Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

GRUDNIÓWKI 2011

Polecane posty

Gość sylwestrowe
Hej hej! Ciekawe czy mnie ktoś tu jeszcze pamięta??? Żyję, mam się dobrze i właśnie zaczęłam chodzić do pracy. Jak się macie mamki? Już duże te nasze skarby :) Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka?! Kopę lat! Gdzieś Ty była, jak Cię nie było? :))) Opowiadaj, co u Ciebie! U nas, jak sama widzisz... ;))) Jak młodzież? Wróciłaś do palenia, czy dalej jesteś twardziel? Jak tam powrót do pracy? Z kim zostawiasz dzieciarnię? Starsza pewnie do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas dzisiaj cały dzień "stoi na głowie". Szymek przespał ładnie noc od 21:00 do 6:00. Potem dostał pierś, wyprawiliśmy Tatę do pracy, przytuliliśmy się i... zabarłożyliśmy do 10:00! Może pierwszy raz w ogóle w historii? Także cały dzień już inaczej leci, ale bardzo fajnie: kaszka o 10:30, dżemeczka 12:45-14:15, obiadek i teraz trwa szaleństwo... Chodzić! Chodzić! Chodzić! A raczej: Prowadzaj! Prowadzaj! Prowadzaj! Szymkowicz przychodzi na czworaka wstaje przy kolanach, Mamunię za rączki i... to spojrzenie! No weeeeeźźźźź mnie poprowadzaj! Staram się być twarda, ale... jak już prowadzam to trzyma mnie tylko jedną rączką na wskazujący palec i nie zadzieram Mu ręki do góry tylko tak na normalnej dla Szymka wysokości. W efekcie ja chodzę wygięta w pałąk. Chociaż tutaj mój niski wzrost to zaleta. ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa, ja się zastanawiam nad szelkami do chodzenia, Widziałam raz tez babke, co włożyła dziecku wieszak w ubranko i prowadziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika Pytałam na forum listopadówkowym, bo tam dużo dzieci już chodzi albo próbuje chodzić i mnie dziewczyny przekonały, że te szelki to nie jest najlepszy pomysł. Może jak dziecko już w miarę pewnie samo chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagladnelam poraz pierwszy Od nie pamietam kiedy...I napisze....szelki mam ! Nie przydatne wisza na wieszaku;( odradzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD Może się przydadzą później, tak jak dziewczyny pisały - na spacerach, kiedy dziecko często gleby zalicza albo się wyrywa, a umiejętności jeszcze brak. Jak ktoś nie ma "etycznych" oporów i mu się szelki źle nie kojarzą, to może nawet być praktyczne. Ja kupię, ale jak już Szymek sam "pójdzie". Póki co było po parę samodzielnych kroczków i często staje sam bez podporu, jak się zapomni i pada na dupkę, jak sobie zda sprawę, że się niczego nie trzyma. P. się śmieje, że wygląda wtedy jak King Kong.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mamy szelki moon walk czy jakos tak i nie uzywamy... moja mama jak chce małą poprowadzac lub babcia to robia starym sposobem,że przewijaja pieluszke tetrowa pod paszkami i trzymaja za końce:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
No hej! Moja córcia w przedszkolu a Maluch z babcią (moją mamą), której się udało wkręcić na wcześniejszą emeryturkę. Czyli jestem raczej spokojna bo jest w najlepszych rękach. Jeśli chodzi o powrót do pracy to muszę powiedzieć, że przerażał mnie ten dzień ale jakoś gładko poszło, jednak coś w tym jest, że przy drugim dziecku nie przyjmuje się wszystkiego aż tak emocjonalnie. Papierosy :) no cóż, nie jestem aktywnym palaczem, jak kiedyś, ale przydarzyło się na jednej czy drugiej imprezce ze znajomymi, ale jakoś bez wyrzutów sumienia hehe, choć muszę przyznać, że do takiego codziennego palenia mi nie spieszno i mam nadzieję utrzymać się na takim poziomie. No fakt, poszłam do pracy to i na kafe zajrzę :D fajnie, że jeszcze tu jesteście, szczęśliwe mamusie! A co u was, tak ogólnie, bo połowy wątku (odkąd zniknęłam) raczej nie dam rady przeczytać:) całusy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
