak w szptalu to wyglada. Rodze w grudniu i chcialabym w tym samym szpitalu rodzic co poprzednio córke rodziłam a tam juz wiem ze na porzadku dziennym terror laktacyjny :( juz wiem na pewno ze nie chce piersia karmic. Tzn moglabym te trzy dni w szpitalu karmic ale po co? Potem tylko bede miala problem z nawałem... sama nie wiem. Jak to jest jak sie nie karmi od poczatku? nawał pokarmu tez jest po tych kilku dniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas tak było, ze po nocach sie wołało. ja nie mogłam wstawać więc cokolwiek chciałam to wołałam, czy przewinąć malucha, podac mi do łóżka, podac mi basen (bo tak sie załatwiałam). jak dziewczyny mogły wstać to po prostu wstawały, szły do dyżurki i prosiły o buteleczkę dla malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na mnie tez tak patrzyly... i za kazdym razem slyszalam "nadal pani nie karmi piersia"... ale mialam to w d... dziecko nie moze byc glodne... ze mna lezala dziewczyna, ktora powiedziala, ze brala jakis lek przed porodem i ginekolog zabronol jej karmic przez 48 godzin, bo lek przedostaje sie do mleka... polozne nie wnikaly i nie robily problemu... ja nie karmilam, bo mala nie chciala zlapac sutka i na poczatku nie mialam mleka, a ona sie darla to co mialam jej wyjasnic, ze polozne nie dadza ?? jakby nie chcialy mi dac to dopiero bym im tam narobila krzyku... oczywiscie JA nie mala... musicie umiec walczyc o swoje i przede wszystkim o dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz mama drugiego - chyba też jest nawał. ja karmiłam, takze sama na sobie nie wiem. ale leżała ze mną dziewczyna, która urodziła w jednym szpitalu, potem był pożar i ewakuacją. ją przewieziono do jednego szpitala a maluszka do drugiego! ona nawet malutkiego nie widziała! bo miała cesarkę i prosto ze stołu do karetki pojechała i do tego szpitala! co sie biedulinka namęczyła z piersiami to ona tylko wie! całe noce połozne pomagały jej z nawałem...do tego strach, dziecka nie ma, próby sprowadzenia maluszka w ramach programu jaki wtedy utworzyli tzw łączenia rodzin (kilka kobiet tak zostało potraktowanych, wzystkie które tego dnia od północy miały cesarki!). także pokarm i tak będzie czy będziesz karmiła czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z obserwacji widzę że w prywatnym szpitalu to kobieta decyduje w jaki sposób chce karmić swoje dziecko a w państwowych nie masz nic do powiedzenia 😠 Ja na początku byłam przekonana że będę karmić piersią.Ale w szpitalu dostałam jakieś nagłej depresji że się wszystko pozmieniało.Pokarmu miałam bardzo dużo,ale siadłam psychicznie.Tak wiec jeśli któraś chciała karmić mlekiem modyfikowanym to zjeby dostawała że masakra :o Nawet cipy jedne że tak powiem opierdalały jak matka ściągneła swoje mleko i chciała karmić butelką! Dlatego też ja wolałam się "przemęczyć" w szpitalu. Ale i jak dostałam opieprz za smoczka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efwefwqefweq
Ja gdy potrzebowałam mleka dla małej, to szłam do pielęgniarek, zgłaszałam że chcę mleko i dawały mi lub pozwalały sobie wziąć. Zależy od szpitala a nawet oddziału bo na jednym trzeba zgłosić, a na innym można brać samej po wcześniejszym uzgodnieniu. Na pewno gdyby nie było potrzeby karmienia mlekiem modyfikowanym, pielęgniarki odnosiłyby się do mnie negatywnie, i bardzo słusznie. Czasem ktoś z zewnątrz, obiektywny, musi dać odczuć że kobieta robi z siebie egoistkę, nie oceniając potrzeb dziecka a zakładając z góry że ona karmić nie będzie. To obrzydliwe i żadnymi względami zasłaniać się nie ma sensu, gdy z taką wyższością i butą - jakby o dziecku mówiło się jak o swojej własności, nieczującej i bez żadnych praw - decyduje się o jego potrzebach i zaspokajaniu tych potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawal pokarmu moze wystapic... ale nie musi... ja sciagalam tez swoje melko szpitalnym laktatorem i podawalam dziecku odciagniete... smoczka tez dostala w 2 dobie zycia, bo darla sie w nocy... jakby ktos tak ostetntacyjnie czepial sie smoczka i sposobu karmienia mojego dziecka to kazalabym mu spadac na drzewo... twoje dziecko, twoja decyzja nic im do tego, poki dziecko nie dzieje sie krzywda i glodne zdecydowanie byc nie moze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hhahaha efwefwqefweq a skad wiesz, ze potrzeba dziecka jest melko z piersi ?? dlaczego chcesz za nie decydowac ?? kazde dziecko jak i kazdy dorosly czlowiek jest inne... jedno moze wolic cyca inne butelke... i twierdzenie, ze piers jest jedynym slusznym sposobem karmienia dziecka jest bledne i smieszne... nie te czasy... dziwny jest Twoj tok myslenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe Max pieknie je robisz
efwefwqefweq to sie usmialam :D :D dzieki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok,wiadomo ze niektore mleka nie maja,a jesli masz mleko,a chodzi mi glownie o siare,to dlaczego te pare pierwszych dni nie chcesz dac swojemu dziecku przeciwcial?w sumie jak sie siara skonczy to juz wsio rowno,ale te pierwsze dni sa wazne w sumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do efwefwqefweq
na szczęście to Twoje zdanie - możesz je sobie mieć. ja rozumiem kobietki, które nie chcą karmić. sama niedługo rodzę i mam totalny uraz do rarmienia piersią. jeszcze nie wiem co z tym zrobię i jak to wyjdzie, ale napewno nie ma sensu na siłę. niestety u mnie w szpitalu tez są same połóżne chore na punkcie karmienia piersią. może być ciężko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siara (młodziwo, łac. colostrum) gęsta żółta wydzielina gruczołów mlecznych samic ssaków, w tym człowieka. Zaczyna gromadzić się w sutku jeszcze w czasie ciąży (u człowieka już od około 20. tygodnia). W porównaniu do mleka właściwego matki, siara jest szczególnie bogata w białka, z których większość jest mało odżywcza, ale gra ważną rolę w dojrzewaniu przewodu pokarmowego młodych ssaków. Zawiera dużo witaminy A, sodu i chlorków, stosunkowo niewiele w porównaniu z mlekiem węglowodanów, potasu i tłuszczu. Zawiera bardzo wysoki poziom przeciwciał IgA, do 5 mg/ml w pierwszych dniach. Mała ich część jest wchłaniana, a większa pozostaje na powierzchni układu pokarmowego dziecka, działając jako 'płaszcz odpornościowy', zapobiegając przyklejaniu się patogenów do ścianek układu pokarmowego. Prostaglandyny obecne w siarze nie są trawione przez żołądek dziecka, ale pozostają nietknięte i działają jako ochrona żołądka i innych organów. te pare dni nie mozna wytrzymac,zeby dac dziecku dobry start?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×