Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alicjawa

Co byscie zrobily na moim miejscu?? prosba córki.

Polecane posty

Gość alicjawa

Jakbyscie zareagowały na taką prośbę swojego dziecka? Od 2 lat moja córka spotyka się z chłopakiem. On mieszka 400km od naszego miasta. Tak więc odwiedzał ją 1-2 razy w miesięcy na weekend. Nie robiłam problemów pozwalałam spać u nas przez ten czas. Nie kładłam ich razem. Zawsze organizowaliśmy materac. Chłopak sympatyczny, miły. Nie wydał się nieodpowiedni. Chociaż związek na odległość w tak młodym wieku nie podobał mi się do końca nie chciałam żeby ją zranił. Ale nie wtrącałam się. Przez dwa lata on przyjeżdżał do nas co kilka weekendów, a w wakacje na tydzień ona jeździła do niego w jednym miesiącu, a w kolejnym on do niej i też pozwoliłam na to. Teraz podobno ten chłopak ma problemy. Przyjechał na weekend, ale pobyt przeciąga się do dziś. Córka poprosiła by mógł narazie z nami zamieszkać dopóki nie znajdzie pracy, bo podobno ma zamiar przeprowadzić się do naszego miasta tu wynająć coś i mieszkać. Jeśli nie pozwolę mu mieszkać ona wyprowadzi się razem z nim i niech mnie nie obchodzi gdzie pójdą. Bo ona może z nim mieszkać nawet pod mostem. Takie słowa usłyszałam od niej. Akceptowowalam, pozwalam na te spotkania, ulatwialam im to. Ale teraz nie mam zamiaru nie wiadomo przez ile zywic i znosic pod swoim dachem tego chlopaka. Zrobili to bez uprzedzenia mnie. Myslalam, ze przyjedzie na weekend a on sie rozgoscil i siedzi juz 4 dni za dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjawa
córka jest pełnoletnia, ale jest doopiero w II klasie technikum więc nie może zacząć żyć za swoje. Jej słowa to taki szantaz, bo gdzie by poszla. Nie wiem co mam im powiedziec. Nie chce toczyc wojny z dzieckiem ,ale nie chce tez by ten chlopak mieszkal z nami. Bo znalezienie pracy to nie jest prosta sprawa, a zanim pierwsza pensja wplynie to miesiac minie. Biorac pod uwage, ze od razu by cos znalazl, a miesiac to i tak za dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvdfvbftgrbrba
w życiu bym się nie zgodziła na wspólne meiszkanie z obcym facetem. Może go jeszcze żywić macie? A córka wykonuje typowy szantaż, absolutnie się tym nie przejmuj. Nawet jak się faktycznie wyprowadzi, to i tak wróci, bo niby za co się utrzyma bez pracy i mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo elo 3 2 0
gówniażeria się rozpędziła widzę. pozwalałaś, podchodziłaś do sprawy na luzie widać (chodzi mi o to chodzenie ze sobą), a oni wyskakują z takim numerem? że albo pozwolisz (Ty masz obowiązek!) albo się wyprowadzą choćby pod most? a niech się wyprowadzą! ciepło jest :P przesada. sama mam 20 lat i w życiu nie postawiłabym matki w takiej sytuacji. łaskę Ci robi, że on u was mieszka? no litości. niech robi co chce jak taka mądra. bo że on potrzebuje pomocy - szkoda, wszystko może się zdarzyć. że przyjechał niby na weekend a planowali że zostanie - to już świństwo, a ten szantaż że albo się zgodzisz albo coś tam to już przegięcie. o właśnie - napisz jeszcze, ile ona (oni) ma lat :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjawa
Utrzymac sie wlasnie nie ma za co. Dostaje stowe kieszonkowego tylko ode mnie. A chlopak na razie bez pracy. Nie sadze by szybko cos znalazl. Decyzja tak na goraco o przeprowadzce nie jest sluszna staralam sie wczoraj z nimi rozmawiac, zeby wrocil do omu do szkoly. Bo rzucil ja wlasnie jest w 3 klasie liceum, ale nie zdal. I stwierdzil, ze nie bedzie juz chodzil u nas w miescie pojdzie konczyc zaocznie. Nic go tam nie trzyma. A ja mam pustke w glowie. Nie chce stracic dziecka i utrudniac jej zycia. Ale obydwoje sa strasznie dojrzali on ma 19 lat, ale tez jak widac to jeszcze dzieciak. Nie mam pojecia co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salianka
Ja bym się raczej nie zgodziła na takie rozwiązanie. Po pierwsze (i chyba najważniejsze) - nie zapytali cię o pozwolenie. Po drugie - jeżeli chce twój dom traktować jak hotel, to powinien ponosić koszty swego utrzymania (a przynajmniej część).Po trzecie - co to za zwyczaje,by zwalać się prawie obcym ludziom na głowę bez widoków na pracę i szybką wyprowadzkę. Podejrzewam,że siła uczucia twojej córki nie jest aż tak duża,by faktycznie wyprowadzić się "pod most".Szantażuje cię,bo wie,że dla córki zrobisz wiele. Musisz jasno wyznaczyć granicę.Przeholowali tym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjawa
