Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alicjawa

Co byscie zrobily na moim miejscu?? prosba córki.

Polecane posty

Gość zakonnica Alicja
ale na siłe i tak jej nie zatrzymasz. Musisz być cierpliwa, nic na siłę. Najpierw pogadaj z jego rodzicami. Tak myślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakonnica Alicja
powiem Ci, że jeśłi będziesz zakazywała to na złośc Ci zrobią. Mam podobny przypadek w mojej rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to skoro tak bardzo cie uraża zwrócenie uwagi że nie powinnaś na to pozwolić to po co piszesz ten topik ? jeśli chcesz to pozwól mu mieszkać , gotuj obiady, pranie, jego kąpiele , opłaty ,pozwalanie na seks pod własnym dachem ,pozwolenie na wprowadzenie sie bez zapytania toleruj to i jeszcze pastuj mu buty, sprawdź czy czegoś mu nie brakuje - kup szczoteczkę do zębów,prezerwatywy, zapytaj jakie obiady lubi, jakie mięsko , rób mu kawę i zanoś - tylko zapukaj do pokoju bo być może puka twoją córkę a wtedy może sie zezłościć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niezbyt fajna sytuacja
dałabym mu czas do końca tygodnia na wyprowadzke, sorry ale chce byc taki dorosły to ok, ale musi ponieść tego konskewencje, corka zachowała sie fatalnie szantażując Cie, bo inaczej tego nei nazwiesz, ale jak teraz nie powiesz dosyc to zięciu zostanie na baaardzo dlugo rozmawiałaś z meżem?co on na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakonnica Alicja
ojciec zabraniał spotykać sie córce z chłopakiem. On starszy od niej 4 lata. Niestety są razem do dzisiaj, to już kilka lat. Ona na studiach, a on tylko po gimnazjum i juz chyba będa razem:( Dlatego uważam, ze nic na siłę. Czy masz męża? bo facet z facetem szybciej się dogada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliksandra czytasz ze zrozumieniem? mnie nie uraza to, ze ktos mowi, ze nie powinnam na to pozowlic. Od poczatku twierdze, ze tego nie chce nie podoba mi sie i szukam rozwiazania jak to zalatwic. Po to ten topik. Nie podoba mi sie Twoj stosunek do mojej osoby, beszczelne wnioski, ktore sa wziete z kosmosu i nie maja nic wspolnego z zaistniala sytuacja. Ja sie pogubilam w tym nie moge byc stanowcza, bo kazdy kij ma dwa konca i wiem, ze jesli stanowczo powiem chlopakowi wynos sie to corka pojdzie z nim. A ja chce miec spokoj, ale chce miec tez corke. Ona ma jeszcze dwa miesiace szkoly. Nie ma za co sie utrzymac. Chce ja chronic dlatego nie chce przemyslec jak zrobic by bylo najllepiej. Chyba oczywsite jest, ze nie mam zamiaru go utrzymywac i sobie tego nie zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. . a może pozwól mu zamieszkać, ale również postaw warunki;) skoro chcą się bawić w dorosłych, ok, ale z konsekwencjami NIECH DOŁOŻY SIĘ DO CZYNSZU,JEDZENIA... nie powinnaś absolutnie go utrzymywać... skoro szuka pracy-ok, ale n razie może mieć dorywczą (rozwożenie pizzy,ulotki,itd)... . nie wyjdziesz na jędze, która się nie zgadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam męża, ale mąż często wyjeżdża. Zna chlopaka i na weekendowe spotkania rowniez sie zgadzal. Teraz jest w Londynie pracuje wroci dopiero w sierpniu. Takze on z nim nie porozmawia. Mysle, ze jesli zwroce bezposrednio jemu uwage to on nie bedzie roibl problemow i wyjedzie. Jednak obawiam sie co corka zrobi. Nie chce by wyjechala razem z nim. Nie chcialabym z nia sie klocic wolalabym jakos spokojnie to pozalatwiac. Ona wie, ze sie na to nie zgadzam doskonale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakonnica Alicja
