Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kraniotomia

spotkanie po latach z 1-miloscia

Polecane posty

Moje spotkanie po latach wzbudziło we mnie głównie myśli typu: "Co ja w nim kiedyś widziałam?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość01
A ja dalej zastanawiam się czy zaryzykować,bije się z myślami co dzień.Nie mogę spać,udaje przed rodziną że jest wszystko ok. choć tak nie jest.Tęsknię coraz bardziej i nie potrafię sobie z tym poradzić.;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż....ja jak zobaczyłam swoją pierwsza prawdziwa miłość po kilku latach przerwy to pomyślałam o k....jak ten facet pier...od rzeczy, nie da się tego słuchać... a kiedyś mnie zachwycało, że był taki gadatliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość01
Wszyscy się zmieniamy z biegiem lat.Jedni w dobrą stronę a, drugim wywraca się w głowach.A ta miłość po latach też potrafi zamieszać w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość01
A może jest ktoś kto potrafi mi cokolwiek poradzić.Nie chcę skrzywdzić nikogo wiem że,jego i moje małżeństwo nie należy do udanych ale, mimo to nie chcę żeby ktoś prze zemnie cierpiał.Ale z drugiej strony nie wiem czy potrafię jeszcze długo się bronić przed tym uczuciem.Nie ma takiego dnia żebym nie myślała o nim.Choć mineło ponad 20 lat ja dalej chyba go kocham bo inaczej nie potrafię tego sobie wytłumaczyć.Nie wiem co mam robić dusze się w swoim związku chyba jedno mnie trzyma żeby nie odejść to dzieci .Zastanawia mnie tylko to czy nie robię większej krzywdy sobie i im udająć że, wszystko jest w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinaa87
Ja korzystam z wróżb Macieja i innych wróżbitów na tej stronie: http://cw8.pl/r/Cs5ezoteryka , Polecam wam wszystkim sprawdźcie sobie, bo wróżby naprawdę się sprawdzają! Dokładnie miesiąc temu skontaktowałam się z wróżbitą, aby powiedział mi coś więcej o moich uczuciach w przyszłości. Powiedział, że początek lipca to będzie mój dobry okres i znajdę kogoś. I wiecie co? Zupełnie przez przypadek w kawiarnii w której zawsze pije kawę, odezwał się do mnie mężczyzna na którego nigdy nie zwracałam uwagi. Jest naprawdę świetny i od 3 tygodnii jesteśmy razem :) Uwierzcie w wróżby, bo o naprawdę się spełniają! Można zapytać o wszystko tutaj: http://cw8.pl/r/Cs5ezoteryka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety o pierwszej miłości nie da się zapomnieć. Ja spotkałam się moją miłość po 18 latach i nic się nie zmieniło, w moich uczuciach. Nie miałam odwagi zapytać, jak to wygląda z jego strony, zawsze potrafił świetnie ukrywać to co czuje i myśli. Wiem, że takie spotkania nie wnoszą niestety nic dobrego. Teraz cały czas myślę tylko o nim. Jeżeli zastanawiacie się, czy odezwać się do swojej pierwszej miłości, czy spotkać się z nim na kawę, drinka czy cokolwiek innego - moja rada - nie róbcie tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kospor
Minęły 24 lata, a ja dalej wspominam. Żałuję, że Go zostawiłam. Nigdy już tak mocno nie pokochałam nikogo. Przeżyłam z Nim piękne chwile i do dzisiaj nie wiem co mi odbiło,że odeszłam z innym. Wiem co robi, jak żyje, ale nigdy nie wejdę w Jego życie z butami i nie zakłócę jego relacji z żoną. Mam swoje rodzinę, ale wspomnienia powracają. Tęsknię za tamtymi chwilami, ale one nie mają prawa powrotu, bo każde z nas jest już ukształtowane przez swoją przeszłość. Ale Tęsknię.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy mile go wspominasz w sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno wielkie g****o. Nigdy więcej żadnych miłości sprzed lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdziwie kochać można tylko raz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Texx
A ja nie wiem dlaczego zaczęłam intensywniw mysleco nim,.to juz prawie 30lat..Nie wiem co się z nim dzieje,wiem tylko,ze jest gdzies na drugim kontynencie..To była moja miłosc szkoły sredniej...Czemu on?Tak nagle mi zaswitało w głowie i nie dajemi spokoju..Spac nie moge po nocach,myslę o nim cały czas..To chore,wiem..ale silniejsze ode mnie..Nie jestem w żadnym związku,nie chcę..Mam wrazenie,ze on tez o mnie mysli..I nie chcę rujnowac nikomu życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
