jaki serial o miłości ?

zawsze mnie możesz kopnąć w zad

Ja też bym przepraszała nawet 100 razy za takie zachowanie.. Ale wiesz, w przeciwieństwie do Ciebie, bałabym się napisać, że mam coś w nosie, bo może już nigdy byś się do mnie nie odezwał. A Ty po prostu piszesz co myślisz !

Chciałbyś, nie?

nieprawda nie umiem tego wyjaśnić w tej konwencji, zresztą mogę pisać tylko oszczędnie (warunki zewnętrzne) zazdrość ? tak, wielka. zagubienie ? - całkowite w nosie ? - to złosliwe było z mojej strony, szło mi o zablokowanie galerii, w której byłem 4-5 mies. temu szacunek ? - wielki do ciebie miłośc ? - wiesz irytacja ? - wiem, że jestem irytujący, przepraszam

wszystko bym ci wybaczył

komunia w oviedo ?

Opanuj się trochę następnym razem, bo ja tego nie wytrzymuję, nie wytrzymuję Twojej zawziętości. Jak się na coś uprzesz, to tak musi być. Przeczytaj sobie wszystko co ja Ci piszę, przeczytaj to. Piszę tak, bo nie chcę, żebyś się wściekał, nie chcę, żebyś był zazdrosny, bo jesteś tylko Ty. Staram się to wszystko jakoś łagodzić. Staram się, żeby było dobrze, ale Ty tego nie doceniasz, nie widzisz, nie rozumiesz. Ja też nie jestem ze stali, czasem moje słowa do Ciebie w ogóle nie docierają. Czasami nie daję rady..Kocham Cię

nie pisz tak jak w tej chwili, że wszystko łagodzisz. To jakie jest to życie poza mną w rzeczywistości ? Ja Ci niczego nie łagodzę, wiesz jak jest, a ja się domyślam i to mnie ................

znowu poruszyłas tę strunę

strasznie głupio napisałaś !!!!!!!!

Oj przestań mnie łapać za słówka. Miałam na myśli, że się z Tobą nie wykłócam, tylko piszę 100 razy "kocham Cię" i ile dla mnie znaczysz, a mogłabym równie dobrze odpisać moje "pier... się" ;) na Twoje "mam to w nosie". Ale to przecież nie o to chodzi, żeby się wykłócać. Ty już jesteś wystarczająco uparty. Za mnie i za siebie.

Mam takie wrażenie graniczące z pewnością, że jest w tym wszystkim jakiś fałsz, że mi nie mówisz prawdy, że mnie w jakiś sposób oszczędzasz, okłamujesz. Trudno mi to sprecyzować, ale to co jakiś czas wyziera z Twoich słów, pisanin itp. I to mi nie daje spokoju. Wścieka mnie to co jakiś czas, tak jak dzisiaj. I teraz piszesz coś takiego, co tylko tę moją teorię potwierdza. I co, mam być happy ? I to nie jest łapanie za słówka, to sie powtarza. Trudno mi złapać wierzchołki i rozpoznać tę naszą historię. I to mnie wyprowadza z równowagi.

A mnie wyprowadza z równowagi to Twoje doszukiwanie się mojego fałszu. Łagodzę miałam na myśli nie wykłócam się, bo Ty jesteś bardzo kłótliwy i ktoś musi ustąpić. Nie wierzysz jak jest, to przyjdź, zobacz i przekonasz się na własne oczy. Nie wiem dlaczego Ty stale się doszukujesz tego fałszu. To mnie też często zastanawia. Ja natomiast znam każdy szczegół i też nie zawsze jest mi z tym dobrze..

Chcę, żebyś była ze mną zupełnie szczera. Tego potrzebuję najbardziej. Jeśli będziesz mi coś dozować, filtrować, cenzurować, ja i tak będę wiedział prędzej czy później. Musisz mieć tego świadomość.

Naprawdę jestem taki kłótliwy ? Powiedz proszę, bo muszę nad sobą pracować. Ja jestem taki uraźliwy ? Może tak, ale nie dostrzegam tego. Tzn. dostrzegam, ale myslałem, że to nie jest aż takie mega.

W sensie każdy szczegół Waszego życia. Wiesz ja mogę Ci wszystko opowiadać, to nie jest dla mnie problem. Żaden problem. Nie mam nic do ukrycia. Wszystko ze szczegółami, ale czy to Cię w jakiś sposób uspokoi? Ja wiem wszystko i czasem sobie za dużo wyobrażam, dopowiadam, sam widziałeś w czwartkowych smsach, że aż wmawiałam Ci coś czego nie ma. Tak mi mówisz, że tego uczucia tam nie ma. A ja tak się na tym skupiłam, z zazdrości.

Tak, wolę żebyś mówiła o wszystkim, w szczegółach. Lepsze chyba to, niż wyobraźnia.

Może nie mega kłótliwy, ale tak, jesteś. Ja też jestem, ale bardzo często Ci ustępuję. Najczęściej tu, na kafe, bo boję się, co mi napiszesz. I nie chcę tego testować. Jestem z Tobą szczera, całkowicie.

nie musisz się bać, wiem, że furiuję, ale to jak z burzą, mija i świeci słońce :) Jeśli masz argumenty, wal.

Nie chcę już tych burz... Mam na razie dość. Szczególnie po dzisiejszej.

ok postaram się być mniej kłótliwy, co w naszej sytuacji będzie trudne, ale postaram się przepraszam za moje słowa, które wypowiadałem we wściekliźnie może będzie lepiej ? Musi być ! Kocham Cię

To się postaraj, bardzo się postaraj, bo nie chcę doświadczyć w najbliższym czasie ponownego napadu Twojej wścieklizny.. Ja też Cię kocham i też świruję jak Ci odwala

Może wypadałoby: ja też cię przepraszam, postaram się także, wiem, że jest trudno, ale damy radę itp. Ale nie chcę się kłócić :)

Tak damy radę, ale za co mam Cię przeprosić? Mogę przeprosić za przekleństwa. Tak, przepraszam za przekleństwa, ale to wszystko przez Ciebie, Ty mnie doprowadziłeś do takiego stanu. Wiem, że jest trudno, ale kocham Cię mój zazdrośniku :)

Ja tam przepraszam za wszystko, moja ie moja wina, przepraszam za kontekst, za zjawiska, które się dzieją w związku ze mną, niekoniecznie z mojej winy. No, ale ja tak mam. nad tym też muszę popracować.

Zrobiło się późno, dobranoc, śpij spokojnie, nie denerwuj się mną proszę, nie specjalnie warto. Dobranoc.

Nie musisz, przepraszanie jest akurat bardzo przyzwoite. I to jest ta część Ciebie, która mi bardzo imponuje (nie lubię w Tobie niespodziewanych napadów wścieklizny, jestem wtedy przerażona). Ja natomiast bez przerwy Ci piszę, że Cię kocham, bez przerwy. Nie wiem czy powinnam nad tym popracować.

NIE PRACUJ NAD TYM ! PLEASE !!

Dobrze wiesz, że się denerwuję, zawsze. Tak już mam. Przeżywam Twoje złe nastroje, bardzo przeżywam. Chcę, żeby się między nami układało, bo mi zależy, zależy mi na Tobie. Kocham Cię

Moje "kocham Cię" jest jak Twoje przepraszanie. Czasami też mam wrażenie, że pojawia się za często i jest dla Ciebie już tak naturalne jak zwykłe "cześć".