Dziewczyna mówi dziwne rzeczy POMÓŻCIE !

to było pytanie . Przepraszam :D

nie, nie. mowila , ze jej się podobam, ale mowi ze nie jestesmy jeszcze ze sobą , więc mnie nie przytulic. zapomnialem wspomniec

no to na pewno ma uraz i nie chcie zeby spotkal ją po raz kolejny jakis wielki zawod wiec uwaza. z reszta po takim czyms trudno jest zaufac nowej osobie

Krystianie bo to jest tak, ze jeśli od razu jedziesz z takim tekstem do panny to ona pomyśli że nie podchodzisz do tego poważnie i ze kazdej innej dziewczynie po "chwili" znajomości i niewielkiej dawce chemii wyznasz miłość, która miłością oczywiście nie będzie ona nie hcce być następną z kolei i ewidentnie liczy na coś poważnego

wyznal mi milosc po miesiacu "chodzenia",a w sumie od praktycznie poznania wiedzielismy,ze chcemy byc razem.Jestesmy szczesliwym malzenstwem juz 5 lat i mamy nawet dwojke przefajnych dzieci.Nie piszcie pierdol,ze 2 miesiace to za malo na to,zeby wiedziec,ze to jest TO:) Do Autora:moze ta dziewczyna potrzebuje wiecej czasu?Nie zawsze jest tak,ze ludzie zakochuja sie w sobie w mniej-wiecej tym samym czasie,albo moze nie jest na 100% przekonana,czy to Ty jestes tym,z ktorym chcialaby stworzyc zwiazek i stad ta zwloka.Tak czy inaczej-powodzenia:)

ale ty być może tak jest. A co zrobić, zeby mi zaufała. Poprzednei dziewczyny mi zawsze ufały.

No wlasnie pewnie liczy na cos powaznego, tymczasem Ty jej nie mozesz tego dac. gdyz Twoje wzroce sprowadzaja "milosc" do 2-3letniego romansu, a ona pragnie pewnego zwiazku na cale zycie; zwlaszcza ze jak sugerujesz, jej doswiadczenia w tych sprawach nie sa zbyt pozytywne.

Na drugiej randce, przy swiecach w restauracji wyznalem jej milosc. Potem powtarzalem To jej wielokrotnie. Wiem moj blad.

Jedni piszą , ze można zakochać się po miesiacu inni że potrzeba lać. ehhh :) ale ja chyba zaczynam wierzyć tym drugim...

Dodam tylko,ze przeczytalam tylko pierwszy post,zeby nie bylo:P ;)

Na drugiej randce, przy swiecach w restauracji wyznalem jej milosc. Potem powtarzalem To jej wielokrotnie. Wiem moj blad. TO PODSZYW :) to nie prawda :)

* potrzeba lat

Dobrze ze nie na pierwszej randce jej nie wyznales milosci, bo by 2 moglo juz nie byc :P

z plasteliny :D

nie obrażać ;P

phi i tak dalej , czytaj uważnie posty

Zadzwoniłem do niej teraz. Wytzłumaczyłem co i jak . Powiedziała, ze możemy siezaprzyjaźnić :)

heh,ktos dobrze wyzej napisal,ze nie byles zbyt delikatny i wyjechales jej z grubej rury,i to ja sploszylo.U nas bylo akurat tak,ze praktycznie od poczatku ze soba flirtowalismy,gdzies tam niby dla zartu sie przytulalismy itd. Z tego,co pisales wczesniej ta dziewczyna,ktora Ci sie podoba,trzymala Cie na dystans,wiec hmm...Z babami trza delikatnie,jak z kwiatkiem,a nie zabierac sie za wszystko,jakbys mial ze spadochronem spadac;) :P

tzn czy ona trzymala na dystans. Ja bym ujął to tak : ona zle się by czuła przytulając człowieka , którego uważa , że nie zna za dobrze. Jej sprawam nie to nie boli, ale bardzo mi na niej zależy

to o 13:49 to podszyw:)

phi... to niezle nas wkręcili? :D Co powiniennem zrobic na najbliższym spotkaniu?

uzbroić się w cierpliwośc, czekać, czekać i jeszcze raz czekać... poznawać ją coraz lepiej, dać siebie poznać nie poruszać już tego tematu, narazie przynajmniej nie "przepraszaj" jej już za to co powiedziałeś (przepraszać za wyznanie miłości - what the fuck?) wrócicie do tego za jakiś czas jeśli nadaży się okazja to pokazać ze ona może na ciebie liczyć (pomóc w potrzebie, trudnej sytuacji) ehh będziesz musiał się poważnie zaangażować pytanie tylko czy jesteś na to gotowy i ci się chce?

feromony Cie za bardzo poniosly i masz teraz problem.Skoro ona potrzebowala czasu ,a Ty jej z nienacka milosc wyznales,to chyba nie bedzie miala ochoty na zwiazek z Toba,chyba ze odczekasz,az ochlonie i nastepnym razem bedziesz bardziej ostrozny;)

ale ty dobrze pisze,polac jej/jemu:) mialam napisac dokladnie to samo.

ehh będziesz musiał się poważnie zaangażować pytanie tylko czy jesteś na to gotowy i ci się chce? Nie jestem wstanie Ci na to pytanie odpowiedzieć w tej chwili. Chyba rzeczywiście to zauroczenie narazie... Narazie pozostane na drosze koleżeńskiej :)

Wyznalem jej tez na jednej z randek ze jestem prawiczkiem i ze chcialbym z nia spedzic reszte zycia. Po tym powiedzialem jej wlasnie, ze ja kocham. Kazala mi nie przychodzic i powiedziala ze z nami koniec. Ale jzu zaczynam spowrotem jasniec:D

Sam nie wiem cyz mam szansę , zeby dażyć kogos taką miłością, o której pisaliście. Byłem z 5 związkach. 3 trwały po 4 miesiace. Jeden pol roku, a jeden 3 lata.

PODSZYW :D Wyznalem jej tez na jednej z randek ze jestem prawiczkiem i ze chcialbym z nia spedzic reszte zycia. Po tym powiedzialem jej wlasnie, ze ja kocham. Kazala mi nie przychodzic i powiedziala ze z nami koniec. Ale jzu zaczynam spowrotem jasniec Nie jestem prawiczkiem i bym o tym na takei tematy z nia nei gadał

Widzialem naga kobiete, a to wkoncu uprowamocnia mnie do tego, zeby zrzucic z siebie plaszcz prawiczka niemoty i pojsc inna drogą. W koncu od czego mamy internet ;)

Dobra zamykam temat, bo jakieś podszywy się tu kręcą. Dziękuję wszystkim za rady.