wciąż mnie kusi...

Od jakiegoś czasu kusi mnie, żeby z kimś wirtualnie poromansować. Jestem mężatką, mamy dziecko małe, nie jesteśmy ani specjalnie wspaniałym małżeństwem, ani do nieudanych związków też go zaliczyć nie można, ale ostatnio często kusi mnie, by poflirtować przez neta. Boję się, że to mnie wciągnie.

jestem chętny i z małopolski:)

to nie o to chodzi, że brakuje chętnych, bo tu pełno takich :) boję się o moje wyrzuty sumienia

w sumie jest to jakaś forma delikatnej zdrady

a gdyby twój facet flirtował z jakimiś panienkami przez neta ? .... :)

No raz, jeszcze za czasów narzeczeństwa złapałam go, jak pisał smsy z jakaś panną z seks-tel. Gdy go ochrzaniałam powiedział, że kolega go podpuścił i że to dla żartu...

Choć oczywiście nie wierzę do dziś, że to żart był.

no jest to przykre

z kimś, z kim nie tworzysz dobrego małżeństwa? :O jesteś żałosną idiotką

bez wyzwisk tam na górze... z całym szacunkiem ale .. kochasz go wgl?... widze że twoj związek cie nudzi i szukasz jakichś wrażeń.

kocham go, ale widujemy się tylko w weekendy, poza tym już nie ma tego, co na początku.

a może sprawdź najpierw wszystko na niezgaduj.pl

czyli jest ci nudno i potrzebujesz uniesień.. jednak przez uniesienia typu flirt przez internet jeszcze bardziej oddalisz sie od swojego partnera.. a z teo co piszesz to za blisko na dzien dzisiejszy ze sobą nie jestescie a macie dziecko.. moi rodzice rozwiedli gdy mialam 5 lat, i mam uraz do dzis, zastanow sie czy warto... decyzje podejmij sama bo to ty bedziesz ponosila jej konsekwencjie

Kałamarnico - odezwij się... jestem rybakiem ;) może wpadniesz przez przypadek w moją sieć ...

oj tak to wciąga

to pewnie z nudów:D

chcesz sobie rozwalić małżeństwo? obudź się dziewczyno, od takich rzeczy się zaczyna.. lepiej skup się na małżeństwie... rozbudź na nowo w swoim mężu szaleństwo... może dobrym pierwszym krokiem będzie napisanie do niego namiętnego maila (ale się podpisz!)...