Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Naja0991

On tam a ja tu

Polecane posty

Gość Naja0991

Potrzebuję rady. Poznałam chłopaka pół roku temu przez internet, rozmawialiśmy o wszsytkim, potem doszły smsy i niekończące się rozmowy na skypie i kom. Czasem mieliśmy po rpostu wrażenie że czytamy sobie w myślach. Potem zrobiłam coś meganierozsądnego, nieodpowiedzialnego i szalonego- pojechałam z nim w góry na tydzień. mam wrażenie że to był najpiękniejszy tydzień mojego życia. Nigdy nie czułam się tak bezpieczna i szczęsliwa, nie musiałam czasem niczego mówic wystarczyło że spojżeliśmy sobie w oczy. Zaczęło mi zależec, teraz po powrocie nie mogę przestac o nim myśliec. Problem w tym że On mieszka na drugim końcu Polski. Oboje nas przeraża ta odległośc, ale to On jest tym rozsądnym a ja tą szaloną. I dla mnie życie toczy się z minuty na minutę bez roztrząsania tego co będzie za dzień albo dwa. On zaś wybiega myślami daleko w przyszłośc. Oboje jesteśmy uwiązani w miejscach swojego zamieszkania: ja mam studia, On ma pracę. On w swoim rozsądku starał się nie robic mi nadziei bo wiedział że nic raczej z tego nie wyjdzie, ale wiem że Jemu też zależy. po prostu to wiem, widziałam jak sam ze sobą walczył i czasem przegrywał. Ale ja jak to ja nie zrażona niczym dalej zatapiałam się w swoim uwielbieniu dla niego. Teraz w domu czekam tylko az wejdzie do pokoju, uśmiechnie się, pogłaszcze mnie po głowie, pocałuje. Ale Jego nie ma i długo, długo Go nie zobaczę. Właściwie nie wiem jakiej rady potrzebuję, może bardziej potrzebuję się wygadac komuś, bo w realnym świecie wszyscy pukają się w czoło, że po tygodniu nie mogę wiedziec że to ten na całe życie. Tego w zasadzie nie wiem, ale czuję że bez niego rozpadam się na kawłeczki, czuję straszną pustkę i ogromny strach gdy pomyślę że On nie stanie w tych drzwiach, nie zasnę w Jego ramionach, nie poczuje Jego zapachu. Z jednej strony czuję że On czuje podobnie a z drugiej boje się że tylko mi sie tak wydawało, ze patrzyłam przez pryzmat swoich uczuc. Czy powinnam uczyc sie zyc bez Niego? Czekac? Wiem że On nie chce mnie skrzywdzic i nawet jesli czuje podobnie nie będzie chciał mnie wciągac w takie trudne układy żebym się nie męczyła. Już sama nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polkaaaaaaaaa
troche nie rozumiem...odleglosc to nie jest problem , ja tez poznalam moejgo meza przez internet jest cudzoziemcem mieszkal bardzo daleko w innym kraju ale nam to nie przeszkadzalo jak ludzie chca nic ich nie zatrzyma on pewnie nie mysli o tobie powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×