Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gazela30

Mój chłopak wynajął pokój innej kobiecie - jak byście zareagowały?

Polecane posty

Na pewno nie zgodziłabym się na cos takiego i albo by zrezygnował z niej albo ja zrezygnowałabym z niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Navya
też bym się nie zgodziła bo to dziwne żeby mieszkali razem sam na sam jak jakaś para .. co innego mieszane towarzystwo i paru współlokatorów choć i tak wtedy jest prawdopodobienstwo zdrady ale to mieści się z normie ,a to co ten Twój odstawia to się nie mieści I to jeszcze koleżanka koleżanki ,a nie ktoś z ogłoszenia? czyli ją widział i nie jest przypadkowa? możliwe ,że mu się spodobała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgrdgerarcfdfd
EJ EJ EJ bez przesady, ja mieszkałam Sama z facetem którego nie znałam, i nic nie wydarzało każdy miał swoją pracę, do niej wychodził faktem jest że nie podobał mi sie i raczej nie starałam sie z nim przebywać. Śmiałabym sie gdyby sie okazało że jego dziewczyna jest zadrosna bo ja tam nawet na niego nie spojrzałam w taki sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coat
No dobra, ale to że Ty w ten sposób na kolesia nie spojrzałaś, nie znaczy, że tak samo jest w przypadku chłopaka autorki i tej kobiety. Zresztą na pewno inaczej by sprawa wyglądała gdyby Ci się jednak spodobał. Ja bym się w życiu na coś takiego nie zgodziła pomimo tego że facetowi swojemu ufam. Mogłoby być dokładnie tak jak ktoś tu napisał. Trochę alko, ona przemykająca z łazienki w samej bieliźnie (cholera wie, co to za ziółko, prawda?), a i szara myszka może mieć dwa oblicza. A nawet jakby rzeczywiście do żadnej zdrady nie doszło, nie miałabym ochoty fundować sobie takiej nerwówki, bo za każdym razem, kiedy by mnie przy nim nie było, myślałabym, co oni mogą robić razem. Wyobraźnia niestety potrafi być bardzo bujna. Mój facet też mieszka sam, jest dawno po studiach, pracuje. Ostatnio ma cięższy okres, ja do niego nie dołączę, bo wciąż studiuję i z tego, co zarabiam dorywczo w weekendy, na pewno nie byłoby kasy na dorzucenie się do opłat. Zresztą on zawsze chciał, żebym bywała u niego jak najczęściej i zostawała na kilka dni i nigdy nie wspomniał nic o kasie. Problem, który się pojawił rozwiązaliśmy w ten sposób, że przedstawił mi sytuację, porozmawialiśmy na spokojnie i wprowadził się do niego kumpel. Spokojny człowiek, który też pracuje i nie jest specjalnie rozrywkowy. Jak sobie piwo wieczorem walną, kiedy mnie nie będzie, to proszę bardzo, co ma mi przeszkadzać? Facet też człowiek ;) Ale obca baba pod jednem - nigdy!!! Kobieto, ja Ci dobrze radzę. Nawet najbardziej zakochany facet miewa słabości. Nie znasz też laski, nie wiesz, do czego jest zdolna. Zbajeruje go śniadankiem, otworzy winko, zawoła z łazienki, że zapomniała ręcznika, ja bym się na to nie zgodziła, a on powinien uszanować Twoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coat
Widzę, że trochę poniewczasie odpisałam ;) jeśli tu jeszcze kiedyś autorko zajrzysz, daj znać, jak ostatecznie sprawy się potoczyły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×