Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna 26...

mam problem, przyznaję, ciężko mi...

Polecane posty

Gość dziewczyna 26...

mam problem.. z jedzeniem nie wyzywajcie mnie, walczę z tym jak mogę wiem, że wynika to z kompleksów i braku wiary w siebie (efekt ciężkiego dzieciństwa) mam problem z jedzeniem wciąz myślę o tym, że muszę być chudsza ważyłam jakieś 52kg zawsze i było ok natomiast po 3 latach brania pigułek antykonc. trochę przybrałam pigułki odstawiłam, ważyłam 58 (wzrost 170) wiem, że była to prawidłowa waga wiem.. ale patrząc w lustro wydawało mi się, że jest za dużo zaczęłam ograniczać cukier itd zeszło do 56 później dalej wchodząc na wagę uważałam, że nie tyle powinno tam wyskakiwać więc zaczęłam dalej ograniczać jedzenie zeszło do 54 ostatnio było 52 czując głód boję się iśc do lodówki, myślę że znowu przytyję jak już zjem-mam wyrzuty sumienia wiem, że to nienormalne a nie mogę tego opanować po prostu nie mogę chodzę rozdrażniona jak wejdę na wagę i widzę 53 to jestem nerwowa, wypominam sobie to, co zjadłam dzień wcześniej myślę, że mam predyspozycje do anoreksji, boję się tego mąż na to reaguje złością, pilnuje bym jadła po pracy przychodzi i pyta- ile zjadłaś ale mi to nie pomaga zwyczajnie kłamię kiedys uwielbiałam jeść kocham gotować, uwielbiam smakować żyłam kuchnią, tymi wszystkimi smakami nie żałowałam sobie niczego, po prostu starałam się jeść zdrowo a teraz zjem jedno ciastko i zaraz czuję się kompletnym zerem nie wiem co zrobic nie chcę iść do psychologa, jestem za granicą, nie wiem czy dogadam się tak dobrze poza tym kurcze boję się, wstydzę, nie wiem jak z tym wygrać? co zrobić? z jednej strony wiem, że robię źle z drugiej nie potrafię powstrzymać swoich wyrzutów spowodowanym tym, że jem dzisiaj nic nie jadłam, piję tylko kawę i wiem, że tak będzie do wieczora aż mąz wróci, wtedy zjem coś i będę wieczorem przed snem godzinę myśleć o tym, że zjadłam za dużo następnie za kilka dni przyjdą 3-4 dni objadania się po czym wpadnę w doła i zacznę znowu martwić się, że będę gruba i tak wkółko czuję się jak idiotka, bo wiem, że to wszystko jest infantylne, jest zwyczajnie debilne ale nie umiem z tym wygrac czy ktoś z Was tez ma taki problem? co mam z tym zrobić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamJest
aha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna 26...
nie wiem, boję się chyba tego, że przestanę podobać się mężowi, to chyba efekt tego, że wciąz porównuję się z innymi chcę być chuda, chudsza, najchudsza mimo tego, że wiem, że to chore i że z drugiej strony chciałabym ważyć 60 i mieć to gdzieś i cieszyc się życiem tak jak kiedyś chciałabym móc zjeść dwa ziemniaki więcej bez myśli- uważaj, bo przytyjesz jak z tym wygrać? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfgfhggfgfg
moze przejdź na surową dietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna 26...
