Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zla synowa

dlaczego tesciowe są TAKIE? dyskusja synowych. Tesciowym wstep wzbroniony

Polecane posty

Gość zla synowa

pocieszcie mnie i napiszcie, ze nie tylko ja jestem w takiej sytuacji... moja tesciowa rozbije moje malzenstwo albo spowoduje ze rozchoruje sie nerwowo... toksyczna, zazdrosna, intrygantka, niepogodzona nigdy z faktem, ze jej syus nie jest juz przedszkolakiem ale doroslym facetem, ktory ma rodzine. Od poczatku bardzo sie staralam, zeby bylo ok. Przymykalam oko na wiele zlosliwosci-teraz zaluje. Ona nie jest w stanie mnie zaakceptowac. Kiedy urodzilo si enam dziecko jest jeszcze gorzej. Poprostu spelnilam misje-moge isc, gdzie pieprz rosnie. Jest ona-jej coreczka, synus no i nasz maly, do ktorego rosci sobie najwieksze prawa. Mama jest beee. Juz nie mam sily. Powiedzcie ze tez tak macie i ze da sie jakos z tym zyc i nie oszalec a co wazniejsze byc szczesliwym w malzenstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam podobnie a moj ex maz byl do tego jedynakiem...i teraz jest juz ex...mamusia uwazala go za swoja wlasnosc a mnie za zlodziejke facetow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja nie jest TAKA
Moja teściowa jest w porządku, nie wtrąca się w nasze życie, widujemy się raz w miesiącu albo i rzadziej. Jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa
ja widuje moja raz w tyg. wymusza spotkania. ale uza rola faceta. albo ma swoje zdanie albo cale zycie nieodcieta pepowine. ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj anie jest TAKA
Dokładnie, mój mąż nigdy nie był maminsynkiem podporządkowanym, zawsze chodził własnymi ścieżkami, a z domu na swoje wyprowadził się jak miał 21 lat. Co nie oznacza oczywiście, że nie szanował swoich rodziców czy coś. Nie, po prostu chciał się jak najszybciej usamodzielnić, i no dobre to wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa
szacunek do matki a toksyczna wiez to dwie inne rzeczy. zazdroszcze Ci, ze twoj maz stoi za Toba murem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja nie jest TAKA
No stoi, a raczej pewnie by stanął, chociaż u nas nie dochodzi do konfrontacji i konfliktów. Czasami się dziwię dlaczego kobiety/dziewczyny decydują się na związki z facetami mającymi takie toksyczne matki. Przecież wiadomo, że o ile się nie wyprowadzicie o 1000 km od nich, to one będą mącić w waszym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa
moj moze i wie o co chodzi, za matka jest terrorystka despotka i mąciwoda, wiele razy plakalam przez nia. jednak chyba nie jest w stanie powiedziec tego na glos. fakt.. raz zdarzylo sie, kiedy juz bylam bliska zalamaniu, rozmawial z matka (wyszlo to od niego-nie prosilam o to) i powiedzial ze wszystko mu zniszczy jak nie przestanie. ale TEN typ ludzi ma percepcje wybiórczą-slyszy to co chce no i nie odpuszcza. Zreszta moja tesciowa mowi to jawnie- ja zawsze musze miec racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa
wiesz... teraz tez si ezastanawiam dlaczego. w chwili desperacji powiedzialam to nawet mezowi. choc BARDZO go kocham.i pewnie zabolalo. mieszkamy oddzielnie ale wiesz ze jak ktos chce manipulowac i sklocic to zadna przeszkoda. jego matka byla taka przed slubem, ale ludizlam sie (naiwne), ze to nie nedzie mialo wplywu, bo nie nede z nia pod jednym dachem. ponadto po slubie wszystko sie spotegowalo. Mamusia nie moze strawic wielu spraw... nie chce mi sie rozpisywac jakich. jednym slowem zazdrosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja tesciowa jest kulturaną