on ma 19 wlasnie skonczyla sie 3 klasa liceum, on nie zdal sadze, ze wlasnie przez te ciagle wyjazdy z miasta do miasta. Mysle, ze z rodzicami cos poszlo nie tak, ze sie poklocili i on podjal decyzje o wyprowadzce. Ale nie ma nic przyjechal z jednym plecakiem. Ale sa wielce zakochani, boje sie ze zaraz wyskocza mi ze slubem i dzieckiem. Dzieje sie wszystko za szybko. Obawiam sie, ze moja Sylwia w koncu tez nie skonczy szkoly, bo np. dzis nie poszla do szkoly. Caly ranek z nia walczylam. Wczesniej byli rozsadni, poukladani, ale teraz nie ogarniam tego co z nia sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ten chlopak nie posiada oszczednosci ? nie stac go na wynajecie pokoju i szukanie pracy ?...jesli tak, to jakis lekkoduch ...ale nie maja prawa wstawiac ci dodatkowej osoby do domu...porozmawiaj z corka na spokojnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjawa
Absolutnie nie chce sie zgodzic. Nigdy nie poganialam ich. Jak on przyjezdzal na weekend i wyjezdzal dopiero w poniedzialek nie czepialam sie. Czasami zdarzyło mu sie zostac dzien dluzej. Jednak tym razem robi sie to nieznosne. Wczoraj w koncu zapytalam jak dlugo ma zamiar zostac. Przeciez jest ro kszkolny, ona musi chodzic do skzoly. Wczoraj niby byla chociaz nie wiem musze to sprawdzic w dzienniku. Dzisiaj ostentacyjnie zostala w domu. Z nim. Krzyczy i placze na zmiane. Powiedzialam nie. Chociaz wewnetrznie nie wiem co mam zrobic. Chce by bylo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjawa
Oszczednosi nie wiem widocznie go nie stac. Nie pracowal, chodzil do dziennej szkoly. W tym roku nie zdal sadze, ze rodzice mogli miec o to do niego pretensje i jakies wyrzuty. Dlatego uciekl z domu do mojej corki. Corka mowi, ze szyka pracy juz od poniedzialku, ze wszystko bedzie ok tylko troche z nami pomieszka. A jak nie to ona wyprowadzi sie z nim i niech zapomne ze mam corke. Zarzuca, ze jej nie kcoham, bo inaczej zrobilabym wszystko. Wiem, ze gowniarskie zakochowanie ale obawiam sie, ze zdolna jest do tego. A nie chcialabym by sama teraz zawalila rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz córce że skoro on chce być z nią to niech szuka pracy. bo moim zdaniem najpierw to się szuka pracy i potem przeprowadza nie na odwrót. i dlaczego niby on zostaje tak długo? przed czym uciekł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że tak się wtrącę
jaki rok szkolny? jeśli on jest w III klasie liceum to teraz ma MATURĘ a nie rok szkolny. do ines jak nie ma oszczędności to od razu lekkoduch? ludzie, on się uczy. mógłby mieć nawet i 20 lat, ale jest/był uczniem i niekoniecznie pracował. takie to dziwne? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjawa
Nie ma pieniędzy, bo jest po prostu młody. Matury mieć nie będzie, bo nie został dopuszczony i nie zdał. Nie powiedzieli mi dlaczego mogę się tylko domyślać powodu jego ucieczki do nas. Chce niech zostaje w mieście. Ale przeszkadza mi to, że po prostu liczy na naszą pomoc, a mnie jest ciężko taką pomoc zaoferować. Może są jakieś ośrodki gdzie chłopak mogl by sie zatrzymac, a moze zadzwonic do jego rodzicow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że tak się wtrącę
skontaktuj się z jego rodzicami, to dobry pomysł. o ile nie najlepszy. ale im nie mów o swoim zamiarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjawa
Mieszkania nie wynajmie czy nawet pokoju dopoki nie bedzie mial pracy. Nawet jesli pomoge cos mu znaleźć, a nie bedzie to latwe, bo chlopak w tej chwili nie ma nawet wyksztalcenia sredniego to rownoznaczne byloby to z tym, ze do czasu az odbierze peirwsza pensje zezwalam mu mieszkac u siebie. A ja chcialabym zeby w ciagu kilku dni zrozumial, ze powinien wrocic do domu. Wolalabym zamiast mu pomagac, zniechecac i namawiac do powrotu do domu. Kilka dni jeszcze wytrzymam tylko obawiam sie, ze im dluzej bede to znosic tym trudniej potem bedzie wyegzekwowac jego wyprowadzke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
a ojciec twojej córki mieszka z wami? co on na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie pisała