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nolek
a od ilu miesiecy/ lat masz ten problem? powiem Ci, ze ja.. schudlam 3 lata temu 13 kg choc nie bylam grua..bylam raczej taka wiesz bylo za co chwycic...potem byl wielki stres itd. i przytylam 15 kg.. zalamalam sie tez wyklnalam siebie nienawidzilam poprostu, potem zaczela sie bulimia..tyle dobrze, poprpostu ze mam bardzo obry kontakt z moja mama i przestalam (mam 20 lat) ... musisz przestac sie tak katowac..w ogole to czemu nie wybralas jakiejs diety ktora poprostu ogranicza ilosc kalorii a nie odmawiasz sobie wszystkiego..tak naprawde to siedzi TYLKO I WYLACZNIE w Twojej psychice..jesli mowisz, ze boisz sie, ze maz od Ciebie odejdzie to to nie jest wystarczajacy powod zeby z tym skonczyc? zyc normalnie ? z reszta, zalezy ile kalorri spozywasz dziennie.. zalozmy..ZALOZMY ze 800 kcal dziennie to wiaomo ze jest to w ogole ponizej normy bo 1000kcal to juz jest za malo.ale zalozmy ze jesli spozywasz 800kcal to dodaj sobie do tego 100 kcal i przez caly tydzien jedz 100 kcal wiecej, na nastepny tydzien dodaj nastepne 100.. czyli bedziesz jesc juz 1000kcal dziennie.. nastepny tydzien zas 100.. i uwierz ze niemozliwe jest zebys przytyla :) sprobuj dojsc tym sposobem do 1800kcal. Trzymam za Ciebie kciuki, bo wiem dokladnie jak Ci moze byc ciezko http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4819308 zapraszam do mnie, moze inny watek ale niestety tez sobei nie radze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nolek
aha druga sprawa to odbjadanie niestety tez mnie spotykalo i wyrzuty sumienia rowniez:) przejdz poprostu na diete 1200 kcal...jedz regularnie i wykonuj podstawowe cwiczenia w domu uwierz.. mozna schudnac w miesiac 6 kg..skoncz z tym .. bo nszczysz siebie i innych dookola:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna 26...
Ale ja już nie mam z czego chudnąć żebra można mi liczyć na oko a mimo to nie umiem się przełamać i zjeść tak jakbym miała ochotę mąż już ma dość moich problemów z jedzeniem ostatnio mi powiedział, że jestem za chuda ale jak np. spotkalismy dawno nie widzianych znajomych to mi w domu mówi "ale ..... się spasła" tymczasem dziewczyna nie wygląda na grubą, wazy tak z 65 kilogramów (tyle że niższa ode mnie) więc jak mam mu wierzyć, że będę mu się podobać jeśli zgrubnę? boję się tego problemu planujemy dziecko co jak już mi się uda (notabene nie udaje mi się bo przez te ciągłe zmiany wagi choruję i hormony mi zwariowały) i zacznę normalnie tyć w ciąży? i zacznę ograniczać jedzenie nosząc dziecko? przecież to byłoby szkodzenie dziecku już nie wiem co robić chyba tylko psychiatra mi pozostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nolek
PO PIERWSZE MA CIE KOCHAC GRUBA CHUDA NISKA WYSOKA TREDOWATA CHORA I NIE WIADOMO JAKA BO CIE KOCHA! a tamta moze nie jest grua, ale powiedzial ' ale sie spasla' czyli w sensie ze poprostu utyla..przybralo jej sie.. przez to co robisz nie mozesz miec malenstwa, ktore chcesz..przez swoje kompleksy... jesli dalej bedziesz tak postepowac to popadniesz w anoreksje...prosze przelam sie sprobuj zjesc normalnie przezdwa dni chociaz itd. pomysl, ze maz pewnie chcialby miec za co chwycic.. niszczysz swoj zwiazek ciagle mowiac o tym, zawracajac mu glowe o wadze itd. a wokol tego nie kreci sie swiat..psze tak surowo, bo chce zebys zrozumiala..bo ja mialam to samo i wspolczuje Ci bardzo ale to bardzo ze musisz to przezywac..ale to tylko i wylacznie kwestia Twojej psychiki..i jak dziennie wchodzisz na wage i widzisz wahanie wagi 1-2 kg czy cos..to uwierz ze to jest tylko i wylacznie woda ;) ktora sie w organizmie zmienia.. musisz przestac.. ustal sobie ze przytyjesz z 4 kg.. i sie tego trzymaj.. i poprostu trzymaj wage..jesli pomyslz ze przesadzalas danego dnia (ale serio przesadzilas a nie ze zjadlas nieplanowana marchewke) to poprostu nastepnego dnia jedz normalnie ale ogranicz jeden posilek zeby sie wyrownalo i zebys nie przytyla... musisz sobie poradzic bo to Twoje zycie i nikt za Ciebie tego nie zrobi nikt nei wejdze do Twojej glowy nawet najdrozszy psycholog..musisz sama w sobie to zwalczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna 26...
