Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ghetth

Czy taka prośba do rodziny będzie niestosowna?

Polecane posty

Gość ghetth

Pamiętam pierwsze dni w domu po urodzeniu dziecka. Drzwi się nie zamykały, jedni wchodzili, drudzy wychodzili. Oczywiście każdy najmądrzejszy, kazdy z dobrymi radami...i pretensjami, ze to źle, że tamto źle. Miałam cięzki poród i zamiast odpocząć byłam zmuszona wysłuchiwac tego wszystkiego i obsługiwać gości którzy i kawcie by wypili, i by coś przekąsili. Ponadto strasznie mnie bolało krocze, choć moze nie tyle co bolało a paliło jakby żywym ogniem i ulgę odczuwałam przy tzw wietrzeniu krocza i stosowaniu zimnych kompresów. Tylko kiedy miałam to robić? Więc cierpiałam...Chyba też z tego wszystkiego w krótki czasie po porodzie nabawiłam się depresji. Teraz jestem na finiszu drugiej ciąży i obawiam się,, ze czeka mnie ta powtórka z rozrywki i zamaist się cieszyć, że niedługo urodzę dziecko panikuję i mysle jak opóźnić poród bo czekają mnie te odwiedziny... Myslicie, że wypadałoby poprosic rodzinę aby z tym najazdem i okupacją poczekali przynajmniej ten tydzień aż jakoś dojdziemy do tej normalności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnieee
Dziwną masz rodzinę...poza tym mów prost skoro sami się nie domyślają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się 2 dzieckiem
zazwyczaj jest dużo mniejsze zainteresowanie :D ...przynajmniej ja tak miałam, pierwszego syna to każdy chciał oglądać, nawet dalekie kuzynki....przy drugim tez bałam sie nalotu, a tu cisza, owszem dziadkowie byli, rodzeństwo....ale już dalsza rodzina sobie odpuściła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest sposob doradzany w wielu zagranicznych (i nie tylko) poradnikach: goscie? nie natychmiast. dajcie sobie z ojcem dziecka dwa tygodnie na to, zeby sie z malenstwem dokladnie zapoznac. badzicie z nim sami. w tym czasie nikt nie ma prawa zaklocic Wam rodzinnej sielanki. drzwi otwierac "obcym dopiero potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie będzie niestosowne, zresztą uważam, że1- 2 tygodnie to takie minimum, żeby się dobrze zorganizować, tym bardziej, że teraz będziesz miała 2 dzieci. Powiedz wprost rodzinie, że zapraszasz do siebie za tydzień lub poproś mamę/ siostrę żeby wytłumaczyły to najbardziej ciekawskim ciociom/babciom/znajomym. To Ty masz czuć się dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghetth
No u mnie już się zapowiedzieli że poprzyjeżdżają... O ile przy pierwszym dziecku mieszkalismy w bloku i nie było miejsca do tego by ktoś nocował, to teraz mieszkamy w domu wolnostojącym i już kilkoro zapowiedziało, ze wparują i zostaną na kilka dni... Ja tak ogólnie lubię swoja rodzinę, rodzinę męża ale jak pomyślę że znów przez nasz dom zaczną się wędrówki ludów i życie na cenzurze to po prostu płakac mi się chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tara ma rację. My uprzedziliśmy już rodzinę, że przez jakiś czas będziemy chcieli pobyć sami w domu, odpocząć i przyzwyczaić się do nowej sytuacji i że damy znać, jak będziemy gotowi na gości. Nie powiem, żeby się to zbytnio podobało, zwłaszcza jak zaznaczyliśmy, że nie życzymy sobie wizyt teściów z ich ujadającym, wiecznie liniejącym psem, bo i takie pomysły były... Autorko, jeśli sytuacja cię przytłacza, po prostu nie otwieraj drzwi i udaj, że cię nie ma - że byłaś na spacerze, w poradni dziecięcej - gdziekolwiek. Telefonu też nie słyszałaś, bo masz cały czas wyciszony dźwięk ze względu na dziecko. Parę wizyt spędzonych pod drzwiami i ludzie nauczą się, że najpierw trzeba zadzwonić i się umówić, a nie ładować do chaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedziała
ja bym powiedziała w prost ze chętnie ich przyjmę ale dopiero jak dziecko będzie miało 3 tygodnie i to też nie wszystkich na raz i nie na kilka dni. moze jak będzie wieksze. i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolajna 109
ja tez juz uprzedzilam rodzine Twardo i stanowczo. I jakos wszyscy to przezyli:) grunt to asertywnosc autorko-nie daj sie im i ciesz sie z mezem malenstwem i swietym spokojem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bomba zegarowa