myślę ze kontakt z jego rodzicami to dobry pomysł-może pokłócili się powiedzieli sobie w gniewie parę niemiłych słów ale w końcu to jego rodzice i na pewno niepokoją się co z nim. Mnie by było głupio na jego miejscu komuś się do domu sprowadzić i nie zapowiedzieć tego wcześniej, nie zapytać czy może. Pewnie jemu też jest głupio i namawia twoją córkę by nie szła do szkoły bo dziwnie by się czuł sam w jakby nie patrzeć obcym domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjawa
Mąż z nami mieszka, ale obecnie jest w Londynie. Możliwe, że gdyby był na miejscu córka nie odważyłaby się na takie zachowanie. Ale przyznaje się szczerze, że chyba zbyt często dawałam jej się zmanipulować. Mam za miękkie serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelaa123456789
wlasnie? a co na to ojciec twojej corki jesli mozna zapytac? trudna sytuacja.. wez pod uwage takze to ze jesli zadzwonisz do jego rodzicow, a corka dowie sie o tym to moze stracic do Ciebie zaufanie. Poczuje ze nie chcesz jej wesprzec, pomoc.Ona go kocha i chce mu pomoc i takze liczy na Twoja pomoc, a jesli zobaczy ze knujesz cos za ich plecami i probujesz si epozbyc jej chlopaka moze sie odwrocic od Ciebie. Fakt faktem ze powinni Cie zapytac o zdanie zanim postanowili Ci się zwalić na glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgdfgfgfgfg
JA MAM ROZWIĄZANIE . Jak córki nie będzie pogadaj z chłopaczkiem. Powiedz mu, że może i byś mu pomogła, ale musisz wiedzieć dlaczego uciekł z domu, jakie ma plany, jak długo chce zostać. Może swoje utrzymanie może jakoś odpracować, np. w ogródku? Może on ma trudną sytuację, nie wiem ojciec alkoholik, bije go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie pisała
hmmm może pogadaj z córką tak szczerze, że nie masz nic przeciwko temu chłopcu ale postawili cie w niezręcznej sytuacji i wolałabyś by teraz on wrócił do siebie do domu, niech znajdzie jakąś wakacyjną pracę, odłoży kasę i w lipcu/sierpniu wróci do was wtedy zgodzisz się na KILKA noclegów zanim znajdzie jakieś mieszkanko i w ramach mozliwości pomożesz w szukaniu pracy, a od września tak jak zaplanował zacznie szkołę. I powiedz że koniecznie musi skontaktować się ze swoimi rodzicami, bo jak nie to ty będziesz zmuszona to zrobic. Nie znam jego rodziców ale skoro oburzyli się,że rzucił szkołe to na pewno nie jest to "żulerstwo" tylko normalni porządni ludzie. Pewnie czekają za nim, a on chce pokazać,że jest dumny i nie chce wrócić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelaa123456789
dokładnie gfgdfgfgfgfg :) zbadaj dokladnie sytuacje, powod jego ucieczki. Podejmujac jakiekolwiek dzialania w tej sprawie, a nie wiedzac dokładnie co sie stalo moglabys stworzyc nowe klopoty.. A wtedy corka napewno by sie od ciebie odwrocila i bylo by jej przykro ze tak rozwiazalas jej prosbe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach ci młodzi zakochani
Dobrze by było namówić chłopaka do skończenia szkoły! Oni mają teraz głupi okres w życiu, są zakochani, ale tak naprawdę nie wiadomo czy ta miłość to faktycznie miłość czy też zauroczenie. Córka zrozumie to dopiero za naście lat że robi głupio, ale wtedy będzie już za późno. Porozmawiaj z chłopakiem wybadaj sytuację daj im argumenty do tego żeby nie zawalili szkoły ani on ani ona. Miejmy nadzieję że coś zrozumieją, może wróci do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjawa
Nigdy nie poznałam jego rodziców, ale rozmawiałam telefonicznie z jego matką, bo jak wspomniałam na początku córka w wakacje spędzała u nich tydzień czasu. Nie puściłabym jej samej w ciemno do obcego miasta. Normalna rodzina bez problemowa. Córka wracała zawsze zadowolona i mówiła, że są w porządku. Nie chcę by znienawidziła mnie do końca dlatego waham się nad tym telefonem teraz. Tak najpierw z nim porozmawiam moze czegos wiecej sie dowiem, bo moaj corka tylko krzyczy i wymagania stawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś bez serca
być może uciekł bo ojciec mu wchodził do wanny a ty nie chcesz mu pomóc :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triggery
hehe to niech sie corka z nim wyprowadzi, po dwoch tygodniach wroci z podkurczonym ogonem, zobaczysz czasem dzieci trzeba rzucic na gleboka wode to nie ona rzadzi w Twoim domy a Ty i Ty ustalasz zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjawa
A najgorsze w tym wszystkim jest to,ze oni przez te 4 dni spia razem a po pokoju corki walaja sie opakowania po prezerwatywach!Nie tak ja wychowalam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×