no co jest??? wysłałam wypowiedź, naprodukowałam się i nie ma!!! nie lubię się powtarzać, ale ok, dla was :) Moja córcia w przedszkolu a Maluch z moją mamą, która się wkręciła na wcześniejszą emeryturkę, więc wiem, że jest w najlepszych rękach. Jeśli chodzi o papierochy to kilka incydentów na imprezkach mi się przydarzyło odkąd skończyłam karmić, ale do czynnego palenia wcale mi nie spieszno :) Powrót do pracy był dla mnie przerażający ale w rzeczywistości nawet fajnie, wróciłam do fajnych koleżanek, a poza tym to jednak drugie dziecko i coś w tym jest, że do wielu spraw podchodzi się mniej emocjonalnie. Nie świruję tak bardzo np. z tabelą żywieniową, jak to było przy córce. Fajnie, że tu jesteście dziewczynki, napiszcie w kilku słowach co u was, bo połowy wątku raczej nie nadrobię, hihi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
no prosze prosze są dwa teraz hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
Moja starsza pociecha, przypomnę 4,5 roku, strasznie kocha braciszka i z tej miłości okropnie go męczy, dźwiga go, szarpie, tarmosi, przytula z całej siły, całuje a biedak nie wie jak się przed tymi atakami miłości obronić więc krzyczy, ale wiecie co, on siostrę tak kocha, że jak Mała wraca z przedszkola to przez 10-15 minut nie spuszcza z niej wzroku i piszczy z radości, jakoś na mój widok takiej euforii nie widzę hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania No to Ci się pofarciło z tą Babcią. Zazdroszczę. Zazdroszczę. Też bym tak chciała. Dla mnie układ idealny. :))) Amelka już stary przedszkolak! A jak w końcu nazwaliście Synka - miał być Bartuś, z tego co sobie przypominam? Ja nie powiem, kusi czasem dymek, oj kusi... ale dalej trochę karmię piersią i to mnie powstrzymuje przed pofolgowaniem sobie. No i to ewentualne rodzeństwo dla Szymka w perspektywie. Nie chcę się znowu wciągnąć i znowu przechodzić koszmaru rzucania. ;))) W sumie to fajnie masz. Jeśli nie planujecie więcej dzieciaków to można powiedzieć, że jesteś na dobrej drodze, żeby na amen "wyjść z pieluch".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
Wow masz dobrą pamięć Ewka, rzeczywiście miał być Bartuś a został Tomaszek, zadecydowała córcia:) też mnie ciągnie do dymka ale też nie chce się wciągnąć, takie imprezowe podpalanie jest ok, oby się tylko nie rozpędzić hehe, wiesz jak jest :) Na razie wychodzę z pieluch, wystarczy, być może życie przyniesie jeszcze scenariusz odbiegający nieco od tego, który mam w głowie, ale póki co rośniemy i wychowujemy się i jest super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka U nas miał był Krzysio, jest Szymek Józef... :))) A z tą pamięcią, to... nie ukrywam, że trochę pamiętałam, a trochę wróciłam wstecz na kafe i sobie przypomniałam. Ogólnie to większość "stałych bywalczyń" przeniosła się na FB. Tam założyłam kiedyś taką grupę dla picu i się całkiem fajnie rozkręciła. Ale Ty deklarowałaś, że nie korzystasz z tego typu portali? Myślę, że mimo ostatnich nieciekawych "stron" tego tematu jednak część i tu będzie zaglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia chcesz syna w porządki wkopać hehe ale bardzo dobrze może choć ty będziesz jedną z mama która na uczy syna ze do prac domowych chłop też sie nadaje ale mnie zdziwiłaś z tym antybiotykiem ze by od takiego głupstwa ???? a ja znów chora ehhhhhhhhhh natalia ma katar ale na szczęście tylko od zębów. sylwestrowa super ze babcia zajmuje sie Tomaszkiem a ty wróciłaś do pracy ja sie boje ze po długiej nie obecności na ryku pracy będzie mi ciężko ale nic nie poradzę. choć w domu jest mi dobrze a mąż nawet nie chce słyszeć o powrocie i szukaniu kto sie za opiekuje córcią .