kobieta, wiec zadnych afer, mozna ciekawie pogadac, jest teraz samotna, wiec nie dziwię sie,ze maz wpada do niej codzien, a ja czesto dzwonie - to dla mnie normalne zyczliwe ludzkie postepowanie, choc oczywiscie przez to meza mam w domu mniej, ale mnie jest latwej gdzies pojsc i pogadac itd niz starszej schorowanej osobie. Bardzo cenie ten cieply stosunek meza do matki, swiadczy o tym, ze to dobry człowiek. W moim domu tez zawsze "rozpieszczało sie" starszych ludzi, nie mniej , niz dzieci - bo niby dlaczego nie? .Kazdy potrzebuje milosci i poswięcoonego czasu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa
do poprzedniej wypowiedzi,ja sie bardzo staralam, szanowalam, ale odpowiedz mi na pytanie, wejdz w taka rolę: jestes dla kogos dobra, pomagasz, odwiedzasz rozmawiasz, dbasz a ktos Ci mowi ze jestes do niczego, obraza cie i obgaduje tylko dlatego ze poslubilas jej najukochansze dziecko ktore z tego powodu nie mieszka juz z nia (ale odwiedza dzwoni pomaga. Mowiac doslownie:DBAMY O NIĄ!!!!!!!!!!!!!!!!NIE JEST SAMA , PORZUCONA, SKRZYWDZONA) rozumiesz w czym rzecz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem was
czy dla was super układem byłoby, gdyby wasz mąż zerwał wszelkie kontakty z mamą? W naszym związku mamy super układy z obydwiema kobietami - moją i jego mamą i nie narzekamy. Przecież to normalne, że nawet będąc małżeństwem, nie tracimy kontaktu z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa
kiedy urodzil nam sie synek- z zagrozonej ciazy, porod z komplikacjami, dziecko na intensywnej ter.-przyjechala do szpitala w ten sam dzien i robila mi wyrzuty dlaczego nie poinformowalismy jej,ze zaczelam rodzic (2 w nocy). kiedy dalam mezowi prezent na urodziny, powiedziala - przy mnie- ze brzydki. kiedy mial sie zwolnic godzinke z pracy, zeby mnie do lekarza zawiezc w ciazy, powiedziala oburzona ze przezciez on musi pracy pilnowac.... i moglabym tak wyliczac i wyliczac..... strasznie to przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa
ja nie chce tracic kontaktu. to w sumie patologia. matke ma sie jedna! mąż niech ich odwiedza ale zrozum, ze jestem u kresu wytrzymalosci. ciagl e zlosliwosc, przykre komentarze , intrygi, wytrzymalabys? chcialabys miec kontakt ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja nie jest TAKA
Ja chyba rozumiem, pytanie tyko czy ona to robi ze złośliwości, czy tak po prostu ma i nie zdaje sobie sprawy z tego, że robi ci krzywdę? Ja mam taką sytuację z babcią: ona choruje i leży, powinna być w szpitalu, ale nie chce, więc jest w domu. Wszyscy koło niej skaczą, opiekują się, przychodzą, robią zakupy, gotują, karmią, myją, podcierają, przewijają itp., oczywiście wymaga to często zwalniania się z pracy, nie wspomnę o domowych wizytach lekarzy, pielęgniarek itp. A ona potrafi zadzwonić do kuzynki, która mieszka na drugim końcu polski i powiedzieć, że nikt się nią nie zajmuje i że o niej zapomnieliśmy, a najchętniej to byśmy ją oddali do szpitala, żeby tam umarła! I nie ma żadnej schizofrenii, ani innej choroby psychicznej, po prostu jest stara i chyba naprawdę się boi, że jest ciężarem. Wiem, że nie na temat, ale musiałam się wygadać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postaw mężowi ultimatum. Albo postawi matce sprawę jasno, albo przestaniecie się z nią widywać. Jeśli mąż nic z tym nie zrobi wyprowadź się (jeśli masz oczywiście gdzie) może wtedy zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja nie jest TAKA
