Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

GRUDNIÓWKI 2011

Polecane posty

Witamy. Sto lat dla kolejnych polroczniaczkow:*:*:* A Baska -UWAGA- przespala cala noc bez mleka:) Zjadla po 20 zasnela jakoś po 21 i ok zaczela się cos wiercic podalam troche wody, wypila i spala do z7, i mleko podalam o 7.30. Tak się zastanawiam czy to nie ta kaszka po 6msc. Odkad podaje już tydz Baska spala do 4-5 a dziś do 7 aż. Moze te kaszki bardziej tresciwe sa. Zapraszam na kawke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie piszę tego żeby się chwalić, tylko podzielić swoja radościa - bo jak nie z Wami to z KIM?! chyba sie troche rozpisze, ale może ktoraś to przeczyta :D bo musze to z siebie wyrzucić!! :)) Każdego dnia dziękuję za swoje SZCZĘŚCIE - czasem aż mam z tyłu głowy że w końcu ten limit szczęscia wyczerpię U mnie od początku było tak łatwo i prosto - no farci mi się cały czas oby tak zostalo.. początek: - postanowiliśmy mieć dziecko, bardziej na zasadzie, zobaczymy jak nam z tym pójdzie (wokól mnóstwo znajomych starających się latami, więc i my nie nastawialiśmy się na latwizne..) odstawiłam tabsy, badania - wszystko ok, 1 miesiąc - pierwsza dawka szczepnienia na żółtaczkę, drugi miesiąc - 2 dawka, 3 miesiąc JUZ - czyli udało się nam w pierwszym miesiącu, nawet nie zdązylam sobie cykli wyliczyć, tych owulacji, dni plodnych itd ciąża: - idealna, wszystkie badania super, samopoczucie super aż do końca,zadnych mdłości,obrzeków,boli gdybym nie brzuch to nie wiedzialabym ze jestem w ciazy w dniu terminu (z I USG) - kontrolne ktg w szpitalu (tak jak nam mowili na szkole rodzenia) i zostawiaja mnie na porodowce bo już rodzę!!! - 4 godziny pozniej Olga byla juz z nami ZDROWA,SLiczna i WLOCHATA ;) szpital ten ktory sobie wybralam, bez oplaconej poloznej - ale bylam jedyna rodzaca w tamtej chwili i mialam ich 3 dla siebie przytyłam 14 kg, udało się bez rozstepów 6 tygodni po porodzie - na minusie 1 kg, a teraz - 4 kg a fiugre mam lepsza niz przed - bo mniej w biodrach, tali a wiecej w cyckach - ja wiem ze te znikna do swoich mikro rozmiarów ale na razie jest cudnie ;) karmienie: jak ją przystawiłam w szpitalu tak ssie do teraz, karmienie bezproblemowe, żadnych kryzysów laktacyjnych, czy bolących brodawek Mloda na nic nie jest uczuolona, przynajmniej nic nie wyszlo więc z moim jedzeniem tez jest super po pol roku nowe posilki - nie ma z tym problemow - bardziej lubi kaszke,deserki mniej obiadki ale zjada na wszystkich szczepieniach waga na 50 centyl, wzorst na 75 - i jest jak to powiedzial nasz pediatra : "z tendencja do szczuplosci i on TAKIE lubi" ;) a ona sama - jest CUDOWNA od zawsze potrafila sie ladnie sama bawić i co najwyzej oczekuje ode mnie żebym byla obok i moge sobie czytac np ksiażę choc oczywiscie nie sposob przejsc obok i nie pomiziac, pocalować, poglaskac.. ale robię to bo lubię ;) i nawet pierwsze dwa zabki wyszly niespodziewanie, bezobjawowo w dzien praktycznie nie marudzi, nie placze, od tak dawna juz sama zasypia w lożeczku ok 20tej, w nocy jedna pobudka na jedzenie a czasem nawet i bez pobudki (spi od 20:30 do 6tej rano) do tej pory nawet nie miala kataru, rozwija sie prawidłowo a ja mam tyle wolnego czasu ile mi potrzeba, najwiekszy stres jak do tej pory - to jak mi ampulka witaminy D wpadla do buzi, ale nie polknela, wiec szybko wyjelam a teraz jestem