modlcie sie, dzisiaj jest niedziela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkałem po 20 latach moja pierwsza, idealizowaną przez lata, najpiekniejsza i najbardziej sexowna , identyczna jak Samanta Fox. Jako 36 latka nadal piekna i sexu, wylądowaliśmy w łóżku i czar prysnął, zapatrzona w siebie lalunia lezaca jak kloda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki - ale kija zamoczyć można. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie warto sie spotykac tylko wracaja wspomnienia to ze nie mogliscie byc razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż odnalazł szkolna miłość po latach.Ach jacy zakochani. Zapytałam dlaczego wcześniej cie nie chciała. Bo miała lepszych. A dziś ...kija zamoczyć można. To dla tych wszystkich którym coś się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja pierwsza miłosc ożeniła sie z moją koleżanką. Ona o tym nhe wiedziała i nie wie. Po wielu latach się spotkałysmy, ona czekała na niego bo miał ją odebrać, więc wyszłam wczesniej, żeby go nie spotkać. To temat zamknięty, kaźdy ma swoją rodzinę i nie ma sensu ryźykować dla widoku miłosci z młodośći.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannamarzanna
Ten temat będzie zawsze aktualny. Nawet nie myślałam, że tak wiele osób ma podobne uczucia jak ja. Też w liceum przeżyłam, krótką, lecz z mojej strony wielką miłość. Bardzo dlugo próbowałam się wyleczyć z miłości i myśli o tym chłopaku, lecz z marnym skutkiem. Bywało różnie....raz lepiej, raz gorzej, potrafiłam nie myśleć o nim przez długie tygodnie, lecz później snił mi się. Naprawę starałam się nie myśleć o nim.... przecież to 'glupia' licealna miłość. Oczywiście pogodziłam się z tym, że nigdy już nic nie będzie mnie z nim łączyło, że może on mnie nawet dobrze nie pamięta. Ja jakis czas po rozstaniu z nim znalazłam chłopaka, on dziewczynę.... i tym naszym związkom stuknęlo już 10 lat. Oczywiście śledziłam raz na parę miesięcy jego profil na facebooku, sprawdzając, czy nic się nie zmieniło jeśli chodzi o ślub, dzieci... zawsze oddychałam z ulgą, gdy widziałam, że jego dziewczyna dalej nosi takie samo nazwisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannamarzanna
Przez te wszystkie lata ani razu go nie spotkałam....Jakiś czas temu wpadliśmy na siebie na ulicy.... prawie dosłownie. Kolana się pode mną ugięły, a w jego oczach zobaczyłam blask. Nie mogłam dojść do siebie po tym spotkaniu, choć zdołaliśmy wydusić tylko krótkie i łamane przez nerwy "cześć". Kilka dni później odnowiliśmy kontakt, uznaliśmy, że warto się spotkać i porozmawiać o tym co u nas słychać, jak wyglądały te wszystkie lata. Szczerze, to miałam nadzieję, że spotkanie z nim wyleczy mnie, że stwierdzę "Boże , jaka ja głupia byłam, że myślałam o nim przez te wszystkie lata", niestety, było zupełnie odwrotnie. Już po tym pierwszym spotkaniu wiedzielismy, że nie skonczy się to tak łatwo. On przyznał, że tak jak ja myślał o mnie często, chciał mnie gdzies zobaczyć, porozmawiać... Dziś (kilka tygodni po pierwszym spotkaniu ) spotykamy się regularnie. Ja byłam gotowa zaryzykować dla niego mój 10 letni związek, postawić wszystko na jedną kartę i on zrobił to samo. Wierzymy, że nasze spotkanie ma jakiś cel, szczególnie, że uczucia jakie w nas wywołało nie były zwyczajne. Jestem tak szczęśliwa jak nigdy dotąd. Wszystko dzieje się tak szybko, lecz wiemy, że robimy dobrze. Warto wierzyć w cuda i marzyć, nawet gdy wydają się kompletnie nieosiągalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i jak to się skończyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy miałem 20 lat pokochałem dziewczynę z mojej miejscowości , jakoś tak się złożyło nawet nie zauważyłem że rozstaliśmy się . Dzisiaj jestem 70 letnim facetem wdowcem i coraz częściej nachodzą mi myśli by jeszcze przed śmiercią spotkać pierwszą miłość. Ona była młodsza o 2 lata więc też nie jest młoda . Nie wiem co się z nią działo i dzieje , wiem że wyszła za mąż za strażaka nic więcej nie wiem o niej . Mieliśmy swoje plany marzenia , kochałem ją bardzo , to była pierwsza miłość . Było kilka pań po drodze lecz zapamiętałem tylko moją pierwszą miłość . Nie wiem czy zdecyduję się poszukać jej , boję się po prostu boję by nie wróciły wspomnienia bardzo głęboko skrywane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAAgość
Może warto? Mój sąsiad , też wdowiec, ożenił się z dawną miłością (czy pierwszą to nie wiem) która wtedy była ciągle panna . Obydwoje na emeryturze, głowy siwe a w sercu pewnie maj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