aliksandra - łatwo jest tak pisac jak nie pzreżyło się samemu czegoś podobnego. Mój syn wyprowadził sie z domu na melinę. On nie uważał, że to jest melina, ale był niedomyty, cuchnący dymem papierosowym. Chciał byc dorosły. Niełatwo było namówić go, aby wrócił do domu. Młodzież teraz głupieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. fajna mama z Ciebie;) widać, że liczysz się z uczuciami córki... coś wymyślicie:)... wiesz co...ja myślę, że problem jest troszke w tym chłopaku...bo powinno mu być trochę głupio siedzieć na karku u obcych ludzi (nie jesteście jeszcze rodziną)...nawet jeżeli bardzo,bardzo kocha Twoją córkę i chce być przy niej- to istnieją także sprawy "przyziemne"... oni troszkę jak Romeo i Julia;)- żyją miłością i planami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chance nawet jeśli by płacił to ja nie potrzebuję nowego wspolokatora. Moja corka to jeszcze dziecko musi skonczyc szkole, a jesli on bedzie w poblizu to na pewno opusci sie. On nie zdal nie daje jej dobrego przykladu rzucajac szkole. Jesli mialby sie dokladac oznaczaloby ze ma pieniadze, pracuje wtedy spokojnie moglby wynajac pokoj gdzies. Za 300zl juz w naszym miescie znajdzie. Ale ogolnie najlepiej by bylo gdyby wrocil do siebie. Mam telefon do jego matki najpierw z nim pogadam, a potem zadzwonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakonnica Alicja
zaproś więc ich na dyskusję. Powiedz im to co tutaj piszesz. Kochasz ją pzrecież, chcesz jej dora a no to aby pracować na budowie to on ma jeszcze czas. Bo gdzie on znajdzie pracę bez wyksztalcenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie 111
Wyobraź sobie, że znam osobę, którą rodzice wyrzucili z domu, jak skończyła 18 -lat. Pewnie myśleli, tak jak inni tutaj, że posmakuje wolności i wróci do domu, a tu zonk, do tej pory nie wrócił. Wrócił tylko na chwilę, ale zaraz potem wrócił na ulicę, a rodzice nie mają z nim kontaktu. Teraz wyprowadził się i świetnie sobie radzi, a rodzice są źli, bo on wypiął się na nich tyłkiem, tak jak oni na Niego. I teraz jest płacz. Czasem jest tak, że wraca z podkulonym ogonem, a czasem tak, że nie. Zależy od charakteru, czasem nawet jak jest źle, nie wróci aby pokazać, że daje sobie radę. Teraz wypowiem się w tej sytuacji. Mam chłopaka, który mieszka 500 km ode mnie, czyli daleko. Jesteśmy zaręczeni. W życiu jednak nie szantażowałabym mamy, tym że się wyprowadzę, że pójdę za nim. Wydaje mi się, że powinnaś porozmawiać z chłopakiem i córką i postarać się pomóc znaleźć Mu pracę na ten czas wakacyjny, a potem niech idzie do szkoły, a jak mu się uda zarobić to niech wynajmie pokój, albo Wam płaci. Tu nie ma dobrego wyjścia, bo każde wyjście jest złe, bo jedno wyjście jest takie, że stracisz córkę, a drugie Ty będziesz nieszczęśliwa. Myślę, że ona Go kocha. Porozmawiaj z nim, dlaczegoś przecież uciekał z domu?? Może jak była córka to jego rodzice starali się pokazać jacy są dobrzy i mili. U mnie na przykład tak było. Jak przyjeżdżał mój chłopak to mój ojciec chciał się pokazać z jak najlepszej strony, no bo my na zewnątrz jesteśmy "cudowną" rodziną, a jaka jest prawda po jakimś czasie i mój chłopak się dowiedział... Więc może dla obcych są świetni, ale w domu dzieje się coś złego. Podpytaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poczatku rozmawialam z corka delikatnie, cicho. Ale dzisiaj juz sie nie hamowalam. On na pewno slyszal, ze nie pdooba mi sie to, ze jest nadal u nas. Poczekam do jutra moze ta poranna klotnia zmusi ich do myslenia i sami podejma jakas decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. no widzisz, niestety tak to jest- na zachodzie to normalka;) pamiętam jak pare lat temu moja 15-letnia kuzynka sprowadziła do domu 16letniego chłopaka... oczywiście rodzice nie zgodzili się na to, więc ona uciekała z domu-mieszkali w takiej altance na działce.... oczywiście szkoła zeszła na drugorzędny plan;)...więc wkonću rodzice zgodzili się, by mieszkała z tym chłopakiem- całe dnie siedzieli w domu, oglądali filmy,itd... szkołe rzucili;) w końcu Romeo zauroczył się jakąś koleżanką, i wielka