tysiac razy bardziej ostrozna kocham ja - oczywiście bez wzgledu na to jaka jest, poprostu za to że JEST - ale to na pewno pomaga Czesto nie mam co pisać na kafe, bo u mnie w zasadzie nic sie nie dzieje :) - nie wiem czy mam pisac - a u nas kolejny super dzien za nami, super noc nie chce zeby to wygladalo sie na chwalenie, bo ja wiem ze sa rozne egzemplarze, rozne przypadki, chorobska i trzymam kciuki za to zeby bylo ich jak najmniej a najlepiej WCALE Dużo rzeczy nie wiem, ciagle sie uczę - dużo od WAS, ale nie czuję się w tym wszystkim zagubiona,czy przerażona Nie wiem czy to kwestia tego MOJEGO egzemplarza, czy nastawienia - pewnie jedno i drugie. I nie twierdze ze jestem mama idealna ale dla mnie macierzynstwo jest w sumie takie proste, chyba lepiej pasuje tu slowo NATURALNE I mam nadzieję że przyszłość pokaze że ten czas byl na prawdę dobry dla nas obu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny... Mnie choroba wściekłych krów dopadła (tzw. PMSik). :((( Życie mnie przeraża. WSZYSCY I WSZYSTKO mnie wkurwia. Ogólnie dół jak Rów Mariański. Dobrze, że chociaż mam świadomość, że to hormony... Lada dzień będzie @. Tak mi się przynajmniej wydaje, chociaż gdyby patrzeć na śluz, to w tym miesiącu miałam 3 tygodniową owulację. ;))) Brzuch mnie nawalał całą noc. Nogi mi kostkach wykręca. Pocę się jak wieprzak. Ale najgorsza ta sieczka mózgu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starbuck i fantastycznie ze macierzynstwo daje Ci sama tadosc no tak byc powinno;-) Buziale dla solenizantow. Klaudyna, moja codziennie o 5.30.je ale spi jeszcze potem 3 godz. Wasze dzieci tez wszystko konsumuja? moja nawet stol chce polizac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starbuck No to nam się klimaty nie zgrały. ;] Ale bardzo uważnie przeczytałam Twojego posta i bardzo dobrze, że Go napisałaś, bo jak by tak się zastanowić mocniej, to pod większością z tych stwierdzeń mogłabym się podpisać. Wiele z tych moich "problemów" wynika tak, jak piszesz - z podejścia, a nie z realiów. Jedynym realnym "problemem - nieproblemem" jest ten naczyniak na czółku, o którym czasem sobie myślę, że jest po to, żebym nie straciła pokory... i zawsze pamiętała, że każda z nas ma "dziecko idealne". Idealne - bo własne, wytęsknione, wymarzone, kochane. Większość tego "złego", co mi się przytrafiło i w ciąży, i w przez te 7 miesięcy z Szymkiem, wyszło nam tylko na dobre... Naprawdę dobrze, że napisałaś, co napisałaś. Myślę, że i masz dużo szczęścia faktycznie, i bardzo dobre NATURALNE i ZDROWE podejście do macierzyństwa. To procentuje wielkim szczęściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starbuck i super! tylko się cieszyc! Moja corka pospala-10min mama zadzwonila i się obudzilo dziecko-teraz lezy i sobie prycha (marszczy nos i brwi, z ust robi dziubek i tak szybko wciaga i wyciaga powietrze) wyglada to komicznie:) Zakleili mi wlasnie folia drzwi- znow wierca no masakra jakas, ale nie pada wiec na spacer się wybierzemy pewnie ok 12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starbuck! podpisuje sie pod postem!i mi tez czasem glupio pisac bo dziewczyny opisuja tu problemy i moga pomyslec ze sie przechwalam. U mnie w rodzinie do dzis kraza legendy o tym jakim ja bylam okropnym dzieckiem.Podobno nie przespalam calej nocy do 3rz i non stop sie darlam, nie pozwalajac