masz racje, dzięki za wsparcie postaram się zaakceptować siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nolek
dziekuje Ci z calego serca za udzielenie sie na moim watku;* co jest z Toba nie tak ze nie potrafisz siebie zaakceptowac ..co Ci sie nie podoba w sobie? tak szczerze? figura? ksztalt? no nie wiem moze inne jakies czynniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość butabuta12
ja mam taki sam problem tyle ze waze 40cos i jak mam wazyc np 45 to sie robie strasznie nerwowa i mnie wkurza to ze jem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam ten stan ale dzis to prze
Biedna, nieszczęsliwe kobiety... Żyłam w podobnym stanie dwa lata ( żyłam... za dużo powiedziane) O tamtym okresie z nikim nie rozmawiam, nikt bliski tego nie komentuje. Wpadłam w niejedzenie, nerwicę, z 60kg spadłam do 37. Ciągła bezsenność, nerwica, nie ubierałam nic w paski żeby nie pogrubiało... psychoza. Bałam się zjeść cokolwiek bo wiedziałam, że przemiana materii mi spowolniła do minimum. Grejpfruta dzieliłam na pół ( jeden na raz to za dużo kcl.) Zupę wylewałam przez okno. Nawet nie chce tego wspominać, wszystkich kłamałam. Jak musiałam zjeść kanapkę to ze łzami w oczach. W każdym razie poszłam do ginekologa ( okres się zatrzymał)i przepisała mi leki na okres i apetyt i nerwy. To co się wtedy działo to tragedia. Wahania nastroju, łzy, śmiech i oczywiście bezsenność. Wilcze napady głodu ( dla [przykładu: ciotka napiekła pączków, faworków na tłusty czwartek w nocy zjadłam dwie miski). Przytyłam po pół roku do 60 kg. Byłam tak jak napompowana od tego niezdrowego jedzenia. Stopniowo potem wracałam do normy. Teraz ważę 58 kg. Mężczyznom bardzo się podobam, jestem kobieca, ładna, pogodna. Chodzę na siłownię. Jest taka bariera, która nawet gdy schudniemy nie pozwala nam być pięknymi. Ciało ma być zdrowe, zadbane, ładne, gładkie. Ten stan co autorko topiku opisujesz to stan psychiki Twojej. Niejedzenie to nie problem a efekt problemu - głębszego niż myślisz. Brak wiary, dowartościowania, bezradność, głuchy krzyk. Wołasz o pomoc a powinnaś sama sobie pomóc. czym szybciej tym lepiej. Bo życie jest za krótkie i za piękne żeby trwać w tym obłędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna 26...
dziekuję za wpis wiem, że to problem mojej psychiki w sobie co mi się nie podoba? szczerzę? nie mam jakichś wiekszych kompleksów wiem, że mam sylwetkę, której niejedna mi zazdrości tu chodzi o te liczby, by spadały w dół mam powodzenie u mężczyzn może to kwestia tego, że ojciec w dziecinstwie mnie zostawił, zapomniał o mnie, mój były popełnił samobójstwo a mój mąż trochę zachwiał swojego czasu moje zaufanie i sprawił, że wpadłam w przekonanie, że mu się nie podobam ehh ciężko z tym walczyć, bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko czysta woda
koniecznie firmowa z dużym logo na butelce najlepsze są te które ciągną wode z wodociągów koniecznie musi być w pobliżu ujęcia wysypisko śmieci - wtedy tam jest dużo soli mineralnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×