miłość się skonczyła... szkoda, że tyle krwi napsuła rodzicom i zawaliła rok szkoły ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś matką i musisz wyznaczyć granice. Dobrze robiłaś, zgadzając się na wcześniejsze wizyty weekendowe. Uważam, że powinnaś usiąść z nimi obojga, bo sprawa dotyczy nie tylko jego, ani nie tylko córki, ale ich obu. Nikt nie będzie miał żalu, że rozmawiałaś z chłopakiem za plecami córki, czy na odwrót. Postaw sprawę jasno, powiedz otwarcie że nie stać Cię na utrzymywanie go, że krępuje Cie jego obecność. A córce powiedz wprost, że nie może Cie szantażować i musi być obiektywna mimo szargających nią uczuć. To Twój dom i masz prawo robić co uważasz. Nie bój się ich reakcji. A jeśli córka zdecyduje się odejść z chłopakiem, nie protestuj. Ja wiem, że to Twoja córka, ale jest dorosła. Człowiek uczy się na błędach. Ona tylko musi wiedzieć, że mimo wszystko jesteś jej matką i zawsze może do Ciebie wrócić. A konsekwencje swoich czynów poniesie sama. Nie możesz jej trzymać pod swoją spódnicą. Wypuść ją jeśli chce, niech uczy się życia. Jeśli uda im się żyć "pod mostem" to bardzo dobrze. Nauczą się samodzielności. A jeśli nie, to córka wróci. Sparzy się i na przyszłość będzie słuchała się Twoich rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niezbyt fajna sytuacja
weź pod uwage ze jak sie wprowadzi to zaraz pracy nie znajdzie, ja w firmie codziennie mam telefony odlicelistów czy kogoś nie szukamy przyzwyczaja sie do siebie i nie bedzie chciał sie na dobre wynieść zadzwoń do meża, ustalcie wspólny front działań, nie mozesz zasłaniac sie tym ze jest w uk, bo to też jego dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie 111
Jeszcze raz się wtrącę, porozmawiaj z chłopakiem, wejdź Mu na ambicję. Ps. Ja też za pierwszym razem nie zdałam matury, ale potem zdałam i skończyłam studia wynikiem bardzo dobrym. Ja nawet myślę, ale to moje zdanie, że jak on wyjedzie a ona pojedzie za nim, to nauka zejdzie na dalszy plan, a tak będziesz Ją miała na oku i będziesz mogła i Jej wejść na ambicję. Jak sobie wyobraża dalsze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakonnica Alicja
całę szczęście w tym wszystkim, że wakacje niedługo. Nawet jeśli wyprowadzi sie z domu, to ma czas przez lato zobaczyć jak to jest, gdy nie ma matki, która upierze, ugotuje, posprząta. życzę Ci dużo siły, cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EwaWaw066
Mam inną propozycję. Obydwoje twierdzą, że on znajdzie prace, że to sytuacja tymczasowa itd. Więc stwórz sytuację, która rzeczywiście, tymczasowo rozwiąże problem. Sama znajdz i wynajmij mu pokój i zapłać z góry za miesiąc/dwa, powiedz mu, że ma tyle i tyle czasu, zapewnione lokum i czy zobowiazuje się wzamian, że znajdzie prace i się usamodzielni. Jeśli się zgodzi, to nie będziesz mieć go na głowie, co prawda wydasz na niego kasę, ale przecież jeśli zamieszka u Ciebie, to też Cię będzie kosztowało. Kup mu trochę jedzenia i niech sobie radzi. Weź zawrzyj z nimi umowę, że to rozwiąże sytuację. Jeśli postawisz twarde warunki, a oni się świadomie zgodzą, to nie będą mieli prawa się wycofać i przedłużyć tego okresu. Dla nich teraz głównym argumentem i to w co wierzą, jest, że to jest tymczasowa sytuacja i się wszystko ułoży. Prawda jest taka, że jeśli u Ciebie zamieszka, to sytuacja może się nie zmienić przez wiele miesięcy i jeszcze dłużej. Naszarpiesz się strasznie. Jeśli chcesz naprawdę mu pomóc ze względu na córkę, to pomóż mu finansowo i odizoluj w ten sposób go od waszego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde dlaczego ona ma go utrzymywać, wynajmować pokój?? Przecież on ma rodzicow. Moim zdaniem najważniejsza sprawa to rozmowa z jego rodzicami!! Od tego powinnaś zacząć! Nie wiem na co czekasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×