mojej mamie wyjsc nawet do toalety.Moja najmlodsza siostra byla podobna wiec przez cala ciaze nastawialam sie na to ze moje dziecko tez da mi niezle popalic. A tu niespodzianka, urodzil sie taki Malenki Aniolek.Odkad skonczyl 3 miesiace prawie w ogole nie placze doslownie raz na miesiac, odkad skonczyl cztery przesypia cala noc.Dzis wstal dopiero pol godziny temu (u nas jest teraz 10:39).Bardzo przyjazny w stosunku do innych ludzi, non stop sie usmiecha.Tak samo jak i u Ciebie, bawi sie sam przez wiekszosc czasu a ja czuwam obok.Takie Moje kooochane Malenstwo :** serio czlowiek czasem chcialby rzucic cos od siebie ale tak nieswojo sie czuje bo nie chce robic przykrosci innym kobitkom a tak moglyby to odebrac. Pogoda u nas beznadziejna..bleee...Za to mama ma o 20tej wychodne :D:D Buziaki dla wszystkich szescio i siedmiomiesieczniakow!! ps, ktos sie przylacza do kawki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawke to ja, zawsze bardzo chetnie:) Przestali wiercic Baska spi, mam nadzieje że z godz chociaż się zdrzemnie, bo inaczej bedzie caly dzien marudna znow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas cale (uwaga!) 12C dzis..oczywiscie pada i wieje... spaceru to my juz cale wieki nie mielismy :( Klaudia. kawka jest ale nic slodkiego nie mam..ech..Te Wasze buleczki chodza mi po glowie do dzis i chyba po niedzieli sprobuje upiec male co nieco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam wielką ochotę na wątróbkę drobiową z cebulką i tak się zastanawiam, można czy nie można przy karmieniu piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o! nie mam pojecia Ewa, tu sie raczej klania Wujek Google :) ja jestem stanowczo antywatrobkowa, nie toleruje zapachu, tekstury, smaku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila Mooooooooooooożna... ;))) Dzisiaj będzie wątróbka. Widocznie organizm się do @ przygotowuje, że mu się takich "żelaziastych" dań chce. :))) Jak to mówią "Raz, to i księdzu wolno!".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak bym chętnie wyszła po obiedzie z Szymkiem na spacer, a tu ta pogoda u nas taka kompletnie "nieprzewidywalna" dzisiaj. Na chwilę obecną super, bo brak słońca, brak upału, rześko, lekki wiaterek... Ale równie dobrze za chwilę może być ulewa, że prawie oberwanie chmury - wczoraj dwa razy tak po parę minut lało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuśki Mam prośbę. Jak któraś dopadnie ten fotelik Cybex Juno-Fix na żywo i się do niego "przymierzy" z pociechą, napiszcie jak Wasze wrażenia. No nie mam tu gdzie Go obejrzeć i będę musiała zamawiać w ciemno jednak. Nie mamy się kiedy wybrać na Lublin czy Radom w najbliższym czasie, bo lato, to akurat u Mojego w robocie bardzo kiepski czas na wolne dni... :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z drugiej strony Niunia tez miala racje.to nie chodzi o to ze dzieci wypadaja z pasow tylko rodzice zle te pasy zapinaja, niedbale itp. Maz kolezanki pracuje w Policji i to samo powtarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny royal i starbuck nikt tego nie odbiera jak przechwalanie się a życie po prostu:) Każda z nas ma największe szczęście.. Ewa A ja dziś patrzyłam foteliki i w sumie to kupię standardowy z pasami. Spory wybór, niektóre maja dobre ceny i wysoko a testach ADAC. Ja bym jednak nie zamawiała takiego fotelika