do nie rozumiem was - a kto napisał, że mąż powinien zerwać kontakty? U nas są rzadkie, bo nie mieszkamy blisko siebie, wszyscy - i my i teściowie - pracujemy, więc nikt nie ma czasu na cotygodniowe niedzielne rosołki u teściowej... Nie mamy też dziecka, które być może wymusiłoby częstsze kontakty z dziadkami. Na razie jest tak jak jest i jest dobrze. Nikt nie musi zrywać kontaktu, ważne tylko umieć go dawkować rozsądnie i ustalać granice ingerencji mamusi w życie dorosłych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja przyszła teściowa nie jest zbyt sympatyczna... na początku wogóle mnie nie akceptowała i prosiła synka żeby mnie zostawił ale synek zawsze miał swoje zdanie (nie żeby nie szanował po prostu ma inne zdanie na wszystko) i powiedzial jej ze i tak bedziemy razem. I teraz jest tak że po prostu nie rozmawiamy.. tylko "Dzień Dobry" "Do widzenia" NIGDY nic ponad to... ogólnie nadal mnie nie lubi ale przynajmniej pogodziła sie z tym ze jestem z jej synem. Martwiło mnie to że jest taka obojętna w stosunku do mnie ale jak widze lepsze to niż włażenie w butach w cudze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślaca pozytywnie
Tak Was czytam Dziewczyny i sie zastanawiam nad sobą i swoim wyborem :( Ja jestem w związku z 30 latkiem, który do tej pory mieszka z mamusią :/ Jest jedynakiem i niedawno postanowił iść na swoje a mianowicie razem z matką kupili mieszkanie (dla niego) w tym samym bloku co ona mieszka :/ Teraz UWAGA!! będzie najlepsze :) Kolor ścian i podłoga jest takiego samego koloru co w mieszkaniu jego matki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 2dni temu powiedział mi, że komplet do salonu będzie w kolorze białym (taki sam ma jego matka) Wie doskonale, że białych mebli nie cierpie!!Na początku mnie to nie przeszkadzało ale po głebszych przemyśleniach to zaczynam się bać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotknij a zobaczysz@
moja tesciowa jest spoko :) mieszkamy od siebie jakies 4000 km :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa
zaluje ze musialam zniknac z dyskusji.... obudzil sie moj malutki.... Bardzo ciezko sie zyje w ten sposob. KOcham meza, ale mam tez zal i ciagle wyrzucam, ze jestem rodziną na papierze, bo ta prawdziwą jest jego mama. Ze nie wspiera mnie wtedy, kiedy tego wymaga sytuacj, tylko probuje tlumaczyc jej podle postepowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa
do mysląca pozytywnie-zastanów się sto razy. ludzie sie nie zmieniaja. mnie tez pewne rzeczy nie przeszkadzay przed slubem, wydawalo sei ze da sie z tym zyc, ale potem masz w koncu dosc. bo nie mozna cale zycie ustepowac, wyzbywac sie swojego zdania, dc sie zdominowac. w pewnym momencie dochodzisz do muru i nie jestes w stanie tego zniesc. ja jestem w takim punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest kwestia
matek dziewczyny.Też byłam w takim związku , mamusia rozbiła związek.Na koniec mu powiedziałam ,żeby jej podziękował , bo wreszcie jej się udało.Problem jest w synu , nie w matce.Matka ma prawo nieakceptować partnerki , ale to syn decyduje na ile pozwoli matce wejść z z butami.Są granice , które powinien ustalić syn z zachowaniem szacunku dla matki.Jeśli facet jest słaby , nie odcina pępowiny bo jest mu z tym dobrze to problem jest w nim.On powinien określić zasady i granice między dwoma rodzinami tzn mdzy rodzicami a zoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak juz macie tescioa to
