Co to może być? Nie wyrabiam.

Otóż mam problem . Codziennie rano mam cały zapchany nos i zawalone gardło.Nie mam prawie jak oddychać,pełno flegmy w tych takich otworkach (nie wiem jak to sie nazywa) w gardle. TOmografia komputerowa wykazała ,ze mam sitowe zapalenie zatok,poszłam do laryngologa który stwierdził,ze nic nie ma :O I tak się męcze juz pół roku. Czasem mnie napierdzielają zatoki,ale zawsze mam zapchany cały ten 'przewód'nosowy, nie nos,tylko to co łączy sie z gardłem . Nie oczekuję,ze ktos mnie zdiagnozuje,ale jak myslicie co to moze byc? Dwa razy laryngolog niczego nie stwierdził .A mi jest coraz gorzej,czuję się słabiej i w ogóle.Do tego jeszcze takie kulki ropne z gardła.. ale wiem,ze takie coś ma bardzo wielu ludzi. Ktoś moze mial podobny problem? Za błędy przepraszam,szybko pisałam , podszywom dziękuję

ja pierdziele nie to forum , sorry :D

Mam to samo, lekarz oczywiscie wszystko zbagatelizowal, ale jednak to jest uciążliwe. Myslalam, ze to moze od alergii wiec bralam zyrtec, ale bez zmian. Ja od tego mam kaszel, bo chyba jak śpie to wszystko spływa do oskrzeli. To obrzydliwe i juz nie mam do tego sił.

własnie ja też ,wszystko mi spływa,czasem pojawia sie nawet krew :( Nie wiem juz co robić,jakie leki,nawet nie wiem co to,na ogólnym ktos mi napisał,ze to mogą byc polipy.

Może tabletki akatar osuszają błony śluzowe mi pomogły.

Mi się też trochę rano zbiera tylko trochę jak byłem mał to miałem cały czas katar i wycieli mi migdałki teraz mam taką flegmę