bez oglądania osobistego i przymierzenia Szymka chociażby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina Szymka przymierzyłam do tego większego modelu 9-36 (Cybex Pallas), ale system ochrony tułowia mają ten sam. Młodemu nie przeszkadzało raczej. Potraktował to jako perkusję albo stolik do zabawy. Bardziej chodzi mi o obsługę i ogólnie, o wrażenia - zawsze ktoś rzuci coś, na co sama nie zwróciłabym pewnie uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie kupuje fotelika bo nie mam auta, ale gdybym musiala, to na pewno nie kupilabym w ciemno, tak jak czopelek. Ten co mam, to jest do 13kg bo ostatnio sprawdzalam, ale już i tak zdarzylo mi się jechac bez np taksowka czy 20km od rodzicow- uwazam że jak ktos duzo jezdzi no to spoko, ale jak ja jade raz na jakis czas. Zreszta kiedys nie było fotelikow. A inna sprawa, że w autobusach dzieci jezdza i też w fotelikach nie siedza, a wypadki się zdarzaja przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmmm hmmm
spoko wozisz dziecko nie w foteliku?? taxi niektore maja foteliki, a 20 km bez fotelika!!!! i tlumaczenie ze kiedys nie bylo !!!! zeby cie policja zlapala bez tego fotelika bo czegos innego ci nie zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomaranczka zdarzylo się raz taksowka i raz od rodzicow. Wybacz zebym jadac pociagiem z dzieckiem w wozku taszczyla że soba fotelik zebym miala jak wrocic. Masz swoje dziecko mozesz nawet chalupe sobie folia babelkowa wylozyc bo a noz widelec nabije sobie guza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym, widzialas w autobusie dziecko w foteliku? Bo ja nie. Zawsze siedzi u rodzica na kolanach, wiec nie rozumiem czemu ten raz czy 2 w samochodzie nie moglam siedziec z dzieckiem na kolanach? Nie robie tego notorycznie- a zamawianie taxi z fotelikiem? nie spotkalam się z czyms takim. Moze u Ciebie to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mamunie :D Osz Qurde się znowu rozpisałyście.....ale lektura super .....kochane maminki :-) Martuś , współczuję przeżyć ........serce się kroi gdy dziecko cierpi .....mam nadzieję,że Pan Bóg ma dla Was w pakiecie już tylko słoneczne dni :-) Starbuck przeczytałam wszystko i cieszę się razem z Tobą . Pisz każdego dnia jaki piękny był ten dzień . Chwal się szczęściem i nie martw się ,że ktoś odbierze to jako przechwalanie :-) Ja na pewno nie .....i samych takich dni Wam życzę kobietki :-) Wiecie na mnie dzisiaj znowu spadły problemy.....eh.......czasami to już nie mam siły.....ale mąż mi zawsze mówi WAŻNE ,ŻE ANIA ZDROWA .....a reszta się jakoś ułoży....i to są święte słowa....Ze wszystkim sobie poradzimy byleby maleńka była zdrowa. Jakbym przecież mogła to bym ją ochroniła przed wszystkimi choróbskami i całym złem na ziemi .....gdybym tylko mogła Wiola :* i dla terrorystki , która o 23 nie śpi też :****** Stosujesz Vichy??? Paulina moja siostra tez miała wyimaginowanego przyjaciela , nawet kiedyś będąc u lekarza pan doktor go przebadał, bo siostra mówiła ,że Robercik kaszle .....i dostała dodatkową receptę na vibovit dla Robercika :D ......Z czasem minęło .....Ale wesoło było i trzeba było uważać gdzie się siada :-) Olcik i ja się cieszę z kolejnych dobrych wiadomości. Tosinko :***** aaaaa co do konsumpcji to u nas również wszystko chciałaby mała spróbować ....pilot, stół , komórka, kubek mamy .....wszystko