Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miesozerna anula

moj chlopak jest wegetarianinem i ciagle mi prawi moraly -zaczynam miec dosc

Polecane posty

Gość sesiii
Cóż, są różni wegetarianie. Niektórzy nie jedzą go z powodów moralnych, wtedy "świrują" z ubraniami, sprawdzaniem składów ( większość chipsów jest niewege i gotowych dań), szukaniem restauracji, problemy na imprezach typu wesela bo nigdy nie wiadomo co tam jest tak naprawdę... Ale są też tacy, którzy po prostu nie jedzą, ale nie zwracają uwagi na resztę. Pierwszy typ będzie miał poważny problem by żyć z kimś kto je mięso( nie jest to niemożliwe, ale...), bo to są zupełnie inne poglądy na fundamentalne dla wege sprawy. To tak jak życie zagorzałego katolika z tzw, wojującym ateistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwffwfgwgwGF
Najgorzej jak zechcecie kiedyś wziąc ślub i mieć dzieci, bo tacy często chcą dzieci żywić wegetariańskim jedzeniem. Moim zdaniem to bez sensu, bo potem powstają sytuacje, że np. dziecko na wycieczce lub kolonii musi jeśc same ziemniaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniewaz macie inne poglady
te verde - akurat wiekszosc wegetarian, ktorych znam, chodzi w skórzanych butach, co mnie dziwi. (tzn u tych , ktorzy twierdza, ze sa wegetarianami z powodu miłosci do zwierzat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miesozerna anula
No wlasnie coraz bardziej zaczynam o tym myslec i dochodze do wniosku, ze jednak nie mamy przyszlosci jako para.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, faktycznie, z przyjsciem dzieci zrobiloby sie to troche bardziej skomplikowane. A do tego wesele tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesiii
fwffwfgwgwGF - zawsze można na koloniach dowiadywać się o możliwość wege jedzenia(często jest), wtedy dziecko dostaje normalne obiady. A jeśli nie to zawsze może coś kupić poza. Ja nie będąc wege i tak nigdy nie jadłam tego co dawali poza rzeczami pewnymi, że nie ma tam dziwnych rzeczy... czyli głównie ziemniaki, chleb. Bo parę razy widziałam zatrucia mięsem lub zupami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do butow, to akurat bym nie potepiala. Osobiscei nie nosze, choc ciagle mam stare glany, ale butom skorzanym ciezko dorownac. Spadam. Ale wegetarianin, ktory nosi skorzany pasek to hipokryta. Albo osoba, ktora nie lubi miesa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesiii
poniewaz macie inne poglady - to dziwni wegetarianie. Raczej tacy podrabiani;/. A może te buty wyglądają jak skórzane ale takie nie są? ( ja mam takie...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwffwfgwgwGF
no ok, ale dziecko ma własną wole i powinno miec prawo do zdecydowania, czy np. chce zjeśc kotleta. Rodzice powinni ingerować w dietę dziecka na tyle, zeby nie przesadzało ze słodyczami, fast foodami i tego typu cudami. Wiadomo, że dziecko w rodzinie wege w domu pewnie mięsa nie dostanie, ale moim zdaniem przykaz, że ma na wycieczce albo w gościach nie jeść kotleta, bo rodzice zabraniają jest mocno nie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniewaz macie inne poglady
u mnie w rodzinie od pokoleń sa pary wege i nie wege i jakos to funkcjonowało. Ale dawniej to nie było tak popularne, wiec wegetarianie po prostu jedli mniej o mięso ( nie jakies specjalne potrawy) , bo nie bylo jak i komu tego tłumaczyc, Teraz nawet latwiej, bo wiekszy wybór. Jednak chłopak jest zdecydownym obronca zwirzat , a ty z nim dyskutujesz - nie widze szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesiii
Cóż, może jeść na wycieczce co chce, ale zapewniam cię, że dziecko, które nigdy nie jadło mięsa i wie, że mięso to ciało tych ślicznych zwierzaczków raczej go nie zje. A nawet jeśli to potem prawdopodobnie może mieć problem z żołądkiem, który jest nieprzyzwyczajony do trawienia mięsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwffwfgwgwGF
Ja też znam jedną wegetariankę, która ma bardzo sensowne poglądy, bo sama nie je mięsa, ale jej mąż i dzieci juz tak. I ona nikogo nie zmusza do swojej diety. A propos zmuszania do nijedzenia mięsa, to na urodzinach mojej siostry (8 lat) dzieciaki robiły pizzę i dodały do niej szynkę. I mamusia wegetarianka jednego z tych dzieci zabroniła mu jeść (mimo, że kawałek pizzy specjalnie nie był posypany szynką), bo on ma nie jeść mięsa i już. Przykre to było, bo wszystkie dzieci jadły pizzę, a ten mały siedział z boku i matka pilnowała, żeby nawet kawałka nie ugryzł. To moim zdaniem przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miesozerna anula
Ja uwazam, ze wegetarianizm powinien byc swiadomym wyborem rowniez dziecka i nie mozna mu zabronic jesc miesa. Wtedy ono z przekory pojdzie do kolezanki i tam np zje szynke i co? Ukarze sie go bo szynke zjadlo? Ja na pewno mojemu dziecku bede dawac mieso a jak w przyszlosci ono zechce byc wegetarianinem to bedzie jego wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesiii
Ten ostatni przykład to oczywiście przesada skoro miał kawałek bez mięsa, to było kompletnie nielogiczne. Chyba dla zasady, tylko, że nie wiem jakiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak się czujecie z tym, że dzieci w Afryce umierają z głodu? i nic z tym nie robicie!!! litościwi wegetarianie od siedmiu boleści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesiii
anula- oczywiście, ale jeśli w twoim domu nie byłoby mięsa bo ty być nie jadła i twój mąż też nie, to w domu dziecko też by już nie jadło. A później by zdecydowało czy zostaje przy wege czy nie, wolny wybór. Tak samo jeśli rodzice jedzą mięso i podają je dziecku to ono później decyduje. Dokładnie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miesozerna anula
Pastafarianka reaktywacja - ja korzystam z mojego prawa, skoro zaden kodeks ani prawo nie zabrania jesc miesa a do tego sprzedaja je w sklepie to je jem bo je lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwffwfgwgwGF
bo ona gadała, że może niechcący jakiś kawałek szynki się osypał na ten kawałek (pizze robiły dzieci więc faktycznie mogło tak być). Ta matka własnie tak robi jak pisze poprzedniczka, jak chłopiec przychodzi do nas w gości to wydzwania i sprawdza czy czasem nie zjadł np. kanapki z szynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesiii
Wyprodukowanie mięsa jest dużo bardziej kosztowne i marnujące żywność niż jedzenie roślin, Ale czy to temat o dzieciach z Afryki? Przykre, ale na takie rzeczy nie mamy wpływu i nic z tym się nie zrobi dopóki ludzie tam nie zaczną świadomie płodzić dzieci. Robię to co mogę, zmieniam to na co mam wpływ, na biedę nie mam. Mam na nie zabijanie tych paru zwierząt, mam wpływ na środowisko więc o nie dbam. Mam wpływ wpłacając pieniądze na różne organizację. Ale nie jestem w stanie zlikwidować całkowicie głodu na świecie tak samo jak nie mogę sprawić by każdy był wege.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miesozerna anula
sesiii - jezeli ja bym byla wegetarianka to owszem bym mu wytlumaczyla czemu ja nie jem miesa ale mysle, ze dziecku zabraniac jedzenia jest bez sensu. Bo niejedzenie miesa powinno byc swiadome a nie narzucone "bo mama tak chciala". Bo dziecko wtedy nie rozumie i czuje sie pokrzywdzone. Wtedy wystarczy wizyta u kolezanki czy kolegi by np zjesc chlebek z szynka czy kurczaka na obiad. Zreszta tak samo jesli moje dziecko powie mi "mamo nie chce jesc miesa" to na sile nie bede mu kazac jesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwffwfgwgwGF
i tak powinno być, ja w dzieciństwie też nie jadłam mięsa, bo po porstu nie lubiłam i nikt mnie nie zmuszał oprócz może jednej ciotki. Rodzice są od tego, żeby pilnowac czy dziecko odżywia się zdrowo, a nie od narzucania swoich poglądów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesiii
To ja mam zamiar to samo robić, ale w odwrotnym stosunku. Wytłumaczyć czemu jest się wege, w domu mięsa nie będzie, ale w pewnym momencie samo zdecyduje( roczniakowi trudno jest decydować więc nie wie, 5-6 lat?) czy je w przedszkolu/szkole rzeczy mięsne czy nie. Po prostu w domu na obiad się ich nie przygotuje. fwffwfgwgwGF- tamto co opisywałaś to rzeczywiście przesada. Uważam, że powinnam przekazać swoje poglądy i żywić zdrowo, a dziecko i tak samo podejmie decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa, a jak przestanie jeść mięso to zwierzęta nie będą zabijane.... Zresztą te zwierzęta są hodowane na "mięso". A ludzie są z natury mięsożercami. nie jesteśmy krowami z 7komorowymi żołądkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwffwfgwgwGF
i to jest własnie zdrowe i normalne podejście. Dziecko tak wychowane pewnie i tak kiedyś podejmie decyzję o byciu wege, bo wyniosło to z domu. A ten kolega mojej siostry, ktrego matka tak pilnuję, założe się, że jako nastolatek będzie z czystej przekory jadł hamburgery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesiii
Z natury powinniśmy żyć w jaskiniach lub na drzewach. Z tego powodu mam się wyprowadzić z bloku i iść do lasu? Świat idzie do przodu, my sami się zmieniamy i na tym poziomie nie potrzebujemy wielu rzeczy, których potrzebowaliśmy dawniej. Nie potrzebuje mięsa do przeżycia bo są rośliny. Ale jeszcze 200-300 lat temu bez mięsa nie dałoby się przeżyć. Nie zmuszam cię do niejedzenia mięsa, to twoja sprawa, twoje sumienie. Temat był o chłopaku wege i wzajemnych stosunkach z mięsożerców. Ja szczerze nie byłabym w stanie żyć z kimś kto je mięso i tyle. Tak samo mięsożerca nie dałby rady ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aifuhniuas
Wegatarianom powinno się odbierać dzieci, badania wykazały że ta dieta nie sprzyja normalnemu rozwojowi dziecka Wegetarianom się powinno odbierać dzieci a nie brudasom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tobie bezmozgu i tobie podobnym, bez jakiejkolwiek wyobrazni i empatii, powinno odbierac sie dzieci i w ogole nie powinno sie pozwolic zblizac do Jakiegokolwiek zywego zwierzecia czy tez stworzenia. Skadzes wytrzasnal/wytrzasnela te badania - z epoki kamienia lupanego????? Doksztalc sie, poczytaj troche wiecej o Aktualnych badaniach naukowych. Wyjdz z jaskini, dolaczacz do XXI wieku i nie zarazaj ludzi swoja glupota. Tak, jak z mnostwem rzeczy technicznych, to co bylo aktualne 100 czy 50 lat temu, wraz z postepem badan, nauki i wiedzy - dzis nie jest juz aktualne. Proste. Jesli chcesz wiedziec, najnowsze szczegolowe badania naukowe z uzyciem najnowszych narzedzi i metod wskazuja na cos zupelnie i wrecz przeciwnego. A twoja glupota najlepszym jest tego przykladem. Co ci przeszkadza ze, w przeciwienstwie do ciebie i tobie podobnej drapieznej dziczy, wychowuja dobrych, madrych, PRAWDZIWYCH Ludzi, ktorzy /swiadomie/ NIKOMU I NICZEMU na tej Ziemi zadnej krzywdy nie czynia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zzeranie trupow cial innych zywych stworzen wraz ze wszystkimi ich chorobami, wysokim poziomem cholesterolu, niezdrowego loju /tluszczu/, ciezkostrawnosci, itd, itp - zdecydowanie nie sluzy organizmowi ludzkiemu, jak tez poziomowi ludzkiej inteligencji. Dowodem na to jest brak jakiejkolwiek empatii i wyobrazni, nie siegajacej dalej niz tylko zaspokojenie zwierzecego instynktu glodu i czubek wlasnego nosa. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×