04:50 Ojej człowieku. Wystarczyło iść do agencji towarzyskiej bo to tego głównie szukałeś przez te 20 lat a nie dorabiać do potrzeb seksualnych ideologię o rzekomym uczuciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to ładne. Moja wielka miłość się ożeniła 16 lat temu to ja go głupia zostawiłam bo wyjechał a ja nie chciałam,niestety w sercu pozostał ja tkwie w bezsensownym małżeństwie gdyby był sam to kiwnął by tylko palcem i bym dla niego wszystko zostawiła ale skoro nie jest sam to nie zamierzam mu niczego rozwalać bo tak się nie robi. Wiem że mnie bardzo kochał,nie wiem czy kocha tą żonę ale nie chce wiedzieć lepiej się nie odzywać nie chciałabym żeby ktoś przeze mnie cierpiał. Głupie to życie niestety to nie bajka co dobrze się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:52 Boże Święty.. Skąd ja to znam :( Im jestem starsza tym bardziej mi siada na łeb. Martwię się o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się czasami zastanawiam czy byłoby to realne wyciągnąć rękę do dawnej niedopełnionej miłości i próbować stworzyć w końcu razem związek, ale niestety martwi mnie że ja się bardzo zmieniłam z charakteru. Stałam się zbyt spokojna, zbyt melancholijna, zbyt przeżarta rutynowymi domowymi obowiązmi, które kiedyś w moim życiu zwyczajnie nie istniały. Na dodatek chyba nie potrafiłabym się przed nim rozebrać gdyby doszło do seksu. Kiedyś miałam prześliczne ciało z którego byłam dumna. A teraz wstyd się pokazać w ogóle nago. Nie chodzi o to że jestem gruba tylko po prostu wszystko mi się zniszczyło w ciele i stało się brzydkie, zmieniła się też twarz. Mam 37 lat. Obawiam się że to byłaby trauma dla nas obojga te zmiany które zaszły we mnie. O niego jakoś się nie martwię bo i tak bym go kochała, ale dla kobiety która kiedyś była atrakcyjna dla mężczyzn to ciężko się połapać po latach w innej roli i chyba nie odnalazłabym siebie w jego oczach po latach. Boję się że bym się załamała psychicznie. Czasami lepiej miec jakieś ideały nawet niespełnione, bo jakby się to miało zawalić to nie wiem w czym pokładałabym sens. Bałabym się że wpadłabym w jakąś już bardzo poważną depresję i że nie poradziłabym już sobie z tym zupełnie. A tak to chociaż wegetuję i żyję wspomnieniami, fantazjami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"O niego jakoś się nie martwię gdyby się zestarzał. Mógłby nawet przytyć i stać się łysy" miało być a i tak bym go kochała. Ale mój dawny obraz w jego oczach. Naprawdę bałabym się o to. Moim największym marzeniem jest aby mieć z nim dziecko, ale na to nie ma praktycznie szans, abyśmy kiedykolwiek byli jeszcze razem. Chciałabym się dowiedzieć o nim czegoś co by sprawiło że miałabym o nim gorsze zdanie, niż przez te wszystkie lata. Nie wiem co by to mogło być, ale to by chyba mogło zadziałać u mnie, aby się uwolnic od myśli które mnie prześladują i odzyskac dawną wolną siebie. To już prawie 7 lat jak myślę o nim i żałuję utraconej szansy bycia z nim, a 17 lat upłynęło jak ta szansa na bycie razem była postawiona przede mna na otwartej dłoni i czekała na moje kiwnięcie palcem. Dlaczego wtedy tego nie zrobiłam ? Dlaczego miałam wtedy taki zryty beret ? Dlaczego za głupotę płaci się taką ciężką cenę. Już wystarczającym wg mnie bólem zapłaciłam za swój błąd przez te wszystkie lata. Dlaczego życie musi być takie głupie i nieodwracalne ? I nie ma w tym wszystkim żadnej nadziei na jakiś sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to przeżyłam, moja pierwsza miłość po spotkaniu po 5 latach. A było to już kupę lat temu. Byłam już mężatką i miałam dziecko 3 letnie i obrączkę na palcu. Szłam z dzieckiem i zobaczyłam go, tego uczucia nigdy w życiu nie zapomnę. Jak go zobaczyłam wszystko wskoczyło mi do serca jakby serce zapikowało nie potrafię tego opisać. Spotkanie było parę minut, był zaskoczony, że mam obrączkę na palcu. Powiedział mi tylko, że całe życie na mnie czekał i już teraz czuje się wolny i spróbuje poukładać sobie życie na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mi powiedział "życzę ci szczęścia " jakim trzeba być dobrym człowiekiem żeby tak powiedzieć kiedy serce mu pekało. Nie wiedział że wyszłam za mąż za kogoś tylko dlatego bo wpadłam chyba z głupoty po rozstaniu. Nie przyznałam mu się do tego bo wstyd mi było. Całe życie żalowalam ze z nim nie jestem tym bardziej że mój małżonek jest cholerykiem i miał romans. Takie życie. On ma żonę i dzieci może chociaż dziś jest szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×