trzeba przecież polizać i wszystkiego dotknąć :-) Szymcio ma 7 miesięcy .......WOW......... buziaki :***** LAYLUNIA , NATALCIA, FRANIO ciocia Biedronia i mała Ania witają w półroczniakach i dla wszystkich dużo :*************** od nas :-) Ania dziękuje cioteczkom za życzonka :-) Klaudia , ja bym się bała tak bez fotelika w aucie .............. Kilka razy jechałam taksówką , ale to z pod domu i brałam swój fotelik. Ale 2 razy jechałam w jedną stronę autobusem z wózkiem ....a wracałam do domu taksi i zawsze zamawiałam taksi z fotelikiem ... i nie było żadnego zdziwienia.Babka w centrali pytała tylko ile kilo ma dziecko. Koleś podjechał ...zapakował wózek do bagażnika , ja Anię w fotelik . I tak właśnie raz rozmawiałam z kierowcą i mówił,że mają na 20 aut 2-3 foteliki na bazie i jak ktoś zamawia taksi i prosi o fotelik to podjeżdżają na bazę ,biorą fotelik do auta i gotowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedronka ja woze mala w foteliku, ale jak pisze zdarzylo się 2 razy. I jak mala przestanie się miescic w tym foteliku, nie zamierzam wydawac 500zl na kolejny ktory przyda się 2 razy. Wiekszosc podrozy to sa jazdy autobusem czy pociagiem a tam fotelik niepotrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmmm hmmm
jak dla mnie to nieodpowiedzialne i tyle. jak sie jedzie z dzieckiem w wutobusie to sie go nie wyciaga z wozka nawet z takim juz chodzacym to jest niebezpieczne !!! autobus zachamuje i moze sie nie dac utrzymac dziecka. taxi tak jak pisze ci kolezanka maja foteliki !!! to nie jest kwestia uderz w stol a nozyce sie odzewa to poprostu glupota z twojej strony i tyle. ciekawe czy bedziesz tak mowila jak sie cos zlego stanie. ja bym miala na twoim miejscu nawet i uzywany od kogos jak ci kasy szkoda ale go miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podejrzewam że Baska dostanie po siostrzencu, wiec pewnie bedzie, ale sama z siebie nie zaierzam kupic. Mozecie mnie zlinczowac, skrytykowac i co tam chcecie, takie moje zdanie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czytając Wasze wczorajsze wpisy to też widziałam w tych opisach moją Anię rzucającą się na moją brodę , czy nos , czy wciskającą do buźki jakąś zabawkę .......i też przerażenie ,czy coś jest nie tak???? Jednak czytając dalej uspokoiłam się......... Marta, ja jestem lwem, mąż -panną, a Ania- koziorożcem :-) Mąż da sobie z nami radę.....ale jak mała dorośnie to przypuszczam będzie charakterna......i mogą być małe ścięcia.....Oby moja Ania otrzymała od losu , tak jak kafeteryjne ciotki koziorożce dużo humoru, empatii ,będzie pracowita i ambitna , będzie dobrą ,lojalną i uczciwą osobą......Tak .....TAK WŁAŚNIE BĘDZIE :D Klaudia wiadomo w pociągu i autobusie fotelika nie trzeba. Moje zdanie : ja bym zapytała zamawiając taksi ,czy mają foteliki ....zapytać nic nie kosztuje , a w razie "W" Basia byłaby bezpieczniejsza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem za bezpieczeństwem, ale muszę powiedzieć, że jak nie mieliśmy samochodu jeździliśmy zawsze PKSem i nigdy ale to nigdy nie widziałam, żeby jakaś mama miała z sobą fotelik, tym bardziej jak by go wpięła jak autobusy nie maja pasów. Zawsze trzymała dziecko na kolanach. Ty bardziej, że dziecko które jedzie z mamą musi siedzieć na kolanach. Tak jest w regulaminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×