Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kwasny cukierek

zimna,oschła sucz.

Polecane posty

Gość kwasny cukierek

czuję się na zewnątrz jak wredna zimna suka a w środku jestem dzieckiem potrzebującym miłości. nie potrafię się zakochać, nie potrafię być z kimś blisko, dziwię się,że nawet faceci potrafią się zakochiwać a ja NIE ! zaraz mi ktoś powie,ze nie trafiam na odpowiednich facetów, no ale jacy to są dla mnie ci odpowiedni ? strasznie się dziwię innym jak można kogoś kochać od tak sobie. mnie chyba nigdy to nie czeka, cholera tyle lat bez krzty miłości z mojej strony ... może ktoś też tak ma albo miał ? wymieniłby się ktoś swoimi spostrzeżeniami ? czemu tak mogę mieć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwasny cukierek
up up upsiiiiiik !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwasny cukierek
ej ej prooosze o jakąś odpowiedz na moje pytania, bo się tak własnie zastanawiam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co mamy napisać... Nikt Ci tutaj na te pytania nie odpowie. Przynajmniej na dwa ostatnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabellkaj
ja tak mam i wcale mnie to nie cieszy, moje wszystkie kolezanki maja facetow a ja nie :) czasami mi sie smiac chce z tych milosci wokol mnie, polowa jest wyimaginowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabellkaj
jestes pewnie zbyt ladna, zbyt madra i zbyt niezalezna zeby pakowac sie w byle gowno. przynajmniej ja ttak mam, spotkalam roznych facetow bylam w powaznym zwiazku, rozpadl sie, moja naiwnosc sie skonczyla i po prostu nic na sile i tez nie ufam tak wszystkim, liczy sie jakies prawdziwe uczucie, na sile mialabym juz z 10 ale pytanie po co sie meczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabellkaj
czuje sie jak osschla, zimna laska, potrzebuje milosci, czasem jak wracam z pracy ogarni amnie straszny zmutek, ale nie poznalam nikogo z kim moglabym byc, a tyloma rzeczami moglabym sie dzielic, sama nie wiem co mam zrobic, czy to ze mna cos nie tak, czy sie nie umiem zaangazowac, ale ja mam tak, ze albo pioruny i blyskawice albo nic. Wiadomo, prawdziwa milosc przychozi z czase, ale to sie czuje albo nie czuje na poczatku. Mi jakos ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwasny cukierek
nie wiem, złapałam się na tym,że czasem myślę rozporkiem i wolałabym chyba jakiegos wypacykowanego kolesia przy sobie a potem myślę,że jednak ja nie chcę żadnych fizycznych kontaktów bez uczucia. .. . na siłę nie ma co, ale ileż można czekać na jakiekolwiek uczucie ? no zimna sucz ze mnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabellkaj
ile masz lat? i ile jestes sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwasny cukierek
dziekuję ci tak w ogóle za odpowiedzi o ile są one prawdziwe a nie jakiś podszyw czy coś :) mnie póki co nie zainteresował nikt na tych studiach ani nigdzie indziej. lesbą też nie jestem. myślisz,że można by było iść z tym do psychologa ? tak pogadac przykładowo,może coś ze mną rzeczywiscie jest nie tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwasny cukierek
rocznikowo 20 i nie byłam z nikim , przeżyłam pare luznych znajomosci, zadnych głębszych związków ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabellkaj
ja w Twoim wieku mialam mega intensywno emocjonalno-fizyczny zwiazek ktory trwal pare lat. teraz mam 25 i jestem sama i totalnie nic na horyzoncie, ciagle patrze na te wszystkie pary i chce mi sie rzygac doslownie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabellkaj
moje kolezanki po prostu pragna malzenstwa, wiaza sie z kimkolwiek ze strachu przed samotnoscia, nie wiem o co w tym wszystkim chodzi ale ja na pewno nie bede szla ta sciezka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabellkaj
a ja njestem niezalezna, atrakcyjna, mam dobra prace i nie bede zawracac sobie dupy byle frajerem, ktory jak co tydzien chce sobie poruchac... wybacz ale inaczej tego nie nazwe.. druga rzecz to wiekszosc moich kolezanek szla od razu z facetem do lozka, juz na poczatku znajomosci, moze to jest droga do usidlenia facetow :) ja szczerze w to watpie ale nie wiem, jakos to dziala, doznania seksualne z obu stron załatwiaja cala tak zwana MIŁOŚĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja tak mam. nie potrafie sie w nikim zakochac, nie rozumiem jak mozna sie zakochac. jak mozna byc w zwiazku z kims a jednoczesnie czasem nachodzi mnie ochota bym i ja kogo miala, czasem chcialabym miec u boku jakiegos fajnego faceta. ale niestety, albo i "stety" to nie dla mnie. czuje to. wlasciwie jest mi dobrze samej. jestem szczesliwa. kiedy widze 'pary' nie czuje zadnego uklucia zazdrosci. nic. mimo to wiem, ze jakbym juz z kims byla to musi byc to facet na zawsze. wiem ze bylabym dla niego dobra i wiem ze nigdy bym go nie zawiodla. wnioskuje tak, patrzac na moje relacje z rodzina i przyjaciolmi. wiec mysle sobie, albo ktoregos dnia spotkam "tego jedynego"(wiem naiwne to troche) albo zawsze bede sama, i wiem tez ze jesli tak bedzie, i tak bede szczesliwym czlowiekiem. dziwne to , ale tak wlasnie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×