Stracone lata

bezsensu ;/

po rozstaniu?? jak dalyscie rade?? ja nie jem nie spie czuje skiurcz zoladka czuje ze nie dam rady bez niego choc tezbyl dupkiem tez bylam zalezna od niego zupelnie :(

up

dziewczyny a jak radzic sobie - mozemy radzic sobie razem

Hej , widze ze temat sie rozkrecil.widze ze wiekszosc z was jest chyba bezdzietna ze tak powiem, prosta droga do wolnosci

jest tu kto?

ja jestem;)

no i co, skonczylo sie na gadaniu

ja jestem co tam u was dziewczyny?? u mnie kiespko ale staram sienie poddawac jednak ciagle mysle :(

jutro do niego lece :/ nie wiem czy bede mialaneta ale pogadamy, mam nadzieje ze wszystko pojdzie ok

hmm wydaje mi się że on dopiero się rozkręca nigdy nie prosił mnie do tańca nigdy sam pierwszy nie podchodził a teraz zaczyna co o tym myslicie?????????

sory pomyliłam wpis

hej dziewczyny, ja juz nie moge corz bardziej jestem przekonana ze chce to skonczyc, meczy mnie to cholernie

?

chce, caly czas wyobrazam sobie jakby to bylo,tylko ze tonie jest takie proste,przeraza mnie to jak wszystko poukladac, jestem tchozem, nikt przy zdrowych zmyslach nie ciagnal tego dalej

Nie rozumiem Cię. Ty chyba chciałabyś, żeby ktoś za Ciebie podjął decyzję. Jeżeli jesteś z facetem tylko po to, żeby z kims być, to raczej nie zostawisz go. Zastanów się czego tak naprawdę chcesz i podejmij decyzję, bo za kolejnych 5 lat dopiero będziesz jeczeć

ja tez jestem teraz na takim etapie, ze wydaje mi sie, ze straciłam dobre lata, wkradla sie monotonia, mam prace, wiem czego chhe a nie moge osiagnac, marzylam o rodzinie, a temat ten stoi w miejscu....... i chyba wydjae mi sie nieosiagalny, obserwuje wszytkich z boku i am wrazenie, ze ja nie pasuje do reszty, stracilam spontaniczność......moze nie do konca, ale jakis ból duszy mi doskwiera i paralizuje

bol duszy jak to pieknie powiedziane.. :(