Mam krzywe żółte zęby brak cycków zeza i

Tylko jak mieć dobre nastawienie jak jest się beznadziejnym? Żebym tylko głupia nie była :/ Nie umiem rozmawiać z ludźmi a tego zmienić się nie da.:(

no tak, nie ma co więcej mówić, wszystko jest w głowie, Wszystko. Od powodzenia u facetów po sukcesy na niwie zawodowej.

jak wygladacie jak te 'laski' z gumtree to szczerze wspolczuje:O

marek24 ja tobie też wspłczuje, ale czego innego. :) pisałam u któregoś z was na tym zacnym topicu dot. statystycznej polki

Jak to nie można zmienić tego, że nie umiesz rozmawiać z ludźmi? :O Dziewczyno, pisałam już, ze jestem młoda, a mam za sobą psychologów, parę załamań i naprawdę mi szajba czasem odbijała. Tylko dlatego, że miałam kilka swoich problemów w przeszłości. Nie umiałam rozmawiać z ludźmi :) do dziś panicznie boję się wystąpień publicznych, z początku mojego związku nie ptorafiłam rozmawiać z chłopakiem. Powiedziałam mu (a raczej wybuchłam agresją) w czym rzecz i że albo mnie ZMUSI do rozmowy albo ja się powieszę :D no i zmuszał mnie, tak długo pytał, wypytywał, naciskał, ąz zaczęłam do niego MÓWIĆ. Tak po prostu, słowami :D i jakoś leci.

Zęby można wybielić, założyć aparat, cycki też można zrobić, a zeza 'ukryć'

o Boska..........juz mi lepiej......

wiecie co, nie dam sie sobie biore się w garść

zazdroszcze wam takiego powodzenia :) bieu, a wg Ciebie jak zeza mozna ukryc? U mnie problem jest taki, ze okularow nosic nie mogę bo mi jeszcze gorzej wzrok szwankuje, operacji tez nie :o mam 18 lat i raczej kasy z nieba nie wezme, musze poczekac jeszcze minimum 2-3 lata zeby sie wziac za siebie..

Z zezem nie ma tragedii! :) rzeczywiście, są okulary które to korygują, szkoda, że nie możesz nosić.. Ja też noszę okulary, ale doskwiera mi tylko krótkowzroczność. A wierz mi, nienawidze okularów :O niby mi pasują, ale po prostu.. noszę je całe życie i nie umiem się przyzwyczaić. No ale trudno, na soczewki mnie nie stać, wytrzymałam tyle lat to jeszcze parę też dam radę :) ale normalny, zdrowy wzrok to moje marzenie i szarpnę się w przyszłości na operację :)

Nie myślę że można nauczyć się mówić. Nie zawsze wiem co powiedzieć, w jakiej chwili i nie zawsze mam co do powiedzenia. Nie umiem tez ładnie klecić zdań. Z tego nie wszyscy mnie rozumieją :/. Ale wiecie co trzeba się jakoś wziąść w garść. Od dzisiaj myślę pozytywnie. Postaram się :)

"czy to z wiekiem przychodzi czy coś?" to cooś przychodzi wtedy, gdy zaczyna brakować czasu na rozmyślanie o pierdołach.

ja mam gorzej :( jestem najpaskudniejsza osobą na ziemi, a mówią, ze jestem ładna :( twarz mam tylko ładną i ładne włosy :( poza tym tragedia :( wielkie zębiska krzywe nogi sflaczałe uda brzuch obwisły po dziecku cycki obwisłe po dziecku tyłek sflaczały cera po trądziku (podobno tylko ja to widzę, pod tapetą chyba nie widac :) o tyle dobrze, ze zmuszam się do ćwiczeń, jak poćwiczę, to tyłek i duda wyglądają znośnie, tak po ok. 2 miesiącach mordęgi. wystarczy, że rpzestanę, za miesiąc to samo :(:( i co? kto ma gorzej?

ale jak się ładnie ubiorę umaluje, uczeszę, to nikt nawet nie przypuszcza aha, no i jak gęby nie otworzę :D:D

kolejna leczy kompleksy na kafe, ludzie, zaoszczędźcie trochę na psychoterapeutę bo na tym forum roi się od takich osób.

Kurde wszyscy się użalają, a idzcie w hu.j

A gdy ktoś jest i głupi i brzydki?

Może i optymizm pomaga w lepszym samopoczuciu, jednak mysle ze okrutna rzeczywistosc szybko da o sobie znac i jakis zyczliwy mezczyzna zawsze wygarnie nam nasze wady :)Wy najwidoczniej nie jestescie takie brzydkie skoro nie macie faceta - ja go nigdy nie mialam, a oto dlaczego: -brzydkie wlosy (sianowate, niby falowane, brazowo-mysie - nie moge nic z nimi zrobic bo nadmiernie wypadaja) -bardzo wysokie czolo -male oczy -cera pelna zaskornikow itp -"biust" niecałe A -gruby brzuch -nieproporconajlnie duza dupa -krótkie nogi w proporcji do tułowia -łydki niemal grubosci uda -176 cm wzrostu co sprawia ze jestem wyzsza od wiekszosci facetow w mojej miescinie mam nadzieje ze komus to pomoglo i sobie teraz mysli "moze jestem brzydka ale nie az tak zmutowana jak ona!" w poprawianiu czyjejs samooceny zawsze do uslug

Marmolade Nie przesadzaj. Wiesz jak dużo dziewczyn chciało by mieć taki wzrost jak ty? Ja bym bardzo chciała, mam zaledwie 164 cm. A o samopoczuciu to masz racje też tak myślę. Ja faceta też nigdy nie miałam, może to też troche przeze mnie, boję się panicznie bliskości drugiej osoby :/ Same problemy, kompleksy. Masakra !

A ja jestem najpiękniejszy!

moze odnowimy temat hmm ciekawy topic byl ;)

ble