Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jacek2000

Nieprzyjemna rozmowa z przyszłym teściem!!!

Polecane posty

Gość jacek2000

Moja narzeczona jest ze mną w ciąży, w przyszłym tygodniu bierzemy ślub a ona jeszcze nieślubne dziecko, kocham ją i zaakceptowałem jej syna. Gorszy jest jej ojciec, rozmawialiśmy z kilka godzin, najpierw powiedział że mam jego córkę szanowac, po czym dodał że jej dziecko ma byc na równi traktowane z moim. Ja wiem że mam to dziecko zaakceptowac(nie muszę kochac) ale nie myślicie że ten tekst był trochę bezczelny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GTR_88
sorry za język ale powiedz mu "chuj Ci w dupę "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek2000
Tak mu nie powiem bo zależy mi na przyszłej żonie, ale zastanawiam się czy on nie wykazał się tutaj zbyt dużą bezczelnością mówiąc coś takiego że dziecko mojej partnerki i moje przyszłe dziecko mają byc traktowane tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie myślę, że był bezczelny... raczej troszczy się o przyszłość, które może być w tej rodzinie piątym kołem u wozu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5jhjujy
ok powiedzial z troska zeby bylo na rowni traktowane, ma racje nie bierz tego do siebie, dba zeby dziecku nie stala sie krzywda na psychice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniolek @* aniolek
Pewnie chodziło mu o to żebyś za bardzo swojego nie faworyzował a np tamto odpychal bo nie twoje a dzieci potrzebują takiej samej miłości a skoro żenisz się z ta dziewczyna to wiesz żenisz się też z jej dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
no właśnie ja nie widzę tu nic bezczelnego raczej wielką troskę o córkę i o jej pierwsze dziecko.Potraktował Cię jak dorosłego faceta i powiedział ci czego od ciebie oczekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
no właśnie -ja nie widzę tu nic bezczelnego raczej troskę o córkę i o jej pierwsze dziecko.Potraktował cię jak dorosłego faceta-powiedział ci czego od ciebie oczekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek2000
w końcu jednak rozmowa zeszła na temat seksu-zabronił mi wjazdu do czekoladowej groty swojej córki a o obciągu z połykiem zabronił nawet myśleć. Obiecał że jak mnie przypili to razem pojedziemy do agencji do jak to nazwał Grubej Berty. I jak tu żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sramanatowszystkokkkkk
co z tego kurwa ze prowo, kogo to obchodzi, czy kiedykolwiek sie z ta osoba spotkamy?? rownie dobrze moze byc prowo i nikogo kurwa to nie obchodzi i sperdalaj z tymi pelikanikami idioto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek2000
Nie prowo, i proszę nie podszywajcie się pode mnie. Ja tylko spytałem się czy to nie było bezczelne pytanie ze strony teścia, bo w końcu to dziecko nie jest moje, moge je akceptowac ale nie muszę go kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykynyky
Raczej zachował się bardzo w porządku nie widzę nic bezczelnego martwi się o swoją córkę i jej syna. Dla mnie logiczne jest że jeżeli kochasz swoją przyszłą żonę to jak najbardziej będziesz też wychowywał razem z nią jej syna i będziesz dla niego ojcem. I jak najbardziej w przyszłości powinieneś na równi traktować swoje i jej a moim zdaniem wasze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
zaakceptowanie "nie swojego " dziecka jest bardzo trudne-to się tylko tak wydaje,że to tylko dziecko i łatwo to ogarnąc-tak na prawdę nie jest to łatwe zadanie.Ale myślę sobie ,że jeśli się wspólnie wychowuje to nie ma to aż takiego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanow sie dlaczego uznales wypowiedz ojca twojej narzeczonej za bezczelna, co Cie w niej oburzylo? Moze mysle na wyrost ale zastanow sie dobrze nad tym zwiazkiem, skoro teraz, przed slubem masz takie dylematy odnosnie dziecka swojej przyszlej zony to moze wstrzymajcie sie ze slubem i pomieszkajcie razem - pal szesc opinia ludzi czy rodziny, tu chodzi o przyszlosc Twoja, Twojej dziewczyny i jej dzieci. To bardzo trudna i odpowiedzialna decyzja wiazac sie z osoba ktora ma dziecko z poprzedniego zwiazku - szczegolnie wobec tego wlasnie dziecka. Piszesz ze akceptujesz jej syna ale nie masz obowiazku go kochac. No nie masz, ale nie zaszkodziloby sie postarac - a juz na pewno nie wypisywac w takim tonie na forum co swiadczy o tym (sorry jesli nadinterpretuje) ze zakladasz z gory "kochac go nie musze wiec nie bede". Co z kolei uderzy bezposrednio w stosunki w Twoim malzenstwie, w kontakt Waszego dziecka z jej synem (bo ja juz widze rozgraniczenie) - i w przyszlosci zaowocuje jesli nie rozpadem zwiazku to powaznymi konfliktami i niemila atmosfera. Skoro wiec oburzasz sie na troske ojca dziewczyny i widzisz w tym bezczelnosc - przemysl ten zwiazek. Lepiej byc tatusiem na weekendy i placic alimenty niz zmarnowac czesc zycia kilku osobom. Wiem, pojechalam z grubej rury ale czasem lepiej postawic kawe na lawe aby uniknac przykrych konsekwencji w przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę przesadził ale nic
złego raczej nie powiedział. Martwi się o córkę i wnuka i boi się że nie zrobiś im któregoś dnia krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
właśnie-ja jestem w podobnej sytuacji-z pierwszego małżeństwa mam jednego syna a mój partner również ma syna z pierwszego małżeństwa.Oboje jesteśmy rozwodnikami.Mój syn mieszka z nami a jego syn z matką ale często u nas bywa.Ogólnie staramy się o wszystkim rozmawiac i rozwiązywac napięcia od ręki.Jako matka mogę tylko powiedziec że jeśli czułabym wrogosc lub niechęc mojego partnera do mojego syna-to pewnie zakończyłabym ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
i tak sobie myślę,że twoja narzeczona postąpi podobnie jesli będzie czuła ,że jej pierwsze dziecko jest przez ciebie odrzucane albo twoje faworyzowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce bywa pojemne
moge je akceptowac ale nie muszę go kochac. nie musisz, ale bywa i tak, że z czasem można pokochać nie swoje dziecko znam sytuację, gdy ojciec faworyzował nie swojego syna nawet ukryć tego dobrze nie potrafił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
grunt to uświadomic sobie ze moze byc ciężko ale postarac się o pozytywne nastawienie...a będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łanka wanka
"rozmawialiśmy z kilka godzin, najpierw powiedział że mam jego córkę szanowac, po czym dodał że jej dziecko ma byc na równi traktowane z moim." a ty sie z tym zgadzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i dobrze ze tesc przeprowad
zil z Toba taka rozmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×