pozamiatane, ale tak w ogole to dziwie sie dziewczynom, ktore wychodzac za maz nie przyjrza sie DOBRZE swojej tesciowej. Przeciez wiadomo,ze kazdy kocha matke i bedzie kochał zawsze, niezaleznie, jaka ona jest. Nie mozna od nikogo zadac, zeby sie od matki odseparował ( pomyslcie o relacjach ze swoją). Poza tym ona wychowala swojego syna tak, ze wybrałyscie jego jedynego, wiec chyba nie jest tak zle. Jak juz macie tesciowa, to niestety - maksimum dyplomacji- bo nie liczcie na to, ze syn zerwie z matką! Zreszta nie mozna tego od nikogo wymagac, bo matke ( banał ale fakt) ma sie tylko jedną. Predzej zerwie z zona, bo zon mozna miec wiecej. Taka prawda. Rozwazcie. Ja mam b. dobre stosunki z tesciowa, ale zona szwagra, czyli druga synowa , drze z nia strasznie koty. A przeciez to ta sama tesciowa. Mysle, ze warto sie pogimnastykowac, zeby jakos było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddddd
to trzeba zalatwic z mezem. On powinien ukrocic takie postepowanie swojej matki. Powiedziec,ze prezent mu sie podoba, i jest najlepszy jaki dostal, zwalnia sie z pracy bo to jego zona, i jego dziecko. On musi pokazac swojej matce, gdzie ma granice. A Ty tez nie pozwalaj sobie na takie traktowanie. Kazda glupote komentuj. Powiedz ze jej synus taki prezent chcial, dziecko zrobil, ozenil sie z toba to odwozi cie do lekarza. a ty o drugiej w nocy jak ci sie porod zaczal nie bedziesz wydzwaniac. Postaw sie-niech widzi, ze ty sie nie dasz. To raz. A dwa, porozmawiaj z mezem...niech on pokaze jego mamie, ze jestes jego zona, i nalezy ci sie szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ale jaja
ja tesciowa uwazalam za spoko babke dopoki nie zaszlam w ciaze... jeszcze nie urodzilam a juz mi mowi jak mam swoje dziecko wychowywac:o a jej chora milosc do zwierzat..ble. nikt z Was nawet by sie u niej herbaty nie napil. ma lacznie 10psow i kotow, ktore sraja i szczaja w domu, nawet na blaty w kuchni.... wiem, ze dziecka na noc u niej nie zostawie, nawet jak bedzie mnie prosila na kolanach...PRZECIEZ TO JEST CHORE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ale jaja
a i jeszcze jak chciala zebysmy z nia zamieszkali a maz jej powiedzial ze nie wyobraza sobie srajacych zwierzat w domu i noworodka, to wyskoczyla mi ze sterylnoscia... i ze moje dziecko bedzie mialo alergie na wszystko...ale powiedzcie mi jaki zwiazek ma sterylnosc ze szczochami i gownami w domu? to juz wole placic za wynajem a zyc skromniej i zdrowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka %
u mnie tez nie ciekawie-mam dosc takiego zycia.Tylko ze nam wtraca sie tesciowa i jej dwie coreczki stare panny.Nawet nie chce mi sie o tym pisac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jesteś z tym sama!! ja nie będę opisywała tutaj swojej sytuacji bo aż mnie krew zalewa jak sobie o tym przypomnę najbardziej mnie denerwuje że mój facet broni tej kobiety a ona moje dziecko traktuje jak swoje (czyli jak u ciebie) !! jedyna rada IGNOROWAĆ i ja to od dziś praktykuje bo też rano nieźle ryczałam z jej powodu!! i jak tak dalej pójdzie to nam też nie daje kolorowej przyszłości tylko szkoda mi dziecka mojego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ale jaja
tylko ze ona zaslania sie miloscia do tych zwierzat. dla nas to chora milosc... psy sa z nia tak emocjonalnie zwiazane, ze nawet jak ona idzie do wc to psy ida razem z nia...jak idzie sie kapac to siedza z nia w lazience. juz nie wspomne o tym, ze z nimi spi. a w domu ma taki smrod, ze nawet tam sie wchodzic nie chce. latem to jeszcze przewietrzy ale zima? nawet sie nie dziwie, ze nie ma kolezanek a jej rodzone siostry nawet do niej na kawe nie pojada. a ona chce zeby tam niemowlak przebywal. dodam tylko, ze jak ona miala male dzieci to takiego czegos nie bylo.wiec to chyba z nudow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×