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania (pelepetka) Szymek uwielbia ujeżdżać nasz odkurzacz. Zawsze lata za P. jak oszalały podczas sprzątania. Teraz będzie miał swój sprzęt. :))) A z tą piętą... no w życiu by mi nie przyszło do głowy, że od takiej głupoty można takiego zakażenia dostać. Ale Moja Matula ma tak po każdym ukąszeniu meszki, więc ją to wcale nie zdziwiło. :((( Coś mi się zdaje, że wrócić, to my obie wrócimy... ale na porodówkę, a nie do pracy! ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jaka niespodzianka! Nasza Sprytna Babcia sama obczaiła promocję w Lidlu i okupiła Wnusię, i Wnusia. Szymkowi się oberwie granatowy sweter, rajstopy i skarpetki z ABSem, a Chrześnicy Mojej bielutki sweterek i też chyba rajtki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelepecia A co do sprzątania i prac domowych, tu akurat błogosławię wojsko, że nauczyło Mojego i porządku, i dyscypliny, i samodzielności. W tej kwestii nigdy Go prosić o nic nie muszę. Jak jest coś do zrobienia, to jest zrobione. :))) Obejrzał dzisiaj chłopina jakiś program o nianiach, co wyczyniają z dziećmi i mi tutaj truje przez telefon, że do pracy to ja wrócę, jak drugie pójdzie do przedszkola... ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia ze byś wiedziała ze wylądujemy na porodówce ale tym razem biorę znieczulenie nie dam sobie drugi raz na żywca szyć wiecie gdzie:( to było najgorsze 5 minut :(((( wojsko to by mojego na uczyło ale ze mamcia nie puściła to teraz sobie w brodę pluje jak dostał ofertę ze inż potrzebują !!!!!!!!!!! moja teściowa do tej pory podstawia wszystko jak małej ehhhhhhhh a ja widzę ze więcej ciebie tu nisz na fb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pelepecia Bo ja "za stara" jestem na FB. Żartuję... tam za dużo czasu mi schodzi na skakanie pomiędzy postami. A ostatnio nie narzekam na nadmiar. Mój też do zasadniczej nie poszedł. Później Mu się zamarzyło pójść w ślady Ojca (Mojego Teścia) i zawodowstwa się zachciało! Także przeszedł szkołę na własne życzenie, he he he. Ale i Jego Mamcia rozpieszcza, jak może... Co się jej dziwić? Jeden Jej został! Niech rozpieszcza! Ja ją tam rozumiem! Synunio Mamuni i u mnie rośnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź nie rób jaj, że Ci miejscowego nie dali na zakładanie szwów... Nie chcę chyba nawet tego wiedzieć! :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby coś dawali !!!!pamiętam to jeszcze hehe ból skurczów byl większy wiec wierzyłam na słowo ale potem był szokkkkkkkkkkk tak nie dam sie zrobić na szaro !!!!!!!!!!! rodzić bez znieczulenia moge ale szycie o nie!!!!!!!!!!!! oj ty łobuzie !!!to liczę ze tatuś na uczy dyscypliny Szymka no nic Nati musi po szukać sobie innego kandydata na męża hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha! Pelepecia! Szatańska Dziewczyna! Aleś stronę rozpoczęła! ;))) A z tym rozpuszczaniem tak poważnie, to widzę, że raczej odwrotnie będzie. To ja jestem ten zły policjant, a Tata jest ten dobry... Najlepszy jest Babcia, bo pozwala dokładnie NA WSZYSTKO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa - Bo babcie od tego są. U nas też tatuś to dobry a mama zła bo nie reaguje na szantaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina Nic dodać, nic ująć: Jak Ty tak możesz, jak On tak krzyczy? No weź Go na ręce! No daj Mu to ciastko! Pewnie! Ja Go tak nauczę, a potem nie będę się mogła po tyłku podrapać, bo się Niunio nauczy, że Mama da, Mama weźmie, tylko trzeba głośniej ryknąć. A Babcia? Babcia to by tylko na rękach nosiła... 10 miesięcznego, prawie 11 kilogramowego Chłopa! Bo On jest "taki malutki jeszcze". Osłabia mnie! :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×