To ciekawe że jak urodzi się dziecko to wszyscy się zlatuja żeby oglądać. A co to dziecka nie widzieli? Ja miałam o tyle dobrze że nikt nie wiedział kiedy wracam i dopiero jak kiedyś przyjechali to się dowiedzieli ale bombardowania nie było bo zawsze mówiliśmy że my go nie zrobili na oglądanie i że to nie jest małpa w zoo itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bomba zegarowa >> o, a to bardzo dobre! bardzo w moim stylu, będę z tego korzystać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bomba zegarowa
XliloX --> najprostsze rozwiązania są najlepsze. A jeśli nie idzie po dobroci to trzeba coś wymyslec. Bo ile można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana zapamiętaj sobie
raz na zawsze !Że dopóki sama sie nie odezwiesz i spokojnie nie wyjaśnisz to oni sami sie nie domyślą .Pewnie są przekonani ,ze marzysz o ich wizycie :O Ja swojej powiedziałam przez tel ,że za miesiąc owszem ale nie prędzej .Z początku prychali ale dzieciak był wczesniakiem wiec miała bzika na jego punkcie -odpuścili i nie było jakiś zgrzytów ... powiedz ,ze to wasz czas i koniec A swoją drogą faktycznie jakas dziwna ta twoja rodzina - u nas jak sie kotka okociła to tez nie za bardzo chcieliśmy jej przeszkadzac ...a co dopiero dziecko 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
ja też zapowiedziałam rodzinie, że nie chcę żadnych odwiedzin! Uszanowali to, chociaz teściowa focha strzeliła. Oczywiście każdy niby chciał pomagać, bo sobie rady nie damy. Teściowa po tygodniu przyjechała pokazac nam jak mamy kąpac- śmiech na sali- autentycznie. Mąż dał jej kawy i odwiózł do domu. Nie widze nic złego w poinformowaniu rodziny, że chcesz odpocząć sama z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrótce mama 111
Mam ten sam problem, a do tego boję się jeszcze najazdu rodziny na szpital... Trzy siostry męża z rodzinami mieszkają w pobliżu mojego szpitala i w naturze mają uszczęśliwianie wszystkich tam przebywających dwu/trzy-godzinnymi wizytami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkrótce mama 111 >> powiedz, że rodzisz w szpitalu X, a w rzeczywistości pojedziesz do szpitala Y :) a tak na poważnie - na szczęście w szpitalu, w którym będę rodzić, jest zakaz odwiedzin, który nie obejmuje wyłącznie tatusiów, właśnie ze względu na liczne niekiedy rodziny, które przyłaziły do położnic i siedziały godzinami. nie zmienia to faktu, że zdecydowaliśmy się, że poinformujemy rodzinę o narodzinach syna, gdy wrócimy z nim do domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mnie tez sie zapowiadali wszyscy,ze beda zaraz po wyjsciu ze szpitala(w samym szpitalu na szczescie byl zakaz odwiedzin,tzn godzina wieczorem,a tak to tylko ojciec dziecka mogl byc przez caly czas)ale delikatnie powiedzialam,ze nie przyjme nikogo i ze sama zadzwonie,zeby wpadli jak bede gotowa.Nikt sie nie obrazil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dobra rade, prosze posluch
dziewczyny wyjasnijcie rodzinie, ze owszem wizyty sa mile widziane ale za jakis czas (tydzien , dwa) i niestety nie mozlwe jest nocowanie poniewaz przy dwojce dzieci masz tyle obowiazkow, ze nie dasz rady sie wszystkim zajac. zalatwcie to, bo zawsze wam beda na glowy sie pakowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dobra rade, prosze posluch
pozatym ludzie sa sw***ie nie da sie ukryc, pakowac sie kobiecie po porodzie do domu na kilka dni to trzeba miec tupet. to ma byc czas na dojscie do siebie, a nie goscine sobie urzadzaja twoim kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak własnie powinnas zrobic!!Ja tak zrobiłam,Jak ktos dzwonił ze wpadna zobaczyc dzidziusia to mówilam zeby sie nie gniewali ale jestem zmeczona i jeszcze zle sie czuje bo nie doszlam do siebie,i ze zadzwonie jak juz sie "doprowaqdze do łądu" ale znajomi i rodzina byli na tyle domyslni ze nie miałam duzo takich syt.teraz drugi dzidzius w drodze i tez bede myslec wiecej o sobie i dziecku niz o tych co sa ciekawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka.jadna.ja
oczywiscie ze wypada tak powiedziec najlepiej jakzadzwonia z gratulacjami albo przyjda do szpitala ze zapraszasz ich na kawe po tygodniu jak dojdziesz jako-tako do siebie ja mialam tak samo popowrocie nie zdazylam sie wykapac i juz cala rodzina meza siedziala do wieczora! pozniej codzinny nalot bez zapowiedzi jak szwagierka urodzila (ta ktora najczesciej mnie nachodzila bo wrecz codzinnie bez zapowiedzi) to mialam ochote zrobic jej tak samo zeby poszula sie jak to jest , ostatecznie nie polecialam w ten sam dzien co urodzila, bo przyszlam jak maly mial 2 tyg dopiero (jestem jego chrzestna) ale wiem ze swojej rodzinie juz w szpitalu powiedziala ze odwiedziny po tygodniu w domu i nikt nie mial o to pretensji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananananana
No mi tesciowie zrobili taki nalot znienacka na drugi dzien, jak wrocilam z dzieckiem ze szpitala... Juz do szpitala chcieli przyjechac-ale wymigalam sie na szczescie... A w ten dzien, co przyjechali do mnie do domu juz, to siedzialam w szlafroku, odciagalam sobiee pokarm z piersi a tu nagle puk puk do drzwi-przyyjechali bez zapowiedzi.... Zacisnelam zeby, ogarnelam sie i wpuscilam ich, podalam ciasteczka i kawe... I wtedy zaczelo sie-tesciowa zarzucila mnie miliardem rad, stala nade mna jak przewijalam dziecko-chciala sila je wyrwac-bo ona niby to zrobi sprawniej i szybciej... Bylam po cc, troche kregoslup mnie bolal, ale radzilam sobie... Potem toczyla batalie o czerwona wstazeczke do woizka-ze musowo trzeba miec... Ich odwiedziny nie byly mile, atmosfera taka, ze szok... Po czterdziestu minutach pojechali na szczescie, bo rozmowa sie nie kleila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananananana
W szpitalu odwiedzili mnie tylko moi rodzice... Przyjechali na drugi dzien po porodzie na pol godzinki zobaczyc maluszka i mama poszla ze mna ddo lazienki pomoc wziac mi prysznic... Inbnych gosci nie mialam ochoty w szpitalu ogladac, potem w domu tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość work smart play hard
moja rodzina przyszła dopiero jak mała miała 3i pół tyg. od początku ciąży powtażałam,że gości nie chcę wczwśniej niż po trzech tyg. musisz być asertywna! raz ich tak nauczyłam i teraz nawet jak dzwonią na domofon czy mogą wpaść na kawkę mówię "nie,mówiłam zeby dzwonić wcześniej na tel bo Ja też mam swoje plany i swoje życie. Innym razem. Dowidzenia" dyplomatycznie ale nie wrednie! powinnaś tak zrobić dla dobra Waszego dziecka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyryt
Aż trudno mi uwierzyć że są rodziny, gdzie kobieta musi zaznaczyć i prawie wywalczyć prawo do swojego odpoczynku i zaaklimatyzowania się dziecka, bo oni "odwiedzają" a wręcz potrafią zapowiedzieć najazd na kilka dni. Przy takim braku taktu i życiowej postawy u takich ludzi, można równie dobrze nie przejmować się ich "uczuciami" i po prostu powiedzieć wprost że połóg to nie czas na odwiedziny a wpraszanie się na kilka dni i oczekiwanie obsługiwania to szczyt tupetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest niestosowne, to Twoje prawo. Niestosowne a wręcz niekulturalne jest to co twoja rodzina wyczyniała. Postaw sprawę jasno i tylko nikomu się nie tłumacz! Masz prawo do odpoczynku, do chodzenia po domu z wystawionymi piersiami i do wietrzenia krocza! Jak zobaczą dziecko 2 tygodnie później to nic złego się nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam super bo rodzina sie zwalila do mnie od razu jak ze szpitala wrocilam, ale ja nawet palcem nie kiwnelam, zrobili i jedzenie i kawki i herbatki, dzieckiem sie zajeli, po prostu siedz na dupie i tyle. nie musisz nikogo zabawiac ani uslugiwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghetth
Moja mama, teściowa i ogólnie chyba każda kobieta którą znam wychodzi z założenia że kobieta lepiej wraca do formy jeśli zajeździ się ja jak konia. Ja cały czas słyszałam, że "tylko" urodziłam dziecko i nic więcej więc nie widzą powodów do zmęczenia. Do tego doszło kiepskie samopoczucie psychiczne po ciagłych uwagach i krytykowaniu mnie na kazdym kroku. A gdy przyszła połozna oglądnąć dziecko i mnie to bratowa nawet nie miała chęci opuścić pokoju przy badaniu i z zaciekawieniem zaglądała mi w krocze przez uchylone drzwi. Dlatego nie chce niczyich odwiedzin bo pewnie teraz będzie jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bomba zegarowa
Że jak? W krocze zaglądała? A to ona swojej cipy nie ma? Masakra niektórzy to mają wybitna ciekawość. A prawo do intymności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kij mu w oko
troche asertywnosci dziewczyno, maz nie ma glosu rowniez???ja wyraznie zaznaczylam ,ze dopiero mozna mnie odwiedzic 2 tyg po powrocie do domu a w szpitalu sobie nie zycze- nikt nawet nie pisnal, moje zycie moja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×